Kiedyś jak byłam jeszcze blokersem to przesadzałam go tylko jesienią i te moje obecne też tak zrobiłam.
Jesienią jak odpadną liście to wszystkie bulwki wyciągam z donicy i wtedy sprawdzam stan korzonków i wyciągam stare bulwki.
Zmieniam podłoże jednak staram się aby same bulwki były w przewiewnym podłożu o dużym granulacie.
Takie potem zostawiam w zimnym miejscu co jakiś czas ciut (dosłownie) podlewając aż wznowią wzrost i zakwitną.
Oczywiście w tym czasie są w domu aby oczy nacieszyć, potem lądują na zewnątrz.
Kiedyś pozbyłam się się dużej ilości tych pięknych bulwek. Internet wtedy jeszcze raczkował a ja w jakim głupim czasopiśmie przeczytałam , że zimują w naszym klimacie. Mając nową działeczkę solidnie je zabezpieczyłam przed zimą a na wiosnę

