Żaby, jaszczurki,zaskrońce i inne żyjątka na działce cz.2

[dukra13]

Świetnie,że wyszedł ten temat. Od przynajmniej dwóch lat zastanawiam się co zrobić z moimi żabami w studzience. Przy studni na ogródku mam wykopaną i wybetonowaną studzienkę po sprzęcie do poboru wody. Obecnie to stoi puste, bo woda jest z gminnego wodociągu, głębokość 2 m.. Od jakiegoś czasu zadomowiły się tam żaby. Praktycznie o ile zauważyłam są tam cały czas. Nie wiem jak one tam wchodzą i czy wychodzą . Latem otwór jest zakryty ażurową kratą a zimą ocieplaną klapą. Dół tego 'schronu" nie zamarza w zimie.Nie wiem czy ingerować w to żabie schronisko i wyciągać je z tamtąd. Jeszcze wczoraj przyniosłam od mojej znajomej, która się panicznie boi tych płazów jedną śliczną żabcię i umieściłam w ślicznym gniazdku z liści w tej studzience.
Mój dylemat, to czy one potrafią wyjść po betonowych ścianach z głębokości 2 m? Na ogródku są miejsca, gdzie mogłyby się schować, bo jest i kompostownik taki najprostszy i wydzielone rewiry z niezagrabionymi liśćmi.

[gupibelfer]

Żaby (i inne płazy) nie należą do najmądrzejszych... To, że się znalazły w takiej studzience, to wyłącznie efekt tego, że była ona na drodze, po której szły. Ażurowa klapa tylko pomaga im w dostaniu się do pułapki, z której nie ma wyjścia. Bo ile droga do studni jest prosta i szybka, o tyle wyjście z niej, zwłaszcza jeśli jest stroma, betonowa i ma głębokość 2 m, nie jest już takie proste i wymaga umiejętności budowania drabin.

Jeśli obserwujesz tam płazy przez cały rok, to znaczy, że przez cały rok wpadają tam i giną po jakimś czasie z głodu i odwodnienia... Tak niestety wygląda ich "zadomowienie"

Teraz już lepiej je tam zostawić na zimę. Raczej nie zamarzną, a metabolizm mają spowolniony na tyle, że przetrwają na zapasach tłuszczu, zgromadzonych przez lato i jesień. Jeśli je wyciągniesz, a są niedożywione, to stracą energię na szukanie nowego miejsca do zimowania i wtedy mogą nie przetrwać. Jeśli są tam dłużej i nie zdążyły się otłuścić, to i tak padną, niezależnie od tego, gdzie je zima dopadnie. Wyciągając je w tej chwili, możesz tylko pogorszyć sprawę. Ale za to wiosną, kiedy przez 5-6 dni będzie się utrzymywać średnia dobowa temperatura powyżej 5 stopni, możesz przeprowadzić akcję ratunkową i wyciągnąć je stamtąd, a potem przenieść w najlepiej nasłonecznioną część działki. Rozruszają się i pójdą w świat. Zanim to jednak zrobisz, proszę ustaw palisadę, może być z takiego sztucznego obrzeża do trawników, o wysokości przynajmniej 20-30 cm, albo cokolwiek innego, np. pas agrowłókniny rozpięty na palikach, tak, żeby ogrodzić to miejsce. Będzie szansa na to, że kolejne płazy nie skończą swojej kariery na dnie studni.

Dobrze, że obserwujesz przyrodę, dobrze, że reagujesz na to co widzisz. Dobrze, że chcesz pomagać zwierzakom. Dziękuję!

[dartvader1]

Ja na swojej działce spotkałem Dudka orła żaby jaszczurkę zwinkę wiewiórki koty różne gryzonie itp. nasze działki są często odwiedzane jak nas nie ma

[dukra13]

Dziękuję za odpowiedź i na wiosnę powyciągam wszystkie żaby. Dopytywałam się w międzyczasie różnych "domorosłych znawców" co zrobić z tym problemem i wszyscy orzekali, aby zostawić tak jak jest, jednak cały czas mnie to dręczyło.

[gupibelfer]

Nie wiem na ile duża jest ta studnia, (chodzi mi o szerokość, albo średnicę, bo głębokość to ok. 2 m, prawda?) ale na przyszłość można też zabezpieczyć możliwość wyjścia płazom z tej pułapki. Jeśli to nie będzie zbyt stromo, to można tam wstawić deskę o szerokości ok. 15-20 cm, po której żaby i ropuchy wyjdą na zewnątrz. Najlepiej gdy da się ustawić deskę pod kątem mniejszym niż 45 stopni do podłoża, czyli dość pochyło. Jeśli jeszcze jednym z boków ta deska przylegałaby do ściany studni - wtedy byłoby prawie idealnie. Najkorzystniej byłoby , gdyby drugi brzeg deski, ten nie przylegający do ściany był obrzeżony listewką o szerokości 5-10 cm. Wtedy byłaby to wręcz autostrada do wyjścia.
Jeśli możesz, to spróbuj zainteresować tą sprawą kogoś, kto się zajmuje ochroną przyrody w Twojej okolicy. Spróbuj poszukać na forum.przyroda.org, pod hasłem "Płazy i gady". Chyba, że piszesz gdzieś ze Śląska, to daj znać bezpośrednio. Mogę przypilnować tej sprawy.

EDIT: łódzkie, czyli już wiem, że nie ze Śląska... Szukam kogoś konkretnego w tamtym regionie.

Pozdrawiam!

[dukra13]

Niestety pozostaje mi wyciąganie tych żab, bo deska byłaby ustawiona pod zbyt dużym kątem. To jest mała studzienka, tylko tyle aby mógł się zmieścić hydrofor,silnik i pompa. Oczywiście tego wszystkiego już nie ma, próbowałam tam trzymać owoce i warzywa zimą, ale jest za duża wilgotność i nie zdało to egzaminu. Jeszcze jedno, robactwa, to tam nie ma żadnego .

[mymysteryy]

Jakaś taka smutna

[gupibelfer]

No smutna, bo miała być zima, miało być spanie pod liściem, a tu ciepło, budzi się człowiek, tfu! ropuch i co? i głodny...

Ostatnio, parę dni temu (chyba 4 grudnia) na drodze biegnącej przez las, spotkałem pełznącą powoli ropuchę. Za ciepło, żeby spać, za zimno, żeby być przyzwoicie aktywnym. Sprzątnąłem głupola do lasu, bo na asfaltówce, mimo, że słabo uczęszczana, byłaby idealnym celem dla samochodowego koła. Poruszając się w tym tempie, jakie widziałem, było to niemal pewne.

I tak to właśnie globalne ocieplenie wpływa w niekorzystny sposób na populację ropuch w naszych ekosystemach.
Q.E.D.

Pozdrawiam!

[dukra13]

Zajrzałam do mojej dziękuję i doliczyłam się 5 sztuk żab. Na dole mają ciepło. Dwie najbardziej ruchliwe zaniosłam na kompostownik, mają szansę znaleźć coś do jedzenia i zagrzebać się w suchej trawie.Trzy zostawiłam, bo jeszcze są takie odrętwiałe. Nie wiem czy jeszcze nie za wcześnie. W kondycji są nie najgorszej, bo nie straciły energii na ogrzewanie.

[gupibelfer]

Teraz już można je wynosić do normalnego siedliska. Jest na tyle ciepło, że obudziły się owady i ślimaki, więc stołówka zaopatrzona ;)

Sam właśnie zajmuję się badaniem aktywności płazów na Mazurach, a skoro już tu się obudziły, to pewnie wszędzie mniej lub bardziej sprawnie zasuwają po ogrodach i łąkach.

A przy okazji - jadąc drogami leśnymi, zwracajcie uwagę na tłumy żab i ropuch wędrujące teraz do zbiorników wodnych, gdzie zajmują się przekazywaniem genów w sposób jak najbardziej konwencjonalny Zdejmijcie nogę z gazu i omińcie ślamazarę, niech sobie lezie, gdzie jej potrzeba... Pamiętajcie! Albo lubicie komary, albo żaby.

W imieniu batrachofauny - dziękuję i pozdrawiam!
- Marcin

[Aquaforta]

Jeszcze nie widziałam zwinki w tym roku, za zimno na jaszczurki czy za wcześnie? Niedawno było kilka bardzo ciepłych dni i też cisza.

[gupibelfer]

W lasach, w ostatnich dniach pojawiły się padalce. Niestety, można to stwierdzić głównie po leżących na leśnych drogach szczątkach...
W cieplejszych miejscach, przy polanach zwinki czmychały już w zaschnięte trawy.
Tak więc potwierdzam przebudzenie gadów. Przynajmniej chwilowe, w tych cieplejszych dniach. Pewnie wkrótce wylezą na stałe, niech no tylko zakwitną jabłonie. Czy co tam teraz kwitnie.

Pozdrawiam!

[maciejisko]

Jaszczurek jeszcze nie ma, ale żabki już się pojawiły. Czekam na zaskrońce które polubiły moje oczko wodne i skalniaka