Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki
-
- 200p
- Posty: 348
- Od: 18 lut 2016, o 13:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki
Muszę przepikować ogórki i nie wiem jakiej wielkości doniczek użyć, żeby już wytrzymały mi w nich do wsadzenia w ziemię. Czy 10cm nie będą za małe?
Pozdrawiam
Dorota
Dorota
- Ebabka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2893
- Od: 25 maja 2006, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podlasie
Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki
Dorota, musisz je później solidnie podlać, bo ogórki bardzo nie lubią pikowania. Swoich nie pikuję, sieję od razu do paletki o większych otworach i później ostrożnie, czasami przy pomocy łyżki wyjmuję i wysadzam do gruntu. Pikować się zdarza, jak turkuć przetrzebi w rzędzie, ale odchorują zawsze. Jeszcze taka uwaga, nie warto sadzić do zbyt dużych pojemników, bo ogórki mają system korzeniowy słaby i nie zdążą solidnie przerosnąć ziemi w dużej doniczce, wówczas przy wysadzaniu do gruntu bryła korzeniowa się rozpada i roślina słabiej się przyjmuje.
Pozdrawiam Eugenia
-
- 500p
- Posty: 805
- Od: 17 kwie 2015, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Marki/W-wa
Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki
Ja rozsadę ogórków robię sposobem zgapionym z FO, w skorupkach od jajek. Na 2 tygodnie przed sadzeniem do gruntu wysiewam nasiona w skorupki od jajek. Sadzę ze skorupkami do ziemi. Przed sadzeniem stukam łopatką w dół skorupki, żeby pękła. Korzenie rosnąc rozsadzają skorupkę.
Sposób jest świetny, bo nie naruszam korzeni i w dodatku "doniczki" za free.
Pozdrawiam
Bea
Sposób jest świetny, bo nie naruszam korzeni i w dodatku "doniczki" za free.
Pozdrawiam
Bea
Pozdrawiam
Bea
Bea
Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki
Właśnie posiałam na rozsadę ogórki Andrus F1, w małą paletkę z Lidla, 24 małe oczka. Łatwo się wyjmuje sadzonki i wygląda na parapecie dość estetycznie
- Ebabka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2893
- Od: 25 maja 2006, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podlasie
Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki
Też mam od kilku dni wysianego Andrusa, Juliana i Hermesa. Od jakiegoś czasu je uprawiam, ale pamiętam że chyba Andrus trochę większy od pozostałych, ale mniej plenny? Muszę w tym roku dobrze zaznaczyć A wszystkie ładne, prościutkie, słodkie i nadają się do kwaszenia.
Pozdrawiam Eugenia
Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki
Siał ktoś może ogórki holenderskie octopus lub berta ?
Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki
Ja Octopusa zdecydowanie polecam, u nas najlepszy ogóras, równy bez dziur, doskonały na konserwowe i do kiszenia. Właśnie dzisiaj kontrolnie posiałem do ziemi, może da radę i przymrozków nie będzie
- Ika2008
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2203
- Od: 24 maja 2013, o 08:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie-prawie Rzeszów
Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki
Wsadziłam wczoraj podkiełkowane nasionka do kubeczków. Na 30 namoczonych nasion, tylko 1 nie puściło kiełka, więc nie jest źle.
Tydzień temu posadziłam 1 turę, z przeznaczeniem do tunelu, większość już na wierzchu, tylko liścienie jakoś tak wysoko nad ziemią. Za płytko posadziłam czy brak światła?
Tydzień temu posadziłam 1 turę, z przeznaczeniem do tunelu, większość już na wierzchu, tylko liścienie jakoś tak wysoko nad ziemią. Za płytko posadziłam czy brak światła?
Pozdrawiam, Marta.
Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki
To drugie
-- 15 kwi 2016, o 07:47 --
A przymrozki będą, dlatego trzeba robić rozsadę
-- 15 kwi 2016, o 07:47 --
A przymrozki będą, dlatego trzeba robić rozsadę
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki
Kiedy siejecie ogórki wprost do gruntu? Myślałam o początku maja, jeśli będę dobre prognozy. Im bliżej maja tym więcej myślę o ogórkach ale mam parę wątpliwości.
Mam kilka odmian (Basza, Marietta, Cezar, Hela, Polan, Śremski) na jeden sześciometrowy zagon, jeden rząd będzie na płasko, a jeden podniesiony na siatce. Chciałam wybrać sama, już po sezonie najlepszą odmianę do kiszenia i konserwowania, by ją posiać za rok. Ale zależy mi na tym, by można je uprawiać bez śor, dla mnie opryski twardą chemią to ostateczność. Czytam o tych odmianach, ale widzę że zdania są podzielone, jeśli ktoś miał z którąś z nich duże problemy z chorobami to wolałabym z niektórych zrezygnować, nawet jakby miała mi zostać do wysiania tylko jedna torebka nasion
Będę mieć też odmianę sałatkową Gracius w pewnym oddaleniu od pozostałych, to będzie jakieś 10-15 metrów dalej, i też zastanawiam się, czy ogórki te w takim oddaleniu od odmian krótkich zachowają swoje cechy (w zeszłym roku w wątku cukiniowym ktoś pisał o takich hybrydach jak dyniokabaczki czy cukinioogórki).
Mam kilka odmian (Basza, Marietta, Cezar, Hela, Polan, Śremski) na jeden sześciometrowy zagon, jeden rząd będzie na płasko, a jeden podniesiony na siatce. Chciałam wybrać sama, już po sezonie najlepszą odmianę do kiszenia i konserwowania, by ją posiać za rok. Ale zależy mi na tym, by można je uprawiać bez śor, dla mnie opryski twardą chemią to ostateczność. Czytam o tych odmianach, ale widzę że zdania są podzielone, jeśli ktoś miał z którąś z nich duże problemy z chorobami to wolałabym z niektórych zrezygnować, nawet jakby miała mi zostać do wysiania tylko jedna torebka nasion
Będę mieć też odmianę sałatkową Gracius w pewnym oddaleniu od pozostałych, to będzie jakieś 10-15 metrów dalej, i też zastanawiam się, czy ogórki te w takim oddaleniu od odmian krótkich zachowają swoje cechy (w zeszłym roku w wątku cukiniowym ktoś pisał o takich hybrydach jak dyniokabaczki czy cukinioogórki).
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- kama_80
- 1000p
- Posty: 1363
- Od: 30 wrz 2013, o 09:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kórnik k/Poznania
Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki
Agnieszka to chyba sie tak nie da osądzić że dana odmiana jest zawsze taka a taka. Śremski będę miała 3 rok. Mam go ze Spójnii. W pierwszym roku łapał kanciastość i inne choroby. Dostał oprysk czymś na kanciastość...zresztą, już nie pamiętam. Była stosowana chemia. 2 lata temu coś łapał ale dostał opryskami zalecanymi na forum i wyszłam z płodem na swoje. W ubiegłym roku nie pryskałam niczym a w piwnicy mam nadal naście słoików ogórków. Jakby kwestia pogody jaką będziemy mieli w tym roku zaważy najbardziej. Rok temu miałam sporo ogórków pustych. W tym jest ok. Odmiany u mnie występujące to Krak, Śremski i Anulka. Nie mogę napisać by im coś dolegało tak, by likwidować uprawę.
Nie sieję do gruntu. Wysadzam sadzonki. Sąsiad sieje i w sumie co tydzień dosiewa bo jakiś nie wzeszedł a jakiś coś zjadło. Za dużo z tym zabawy jak dla mnie.
Nie sieję do gruntu. Wysadzam sadzonki. Sąsiad sieje i w sumie co tydzień dosiewa bo jakiś nie wzeszedł a jakiś coś zjadło. Za dużo z tym zabawy jak dla mnie.
Pozdrawiam Jola
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki
Dzięki Jola, wiem, że dużo zależy od pogody, ale niektórzy siali kilka odmian w jednym roku, można powiedzieć że miały takie same warunki, a odporność była różna. No czasem trzeba coś użyć, jakby miał paść cały zagon nim się doczekam choćby jednego ogórka (nie jestem zagorzałą przeciwniczką śor do tego stopnia, by w ogóle nie brać pod uwagę chemii, mam nawet już kupione polecane środki ).
Ale gdyby pochorowały później, jak już coś sobie zbiorę, to raczej zlikwiduję ogórki i nie będę pryskać. Tym bardziej wolałabym coś, co wykazuje lepszą odporność na choroby.
Na rozsady chyba nie mam już miejsca zwłaszcza że musiałabym już niedługo je przygotować, właśnie teraz jak parapet pęka w szwach Może parę zrobię, do uzupełnienia luk.
Ale gdyby pochorowały później, jak już coś sobie zbiorę, to raczej zlikwiduję ogórki i nie będę pryskać. Tym bardziej wolałabym coś, co wykazuje lepszą odporność na choroby.
Na rozsady chyba nie mam już miejsca zwłaszcza że musiałabym już niedługo je przygotować, właśnie teraz jak parapet pęka w szwach Może parę zrobię, do uzupełnienia luk.
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka