Witam,
Jestem zielona jeżeli chodzi o uprawę pelargonii stojących, wcześniej zawsze miałam inne kwiaty balkonowe, dlatego proszę o pomoc . Kupiłam ładne sadzonki pelargonii happy, dałam ziemię do kwiatów doniczkowych, na dole drenaż z keramzytu, nawóz osmocate burza kwiatów i profilaktycznie opryskałam preparatem "róża 2 w 1" z substrala na owady i choroby (Opis:
Środek działa grzybobójczo: zwalczając czarna plamistość, rdzę i mączniaka prawdziwego.
Owadobójczo: zwalczając mszyce ( zielone i czarne ), tarczniki i inne owady ssące.
Przeznaczony do stosowania na rododendronach, różach, krzewach kwitnących.
Zastosowanie:
Będący jednocześnie insektycydem i fungicydem preparat jest środkiem o działaniu systemicznym stosowanym w zapobiegawczej i interwencyjnej walce z chorobami grzybowymi, mszycami i innymi owadami powszechnie atakującymi amatorskie uprawy roślin ozdobnych ( m.in. róże, rośliny rabatowe, krzewy ozdobne ).
Kwiaty 2 w 1 Kompleksowa Ochrona umożliwia ogrodnikowi działania na wszystkich frontach walki - na roślinie działa powierzchniowo, wgłębnie i systemicznie.)
Jednak mimo tych wszystkich zabiegów liście zaczęły od dołu blaknąć a na niektórych zaczęły pojawiać się brązowe plamy zarówno w środku liści jak i na obrzeżach i co dzień jest tego więcej.
Pomocy

kwiaty stoją na południowej stronie domu.
a tak wyglądają u góry jeszcze nie zarażone:
czy środek , który zastosowałam na choroby jest za słaby? może powinnam użyć czegoś innego? topsin itp?