O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Jagódko
podobnie jak Marysia też podpisuję się pod tym, co pisze Lisica.
Ale Ty pewnie też to wiesz, czujesz i tak masz.
Rośliny, o które pytałaś mnie w moim wątku pilnie wypatruję i jak na razie ich nie widać.
Ale na ogół one później się pokazują, więc na razie nie panikuję.
Dzisiaj, a może mi się tylko tak wydawało, miałam wrażenie, że dostrzegam jakąś kropeczkę może lisiego ogonka.
Jednak, jeśli miałby przemarznąć, to jeszcze mogę poczekać.
Słoneczniczków nie miałam. A reszty jeszcze nie widać. Tylko wypatrzyłam odbijającą Imperatę .
Zachwyca mnie wdzięk i uroda Kadabry.
Ale tego rudego tłuściocha Szuwarka po prostu kocham.
I uważam, że nie mogłaś mu nadać lepszego imienia niż to, które ma.
Mam nadzieję, że zauważyłaś "ciąg dalszy" Wspaniałego stulecia ?
Pozdrawiam i ciepełka życzę dla roślin i ogrodniczki też.
podobnie jak Marysia też podpisuję się pod tym, co pisze Lisica.
Ale Ty pewnie też to wiesz, czujesz i tak masz.
Rośliny, o które pytałaś mnie w moim wątku pilnie wypatruję i jak na razie ich nie widać.
Ale na ogół one później się pokazują, więc na razie nie panikuję.
Dzisiaj, a może mi się tylko tak wydawało, miałam wrażenie, że dostrzegam jakąś kropeczkę może lisiego ogonka.
Jednak, jeśli miałby przemarznąć, to jeszcze mogę poczekać.
Słoneczniczków nie miałam. A reszty jeszcze nie widać. Tylko wypatrzyłam odbijającą Imperatę .
Zachwyca mnie wdzięk i uroda Kadabry.
Ale tego rudego tłuściocha Szuwarka po prostu kocham.
I uważam, że nie mogłaś mu nadać lepszego imienia niż to, które ma.
Mam nadzieję, że zauważyłaś "ciąg dalszy" Wspaniałego stulecia ?
Pozdrawiam i ciepełka życzę dla roślin i ogrodniczki też.
- silvarerum
- 1000p
- Posty: 1149
- Od: 16 kwie 2012, o 21:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Jagi chyba wezmę z Ciebie przykład tej jesieni i też posprzątam, bo Twój ogród wygląda wyjątkowo schludnie, jakby ta zgniła pseudozima go nie tknęła.
U nas pogoda iście wiosenna - słońce, wiatr, deszcz, grad. W nocy miał być dość duży przymrozek, co w połączeniu w hałasującą przy rozbudowie koparą sprawia, że obawiam się wyjść do ogrodu, żeby nie przeżyć wstrząsu. Twoje sasanki są cudne, że też nie mam ich u siebie... Są taki malowniczo włochate.
U nas pogoda iście wiosenna - słońce, wiatr, deszcz, grad. W nocy miał być dość duży przymrozek, co w połączeniu w hałasującą przy rozbudowie koparą sprawia, że obawiam się wyjść do ogrodu, żeby nie przeżyć wstrząsu. Twoje sasanki są cudne, że też nie mam ich u siebie... Są taki malowniczo włochate.
Zapraszam: silvarerum czyli szwedzki ogrodnik w akcji.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1459
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Jagi!
Przy tej pogodzie rozprawianie o wiośnie trzeba chyba zawiesić na kołku
Może zamiast tego pomówmy o skrzynkach, pojemnikach itp.
Będąc w Londynie zachwyciłam się tamtejszymi kompozycjami kwiatowymi.
Zachwycona angielskim kunsztem, zapragnęłam w swoich skrzynkach poczynić kompozycje niebanalne, powalające oryginalnością.
Z czego je złożyć? Macie jakieś pomysły?
Co planujecie w swoich skrzynkach tego lata?
Jagi, a co będzie w Twojej niebieskiej wannie?
Przy tej pogodzie rozprawianie o wiośnie trzeba chyba zawiesić na kołku
Może zamiast tego pomówmy o skrzynkach, pojemnikach itp.
Będąc w Londynie zachwyciłam się tamtejszymi kompozycjami kwiatowymi.
Zachwycona angielskim kunsztem, zapragnęłam w swoich skrzynkach poczynić kompozycje niebanalne, powalające oryginalnością.
Z czego je złożyć? Macie jakieś pomysły?
Co planujecie w swoich skrzynkach tego lata?
Jagi, a co będzie w Twojej niebieskiej wannie?
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7946
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Lisico - to istna perełka
Ja niestety nie potrafię tworzyć takich kompozycji w donicach. U mnie monokultura - teraz bratki a później pelargonie albo surfinie
Ja niestety nie potrafię tworzyć takich kompozycji w donicach. U mnie monokultura - teraz bratki a później pelargonie albo surfinie
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5492
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Jagi!
Rozgrywki w Twojej lidze zakończone, zwycięzca wyłoniony, a raczej zwycięski team drużyny Tantau
Dodam od siebie kilka słów komentarza...
Jak przypuszczałam - wygrali Niemcy. I chociaż bliższa memu sercu jest liga angielska, to trzeba przyznać, że całkiem zasłużenie wygrała solidność i niezawodność niemiecka. Artemis, choć dzielny, to jednak moją patelnię znosił ciut gorzej i kwiaty dość szybko przypalało piekące słońce. Za to Lavender Ice takie warunki zniosła koncertowo i ze śpiewem na ustach. Baronesse całkiem nieźle, a o Mariatheresia za wiele nie powiem, bo to był jej pierwszy sezon i kwiatów było jak na lekarstwo. Chippendale też doskonale radzi sobie z wysokimi temperaturami, za to gorzej wygląda po zimie
Proponuję wypić po kusztyczku za zwycięską drużynę
Z parszywej dwunastki skomentuję tylko Pastellę, która i u mnie źle przezimowała. Swoją musiałam ciąć na 10 cm, ale odbija powoli i jak to Niemka nie poddaje się bez walki
Ciekawa jestem czy jesteś zadowolona z sadzonki Young Lycidas? Nic nie pisałaś na jej temat. Przyszła już do Ciebie?
Rozgrywki w Twojej lidze zakończone, zwycięzca wyłoniony, a raczej zwycięski team drużyny Tantau
Dodam od siebie kilka słów komentarza...
Jak przypuszczałam - wygrali Niemcy. I chociaż bliższa memu sercu jest liga angielska, to trzeba przyznać, że całkiem zasłużenie wygrała solidność i niezawodność niemiecka. Artemis, choć dzielny, to jednak moją patelnię znosił ciut gorzej i kwiaty dość szybko przypalało piekące słońce. Za to Lavender Ice takie warunki zniosła koncertowo i ze śpiewem na ustach. Baronesse całkiem nieźle, a o Mariatheresia za wiele nie powiem, bo to był jej pierwszy sezon i kwiatów było jak na lekarstwo. Chippendale też doskonale radzi sobie z wysokimi temperaturami, za to gorzej wygląda po zimie
Proponuję wypić po kusztyczku za zwycięską drużynę
Z parszywej dwunastki skomentuję tylko Pastellę, która i u mnie źle przezimowała. Swoją musiałam ciąć na 10 cm, ale odbija powoli i jak to Niemka nie poddaje się bez walki
Ciekawa jestem czy jesteś zadowolona z sadzonki Young Lycidas? Nic nie pisałaś na jej temat. Przyszła już do Ciebie?
- witch
- 1000p
- Posty: 3102
- Od: 9 cze 2013, o 10:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Białystok.
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Witaj Jagi
Masz piękny, duży zadbany ogród.
Wypoczywać w takim to rozkosz, a pracować - przyjemność
Masz cudne koty Tylko je przytulać.
Lisico, Mam skrzynkę obsadzoną begoniami, z których nie wszystkie wyszły. Zastanawiałam się czym uzupełnić luki. Dałaś mi piękną inspirację, postaram się wykombinować coś ciekawego
Masz piękny, duży zadbany ogród.
Wypoczywać w takim to rozkosz, a pracować - przyjemność
Masz cudne koty Tylko je przytulać.
Lisico, Mam skrzynkę obsadzoną begoniami, z których nie wszystkie wyszły. Zastanawiałam się czym uzupełnić luki. Dałaś mi piękną inspirację, postaram się wykombinować coś ciekawego
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3338
- Od: 16 lip 2011, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Pamiętna zima,która niechlubnie zapisała się w pamięci większości ogrodników,a łaskawie ominęła twój ogród była w 2012 roku. Zapamiętałam,bo wykosiła mi wszystkie jesienią posadzone żonkile.A kupiłam ich dużo,bardzo dużo,bo chciałam mieć taką kolekcję,jak Grażynka (kogra).
Ja walczę z innym dzwonkiem,nie pamiętam,jak się nazywa,ale chyba ty też go wyrugować chciałaś,choć niebieski
Ja walczę z innym dzwonkiem,nie pamiętam,jak się nazywa,ale chyba ty też go wyrugować chciałaś,choć niebieski
Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,cierpień lub biedy,tak jak okręt potrzebuje balastu,by płynąć prosto i równo.(Arthur Schopenhauer) Pozdrawiam Mirka
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Jagi, jak już zauważyłaś wróciłam na forum. Ale u ciebie nie da się po łebkach. Tu trzeba się wczytać.
Więc chwilowo zaznaczam nieśmiało swoją obecność i planuję lekturę na wieczór. Nie ma co gadać jak się nie wie o czym
Więc chwilowo zaznaczam nieśmiało swoją obecność i planuję lekturę na wieczór. Nie ma co gadać jak się nie wie o czym
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25173
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Ta pamiętna zima też ominęła mój ogród
Teraz wydaje mi się, że jest gorzej. No, ale nie trzeba rozpaczać, tylko patrzeć z nadzieją w przyszłość.
Zawsze coś jest dzięki temu do kupienia, wsadzenia, przeniesienia
To kocham
Teraz wydaje mi się, że jest gorzej. No, ale nie trzeba rozpaczać, tylko patrzeć z nadzieją w przyszłość.
Zawsze coś jest dzięki temu do kupienia, wsadzenia, przeniesienia
To kocham
- silvarerum
- 1000p
- Posty: 1149
- Od: 16 kwie 2012, o 21:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Jagi, pozwolisz, że w Twoim wątku odpowiem Lisicy?
U mnie co prawda na razie króluje rozbudowa i cebulowe (w tej kolejności właśnie), ale mam już przygotowaną wstępnie jedną donicę letnią - drobny i kompaktowy powojnik z małą różą, nadającą się do uprawy w pojemniku plus jakaś minitrawka i wysiana smagliczka w dwóch kolorach.
W marcowo-kwietniowym numerze Gardener's World podali 30 propozycji na donicowanie. Można się było zainspirować, bo niektóre naprawdę ciekawe. Jeśli nie masz tego numeru, to mogę spisać zawartość kompozycji i wysłać Ci przez pw, bo nie chciałabym Jagi zaśmiecać wątku.
U mnie co prawda na razie króluje rozbudowa i cebulowe (w tej kolejności właśnie), ale mam już przygotowaną wstępnie jedną donicę letnią - drobny i kompaktowy powojnik z małą różą, nadającą się do uprawy w pojemniku plus jakaś minitrawka i wysiana smagliczka w dwóch kolorach.
W marcowo-kwietniowym numerze Gardener's World podali 30 propozycji na donicowanie. Można się było zainspirować, bo niektóre naprawdę ciekawe. Jeśli nie masz tego numeru, to mogę spisać zawartość kompozycji i wysłać Ci przez pw, bo nie chciałabym Jagi zaśmiecać wątku.
Zapraszam: silvarerum czyli szwedzki ogrodnik w akcji.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
- Mufka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2401
- Od: 11 lut 2009, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa i Wilkowyja
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Witaj Jagi
wbrew Twoim odczuciom, ja postrzegam zielone pokoje jako już wiośnianie kolorowe i pięknie rozświetlone wesołymi promykami słońca Zdobią je niebywale nie tylko pierwsze kolorowe kwiaty i młoda, zielona trawa ale i rozleniwione ciepełkiem koty - łącznie z rudym zadkiem Szuwarka
Serdecznie pozdrawiam życząc udanego pobytu na Kaszubach
wbrew Twoim odczuciom, ja postrzegam zielone pokoje jako już wiośnianie kolorowe i pięknie rozświetlone wesołymi promykami słońca Zdobią je niebywale nie tylko pierwsze kolorowe kwiaty i młoda, zielona trawa ale i rozleniwione ciepełkiem koty - łącznie z rudym zadkiem Szuwarka
Serdecznie pozdrawiam życząc udanego pobytu na Kaszubach
Prawdziwa kobieta potrafi zrobić wszystko, zaś prawdziwy mężczyzna to ten, który jej na to nie pozwoli ;)
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Jagi, patrząc na twoje ostatnie wpisy, ich ogromną ilość, mogę zasugerować mogę zasugerować tylko jedno: żebyś pisała.. jeszcze "więcej i grubiej" ( jak kiedyś skomentowano w jednym kabarecie twórczość Orzeszkowej )Uwielbiam czytać twoje odpowiedzi widać, że wracasz do formy i nawet ta wiosna nie wiosna cię nie złamie.
Trochę rozbroiła mnie informacja o słabym kwitnieniu Cream Abudance .. mam nadzieję, że moja nie będzie kapryśna - na jej miejsce jest wiele chętnych.
Koty wylegują się tylko w kocimiętce podstawowej odmiany.. i teraz następuje ten moment kiedy uświadamiam sobie, że nie mam zielonego pojęcia jaką mam kocimiętkę Jedną wysiewałam sama, drugą przyniosłam od znajomej.. Wyglądają praktycznie tak samo, jedynie wiosną można zauważyć różnice, bo ta siana szybciej startuje i co za tym idzie kwitnie wcześniej, ma też delikatnie bledsze kwiaty... Niestety koty nie reaguja na żadną
Trochę rozbroiła mnie informacja o słabym kwitnieniu Cream Abudance .. mam nadzieję, że moja nie będzie kapryśna - na jej miejsce jest wiele chętnych.
Koty wylegują się tylko w kocimiętce podstawowej odmiany.. i teraz następuje ten moment kiedy uświadamiam sobie, że nie mam zielonego pojęcia jaką mam kocimiętkę Jedną wysiewałam sama, drugą przyniosłam od znajomej.. Wyglądają praktycznie tak samo, jedynie wiosną można zauważyć różnice, bo ta siana szybciej startuje i co za tym idzie kwitnie wcześniej, ma też delikatnie bledsze kwiaty... Niestety koty nie reaguja na żadną
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42228
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Witaj Jagi!
Moje/nie moje koty ogrodowe nie zwracają uwagi na kocimiętki... pewnie to nie te ale za to w jednym roku walczyłam o kłosowca i to jednego pokrzywolistnego. Kłosowiec przeżył i w tym roku żaden kot nie niego uwagi nie zwrócił...a kłosowiec chyba dogorywa a może to bylina krótkowieczna, bo teraz w opisach wielu takie określenie spotykam
Kompozycje pokazane przez Lisicę eleganckie, ale praco- i czasochłonne więc dobrze że nie pasują do wiejskiego
Przesyłam pozdrowienia wraz z przepięknym śpiewem ptaków
Moje/nie moje koty ogrodowe nie zwracają uwagi na kocimiętki... pewnie to nie te ale za to w jednym roku walczyłam o kłosowca i to jednego pokrzywolistnego. Kłosowiec przeżył i w tym roku żaden kot nie niego uwagi nie zwrócił...a kłosowiec chyba dogorywa a może to bylina krótkowieczna, bo teraz w opisach wielu takie określenie spotykam
Kompozycje pokazane przez Lisicę eleganckie, ale praco- i czasochłonne więc dobrze że nie pasują do wiejskiego
Przesyłam pozdrowienia wraz z przepięknym śpiewem ptaków