Żanetko - mam nadzieję, że uda mi się ją doprowadzić przynajmniej
do takiego stanu, do jakiego doprowadziłam te poniżej
I jestem Ci bardzo wdzięczna za każdą cenną radę
Ja niewiele o sukulentach (może z wyjątkiem sansewierii) wiem ...
Justynko - pięknie dziękuję
Powiem szczerze, że przy tych sucholubach odpoczywam.
Nie muszę się martwić o podlewanie, nadmierne przesadzanie ...
Jedyny problem, jaki z nimi mam, to ich zimowanie.
Ale są ze mną blisko 2 lata, i rosną całkiem, całkiem,
to znaczy, że i z tym damy radę
Pochwalę się dzisiaj drugą, i ostatnią częścią moich sucholubków
Fotki zrobiłam przy okazji przeprowadzki towarzystwa na nowe lokum
Parapet zewnętrzny okazał się już niestety za mały
Crassula brevifolia - z lewej, w towarzystwie niezidentyfikowanego obiektu z prawej
Nie mogę zaliczyć tego do sukcesów sukulentowych,
bo z paru gałązek została mi jedna, i w dodatku z paroma koralikami
Ale za to ładnie wybarwiona i ładnie ukorzeniona.
Crassula perforata 'Giant Form' - strasznie ją lubię, mam od maleństwa,
któremu zresztą, podobnie jak
C. Buddha's Temple - złamałam w ubiegłym roku czubek
Ale pod czujnym okiem
Lucy udało mi się dół zregenerować.
Widzę, że wreszcie ładnie rośnie !!
Taka była w lipcu ubiegłego roku
A taka jest dzisiaj
Crassula rupestris ssp. marnieriana inaczej
C. marnieriana
inaczej
C. 'Hottentot', i pewnie ma parę innych nazw, o których nie wiem.
Zanim się dowiedziałam, że roślinka ta ma sporo nazw handlowych,
a dowiedziałam się w tym wątku o tutaj -->
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=266
zdążyłam ją kupić, i tym samym zdublować
Ale jest tak ładna, że od przybytku ...
To mój pierwszy 'ogonek', który parę miesięcy po ukorzenieniu zakwitł.
Fotka z grudnia 2014 r.
Roślinka ładnie urosła, zagęściłam ją - ma już półtora roku, ale więcej nie zakwitła
NN - nie mam pojęcia co to jest, ale strasznie mi się podoba
Poniższa fotka z lipca ubiegłego roku - ślicznie się na końcach wybarwia !!
A tutaj dzisiejsze maleństwo
Stapelia - a nawet dwie stapelie
W grudniu 2014 r. jeszcze takie malutkie i zieloniutkie
Poniżej dzisiejsze piękności.
Dość wyraźnie widać różnice między dwoma gatunkami - w kolorze oczywiście.
Rhipsalis - nie wiem jaki.
Ale jestem z niego baaardzo dumna !!
Bo z takiej malutkiej gałązki, fotka z lipca ubiegłego roku
wyrosło takie 'potężne' krzaczysko
Strasznie mi się podoba ten zdrewniały pieniek.
Może uda mi się wyrzeźbić z niego formę drzewka.
Poza tym jest jeszcze co nieco, ale to na razie drobiażdżki.
Jak ciut urosną, na pewno pokażę.
I na koniec zbioróweczka - nowy, sukulentowy domek.
Ewidentnie ma duuużo luzu i jeszcze sporo pomieści
Pozdrawiam niedzielnie, tak przy wtorku
i duuużo
życzę !!