Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
I Ciebie dopadło ?. No nie to tych tulipanów już nie ma? . Pięknie się prezentowały, cudne kwitnienia. A jak reszta Rh nie ucierpiały, ładnie zaczęły kwitnąć.
U mnie nic nie pada, dziadek siedzi i podlewa. Nie wiem jak z przyjazdem moim, bo mam dziadka wozić i odwozić na działkę, podłogi mam rozebrane w salonie i kuchni, a robotnicy okazuje się że będą robić tylko dwa dni. A co dalej . Oj miesza się wszystko.
Zadzwonię, jakbym była w pobliżu i wolna tak jak się umawiałyśmy. Bardzo mi się podobają Twoje nowe ścieżki, coraz więcej uchylasz rąbka tajemniczych ścieżek.
U mnie nic nie pada, dziadek siedzi i podlewa. Nie wiem jak z przyjazdem moim, bo mam dziadka wozić i odwozić na działkę, podłogi mam rozebrane w salonie i kuchni, a robotnicy okazuje się że będą robić tylko dwa dni. A co dalej . Oj miesza się wszystko.
Zadzwonię, jakbym była w pobliżu i wolna tak jak się umawiałyśmy. Bardzo mi się podobają Twoje nowe ścieżki, coraz więcej uchylasz rąbka tajemniczych ścieżek.
- Mufka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2401
- Od: 11 lut 2009, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa i Wilkowyja
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Witaj Aprilku
Cudnie masz ! Już się nie mogę doczekać, żeby popodziwiać na żywo
Wspaniale uporządkowała się przestrzeń po wybrukowaniu kostką, której faktura i kolor nieustannie mnie zachwycają
Roślinki rzecz nabyta, nie zawracaj sobie głowy tymi, które nie chcą u Was rosnąć - ja definitywnie wymazałam z listy marzeń zawilce japońskie - nie będę więcej wydawać pieniędzy " za bezdurno"
Miskantami nie martwimy się jeszcze ! Ostatnio wyczytałam, że guru od traw Mariusz Surowiński napisał, by czekać na ciepłe noce, bo dopiero wtedy zaczną naprawdę startować
Więc cierpliwie czekajmy, choć mój Morning Light też dobrze nie rokuje ...
A na lipach zbrązowiały od nocnego przymrozku wszystkie młode, cudnie zielone listeczki
Cudnie masz ! Już się nie mogę doczekać, żeby popodziwiać na żywo
Wspaniale uporządkowała się przestrzeń po wybrukowaniu kostką, której faktura i kolor nieustannie mnie zachwycają
Roślinki rzecz nabyta, nie zawracaj sobie głowy tymi, które nie chcą u Was rosnąć - ja definitywnie wymazałam z listy marzeń zawilce japońskie - nie będę więcej wydawać pieniędzy " za bezdurno"
Miskantami nie martwimy się jeszcze ! Ostatnio wyczytałam, że guru od traw Mariusz Surowiński napisał, by czekać na ciepłe noce, bo dopiero wtedy zaczną naprawdę startować
Więc cierpliwie czekajmy, choć mój Morning Light też dobrze nie rokuje ...
A na lipach zbrązowiały od nocnego przymrozku wszystkie młode, cudnie zielone listeczki
Prawdziwa kobieta potrafi zrobić wszystko, zaś prawdziwy mężczyzna to ten, który jej na to nie pozwoli ;)
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Kocurek, mimo iż podobno nie lubi pozować, tym razem zapozował po mistrzowsku Jest piękny. Kiedyś marzył mi się taki, ale eM powiedział stanowcze NIE i tak zostało. Szkoda tulipanów. Tyle miałaś kolorów w ogrodzie. Gradobicie, kiedy by nie przyszło, to zawsze jest nie w porę Na szczęście niedługo zaczną się inne spektakle i znowu będziesz czarować i zachwycać
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Jolu dopiero co zorientowałam sie, ze masz nowy wątek. Szkoda tulipanów,, bo piękne i wyrośnięte były. Czy sadziłaś je w koszyczkach albo innych pojemnikach?
Kot zachwyca niezmiennie
Kot zachwyca niezmiennie
- silvarerum
- 1000p
- Posty: 1149
- Od: 16 kwie 2012, o 21:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Kot jak lew
Bardzo ładnie kolorystycznie zgrałaś rabatę z rh i tulipanami.
Bardzo ładnie kolorystycznie zgrałaś rabatę z rh i tulipanami.
Zapraszam: silvarerum czyli szwedzki ogrodnik w akcji.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Jolu kocia sesyjka bardzo ciekawa. Śliczne masz te rudzielce. I też nie zamierzam odgadywać, który to na tych zdjęciach.
Bardzo mi przykro z powodu kolejnych tulipanowych strat.
Bardzo mi przykro z powodu kolejnych tulipanowych strat.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Hej dziewczyny, nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Poza tym okazuje się że tulipany są bardzo wigorne. Po pierwszym pogromie i chłodnej nocy, tulipany zaczęły się podnosić. Połamane zebrałam do wazonu. Fakt że poszarpane płatki mają niemiłosiernie i uroku z bliska już nie roztaczają Ale z daleka wygląda to całkiem dobrze Ciągle kwitną nowe. Liliokształtne poradziły sobie najlepiej bo od razu stuliły pąki. Poza tymi co były złamane, reszta wygląda świetnie. Mniejsza biała kępa wprawdzie unicestwiona, ale rządek 50 sztuk pod szczepionym modrzewiem, ma się świetnie. Pewnie dlatego że dopiero rozpoczynały kwitnienie.
Tak więc zdjęcia tulipanów jeszcze będą ale najwcześniej wieczorkiem.
Soniu, byłam, widziałam. Ale się napracowałaś z tym sadzeniem Będzie pięknie. Straty po gradobiciu okazały się mniejsze niż początkowy obraz. Chłodek tulipanom służy i większość znów stoi na dzielnie na straży....albo w wazonie
Marto, dziękuję za pocieszenie i wszystkie miłe słowa Znów jest super. Tak jak i u ciebie, tulipany które zaczynały kwitnienie podniosły się i zaczynają kwitnąć, jakby burzy nie było. Ciekawe jak tam twoje krzewy owocowe sobie poradziły.
Jagi dzień dobry. Bardzo mi przykro ale połączenie tulipanów kremowych z purpurą nie jest moją zasługą, nie licząc sadzenia To pomyłka, zamawiałam wszystkie purpurowe Ale faktycznie, podoba mi się to zestawienie. Może nie warto trzymać się tak kurczowo swojej ulubionej kolorystyki... Fioletowe wojsko jest raczej w rozsypce po bitwie a przynajmniej mocno pokiereszowane. Ale z daleka jeszcze robi wrażenie całkiem niezłe.
Tobie też padły zawilce? O jaka szkoda. Mi ostała się jedna sadzonka, no i oczywiście znów posadziłam kilkanaście. Czysta głupota. I nie mam ich więcej tylko dlatego że szkółka zwinęła interes i nie doszło do skutku kolejne zamówienie na 20 sztuk. Normalnie uratowali moją kasę
Na trawy też dużo osób narzeka. Molinie są bezkonkurencyjne. Tego się trzymajmy. Ale miskantom też jeszcze nie dziękuj. Wczoraj ruszył jeden z Morning Lignhtów, którego już niemal chciałam wykopywać. Jest nadzieja, której spełnienia również i tobie życzę.
Sabinko, rozumiem brak czasu. To również moja bolączka.
Kociak, a właściwie kocur, dziękuje za pochwały i chętnie nadstawi kark do podrapania. Faceci już tak mają.
A tulipany wyglądają całkiem, całkiem. Poza tym zaczynają kwitnąć wciąż nowe więc - nie ma co płakać.
Dorotko, bez paniki. Tulipany są, choć może niezbyt już eleganckie i po przejściach. Jak im się bardzo nie przyglądać to można z daleka nawet podziwiać. Rh nie ucierpiały, po pierwsze rosną pod drzewami a poza tym dopiero rozpoczęły kwitnienie.
Dobrze że ma kto ci podlewać bo susza spora. Ta chwila deszczu wiele nie dała, no może trawnik skorzystał bo zaczął kiełkować.
Z wizytą bez spinania się. Na spokojnie się zdzwonimy. Daj po prostu znać jak będziesz w pobliżu. Woda w kranie na herbatę czy kawę zawsze jest. A i do tego coś tam się znajdzie. Poza tym nie o to przecież chodzi w odwiedzinach ogrodowych
Marysiu, co u ciebie? Jakoś ostatnio zajęta jesteś, pewnie to Krasnal cię tak absorbuje.
Na żywo zawsze zapraszam, brama otwarta.
Zawilce japońskie, mój czuły punkt. Jak już pisałam do Jagi, ciągle jeszcze na nie wydaję, bo je uwielbiam. Tym razem zabezpieczę na zimę.
Co do miskantów to też czytałam opinię Surowińskiego. Za zimna ziemia, trzeba czekać. Wczoraj zauważyłam start kolejnego miskanta, więc Surowiński się nie pomylił. Jest jeszcze szansa.
Kiedy miałaś nocny przymrozek że lipa zmarzła? U mnie zimno ale przymrozku już nie ma od jakichś dwóch tygodni.
Iwonko, kocurek nie lubi pozować, ja go przyłapałam w trakcie toalety poranne
Tulipany jeszcze będą miały sesję. Wycisnę temat do cna, bo i tak na razie nic innego nie ma....
Vimen, Katarzyno zapraszam serdecznie. Tulipany sadziłam przede wszystkim w donicach. Po kwitnieniu wyciągam donice z tulipanami a na ich miejsce posadzę coś innego. Tulipany w zacisznym kącie będą sobie spokojnie budowały cebulki.
Sylwio, koty rasy Maine Coone tak mają, a właściwie kocury, że wyglądają jak miniaturki lwów. To ta kryza na szyi dodaje im powagi. Kotki tego nie mają. Są znacznie mniejsze i delikatniejsze ale mają ładniejsze pędzelki na uszach.
Tulipany jeszcze będą...
Aneczko, kocurek Simba się prezentował. Trudno go fotografować bo zaraz ociera się o kolana.
Zdjęcia pewnie dopiero wieczorem, jak się nie zapędzę w pracach ogrodowych Miłego weekendu.
Tak więc zdjęcia tulipanów jeszcze będą ale najwcześniej wieczorkiem.
Soniu, byłam, widziałam. Ale się napracowałaś z tym sadzeniem Będzie pięknie. Straty po gradobiciu okazały się mniejsze niż początkowy obraz. Chłodek tulipanom służy i większość znów stoi na dzielnie na straży....albo w wazonie
Marto, dziękuję za pocieszenie i wszystkie miłe słowa Znów jest super. Tak jak i u ciebie, tulipany które zaczynały kwitnienie podniosły się i zaczynają kwitnąć, jakby burzy nie było. Ciekawe jak tam twoje krzewy owocowe sobie poradziły.
Jagi dzień dobry. Bardzo mi przykro ale połączenie tulipanów kremowych z purpurą nie jest moją zasługą, nie licząc sadzenia To pomyłka, zamawiałam wszystkie purpurowe Ale faktycznie, podoba mi się to zestawienie. Może nie warto trzymać się tak kurczowo swojej ulubionej kolorystyki... Fioletowe wojsko jest raczej w rozsypce po bitwie a przynajmniej mocno pokiereszowane. Ale z daleka jeszcze robi wrażenie całkiem niezłe.
Tobie też padły zawilce? O jaka szkoda. Mi ostała się jedna sadzonka, no i oczywiście znów posadziłam kilkanaście. Czysta głupota. I nie mam ich więcej tylko dlatego że szkółka zwinęła interes i nie doszło do skutku kolejne zamówienie na 20 sztuk. Normalnie uratowali moją kasę
Na trawy też dużo osób narzeka. Molinie są bezkonkurencyjne. Tego się trzymajmy. Ale miskantom też jeszcze nie dziękuj. Wczoraj ruszył jeden z Morning Lignhtów, którego już niemal chciałam wykopywać. Jest nadzieja, której spełnienia również i tobie życzę.
Sabinko, rozumiem brak czasu. To również moja bolączka.
Kociak, a właściwie kocur, dziękuje za pochwały i chętnie nadstawi kark do podrapania. Faceci już tak mają.
A tulipany wyglądają całkiem, całkiem. Poza tym zaczynają kwitnąć wciąż nowe więc - nie ma co płakać.
Dorotko, bez paniki. Tulipany są, choć może niezbyt już eleganckie i po przejściach. Jak im się bardzo nie przyglądać to można z daleka nawet podziwiać. Rh nie ucierpiały, po pierwsze rosną pod drzewami a poza tym dopiero rozpoczęły kwitnienie.
Dobrze że ma kto ci podlewać bo susza spora. Ta chwila deszczu wiele nie dała, no może trawnik skorzystał bo zaczął kiełkować.
Z wizytą bez spinania się. Na spokojnie się zdzwonimy. Daj po prostu znać jak będziesz w pobliżu. Woda w kranie na herbatę czy kawę zawsze jest. A i do tego coś tam się znajdzie. Poza tym nie o to przecież chodzi w odwiedzinach ogrodowych
Marysiu, co u ciebie? Jakoś ostatnio zajęta jesteś, pewnie to Krasnal cię tak absorbuje.
Na żywo zawsze zapraszam, brama otwarta.
Zawilce japońskie, mój czuły punkt. Jak już pisałam do Jagi, ciągle jeszcze na nie wydaję, bo je uwielbiam. Tym razem zabezpieczę na zimę.
Co do miskantów to też czytałam opinię Surowińskiego. Za zimna ziemia, trzeba czekać. Wczoraj zauważyłam start kolejnego miskanta, więc Surowiński się nie pomylił. Jest jeszcze szansa.
Kiedy miałaś nocny przymrozek że lipa zmarzła? U mnie zimno ale przymrozku już nie ma od jakichś dwóch tygodni.
Iwonko, kocurek nie lubi pozować, ja go przyłapałam w trakcie toalety poranne
Tulipany jeszcze będą miały sesję. Wycisnę temat do cna, bo i tak na razie nic innego nie ma....
Vimen, Katarzyno zapraszam serdecznie. Tulipany sadziłam przede wszystkim w donicach. Po kwitnieniu wyciągam donice z tulipanami a na ich miejsce posadzę coś innego. Tulipany w zacisznym kącie będą sobie spokojnie budowały cebulki.
Sylwio, koty rasy Maine Coone tak mają, a właściwie kocury, że wyglądają jak miniaturki lwów. To ta kryza na szyi dodaje im powagi. Kotki tego nie mają. Są znacznie mniejsze i delikatniejsze ale mają ładniejsze pędzelki na uszach.
Tulipany jeszcze będą...
Aneczko, kocurek Simba się prezentował. Trudno go fotografować bo zaraz ociera się o kolana.
Zdjęcia pewnie dopiero wieczorem, jak się nie zapędzę w pracach ogrodowych Miłego weekendu.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
O dobrze, że straty małe i rodki nie ucierpiały. Ja już daję sobie spokój z Rh, nie dają rady u mnie, pewnie przez to rzadkie podlewanie i zarazy drzew panujące.
Tata u mnie leje i wreszcie zaczęło cokolwiek rosnąć , rano i wieczorem rundkę robi. Dziś jadę po niego i zabieram z psem, żeby nie przeszkadzali przy remoncie w domu, ale w niedzielę zawożę na dalsze podlewanie, no i koszenie dzięki niemu mam z głowy. Pewnie bez spięć .
Tata u mnie leje i wreszcie zaczęło cokolwiek rosnąć , rano i wieczorem rundkę robi. Dziś jadę po niego i zabieram z psem, żeby nie przeszkadzali przy remoncie w domu, ale w niedzielę zawożę na dalsze podlewanie, no i koszenie dzięki niemu mam z głowy. Pewnie bez spięć .
- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Joluś, jaka sympatyczna sesja rudego futerka Super
Bardzo mi przykro z powodu gradu, a jednocześnie cieszę się, że tulipany jednak się pozbierały Zobacz, nawet nie przypuszczałam, że mogą być tak odporne... U mnie podniosły się po nocnych mrozach, u Ciebie po gradobiciu - jak tu ich nie kochać?
Zestawienie purpurowo-kremowe mimo przypadkowości, bardzo udane Dobrze, że pomyłka nie trafiła Ci się ceglasta, bo od takiego zestawienia to chybaby zęby bolały
A wracając do tej, jak jej tam, brychytricy czyli po prostu TRZCINNIKA... (nie prościej używać polskiej nazwy?) to wyguglałam ją sobie i rzeczywiście bardzo piękna jest
Jolu napisz jak postępowałaś z wykopywanymi cebulkami tulipanów- szczegółowo poproszę. Gdzieś musiał wkraść się błąd - trzeba go znaleźć. U mnie wszystkie wykopywane cebulki zakwitły - co do sztuki, natomiast te, które zostawiłam w ziemi, tylko pół na pół
Bardzo mi przykro z powodu gradu, a jednocześnie cieszę się, że tulipany jednak się pozbierały Zobacz, nawet nie przypuszczałam, że mogą być tak odporne... U mnie podniosły się po nocnych mrozach, u Ciebie po gradobiciu - jak tu ich nie kochać?
Zestawienie purpurowo-kremowe mimo przypadkowości, bardzo udane Dobrze, że pomyłka nie trafiła Ci się ceglasta, bo od takiego zestawienia to chybaby zęby bolały
A wracając do tej, jak jej tam, brychytricy czyli po prostu TRZCINNIKA... (nie prościej używać polskiej nazwy?) to wyguglałam ją sobie i rzeczywiście bardzo piękna jest
Jolu napisz jak postępowałaś z wykopywanymi cebulkami tulipanów- szczegółowo poproszę. Gdzieś musiał wkraść się błąd - trzeba go znaleźć. U mnie wszystkie wykopywane cebulki zakwitły - co do sztuki, natomiast te, które zostawiłam w ziemi, tylko pół na pół
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
O właśnie - bo zawilec japoński już dawno powinien wyjść? Bo kanadyjski mi już ładnie kwitnie, a japońskiego nie widać - wygląda na to, ze padł po zimie
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
A propos zawilców:
Także moja kolekcja została tej zimy poważnie uszczuplona.
Padła większość zawilców japońskich (Anemone hupehensis) i mieszańcowych (Anemone hybrida).
Przeżyły tylko te, które rosły bliżej dużych drzew i były zasypane liśćmi.
Za to bezśnieżna zima nie zrobiła najmniejszego wrazenia na zawilcach pajęczynowatych (Anemone tomentosa).
Wszystkie trzymają się wyśmienicie - nie pierwszy raz widzę, że są bardzo wytrzymałe na niskie temperatury.
Oczywiście, jak chodzi o te mniej wytrzymałe, już zabrałam się za odbudowę stanu posiadania.
Będę jednak pilnować i zawsze trochę okrywać suchymi liśćmi.
Także moja kolekcja została tej zimy poważnie uszczuplona.
Padła większość zawilców japońskich (Anemone hupehensis) i mieszańcowych (Anemone hybrida).
Przeżyły tylko te, które rosły bliżej dużych drzew i były zasypane liśćmi.
Za to bezśnieżna zima nie zrobiła najmniejszego wrazenia na zawilcach pajęczynowatych (Anemone tomentosa).
Wszystkie trzymają się wyśmienicie - nie pierwszy raz widzę, że są bardzo wytrzymałe na niskie temperatury.
Oczywiście, jak chodzi o te mniej wytrzymałe, już zabrałam się za odbudowę stanu posiadania.
Będę jednak pilnować i zawsze trochę okrywać suchymi liśćmi.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Weekend był piękny. Dawno tak nie odpoczęłam. Zaczynam czerpać przyjemność z pracy w ogrodzie. Do tej pory to była ciężka praca. Teraz, jak zaczyna już coś rozkwitać, zielenić się i rosnąć, praca sprawia radość. I pomysły same cisną się do głowy Strach się bać, ciągle coś przesadzam ale na efekt to trzeba jeszcze poczekać
Dziś przesadzałam hosty, wyznaczałam nowe ścieżki na rabacie leśnej, sadziłam bodziszki.
Wczoraj sadziłam pachysandrę. Pokładam w niej ogromne nadzieje. Potrzebuję zadarniać ogromne przestrzenie
Dorotko, niestety rododendrony potrzebują stałej wilgotności. Na działce, na którą się przyjeżdża co jakiś czas, ciężko jest zapewnić takie warunki. No chyba że podlewanie automatyczne, z czujnikami wilgotności. Ale czy warto? jest tyle pięknych roślin, z którymi nie trzeba się obchodzić jak z jajkiem.
Ten twój Tata to skarb. U mnie M też podlewa, ale że z czasem krucho to i podlewanie różnie. Już sporą część ogrodu mam pokryte podlewaniem kroplującym ale przy dużych suszach bywa że nie jest wystarczająco skuteczne.
Elwi, sama się zdziwiłam że tulipany są takie odporne. Już je spisałam na straty. Zła byłam na siebie że tyle kasy wydałam dla chwili uroku i paru zdjęć. Ale teraz wiem, że jednak warto w nie inwestować. U ciebie wytrzymały przymrozki? No popatrz jakie dzielne
A jeżeli chodzi o połączenie ceglaste....to się trafiło
Trochę słabo tu widać ale w purpurze jest wyższy tulipan ceglasty. Oprócz niego jeszcze dwa takie wyszły. Muszę zaznaczyć żeby oddzielić.
Co do brachytrichy to nie wiem czy to trzcinnik czy ostnica. Dostałam od Marysi. Zapamiętałam że brachytricha i tak mi najłatwiej.
To teraz o tulipanach. Po przekwitnięciu tnę kwiaty zostawiając liście, wyciągam donice z ziemi, stawiam w półcieniu by sobie cebulki dojrzały aż do uschnięcia. Końcem lata wyciągam z doniczek, suszę. Jesienią moczyłam w nadmanganianie potasu lub kaptanie i od nowa sadziłam, podsypując nawozem do cebul.
Co zrobiłam źle że skarłowaciały? Jedyne co mi przychodzi do głowy, to to, że nie zasiliłam po kwitnieniu oraz że lato było za suche i cebule nie zdążyły zmężnieć.
Vimen, zawilce powinny się już pokazać. U mnie jeden różowy wyszedł. Białe Honoire Jobert i pozostałe różowe zanikły. Kupiłam nowe i będę na zimę zabezpieczać, bo do tej pory tego nie robiłam.
Magdo, jak zwykle można liczyć na twoje szczegółowe i profesjonalne podsumowanie problemu.
Ale widzę że i ty nie potrafisz się pogodzić ze stratami Dokupujesz
nowa rabatka z Anabelkami. Będą trzy lub cztery w rzędzie przed thujami
Marguerite Hilling już ma pączki....i mszyce
Moonlight Pembertona niemal cała wymarzła. A miała już ponad trzy metry
powojnik Maidwell Hall
Peach Bloosom
buczek ma już piękne bursztynowe liście
Dziś przesadzałam hosty, wyznaczałam nowe ścieżki na rabacie leśnej, sadziłam bodziszki.
Wczoraj sadziłam pachysandrę. Pokładam w niej ogromne nadzieje. Potrzebuję zadarniać ogromne przestrzenie
Dorotko, niestety rododendrony potrzebują stałej wilgotności. Na działce, na którą się przyjeżdża co jakiś czas, ciężko jest zapewnić takie warunki. No chyba że podlewanie automatyczne, z czujnikami wilgotności. Ale czy warto? jest tyle pięknych roślin, z którymi nie trzeba się obchodzić jak z jajkiem.
Ten twój Tata to skarb. U mnie M też podlewa, ale że z czasem krucho to i podlewanie różnie. Już sporą część ogrodu mam pokryte podlewaniem kroplującym ale przy dużych suszach bywa że nie jest wystarczająco skuteczne.
Elwi, sama się zdziwiłam że tulipany są takie odporne. Już je spisałam na straty. Zła byłam na siebie że tyle kasy wydałam dla chwili uroku i paru zdjęć. Ale teraz wiem, że jednak warto w nie inwestować. U ciebie wytrzymały przymrozki? No popatrz jakie dzielne
A jeżeli chodzi o połączenie ceglaste....to się trafiło
Trochę słabo tu widać ale w purpurze jest wyższy tulipan ceglasty. Oprócz niego jeszcze dwa takie wyszły. Muszę zaznaczyć żeby oddzielić.
Co do brachytrichy to nie wiem czy to trzcinnik czy ostnica. Dostałam od Marysi. Zapamiętałam że brachytricha i tak mi najłatwiej.
To teraz o tulipanach. Po przekwitnięciu tnę kwiaty zostawiając liście, wyciągam donice z ziemi, stawiam w półcieniu by sobie cebulki dojrzały aż do uschnięcia. Końcem lata wyciągam z doniczek, suszę. Jesienią moczyłam w nadmanganianie potasu lub kaptanie i od nowa sadziłam, podsypując nawozem do cebul.
Co zrobiłam źle że skarłowaciały? Jedyne co mi przychodzi do głowy, to to, że nie zasiliłam po kwitnieniu oraz że lato było za suche i cebule nie zdążyły zmężnieć.
Vimen, zawilce powinny się już pokazać. U mnie jeden różowy wyszedł. Białe Honoire Jobert i pozostałe różowe zanikły. Kupiłam nowe i będę na zimę zabezpieczać, bo do tej pory tego nie robiłam.
Magdo, jak zwykle można liczyć na twoje szczegółowe i profesjonalne podsumowanie problemu.
Ale widzę że i ty nie potrafisz się pogodzić ze stratami Dokupujesz
nowa rabatka z Anabelkami. Będą trzy lub cztery w rzędzie przed thujami
Marguerite Hilling już ma pączki....i mszyce
Moonlight Pembertona niemal cała wymarzła. A miała już ponad trzy metry
powojnik Maidwell Hall
Peach Bloosom
buczek ma już piękne bursztynowe liście
- sweetdaisy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3531
- Od: 15 sty 2015, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Jolu, cieszę się że wreszcie ogród przynosi ci radochę a nie tylko robotę
Racja że jak zaczynają kwitnąć kwiaty i zielenic się liście to jakiś nowy duch wstępuje w ogrodnika
Rodki masz już w dalekim rozkwicie, ja w weekend widziałam pierwsze pękające pączusie.
Piszesz że masz rabatę z Annabelkami pod tujami, też mam tylko że moja krótsza i są tylko dwie. Sadzone w zeszłym roku więc dopiero w tym czekam na kwiatuchy
A co Twojego zapytania cóż ja bym posadziła w takich murowanych donicach, oj kochana, moje pomysły nie mają granic
I to właśnie co roku mam nowe, więc takie miejsce to cud.
Na pierwszy rzut dała bym na tył klonika palmowego o ciemnych strzępiastych liściach, przed nim coś białego średniej wielkości długo kwitnące, może jakieś jeżówki, margaretki pełne lub osteospermum białe, przed nie niższe żurawki ciemne a z samego przodu przewieszały by się białe surfinie lub bakopa...
Oj pomysłów jest wiele, tylko donicy takiej u mnie brak
Racja że jak zaczynają kwitnąć kwiaty i zielenic się liście to jakiś nowy duch wstępuje w ogrodnika
Rodki masz już w dalekim rozkwicie, ja w weekend widziałam pierwsze pękające pączusie.
Piszesz że masz rabatę z Annabelkami pod tujami, też mam tylko że moja krótsza i są tylko dwie. Sadzone w zeszłym roku więc dopiero w tym czekam na kwiatuchy
A co Twojego zapytania cóż ja bym posadziła w takich murowanych donicach, oj kochana, moje pomysły nie mają granic
I to właśnie co roku mam nowe, więc takie miejsce to cud.
Na pierwszy rzut dała bym na tył klonika palmowego o ciemnych strzępiastych liściach, przed nim coś białego średniej wielkości długo kwitnące, może jakieś jeżówki, margaretki pełne lub osteospermum białe, przed nie niższe żurawki ciemne a z samego przodu przewieszały by się białe surfinie lub bakopa...
Oj pomysłów jest wiele, tylko donicy takiej u mnie brak