Actinidia (Kiwi) uprawa z nasion
Re: Kiwi (Aktinidia) - pnącze
Mi też ostatnie przymrozki trochę naszkodziły - ale widzę, że już odbija. Miejmy nadzieję, że rośliny się zbiorą. A czekają nas jeszcze prawdopodobnie przymrozki majowe.
Tym razem je czymś okryję tylko to są jeszcze małe sadzonki (do 1m) - zastanawiam się jak to wygląda w przyadku dużych kłączy gdy roślina zajmuje kilka m2.
Tym razem je czymś okryję tylko to są jeszcze małe sadzonki (do 1m) - zastanawiam się jak to wygląda w przyadku dużych kłączy gdy roślina zajmuje kilka m2.
Re: Kiwi (Aktinidia) - pnącze
Moja trzyletnia w tą zimę zmarzła. Niestety dopiero niedawno trafiłam na informację, że kiwi nie mogą być prowadzone na siatce. Wczoraj rozplątałam ogrodzenie i wydobyłam z niego pędy. Zobaczymy co z tego będzie. Pąki otwierają się tylko u podstawy pęduDorja pisze:Ma ktoś aktinidię puszczoną po siatce? Nie przemarzają jej wtedy pędy? I jak z cięciem?
Re: Kiwi (Aktinidia) - pnącze
Dlaczego nie mogą być prowadzone na siatce? Przecież m.in. Pan Marczyński włąsnie tak zaleca. Jest nawet filmik http://www.clematis.com.pl/pl/filmy/816 ... dia-ciecie
Re: Kiwi (Aktinidia) - pnącze
Aktinidia to roślina łatwa w uprawie, odporna na choroby i szkodniki. Najlepiej rośnie na glebach żyznych, wilgotnych i na stanowiskach słonecznych. Należy też pamiętać, że jest pnączem, które powinno być prowadzone po konstrukcjach w kształcie litery ?T?.
?W warunkach amatorskich można prowadzić je przy drutach, rozciągniętych między słupami przy ścianach czy płotach. Pierwsze 3-4 lat poświęca się na uformowanie roślin, które są długowieczne i mogą rosnąć nawet 50 lat? - podpowiada Szczepan Marczyński, współwłaściciel Szkółki Pnączy Ozdobnych Clematis.
http://aktinidia.pl/index.php/3-prowadz ... ie-roslin/
Polecam artykuł o prowadzeniu aktinidii.
Do tego są to rośliny wrażliwe na działanie zimnego wiatru i wiosennych przymrozków, dlatego moja pewnie zmarzła i zaczynam z nią przygodę od nowa. Wrzynający się w roślinę drut też na pewno nie robił jej nic dobrego. Ale ciekawa jestem, czy komuś udało się uzyskać wysokie plony z rośliny rosnącej na siatce.
?W warunkach amatorskich można prowadzić je przy drutach, rozciągniętych między słupami przy ścianach czy płotach. Pierwsze 3-4 lat poświęca się na uformowanie roślin, które są długowieczne i mogą rosnąć nawet 50 lat? - podpowiada Szczepan Marczyński, współwłaściciel Szkółki Pnączy Ozdobnych Clematis.
http://aktinidia.pl/index.php/3-prowadz ... ie-roslin/
Polecam artykuł o prowadzeniu aktinidii.
Do tego są to rośliny wrażliwe na działanie zimnego wiatru i wiosennych przymrozków, dlatego moja pewnie zmarzła i zaczynam z nią przygodę od nowa. Wrzynający się w roślinę drut też na pewno nie robił jej nic dobrego. Ale ciekawa jestem, czy komuś udało się uzyskać wysokie plony z rośliny rosnącej na siatce.
Re: Kiwi (Aktinidia) - pnącze
U mnie jakiś czas temu jak były przymrozki to wszystko co zielone na aktinidiach to przemarzło całkowicie.
Już odbijają z nowymi pędami. Cieawe tylko czy powtórzą kwitnienie czy już nie.
Już odbijają z nowymi pędami. Cieawe tylko czy powtórzą kwitnienie czy już nie.
Re: Kiwi (Aktinidia) - pnącze
ponoć to żywotne roślinki. warto zrobić im osłonę od wiatru albo sadzić przy ścianach domów czy altan.
-
- 200p
- Posty: 240
- Od: 21 kwie 2010, o 11:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Kiwi (Aktinidia) - pnącze
U mnie nie na razie nie pomarzły a przymrozków nie miałem. Niestety wiekowo to maluszki i mają dopiero 3 zimy za sobą. Rosną na siatce i zagrażają im tylko ptaki i ślimaki. Poza tym dość żywotne ale do przyrostów glicynii im daleko...
- renzal
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6234
- Od: 13 maja 2011, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: Kiwi (Aktinidia) - pnącze
A ja nie mam szczęścia do krzewów żeńskich. Kolejny chłopiec przezimował, a obie dziewczynki nie obudziły się po zimie...
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Re: Kiwi (Aktinidia) - pnącze
może za daleko posadziłeś pana od panienek?? albo wyjątkowo wybredny się trafił
Re: Kiwi (Aktinidia) - pnącze
Moja Ananasnaja też przymarzła ale listki już odbijają. Podcięłam ją w lutym od dołu zostawiając tylko górę, tak aby formować na drzewko bo ma iść na formę litery T. Jej partner natomiast Male, kupiony niedawno ma już ładne liście, mam go w doniczce na balkonie wysadzę w drugiej połowie maja po przymrozkach.
Moja biedna Anna
Moja biedna Anna
Re: Kiwi (Aktinidia) - pnącze
luthiew pisze:Podzielę się zdjęciami szkód, jakie wyrządziło swobodne pięcie się mojego kiwi po siatce
...
Ale o jakich szkodach mówisz? Przemarzło?
Nie znam się na tyle ale nie sądzę by przyczyną była tutaj siatka a raczej po prostu przymrozek. Ja nie mam na siatce i też przemarzło - na to raczej nie ma wpływu prowadzenie.
Z tego co wiem - prowadzenie na literę T jest zalecane (w porównaniu do prowadzenia swobodnego na siatce) z tego powodu, że łatwiej jest uzyskać doświetlenie w krzewie oraz łatwiej go formować na owocowanie lub kwitnienie (dla męskich). Na siatce już nie wszędzie jest dostęp i nie jest to takie proste (to tak jak w winoroślach prowadzonych na różne formy w porównaniu do luźnych form na pergolach czy altanach - też będzie rosło ale to już nie to samo).
A co do przemarzania - mi przemarzły wszystkie (a niektóre miały już kwiaty). Jednak wszystkie odbijają i mają nowe pąki - nie wiem natomiast czy jest szansa na ponowne pąki kwiatowe (gdzieś czytałem, że tak).
Jak patrzę w prognozy pogody to tzw. "ogrodniki" raczej będą łagodne w tym roku więc jest szansa, że majowe przymrozki nie wystąpią.
Re: Kiwi (Aktinidia) - pnącze
chodzi o uszkodzenia - pęknięcia i wrzynającą się siatkę. Powyżej tych pęknięć roślina nie dała rady. a powstały przez owijanie się wokół drutu.
zastanawiam się czy można teraz przyciąć czy lepiej poczekać. Nie zrobiłam tego wcześniej bo miałam nadzieję, że jednak pąki ruszą, ale jak dotąd nic z tego...
zastanawiam się czy można teraz przyciąć czy lepiej poczekać. Nie zrobiłam tego wcześniej bo miałam nadzieję, że jednak pąki ruszą, ale jak dotąd nic z tego...