Dżdżownice kalifornijskie! hodowla i inne zagadnienia
-
- 50p
- Posty: 86
- Od: 16 lip 2015, o 12:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Jaworzno
Re: Dżdżownice kalifornijskie i kompost
Obornik koński, wytloczki, woda raz na tydzień obrać całą pryzme z jedzonkiem i... obserwuje szaleństwo koleżanek dodałem ną górę nowa pryzme z gotowym świeżym jedzonkiem i da się zaobserwować spory ruch migracyjny z tej 'starej' miejscówki ;) liczę ze jeszcze ze dwa tygodnie i nie będzie czego obracać bo wszystkie będą w nowym lokum ... tak bynajmniej było za pierwszym razem... Minus obornika onskiego to .... wszechobecne muszki ale rekompensuje mi te fakt piękny , ciremny płynny humus...na starcie kiedy wrzucałem wszystko co popadnie do zjedzenia to humusik był herbaciany. Który lepszy? Sklepowy, uznanej firmy ... jest ciemny
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Dżdżownice kalifornijskie i kompost
Dopiero po czytaniu nowych wpisów na forum zaczynam się niepokoić tym co się może dziać w domu gdy jestem od niego tak daleko, na szczęście przed wyjazdem uzupełniłam dżdżownicom pojemnik po samą pokrywę, ale zważywszy że nie będzie mnie jeszcze 2 tygodnie z hakiem dla pewności będę zmuszona jutro zadzwonić do domu, aby babcia dorzuciła maluchom do koryta aby nie pouciekały (te w kompostowniku maja aż nadto, dodatkowo maja gdzie uciekać, te w piwnicy nie bardzo, szczególnie że w wiaderku miały mało liści+stary kurzeniec i nie maja pokrywy ).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- Biotit
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2303
- Od: 20 cze 2014, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: W-wa
Re: Ogród i pies part II
Panie Pawle, przecież robi Pan sobie samemu reklamę. Dżdżownice kalifornijskie są u Pana z ceną z kosmosu, podobnie jak inne rzeczy. Trzeba było inaczej chyba u Nas zacząć.PawelSzc pisze:Moi drodzy,
Z zainteresowaniem przeczytałem o tym problemie - bo sam go mam (7 psów).
Posty stare, z 2008 roku...
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=5&t=40001
Jednocześnie testuję od ponad miesiąca urządzonko ze strony:
http://www.psiklopot.pl
Miał ktoś do czynienia z takim kompostownikiem?
Re: Dżdżownice kalifornijskie i kompost
evik_evkasz
W sklepach jest ciemny bo z dodatkami.Najczęściej z nawozem mineralnym. Sama widzisz różnicę u siebie i sklepowego.Poza tym ten sklepowy bez wstrząsania jest jakiś taki ciemny i gęsty niczym sos sojowy.
W sklepach jest ciemny bo z dodatkami.Najczęściej z nawozem mineralnym. Sama widzisz różnicę u siebie i sklepowego.Poza tym ten sklepowy bez wstrząsania jest jakiś taki ciemny i gęsty niczym sos sojowy.
- darstenka
- 100p
- Posty: 147
- Od: 23 cze 2008, o 16:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląskie
Re: Dżdżownice kalifornijskie i kompost
Witam.
Ja jestem wyrodna. Nie rozdrabniam moim dzdzownicom odpadków z kuchni, jak coś splesnieje w ich pojemniku, to nie usuwam, zjedzą jak wszystko co tam wrzucam.
Ja jestem wyrodna. Nie rozdrabniam moim dzdzownicom odpadków z kuchni, jak coś splesnieje w ich pojemniku, to nie usuwam, zjedzą jak wszystko co tam wrzucam.
Re: Dżdżownice kalifornijskie i kompost
Witam dziś postanowiłem sprwdzić jak mają sie maluchy po zimie
i jestem rozczarowany. latem zeszłego roku wpuściłem 1000szt a na dziń dzisiejszy mam ich ok połowe
przebierałem recznie i wybierałem jest troche małych kilkanascie kokonów ale takich dorobnych ładnych to bardzo mało
co mogło sie stać na pewno nie uciekały bo trzymałem w piwnicy w pietrowej kolumnie z baniek 30L ktore maja odciete góry i są nasadzone 1-dna na 2 -gą i to wszystko stoi na 3-cim pojemniku do ktorego sćieka płyn boki szczelnie dolegają więc nie miały jak nawiać dokarmiane i podlewane ???? co sie stało ze populacja mogła sie tak zmniejszyć ??
i jestem rozczarowany. latem zeszłego roku wpuściłem 1000szt a na dziń dzisiejszy mam ich ok połowe
przebierałem recznie i wybierałem jest troche małych kilkanascie kokonów ale takich dorobnych ładnych to bardzo mało
co mogło sie stać na pewno nie uciekały bo trzymałem w piwnicy w pietrowej kolumnie z baniek 30L ktore maja odciete góry i są nasadzone 1-dna na 2 -gą i to wszystko stoi na 3-cim pojemniku do ktorego sćieka płyn boki szczelnie dolegają więc nie miały jak nawiać dokarmiane i podlewane ???? co sie stało ze populacja mogła sie tak zmniejszyć ??
Re: Dżdżownice kalifornijskie i kompost
sbozecki
Liczyłeś przed wpuszczeniem? Może kupiłeś porcję 1000 sztuk a tyle nie było?
Uciec mogły.Też miałem taki przypadek 2 lata temu.Spieprzały ostro.Do dzisiaj nie wiem dlaczego.
Dokup w wędkarskim jakieś 100,dorzuć do skrzyni ziemię ogrodową,najlepiej z darnią (ale nie glina).Zobaczysz,że szybko do niej przejdą.Uwielbiają zmioty po kurzych kupach,takie lekko przeleżałe.
Góry nie przykrywaj,aż tak bardzo nie wysycha a pozwala na dostęp powietrza.
I częściej zaglądaj do nich.
Kiedyś zakupiłem chyba ze 200 i trzymałem w zimę w wiaderku w ogrzewanym pokoju. Mnożyły się jak głupie,co 2-3 tyg. przekładałem do następnego.
Niestety za szybko je wyniosłem do kompostownika i chyba szok termiczny je załatwił.
Liczyłeś przed wpuszczeniem? Może kupiłeś porcję 1000 sztuk a tyle nie było?
Uciec mogły.Też miałem taki przypadek 2 lata temu.Spieprzały ostro.Do dzisiaj nie wiem dlaczego.
Dokup w wędkarskim jakieś 100,dorzuć do skrzyni ziemię ogrodową,najlepiej z darnią (ale nie glina).Zobaczysz,że szybko do niej przejdą.Uwielbiają zmioty po kurzych kupach,takie lekko przeleżałe.
Góry nie przykrywaj,aż tak bardzo nie wysycha a pozwala na dostęp powietrza.
I częściej zaglądaj do nich.
Kiedyś zakupiłem chyba ze 200 i trzymałem w zimę w wiaderku w ogrzewanym pokoju. Mnożyły się jak głupie,co 2-3 tyg. przekładałem do następnego.
Niestety za szybko je wyniosłem do kompostownika i chyba szok termiczny je załatwił.
- Biotit
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2303
- Od: 20 cze 2014, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: W-wa
Re: Dżdżownice kalifornijskie i kompost
Górę należy przykryć, ja przykrywam agrowłókniną, przedtem jak nie miałem, to posiłkowałem się fartuchem chirurgicznym i sznurowałem. To jest zabezpieczanie przed migracją i wizytami nieproszonych gości. Materiał na górze przepuszcza powietrze, a jednocześnie zmniejsza parowanie.Jak dostają dobrą michę, to siedzą grzecznie i pracują. Przypominam 60% to kartony , a 40% materiał organiczny.
Re: Dżdżownice kalifornijskie i kompost
Ja kupiłem 100szt na początku listopada. Teraz zabrałem 200szt na działkę a w wiaderku zostało minimum drugie tyle. Pojemnik mam przykryty bawełnianą podkoszulką.
W wiaderku jest dużo małych niteczek, ale nie są to chyba dżdżownice. Możliwe że to jakieś wazonkowce, doniczkowce lub coś jeszcze mniejszego? Jak podaję jedzenie to po kilku dniach jest ich setki na nim. Dżdżownicom chyba to nie przeszkadza.
W wiaderku jest dużo małych niteczek, ale nie są to chyba dżdżownice. Możliwe że to jakieś wazonkowce, doniczkowce lub coś jeszcze mniejszego? Jak podaję jedzenie to po kilku dniach jest ich setki na nim. Dżdżownicom chyba to nie przeszkadza.
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Dżdżownice kalifornijskie i kompost
Małe dżdżownice są jednakowej grubości i białym kolorze (czasem widać ciemny środek przy "pracy", a potem nabierają lekko różowego koloru), u mnie zagościły ziemiórki a te mają larwy grubsze od kalifornijek z ruchomą czarną kropką na głowie.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Re: Dżdżownice kalifornijskie i kompost
Dżdżownice jedzą wyłącznie zgniłe i spleśnięte. Żywią się mikroorganizmami,które te zmiany wywołują.
Jeżeli gdzieś w poradniku piszą żeby uważać aby nie pleśniało to tylko dlatego że coś takiego lubi śmierdzieć.Dotyczy to hodowli domowych,szczególnie w kuchni.
Jeżeli gdzieś w poradniku piszą żeby uważać aby nie pleśniało to tylko dlatego że coś takiego lubi śmierdzieć.Dotyczy to hodowli domowych,szczególnie w kuchni.
- Biotit
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2303
- Od: 20 cze 2014, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: W-wa
Re: Dżdżownice kalifornijskie i kompost
Dlaczego upierasz się przy swoich tezach i uważasz,że są prorocze?
Każdy robi jak potrafi i co ma pod ręką. Najważniejszy z całej tej zabawy jest efekt końcowy.
Hodowanie dżdżownic w kastrach/wiadrach, a w kompostowniku to 2 rożne bajki.
Każdy robi jak potrafi i co ma pod ręką. Najważniejszy z całej tej zabawy jest efekt końcowy.
Hodowanie dżdżownic w kastrach/wiadrach, a w kompostowniku to 2 rożne bajki.
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 38
- Od: 12 kwie 2011, o 17:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dziwnówek
- Kontakt:
Re: Dżdżownice kalifornijskie i kompost
Witam próbuje założyć hodowlę dżdżownic. Zakupiłem 500szt. Hodowlę postanowiłem zrobić w zepsutej lodówce która przewrócona posłużyła za dwa pojemniki 250L i 70L.
Na początek dałem co miałem stary kompostownik (obornik krowi z przed kilku lat wraz z innymi odpadami roślinnymi). Dodałem trochę zamoczonego kartonu i jakieś odpadki warzywne. Hodowla dopiero drugi dzień. Zastanawiam się nad wiekiem od lodówki czy je zamykać czy otwierać, czy się ew. nie poduszą, co dzień i tak je będę otwierał by doglądać co się z nimi dzieje. Pisze tak o tym zamykaniu bo przez pierwszą noc sporo mi po prostu uciekło. Na kolejną noc podłożyłem pod zamknięcie gruby materiał by nie było szczelnie zamknięte i był dostęp świeżego powietrza mam nadzieję że przez szparę znowu nie uciekną. Cała hodowla jest w piwnicy gdzie nie panuje wysoka temp. jest dosyć chłodno i lekko wilgotno. Proszę o jakieś sugestie i pomoc, jest to moja pierwsza hodowla.
Na początek dałem co miałem stary kompostownik (obornik krowi z przed kilku lat wraz z innymi odpadami roślinnymi). Dodałem trochę zamoczonego kartonu i jakieś odpadki warzywne. Hodowla dopiero drugi dzień. Zastanawiam się nad wiekiem od lodówki czy je zamykać czy otwierać, czy się ew. nie poduszą, co dzień i tak je będę otwierał by doglądać co się z nimi dzieje. Pisze tak o tym zamykaniu bo przez pierwszą noc sporo mi po prostu uciekło. Na kolejną noc podłożyłem pod zamknięcie gruby materiał by nie było szczelnie zamknięte i był dostęp świeżego powietrza mam nadzieję że przez szparę znowu nie uciekną. Cała hodowla jest w piwnicy gdzie nie panuje wysoka temp. jest dosyć chłodno i lekko wilgotno. Proszę o jakieś sugestie i pomoc, jest to moja pierwsza hodowla.
Zapraszamy do poznania regulaminu forum