Orzech włoski - uprawa Cz.2
- mmudant
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 922
- Od: 19 mar 2011, o 11:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubuskie
Re: Orzech włoski uprawa Cz.2
Na dwóch gałęziach póki co wypatrzyłam 3 pąki, które ruszyły.... Może faktycznie coś z niego jeszcze będzie. Póki co to podlewam go intensywnie.... i czekam....
Re: Orzech włoski uprawa Cz.2
Witam,
w Listopadzie 2014r kupiłem u Dudka - a więc w dobrym miejscu - 4 różne szczepione orzechy: Koszycki, Wiśnicz Czerwony, Brodview, Mars. W 2015 r bardzo ładnie się przyjęły, miały 1,5-2m przyrosty, były nawożone i systematycznie podlewane, żadnych poważniejszych chorób nie zauważyłem. Dopiero na jesień zaobserwowałem rude plamki, ale nie przywiązałem do tego nadmiernej uwagi. Na wiosnę 2016r te plamki zmieniły kolor na czarny i urosły tworząc zbiorowisko pęcherzyków, którymi pokryte są pnie orzechów. Problem zaczął się jeszcze poważniejszy kiedy u 3 z nich nie ruszyła wegetacja, a u jednego normalnie ruszyła. Zaobserwowałem ze ten 1 - Mars - nie jest pokryty tymi owrzodzeniami dlatego zacząłem szukać co to może być. Po tygodniu 2 zainfekowane zaczęły wypuszczać z dołu pędy - Brodview poniżej szczepienia, a Koszycki powyżej - ale tez w miejscach nie zainfekowanych. Jedynie Wiśnicz nic nie wypuścił, ale on jest cały porażony tym dziadostwem. Pytania: co to jest? czy się da wyleczyć? co zrobić żeby w przyszłości tego nie było? I w ogóle jak najwięcej informacji poproszę.
















w Listopadzie 2014r kupiłem u Dudka - a więc w dobrym miejscu - 4 różne szczepione orzechy: Koszycki, Wiśnicz Czerwony, Brodview, Mars. W 2015 r bardzo ładnie się przyjęły, miały 1,5-2m przyrosty, były nawożone i systematycznie podlewane, żadnych poważniejszych chorób nie zauważyłem. Dopiero na jesień zaobserwowałem rude plamki, ale nie przywiązałem do tego nadmiernej uwagi. Na wiosnę 2016r te plamki zmieniły kolor na czarny i urosły tworząc zbiorowisko pęcherzyków, którymi pokryte są pnie orzechów. Problem zaczął się jeszcze poważniejszy kiedy u 3 z nich nie ruszyła wegetacja, a u jednego normalnie ruszyła. Zaobserwowałem ze ten 1 - Mars - nie jest pokryty tymi owrzodzeniami dlatego zacząłem szukać co to może być. Po tygodniu 2 zainfekowane zaczęły wypuszczać z dołu pędy - Brodview poniżej szczepienia, a Koszycki powyżej - ale tez w miejscach nie zainfekowanych. Jedynie Wiśnicz nic nie wypuścił, ale on jest cały porażony tym dziadostwem. Pytania: co to jest? czy się da wyleczyć? co zrobić żeby w przyszłości tego nie było? I w ogóle jak najwięcej informacji poproszę.
















Ramon
Re: Orzech włoski uprawa Cz.2
Moje w końcu puściły, a przynajmniej jeden na pewno. Ciekawe czy następny przymrozek ich nie wykończy.
U wujka podobnie a nawet lepiej, a nie jest pod specjalną opieką.
Co do fotek powyżej, niestety fotki słabej jakości, ponadto pnie pomalowane więc ciężko co stwierdzić.
Ja miałem też brunatne plamy na jednym orzechu po poprzednie zimie. Była to antraknoza.
Po prostu uciąłem orzecha poniżej plam. Teraz raczej nic nie mam, ale musiałbym sprawdzić.
U wujka podobnie a nawet lepiej, a nie jest pod specjalną opieką.
Co do fotek powyżej, niestety fotki słabej jakości, ponadto pnie pomalowane więc ciężko co stwierdzić.
Ja miałem też brunatne plamy na jednym orzechu po poprzednie zimie. Była to antraknoza.
Po prostu uciąłem orzecha poniżej plam. Teraz raczej nic nie mam, ale musiałbym sprawdzić.
Re: Orzech włoski uprawa Cz.2
Witam,
Ja mam trochę lepszej jakości zdjęcia i ten sam problem w orzechach kupionych również u Dudka w 2014,tyle że moje to pipidówki w porównaniu z Ramona orzechami.Co może być przyczyną tych pęknięć?Czy mogę wykonać jakiś oprysk,czy pozostaje cięcie.
Ramona nie masz zbyt głęboko posadzonych drzewek?albo może ja za wysoko i przez to stoją w miejscu?




Ja mam trochę lepszej jakości zdjęcia i ten sam problem w orzechach kupionych również u Dudka w 2014,tyle że moje to pipidówki w porównaniu z Ramona orzechami.Co może być przyczyną tych pęknięć?Czy mogę wykonać jakiś oprysk,czy pozostaje cięcie.
Ramona nie masz zbyt głęboko posadzonych drzewek?albo może ja za wysoko i przez to stoją w miejscu?




Re: Orzech włoski uprawa Cz.2
Weber - jak porównuje moje z Twoimi to jest to zupełnie co innego. U Ciebie wygląda to na uszkodzenia mrozowe lub jakąś chorobę kory - może rak bakteryjny - nie wiem czy w ogóle na orzechu występuje, bo się nie znam na orzechach za bardzo. Orzechy mam posadzono standardowo - szczepienie musi wystawać nad ziemie i tyle. To że u mnie poszły tak do przodu to nawóz i co tydzień woda. W 2014r kupiłem też dwa inne u Dudka i dałem kumplowi - on tam je tylko wsadził i za dużo nie zagląda - to mają po 1,5m i tez słabo rosną. Ale jemu przynajmniej w tym roku odbiły i maja już przyrosty 

Ramon
-
- 50p
- Posty: 91
- Od: 30 gru 2015, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelszczyzna
Re: Orzech włoski uprawa Cz.2
Posadziłam w tamtym roku w sierpniu 8 sztuk orzechów szczepionych zakupionych u pani Anny. Są jeszcze małe. Największy ma ok. 1 m wysokości. W listopadzie całe pnie razem z pąkami pomalowałam białą farbą do betonu. Przed mrozami zrobiłam im kopczyki i chochoły ze słomy. Zimę przetrwały dobrze. Każde drzewko wypuściło listki. Dzisiaj dokładnie je obejrzałam i nie mają pęknięć na korze. Te zmiany na na korze mogą być powodowane przez antraknozę, bo na zdrewniałych pędach zaatakowanych chorobą, powstają plamy a potem kora pęka. Jak posadzę do gruntu pomidory i będę ich pryskać miedzianem to orzechy przy okazji też prysnę profilaktycznie.
Re: Orzech włoski uprawa Cz.2
I to by się zgadzało Panie Weber co pisze Jaga może tak być. Nie pozostaje Ci nic innego jak uprzątnąć miejsce pod orzechami, wyrwać chwasty, dać ze 300g saletry amonowej i raz na tydzień podlewać
Saletrę daj w 2 lub 3 dawkach.

Ramon
Re: Orzech włoski uprawa Cz.2
Serdecznie dziekuje za odp:)Co do nawozu,to wlasnie dzis sypnalem saletre po malej garsci wokol drzewka.W zeszlym roku tez sypalem+ obornik konski zmieszany ziemia od gory i przykryty geowloknina.Mozliwe,ze susza zrobila swoje.A co z opryskami?Kropic w takiej fazie miedzianem?czy zaczekac na liscie i zastosowac dithane?Co z chorymi miejscami?wyciac je.jeśli tak to czy juz teraz?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7918
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Orzech włoski uprawa Cz.2
Proponuję poczytać I-szą część tego wątku, tak od roku 2008, są tam cenne uwagi starej naszej orzesznicy (tak sama się nazwała) Ani - Kozuli. Czym pryskać, co i jak- same ciekawostki.http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... a&start=98
Pozdrawiam! Gienia.
Re: Orzech włoski uprawa Cz.2
też mam zakupione drzewka na jesieni 2014 u pana Dudka. Na wiosnę 2015 zauważyłem plamy na orzechu. Opisywałem to w tym wątku i na str. 4 są fotki. Dostałem odpowiedź od Ani - Kozula że to jest antraknoza. Wyciąłem poniżej przewodnik.weber pisze:Witam,
Ja mam trochę lepszej jakości zdjęcia i ten sam problem w orzechach kupionych również u Dudka w 2014,tyle że moje to pipidówki w porównaniu z Ramona orzechami.Co może być przyczyną tych pęknięć?Czy mogę wykonać jakiś oprysk,czy pozostaje cięcie.
Ramona nie masz zbyt głęboko posadzonych drzewek?albo może ja za wysoko i przez to stoją w miejscu?
A pęknięć nie mam.
Re: Orzech włoski - uprawa
Agnieszko Ja mam orzech ok 3 letni bardzo blisko warzywnika, w planach miałam go przenieść, gdyż działka zaadoptowana nie dawno, dużo pracy było, a nie wymyśliłam jeszcze gdzie go przenieść, z uwagi na to że to ogródek działkowy, 6 arów co prawda, ale i tak bardzo obsadzony, więc skoro orzech to bardzo duże drzewo, nie mam pojęcia gdzie go przenieść. W każdym razie, chyba muszę poczekać teraz na koniec sezonu ? Martwię się tylko o warzywa i truskawki które są po tej stronie gdzie do orzecha najbliżej, że im będzie papu zjadał. Jest oddalony jakieś 2 metry.Aguss85 pisze:Mój mały, półtorametrowy orzech, gdy kupiłam ogród rósł prawie w jednym dołku z jaśminowcem i go objadał ze wszystkiego. W ogóle krewy i drzewa były bardzo gęsto.
Rok temu okopałam go (okroiłam na metr od drzewa, na głębokość szpadla, co później okazało się dużo za mało), a w tym roku na przedwiośniu taki śpiący przesadziłam. Korzeniska miał chyba trzymetrowe, musiałam je przyciąć, i tak rozkopałam przy wyciąganiu i przy sadzeniu pół działki. Część gałęzi przycięłam (bo korzenia sporo stracił). Zostawiłam mu do najbliższych drzewek 4 metry i trzymałam po przesadzeniu kciuki, ale nie chciał się budzić.
Myślałam, że już nic z niego nie będzie ale wczoraj zauważyłam, że otworzył pąki
Jak może być jeszcze lepiej??? 

- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Orzech włoski uprawa Cz.2
Vanilko przedwiośnie jest chyba dobrą porą. On naprawdę potrzebuje dużo miejsca i wszystko wokół objada. Orzech ma bardzo rozbudowany korzeń. Liście na pewno musisz dokładnie wyzbierać jesienią, zawierają coś (nie pamiętam już nazwy tego związku) co nie daje roślinom kiełkować, wokół wielkich dorosłych orzechów nie rośnie praktycznie nic
Ja pod swój i tak postawię na wiosnę podniesione grządki- skrzynie, bo mi trochę szkoda miejsca.
Może tak być, że będziesz musiała truskawki i warzywa częściej nawozić i podlewać, ale na pewno ich to nie zabije, tym bardziej, że piszesz o dwóch metrach, a u mnie naprawdę rósł tuż obok jaśminu, jakieś pół metra
A jeśli chodzi o przesadzanie to na pewno im mniejszy tym lepiej, za dwa lata mojego już bym pewnie sama nie ruszyła, musiałby pójść pod siekierę 

Może tak być, że będziesz musiała truskawki i warzywa częściej nawozić i podlewać, ale na pewno ich to nie zabije, tym bardziej, że piszesz o dwóch metrach, a u mnie naprawdę rósł tuż obok jaśminu, jakieś pół metra


"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Re: Orzech włoski uprawa Cz.2
Witam wszystkich. Mam pytamie, a mianowicie czy Wasze orzechy też gubią cześć kwiatków żeńskich ?
Mój orzech około 6-7 letni (siewka) owocuje drugi rok, mial około 50 kwiatków z czego teraz zostało jakies 30. Brakuje mu jakiegos składnika czy moze jeszcze jest zbyt młody na wykarmienie wszystkich ? Dodam że w kwietniu podlany był gnojówką z odchodów króliczych i rósł w oczach:)
Mój orzech około 6-7 letni (siewka) owocuje drugi rok, mial około 50 kwiatków z czego teraz zostało jakies 30. Brakuje mu jakiegos składnika czy moze jeszcze jest zbyt młody na wykarmienie wszystkich ? Dodam że w kwietniu podlany był gnojówką z odchodów króliczych i rósł w oczach:)
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
No niestety. Jeden orzech ( Mars ) mi padł. Próbował wypuścić jednego listka ale uschnął.
Chyba czas na sekcję zwłok, mimo że pod korą ciągle zielone. Ale co zauważyłem. W dwóch co najmniej miejscach mam malutkie dziurki na przewodniku przez które sączy się sok. Czyżby jakiś szkodnik.
https://lh3.googleusercontent.com/-WhFf ... orzech.jpg
Chyba czas na sekcję zwłok, mimo że pod korą ciągle zielone. Ale co zauważyłem. W dwóch co najmniej miejscach mam malutkie dziurki na przewodniku przez które sączy się sok. Czyżby jakiś szkodnik.
https://lh3.googleusercontent.com/-WhFf ... orzech.jpg
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
Mam nadzieję,że to coś innego.Chociaż objawy pasują. http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=630