Choroby i szkodniki rododendrona Cz. 2

Różaneczniki (rhododendrony), azalie, wrzosy i inne kwaśnolubne
Zablokowany
Awatar użytkownika
MartisM
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 1003
Od: 14 mar 2016, o 14:47
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Wrocławia

Re: Chory rododendron Cz. 2

Post »

Dzięki za odpowiedź i rady :) Masz rację z tym, że ucierpiały zeszłego lata. Trzy dni bez podlewania w czasie upałów i liście uschły. Co prawda potem się podniosły, ale jeśli rzeczywiście te rośliny długo "umierają", to zeszłoroczne przesuszenie mogło być powodem. Jest szansa, że ten drugi zakwitnie w tym roku, bo pąki ma dość duże. Pierwszego spisuję na straty i jak tylko będzie parę deszczowych dni, to przesadzę w bardziej zacienione miejsce pod sosnami. Jak poczekam z przesadzeniem do jesieni, to mógłby nie dać rady latem.
allbia
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 16
Od: 8 lip 2015, o 15:52
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: podlaskie

Re: Chory rododendron Cz. 2

Post »

W linkach przesyłam zdjęcia kwiatów, które obumierają. Czyżby mrówki były temu winne? Przeszukałam forum i ponoć, gdy mrówki urzędują, to oznaka jakichś szkodników, niestety u siebie nic poza właśnie mrówkami nie zaobserwowałam. Kwiaty zaraz po rozwinięciu opadają. Jeden rododendron już stracił wszystkie, teraz wzięły się za dwa kolejne krzaki. Macie jakiś sposób na to?

https://www.dropbox.com/s/8tcyt0nb3m1zk ... 4.jpg?dl=0
https://www.dropbox.com/s/anx84k04o52pk ... 2.jpg?dl=0
Awatar użytkownika
zygmor
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 515
Od: 27 wrz 2005, o 21:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: z kniei
Kontakt:

Re: Chory rododendron Cz. 2

Post »

Allbia,
Podobnego zjawiska nie znam, ale z mrówkami może się kojarzyć zakażenie pąków kwiatowych szarą pleśnią.
Wygląda to tak, że na pąkach kwiatowych pojawia się białawy nalot, szczególnie widoczny na krawędzi łusek pąków tuż przed rozwinięciem i podczas.
Najczęściej kwiaty wyrastające z zarażonych pąków są zdeformowane i rzadko otwierają się do końca, zamierają jakby wpół drogi i opadają mniej więcej po dwóch dniach. Roślina wygląda nieciekawie i może się to przenosić na sąsiednie, później kwitnące rośliny.

Co robimy: bardzo starannie zbieramy opadłe kwiaty wraz z łuskami ich pąków, najlepiej wygarnąć wszystko spod krzaka i wymienić ściółkę, a tą zarażoną spalić. Usunąć również pozostałe pąki kwiatowe, te nie rozkwitłe, i spalić je.

O ile wszystko wykonasz sumiennie i dokładnie, to roślina w przyszłym roku zakwitnie normalnie.
A z mrówkami musisz walczyć osobno. Trudno powiedzieć, czy one są sprawcami całego zamieszania, nie spotkałem jak dotąd podobnej opinii, ale nie można jej wykluczyć.
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
allbia
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 16
Od: 8 lip 2015, o 15:52
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: podlaskie

Re: Chory rododendron Cz. 2

Post »

Objawy faktycznie po części wskazują na szarą pleśń, ale nie zauważyłam nalotu na pąkach, kwiaty zdążą się otworzyć, ale niestety zaraz później marnieją i opadają.

https://www.dropbox.com/s/b9wxjx9j02d1x ... 6.jpg?dl=0
https://www.dropbox.com/s/hamgbfcamacy9 ... 7.jpg?dl=0

Do tej pory mrówek nie było dużo, więc nie musiałam z nimi walczyć. W tym roku jest ich bardzo dużo, w domu również je widać.
jolusiek123
100p
100p
Posty: 116
Od: 9 kwie 2009, o 12:46
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Chory rododendron Cz. 2

Post »

Witam :) Moje trzy rh rosną pod czereśnią :) Ale w tym roku wyjątkowo słabo kwitną. Nawoziłam w marcu nawozem wieloskładnikowym, a tydzień temu podlałam z Substrala "Magiczną Siłą do rh", ale widzę, że gdzieś robię błąd :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Obrazek
Pozdrawiam serdecznie Jola
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Chory rododendron Cz. 2

Post »

Gdzie robisz błąd - otóż błąd tkwi w podłożu - Twoje rododendrony nie mają odpowiedniego podłoża. Szczątkowy system korzeniowy nie jest w stanie wykarmić krzaka.
Trudno mu wyprodukować odpowiednią ilość kwiatów przy takim ulistnieniu. Jedyna rada, to zrobić mu warunki dla kwasolubnych, czyli pH w okolicach 5.
Wtedy oczywiście inne rośliny się skwaszą i nawet chwasty nie będą zachwycone. Rododendrony, jeżeli słabo kwitną, to znaczy, że w zeszłym roku miały problemy, bo tworzą kwiaty na przełomie lipca. Widziałem takich krzaków setki i naprawdę tu nie pomogą super nawozy czy magia.
Wątek o sadzeniu da pewnie odpowiedź na wszystkie pytania, a porównanie z posadzonymi zgodnie z wymaganiami powinno pokazać, ile straciłaś.
jolusiek123
100p
100p
Posty: 116
Od: 9 kwie 2009, o 12:46
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Chory rododendron Cz. 2

Post »

Asprokol dziękuję :) ale ten drugi od góry był w lipcu przesadzany i w dole była przewaga torfu wymieszanego z podłożem do rh, a na górze ma korę :) Sprawdzę jutro pH, a czy mogę je jakoś zakwasić?
Pozdrawiam serdecznie Jola
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Chory rododendron Cz. 2

Post »

Rododendrony potrzebują czasu, aby się zregenerować. Dostałem kiedyś podobnego pod opiekę nie dlatego, że zbieram odrzuty ogrodowe, ale głupio było odmówić.
Zabrałem się za to starannie - 100% torf, właściwe stanowisko, czyli cień, bo jak nieborak ma system korzeniowy na 10 liści, to na słońcu jego żywot będzie krótki.
No i walczyłem - dopiero 4 roku przybrał wygląd zdrowego krzaczka.
Ty przesadziłaś w lipcu i miał czas 3 miesiące, a później zima, no i wiosna - jak myślisz, ile miał czasu?
Panuje, moim zdaniem, błędne założenie, że wystarczy kilka garści torfu i będą doskonałe warunki - moim zdaniem to nie jest prawda. Doskonałe warunki w Polsce to tylko marzenia.
Nie mamy klimatu jak północne Niemcy Holandia czy mokre wyspy. Nie mamy gleb torfowych, więc jedyne co możemy zrobić, to podłoże podobne do tego, jakie stosują szkółki.
Dobry torf o pH 4,5 okryty korą z dala od normalnej gleby - deszczówka albo kranówka zaprawiana kwaskiem. Najlepsze nawozy oparte na siarczanach, żadne marketowe wynalazki.
Będziemy mieli krzaki, które nie zrobią szału, ale w miarę znośne. Wygląd krzaków to nie parę kwiatków na wiosnę, wygląd to ściana zieleni za oknem nawet w zimie. Popatrz na swoje krzaki - pierwsze zdjęcie pokazuje, że krzak żółknie, nie ma takiej magii, która w kilka tygodni zamieni te zżółknięte liście na zielone. Gałązki łyse, na końcu tylko "irokez". Potrzeba co najmniej trzech lat, aby liście zakryły gałązki - pod warunkiem, że krzew ich nie zgubi. W internecie panuje błędna opinia, że rododendrony muszą gubić 3 letnie liście. Nie jest to prawdą, bo na krzakach potrafią utrzymać się i pięcioletnie. Te krzaki sadzone razem zdecydowanie łatwiejsze są w uprawie, łatwiej zrobić ekstremalne warunki dla kilku niż kilka stanowisk dla jednego.
Wybór masz, albo stworzyć optymalne warunki i przejść do działu FOTO lub szukać nowych dróg przez odwiedziny w dziale choroby.
jolusiek123
100p
100p
Posty: 116
Od: 9 kwie 2009, o 12:46
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Chory rododendron Cz. 2

Post »

Zawalczę o nie i dam im czas. Najgorzej jest z ich nawożeniem, każdy mówi co innego. Jedni, że najlepiej nawozić gotowcami ze sklepu, inni - żeby samemu zrobić mieszankę. Tylko na tym trzeba się znać. W ubiegłym roku na wiosnę gdzieś wyczytałam, że najlepiej rh podsypać saletrą amonowa, bo potrzebują azotu na start, no i się popaliły. Ale udało mi się je odratować, były ładniejsze niż teraz :)
Tak wyglądały wiosną w ubiegłym roku.
Obrazek

A jak zakwitły, to już lepiej:
Obrazek

Obrazek
Dzięki raz jeszcze :)

Obrazek
Pozdrawiam serdecznie Jola
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Chory rododendron Cz. 2

Post »

Podałaś saletrę amonową, czyli bardzo mocną formę przyswajalnego azotu - popaliłaś krzaki. Pierwsza fotka doskonale to pokazuje. Druga i trzecia fotka pokazuje dość przeciętne krzaczki, a czwarta mizerotę. Jeżeli krzaki potrzebują azotu, lepiej stosować siarczan amonu, dlatego że ten nawóz zawiera siarkę, która zakwasza podłoże.
Nie jestem zwolennikiem nawożenia jednym składnikiem, bo objawy kłamią - nieraz widzimy, że krzak potrzebuje pierwiastka, który analiza gleby pokazuje w nadmiarze, więc co się dzieje?
Nadmiar potasu też robi objawy chlorozy, bo wypiera magnez i polecanie w takim przypadku - "to objawy chlorozy, zwiększyć dawkę potasu" jest podstawowym błędem w opiniach internetowych.
Roślina to jak budowanie domu, nic nie daje zastąpienie cementu piaskiem, a wapna wodą. Azot nie zastąpi fosforu, azot nie zastąpi potasu, a są jeszcze mikroelementy. Czy dwie cegły zastąpią szybę w oknie lub klamkę w drzwiach? Roślina nie mająca jakiegoś pierwiastka, nie będzie mogła przyswoić innego. Dlatego niedobór np. żelaza wcale nie musi oznaczać, że w podłożu go brak. Rododendron mający podłoże o wysokim pH nie przyswoi żelaza, nawet jak dawka będzie tysiąckrotnie większa od potrzebnej. Rododendron nie znosi wapnia i glinu. Bardzo czuły jest na nawozy zawierające chlor (sole oparte na chlorkach - najtańsza wersja nawozów marketowych), dostaje wysypki na liściach.
Rododendrony to fajne krzaczki - posadzone odpowiednio są mniej problemowe niż inne w ogrodzie. Nie musimy ich oglądać prawie codziennie, jak jaśminowce czy kaliny, czy już dzicy lokatorzy się nie zjawili. Kiedy zapewnisz im podstawowe warunki, będą co roku miały masę kwiatów, co dwa lata będą dwa razy większe krzaki.
Nawozy - to osobny temat, ale generalnie najlepszymi nawozami dla rododendronów są te, które stosuje się dla borówek amerykańskich. Rododendrony to wąski temat w ogrodach, ale ze względu na to, że właśnie borówki uprawiają profesjonaliści, łatwiej dostać dobry nawóz lub w/g tych rad zrobić podłoże. Mój znajomy kilka lat męczył się z rododendronami, a miał piękne borówki - dopiero podpowiedź, że ma je traktować identycznie, zmieniła ocenę, że to wcale nie chorowite krzaki, ale bezproblemowe rośliny.
Nie wiesz, jaki kupić nawóz, kup taki do borówek, bo producenci ten segment rynku traktują zdecydowanie lepiej. Nikomu nie wmawiają, że jest ziemia do borówki amerykańskiej, tak jak jest w przypadku rododendronów.
Awatar użytkownika
jokaer
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7479
Od: 14 lut 2008, o 08:21
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem

Re: Chory rododendron Cz. 2

Post »

Podpisuję się pod wypowiedzią Asprokola, za wyjątkiem słów na temat wapnia.

Otóż dla różaneczników tak nadmiar, który jest najczęstszy, jak i niedobór, który jest rzadziej spotykany,
ale też występuje, jest szkodliwy.

Brak wapnia to:
- zamierania włośników i najmłodszych korzeni,
- zahamowanie wzrostu pędów na długość,
- ograniczony wzrost młodych liści,
- zamieranie tkanek na młodych liściach dające efekt zgorzela,
- skręcanie wierzchołka i brzegów liści,
- obumieranie pąków wierzchołkowych (przy dłuższym deficycie).

Wapń stymuluje pobieranie innych składników.
Najlepszy jest w formie nie zmieniającej odczynu, czyli w formie gipsu.

Ciekawostką jest fakt, że jeśli gleba jest dobrze zaopatrzona w składniki pokarmowe, roślina
przejawia znaczną tolerancyjność wobec wapnia.
Natomiast w glebach ubogich ta zależność jest odwrotna i roślina reaguje b. źle nas jego nadmiar.

To tylko taka mała uwaga na podst. literatury, żeby wyczerpać temat wapnia w życiu Rh.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
jolusiek123
100p
100p
Posty: 116
Od: 9 kwie 2009, o 12:46
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Chory rododendron Cz. 2

Post »

Asprokol, bardzo mi pomogłeś i szczegółowo opisałeś, co i jak z nawozami. Bardzo Ci dziękuję za radę i następny nawóz to do borówek amerykańskich, super, bardzo się cieszę, jeszcze raz dzięki i serdecznie Cię pozdrawiam :)

edit

Asprocol:) Dziś sprawdziłam pH i okazało się, że pod każdym rh mam pH 6. Musiałabym zakwasić im glebę tylko czym? Gdzieś czytałam, że można zakwasić kwaskiem cytrynowym ale nie wiem jakie proporcje i co ile to podlewać :)
Pozdrawiam serdecznie Jola
Awatar użytkownika
jokaer
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7479
Od: 14 lut 2008, o 08:21
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem

Re: Chory rododendron Cz. 2

Post »

Korzystaj z wyszukiwarki, bo o wszystkim już było pisane.
Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę Działu różaneczników- kwasek cytrynowy

http://forumogrodnicze.info/search.php? ... rynowy&fid []=43
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Chory rododendron Cz. 2

Post »

Niestety nie zakwasisz kwaskiem cytrynowym - to kwas organiczny którym możemy zakwasić wodę i zneutralizować w niej wapń oraz dokonać pewnej korekty minerałów w podłożu.
Jak zwróciła uwagę koleżanka Jola że gips jest OK - problemem jest że wypłukuje się z podłoża razem z siarką tak samo OK jest cytrynian wapnia - to wapno w postaci obojętnej dla systemu korzeniowego i przyswajalne dla rośliny. Profesor William A. Albrecht wyhodował dorodny rododendron w podłożu o pH w okolicach 8, za wysokie pH odpowiedzialny był jednak w większości magnez a nie wapń. Dla mnie więc wapń jest szkodliwy i starczy go w kompocie z wodociągów ale i tak dodaje kwasek aby zmienić formę.

Kwasek cytrynowy więc koryguje ale nie zakwasza na stałe - na 100% po dwóch dniach nie będzie po nim śladu bo zjedzą go mikroorganizmy.
Ja używam nawozu o składzie.
Obrazek
jak można zauważyć wapnia w nim nie ma.

Można próbować zakwasić nawozami kwaśnymi jak siarczan amonu ale - podajemy azot, więc krzaki dostaną długie przyrosty. Jednak siarczan amonu to 25% siarki która jest wymywana do wód gruntowych. Siarka pylista zakwasza ale potrzebuje czasu, plantatorzy borówek zlecają na rok przed uprawą przyorać siarkę. Dlatego niektóre teksty że 6 tygodni i już działa to tylko pobożne życzenia. Pozostaje więc tylko torf bo kwasek cytrynowy czy różne wywary z chwastów to efekt chwilowy.
Na razie podlej kwaskiem łyżka na konewkę ale postaraj się zmienić warunki uprawowe na wysoką zawartość torfu nieodkwaszonego - zrobienie wspólnego miejsca z dala od normalnej gleby.
Kwasek na początku potrafi dokonać wiele ale to nie jest sposób na zakwaszenie podłoża tylko na zahamowanie odkwaszania poprzez podlewanie.
jolusiek123
100p
100p
Posty: 116
Od: 9 kwie 2009, o 12:46
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Chory rododendron Cz. 2

Post »

Dzięki :) jutro spróbuję podlać kwaskiem i pomyślę o torfie :)
Pozdrawiam serdecznie Jola
Zablokowany

Wróć do „Rhododendrony i azalie”