Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
-
- 1000p
- Posty: 1457
- Od: 1 sie 2014, o 14:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: północne mazowsze
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Szkoda wiąza i hortensji, mnie również takie straty w ogrodzie doprowadzają niemal do łez więc wiem co czujesz.
Piękna kolekcja host, u mnie niestety z roku na rok mam ich coraz mniej systematycznie wyrzucam z powodu wirusa hvx
Piękna kolekcja host, u mnie niestety z roku na rok mam ich coraz mniej systematycznie wyrzucam z powodu wirusa hvx
- silvarerum
- 1000p
- Posty: 1149
- Od: 16 kwie 2012, o 21:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Piękne te tulipanowe łany, tak zgrane kolorystycznie. Ciekawi mnie bardzo co to będzie, te deski - nie daj długo czekać
Zapraszam: silvarerum czyli szwedzki ogrodnik w akcji.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25174
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Widzę, że jesteśmy na tym samym poziomie kupowania drzewek
Ja ostatnio zakupiłam szczepioną jarzębinę i klonika bezimiennego
Też uważam, że rabat od razy wypiękniała
Dzięki za kociaki
Są cudne
Goldi pilnuje dziury, czy łopaty?
Jak mogłaś pomyśleć, że ogód nikogo nie zachwycił?
Przecież wszystkie byłyśmy tak oszołomione, że nie zdołałyśmy za dużo wyartykułować
Mówię prawdę
Ja ostatnio zakupiłam szczepioną jarzębinę i klonika bezimiennego
Też uważam, że rabat od razy wypiękniała
Dzięki za kociaki
Są cudne
Goldi pilnuje dziury, czy łopaty?
Jak mogłaś pomyśleć, że ogód nikogo nie zachwycił?
Przecież wszystkie byłyśmy tak oszołomione, że nie zdołałyśmy za dużo wyartykułować
Mówię prawdę
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17270
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Jolu, ten twój kot, jak rys wygląda, dostojnie, pięknie
ale masz ładne kepy host,
I azalia w pełnym rozwkicie.Moja jeszcze nie .
ale masz ładne kepy host,
I azalia w pełnym rozwkicie.Moja jeszcze nie .
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
April, pospacerowałam sobie po Twoim pięknym,leśnym ogrodzie, powdychałam świeżego, sosnowego powietrza Kociaki super, one chyba dosyć duże rosną, wyglądają jak małe rysie .
Przykro czytać, o poniesionych stratach w ogrodzie, na szczęście przyroda daje sobie szybko radę, niedługo wszystko się odbuduje i nie będzie widać wyrządzonych szkód. Eva jest fantastyczna, też się na nią/jego zasadziłam. Kilka iglaków mi wypadło, więc może ją/jego gdzieś upchnę.
Widać, że u Ciebie rododendrony nie ucierpiały, moje słabo powiązały pąki kwiatowe w ubiegłym roku, ładniej kwitną azalie, chyba są bardziej odporne.
Bardzo jestem ciekawa, co tam powstaje z deseczek, będzie ocieplane styropianem czy mi się wydaje?
Przykro czytać, o poniesionych stratach w ogrodzie, na szczęście przyroda daje sobie szybko radę, niedługo wszystko się odbuduje i nie będzie widać wyrządzonych szkód. Eva jest fantastyczna, też się na nią/jego zasadziłam. Kilka iglaków mi wypadło, więc może ją/jego gdzieś upchnę.
Widać, że u Ciebie rododendrony nie ucierpiały, moje słabo powiązały pąki kwiatowe w ubiegłym roku, ładniej kwitną azalie, chyba są bardziej odporne.
Bardzo jestem ciekawa, co tam powstaje z deseczek, będzie ocieplane styropianem czy mi się wydaje?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
I znów pewne zawirowania spowodowały przerwę w dostawie zdjęć na forum
Syn złamał rękę i przeprawy ze służbą zdrowia kosztowały masę czasu i zachodu. Ciekawe czy za swojego życia doczekam powszechnego i bezproblemowego dostępu do usług medycznych w ramach płaconych składek. A nie terminu za rok gdy wizyta MUSI odbyć się po tygodniu od zdarzenia
Aneczko, nie mam wyjścia jak chcę żeby cokolwiek u mnie rosło, muszę kopać doły ogromne. Kiedyś się w taki dół położę i nie będę miała siły wstać
Marzy mi się już etap, w którym będę tylko doglądać i pielęgnować rośliny a nie ciągle zakładać rabaty i robić przeróbki. Bo właśnie zaczęłam tworzyć kolejną rabatę kwaśną. Myślę o wygodnej nazwie dla niej, takiej żeby się kojarzyła z nasadzeniami a zarazem była wygodna przy wydawaniu poleceń dla M. Bo jak jedną rabatę nazwałam Horstmanową, z racji górowania nad nią jałowca Horstman, to mi się M zbuntował że nie zapamięta i nie obsługuje
Akebia kwiatki ma niepozorne ale listki urocze. Zobaczymy czy się zaaklimatyzuje i jak przetrwa zimę.
Anita, hortensja po złamaniu pędu z kwiatami, wystrzeliła w górę, jakby rekompensując sobie straty. Wiąz mam nadzieję że się zagęści bo ciężko patrzeć na takiego kalekę.
Moje hosty na szczęście zdrowe, odpukać. Bardzo lubię tę zieleń ożywiającą mój brązowy las. Muszę kiedyś policzyć ile mam host, bo samych ulubienic Fire and Ice mam kilkanaście.
Jak trafił do ciebie ten wirus? Kupiłaś jakąś zawirusowaną hostę?
Sylwio, tulipany w ulubionych kolorach, zawsze miałam świra kolorystycznego Na efekt deskowych zmagań trzeba będzie poczekać bo główny pomocnik złamał rękę,,,
Goś czytałam o twoich zakupach, A klonik jaki? palmowy? czy inny?
Goldi zawsze pilnuje migających światełek Jak się coś dzieje, np zegarek odbija słońce, albo wiatr powoduje że światło/cień się porusza, to on ma najlepszą zabawę.
Kociaki dziękują, chętnie by nadstawiły grzbiety do głaskania w realu,
Aniu, Maine coony tak mają, zwłaszcza samce upodobniają się do swoich dzikich przedstawicieli.
Kolekcja host jest spora, ciągle ją powiększam. Szkoda tylko że wielu nazw nie znam. Rzadko w ogrodniczych przywiązują do tego wagę. Czy tobie hosty się rozsiewają? bo u mnie znalazłam już kilka siewek. Nie miałam pojęcia że to możliwe.
Azalia Gibraltar jest zawsze pierwsza. Pozostałe dopiero zaczynają. Jeszcze będzie co oglądać
Daysy, oj tak, to świeże sosnowe powietrze doceniam również, szczególnie upalnym latem. Jest wtedy mimo wysokiej temperatury, bardzo miło.
Kocica waży 4 kg, a futrzasty facet niemal 9 kg. Różnica spora Ciężko takiego dźwignąć.
Ze strat już się otrząsnęłam, choć zawsze przykro. Zwłaszcza że dziś na ognisko rzucam nową Inversę, którą zjadła rdza Musiała być chora już w szkółce. Owszem, miała jedną malusią gałązkę brązową ale myślałam że się ułamała. Nie opryskałam, przez zimę umarła cała roślina,
A dlaczego u ciebie wypadły iglaki?
Rododendrony też nie wszystkie powiązały pąki, wiadomo że pokazuję te co coś sobą przedstawiają Ale też mam okazy które będą tylko zielone Dziś zamierzam podlać wodą z kwaskiem cytrynowym. Podobno najlepszy zakwaszacz ziemi. No i nie zasoli jak nawóz. Potem oprysk chelatem żelaza i liczę na poprawę kondycji liści bo mi ostatnio zbladły.
Brawa za spostrzegawczość. Faktycznie będzie ocieplenie ze styropianu, żeby roślinki zimą nie marzły
Niestety nie wiem kiedy uda się zakończyć dzieło bo siła męska w zaniku. Jeden wyjechał, drugi złamał rękę......wszystko na moich barkach....a ja nie jestem ze stali. Gdyby nie fotel do masażu to bym dawno się poddała
Zdjęcia wieczorkiem bo nie miałam czasu focić. Mili goście byli i zaaferowanie innymi sprawami.
Syn złamał rękę i przeprawy ze służbą zdrowia kosztowały masę czasu i zachodu. Ciekawe czy za swojego życia doczekam powszechnego i bezproblemowego dostępu do usług medycznych w ramach płaconych składek. A nie terminu za rok gdy wizyta MUSI odbyć się po tygodniu od zdarzenia
Aneczko, nie mam wyjścia jak chcę żeby cokolwiek u mnie rosło, muszę kopać doły ogromne. Kiedyś się w taki dół położę i nie będę miała siły wstać
Marzy mi się już etap, w którym będę tylko doglądać i pielęgnować rośliny a nie ciągle zakładać rabaty i robić przeróbki. Bo właśnie zaczęłam tworzyć kolejną rabatę kwaśną. Myślę o wygodnej nazwie dla niej, takiej żeby się kojarzyła z nasadzeniami a zarazem była wygodna przy wydawaniu poleceń dla M. Bo jak jedną rabatę nazwałam Horstmanową, z racji górowania nad nią jałowca Horstman, to mi się M zbuntował że nie zapamięta i nie obsługuje
Akebia kwiatki ma niepozorne ale listki urocze. Zobaczymy czy się zaaklimatyzuje i jak przetrwa zimę.
Anita, hortensja po złamaniu pędu z kwiatami, wystrzeliła w górę, jakby rekompensując sobie straty. Wiąz mam nadzieję że się zagęści bo ciężko patrzeć na takiego kalekę.
Moje hosty na szczęście zdrowe, odpukać. Bardzo lubię tę zieleń ożywiającą mój brązowy las. Muszę kiedyś policzyć ile mam host, bo samych ulubienic Fire and Ice mam kilkanaście.
Jak trafił do ciebie ten wirus? Kupiłaś jakąś zawirusowaną hostę?
Sylwio, tulipany w ulubionych kolorach, zawsze miałam świra kolorystycznego Na efekt deskowych zmagań trzeba będzie poczekać bo główny pomocnik złamał rękę,,,
Goś czytałam o twoich zakupach, A klonik jaki? palmowy? czy inny?
Goldi zawsze pilnuje migających światełek Jak się coś dzieje, np zegarek odbija słońce, albo wiatr powoduje że światło/cień się porusza, to on ma najlepszą zabawę.
Kociaki dziękują, chętnie by nadstawiły grzbiety do głaskania w realu,
Aniu, Maine coony tak mają, zwłaszcza samce upodobniają się do swoich dzikich przedstawicieli.
Kolekcja host jest spora, ciągle ją powiększam. Szkoda tylko że wielu nazw nie znam. Rzadko w ogrodniczych przywiązują do tego wagę. Czy tobie hosty się rozsiewają? bo u mnie znalazłam już kilka siewek. Nie miałam pojęcia że to możliwe.
Azalia Gibraltar jest zawsze pierwsza. Pozostałe dopiero zaczynają. Jeszcze będzie co oglądać
Daysy, oj tak, to świeże sosnowe powietrze doceniam również, szczególnie upalnym latem. Jest wtedy mimo wysokiej temperatury, bardzo miło.
Kocica waży 4 kg, a futrzasty facet niemal 9 kg. Różnica spora Ciężko takiego dźwignąć.
Ze strat już się otrząsnęłam, choć zawsze przykro. Zwłaszcza że dziś na ognisko rzucam nową Inversę, którą zjadła rdza Musiała być chora już w szkółce. Owszem, miała jedną malusią gałązkę brązową ale myślałam że się ułamała. Nie opryskałam, przez zimę umarła cała roślina,
A dlaczego u ciebie wypadły iglaki?
Rododendrony też nie wszystkie powiązały pąki, wiadomo że pokazuję te co coś sobą przedstawiają Ale też mam okazy które będą tylko zielone Dziś zamierzam podlać wodą z kwaskiem cytrynowym. Podobno najlepszy zakwaszacz ziemi. No i nie zasoli jak nawóz. Potem oprysk chelatem żelaza i liczę na poprawę kondycji liści bo mi ostatnio zbladły.
Brawa za spostrzegawczość. Faktycznie będzie ocieplenie ze styropianu, żeby roślinki zimą nie marzły
Niestety nie wiem kiedy uda się zakończyć dzieło bo siła męska w zaniku. Jeden wyjechał, drugi złamał rękę......wszystko na moich barkach....a ja nie jestem ze stali. Gdyby nie fotel do masażu to bym dawno się poddała
Zdjęcia wieczorkiem bo nie miałam czasu focić. Mili goście byli i zaaferowanie innymi sprawami.
- alexia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1673
- Od: 1 lut 2011, o 18:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: HN-D
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Aprilku, wisze u Ciebie na plocie i podziwiam .
Podziwiam ogrom pracy przy "wymianie" piasku na urodzajna ziemie, podziwiam mnogosc gatunkow, kolekcje tulipanow,
host, nie mowiac o rozach.
Powiem tylko; .
Pokazywalas juz w tym sezonie, czy przeoczylam, donice w naszym ulubionym kolorze (biale tez) oczywiscie z zawartoscia? Ogladam chetnie ogrody, ale "alternatywne" uprawy szczegolnie mnie interesuja.
Podziwiam ogrom pracy przy "wymianie" piasku na urodzajna ziemie, podziwiam mnogosc gatunkow, kolekcje tulipanow,
host, nie mowiac o rozach.
Powiem tylko; .
Pokazywalas juz w tym sezonie, czy przeoczylam, donice w naszym ulubionym kolorze (biale tez) oczywiscie z zawartoscia? Ogladam chetnie ogrody, ale "alternatywne" uprawy szczegolnie mnie interesuja.
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 96&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Alexia witam cię w moich skromnych progach.
Uprawy alternatywne Świetnie powiedziane Z pewnością mój cały ogród należy do takich upraw, nie tylko doniczkowa jego część.
Niebieskich skrzyń nie pokazywałam bo nie ma co. W jednej dogorywa Bonica, a nawet dwie. A w drugiej chwilowo kima wielka kula bukszpanowa. Jest piękna i nie mogę zdecydować się gdzie ją posadzić, a niestety jest tylko jedna... Bonica czeka na posadzenie w gruncie, za długo jest już w donicy.
W białych doniczkach mam Old Port, Minervę, Blue Girl, Rhapsody in Blue....no lubię blue......
I wiele innych. Ale do twoich perełek się nie umywają
Trochę obiecanych fotek.
Uprawy alternatywne Świetnie powiedziane Z pewnością mój cały ogród należy do takich upraw, nie tylko doniczkowa jego część.
Niebieskich skrzyń nie pokazywałam bo nie ma co. W jednej dogorywa Bonica, a nawet dwie. A w drugiej chwilowo kima wielka kula bukszpanowa. Jest piękna i nie mogę zdecydować się gdzie ją posadzić, a niestety jest tylko jedna... Bonica czeka na posadzenie w gruncie, za długo jest już w donicy.
W białych doniczkach mam Old Port, Minervę, Blue Girl, Rhapsody in Blue....no lubię blue......
I wiele innych. Ale do twoich perełek się nie umywają
Trochę obiecanych fotek.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Przepiękny clematis Co to za cudo? Pomysłowo posadziłaś pomidory, te pojemniki obok, to do podlewania? Zieleń w Twoim lesie jest taka świeżuteńka, jak może być tylko o tej porze roku. Sama przyjemność. Orliki wdzięczą się w wielu ogrodach, ale jak mieć im to za złe, kiedy są takie wdzięczne ?
Ciężko żyć bez pomocnika A tak zupełnie poważnie, synusiowi życzę szybkiego powrotu do zdrowia I umiarkowanych temperatur, bo upał i gips, to bardzo złe połączenie.
Ciężko żyć bez pomocnika A tak zupełnie poważnie, synusiowi życzę szybkiego powrotu do zdrowia I umiarkowanych temperatur, bo upał i gips, to bardzo złe połączenie.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11849
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Jolu wiązu i hortensji szkoda, a świerk chory ze szkółki to niezbyt miłe doświadczenie. Wiąz odbuduje się, ale pewnie trochę to potrwa. Dołki wyjątkowe, ale za to rośliny się cieszą, jak im przygotujesz podłoże. Podziwiam twoją umiejętność tworzenia ogrodu, który tak wtapia się w zastany krajobraz. Pozwolisz, że doniczki do pomidorów odgapię. A ja przesadziłam wiosną mikołajki, bo wydawało mi się za dużo takich samych kulek na jednej rabacie. Służby zdrowia nie da się zreformować, trzeba podłożyć bombę i zbudować wszystko od nowa. Zdrowia dla syna.
- Edyta1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1926
- Od: 20 paź 2011, o 00:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Aprilko, cudne są te Twoje zwierzaki . Dzisiaj była w Powsinie i podziwiałam kwitnące rh i azalie. Twoje mogą śmiało iść z nimi w konkury .
Pozdrawiam - Edyta
Zapraszam do mojego ogrodu
Zapraszam do mojego ogrodu
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Jolu jakże cudowny klimat wprowadza ten las do Twego ogrodu. Ślicznie, że aż cięzko oczy oderwać od tych soczystych, przepięknych zieleni.
Chyba większość z nas marzy o takim dniu, kiedy to już nic nie będą musieli robić w ogrodzie, tzn sadzić, przesadzać itp. Myślisz, że kiedykolwiek, my zielono zakręceni, naprawdę doczekamy takiego dnia..? Na pewno nie! I też czekam tego dnia ale Swiadomość, że on nie nadejdzie wcale mnie nie martwi.
Powiedz, bo nie wiem... po co te dziury pomidorom?
Chyba większość z nas marzy o takim dniu, kiedy to już nic nie będą musieli robić w ogrodzie, tzn sadzić, przesadzać itp. Myślisz, że kiedykolwiek, my zielono zakręceni, naprawdę doczekamy takiego dnia..? Na pewno nie! I też czekam tego dnia ale Swiadomość, że on nie nadejdzie wcale mnie nie martwi.
Powiedz, bo nie wiem... po co te dziury pomidorom?
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Jola, przyznam, że mnie przeraża fakt, że kiedykolwiek ogród byłby tak skończony, ze nic nie trzeba będzie przesadzić. Lubię takie rotacje. Zawsze coś się dzieje. A kiedy tego zabraknie cóż nam zostanie? plewienie plus opryski.. blee, żadna przyjemność. A tak. Chodzimy sobie z łopatą, tu wykopiemy tam posadzimy, życie Kochana twój czarny orlik rządzi Moje w większości wypadły, nie wiem dlaczego. Czeka mnie sianie w tym roku
Planowany wiąz ma właśnie pokrój przewieszony. Trochę się obawiałam, że z biegiem lat wyjdzie taka wielka, ułożona czapa (niektóre zdjęcia po wygooglowaniu mnie trochę przytłoczyły), ale może jak go odpowiednio ciąć będzie bardziej.. hmn.. fikuśny i zadziorny
Akebii jeszcze nie kupiłam. W Leroy mają tą z kolorowymi liśćmi i biały mi kwiatami, ale chyba skuszę się na tą tradycyjną fioletową
Planowany wiąz ma właśnie pokrój przewieszony. Trochę się obawiałam, że z biegiem lat wyjdzie taka wielka, ułożona czapa (niektóre zdjęcia po wygooglowaniu mnie trochę przytłoczyły), ale może jak go odpowiednio ciąć będzie bardziej.. hmn.. fikuśny i zadziorny
Akebii jeszcze nie kupiłam. W Leroy mają tą z kolorowymi liśćmi i biały mi kwiatami, ale chyba skuszę się na tą tradycyjną fioletową