Witajcie!
Jak wielu z Was jestem w ciągłym niedoczasie, nawet nie wchodzę na FO, chyba, że kolejne partie warzyw wysadzam - notorycznie zapominam korzystne sąsiedztwo w uprawie współrzędnej
![Embarassed :oops:](./images/smiles/icon_redface.gif)
. Miło mi, że ktoś zagląda do tak zaniedbanego wątku.
Tulap, już miałam sadzonki winobluszczu z intencją utworzenia z niego ogrodzenia, dopóki nie zobaczyłam, jak cudnie te rośliny się rozrastają, przewieszają, ukorzeniają i odbijają od korzenia po wycięciu - zapał osłabł. Malownicze to i owszem, jednak trudne do okiełznania.
Jolu, wszak rośliny też wypada przedstawić
![Wink :wink:](./images/smiles/icon_wink.gif)
. Na szczęście lilaki, jaśminowce i piwonie rosną od zawsze w mojej okolicy, więc to "żelazny" repertuar ogrodowy, który nie sprawia większych problemów i wypełnia ogród zapachami dzieciństwa. Słusznie zauważyłaś, że lilaki mam młode, pewnie dlatego wciąż pamiętam nazwy odmianowe
![Very Happy :D](./images/smiles/icon_biggrin.gif)
.
Ja żałuję, że nie mam warunków dla rododendronów, ale nie upieram się na nie, wszak nie można mieć wszystkiego - z pewnością nie bez specjalistycznych i konsekwentnych zabiegów.
Aneczko, lubię kontrastowe zestawy. Próbowałam stonowanych założeń, ale na dłuższą metę to nie dla mnie, chyba
![gwizdanie ;:224](./images/smiles/whistling.gif)
. Trafnie odgadłaś, to pęcherznica.
Opuncja od Ciebie ładnie podrosła, przezimowała i coś wypuszcza. Mam pytanko: czy to pąki kwiatowe, czy zalążki kolejnych łodyg?
Ewelino, u mnie były dwie rośliny żywokostu, ale mu się spodobało i się rozsiewa, nawet z warzywnika wyoraliśmy po zimie sadzonkę. Ponadto rośnie w pęcherznicach i na łące obok warzyw.
Najwyższa pora wstawić kilka ogrodowych fotografii, zanim rozszaleją się róże i przepadnę u Różanych Dziewczyn gapiąc się na królowe ogrodów.
Orliki już mają najlepsze dni za sobą, ale wciąż cieszą oczy.
Opuncja ogrodowa tak ładnie zadomowiła się w tymczasowym lokum, że pozostawię ją w nim na dłużej - przynajmniej wznoszenie kapilarne wody z gleby jej nie grozi. Staram się ją omijać podczas podlewania.
Głóg Paul's Scarlet w tym roku już wygląda pięknie
![serduszko ;:167](./images/smiles/heart.gif)
.
Dzielżan Hoopesa - chyba mu zaszkodziła ubiegłoroczna susza, bo ma niewiele kwiatków. Może to krótkowieczna bylina... Muszę doczytać!
Zaniedbałam nawożenie ostróżek i nie są zbyt okazałe. Może na drugie kwitnienie zdążę im poprawić warunki uprawy.
Zakwitł nowy irysek, ale zapomniałam nazwę
![hmm ;:131](./images/smiles/blush.gif)
, muszę zapisać.
Kolejny szykuje się do kwitnienia.
Bodziszek żałobny Sambor i perukowiec Golden Spirit.
Firletka smółka
Epimedium różowe straciło kwiaty, ale zyskało piękne młode listki.
Dla Oglądaczy o mocnych nerwach - tegoroczny ugorek - może się doczeka pielenia...
Doczekałam się zbiornika na wodę. Na słońcu nagrzewa się w ciągu jednego dnia, a na drugi dzień rano jest dużo cieplejsza, niż pozostawiona w wiadrze, nawet pod folią. Podłączam wąż i część warzyw podlewam bez noszenia wiader. Niestety, w warzywniku mam spadek, a pomidory w gruncie rosną w wyższej części, więc wiader nie wyrzucę
![Wink :wink:](./images/smiles/icon_wink.gif)
. Za to w tunelu mogę podlewać grawitacyjnie przy poziomie wody około 500 litrów, czyli pół zbiornika. Jeżeli jest więcej, to ciśnienie jest zbyt duże, a jeżeli mniej - ciężar wody zbyt mały, żeby przepchnąć przez wąż.
Pomidory trafiły do gruntu - Corazon F1, Malachitowa Szkatułka, Orange Banana, Kmicic, San Marzano, Lima, Amish Paste, siedem odmian koktajlówek oraz kilkanaście NN - w sumie ponad 40 sadzonek. Dwie rośliny już zdążyło coś podgryźć
![Evil or Very Mad :evil:](./images/smiles/icon_evil.gif)
. Dobrze, że
tir z piaskiem rozjechał część warzywnika przed posadzeniem pomidorów, bo bym się wściekła na M, który wyznaczał drogę dojazdową do części gospodarczej
![;:302 ;:302](./images/smiles/0acute.gif)
.
Kapustne z pierwszego siewu mi nie wzeszły, więc zaryzykowałam z powtórnym siewem. Tu rozsada kalafiorów (Romanesco i jakiś biały), sałaty lodowej i rzymskiej. Kalarepę i brukselkę kupiłam gotową do wysadzenia, ale wcale nie jest wiele większa. Dobra ziemia mocno przyspiesza wzrost siewek. Pierwsze kalafiory trafiły do gruntu w piątek. Kapustne sieję do ziemi do wysiewów, a pikuję do warzywnej, natomiast dyniowate sieję od razu do podłoża warzywnego, bo to wielkie żarłoki, a ja wolę mieć z głowy nawożenie rozsady.
![Obrazek](https://lh6.googleusercontent.com/-MiNPc7IcpMc/V0daPJDIg3I/AAAAAAAAJpw/0jvJBle96GQFXrwun25H3Vc2wDBgTWuyACL0B/w1087-h815-no/IMG_20160522_101811.jpg)