Szczepienie drzew owocowych cz.2
- lucas070707
- 100p
- Posty: 187
- Od: 10 wrz 2012, o 18:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
W ogóle nie powinno się drzew sadzić głębiej niż rosły w szkółce. Skąd pomysł żeby czymkolwiek przysypać miejsce szczepienia? Na jakiej wysokości to drzewko zostało zaszczepione?
-
- 50p
- Posty: 80
- Od: 29 maja 2015, o 07:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łańcut- okolica
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
A oto moje efekty szczepień z wiosny a konkretnie z początku kwietnia. Niestety nie wszystko z sukcesem ale tym sposobem mam podkładki do letniej okulizacji lub przyszłorocznych szczepień . Uwzględnię tylko błędy z cięciem i przechowywaniem zrazów i Go
Głóg czerwony szczepiony na stosowanie na podkładce głogu jednoszyjkowego (chyba Paul Scarlet)
Głóg czerwony okulizowany ub. roku na Jarzębie
Głóg czerwony szczepiony teraz na Jarzębie
Aronia wiosenna na Jarzębie
Różyczka okulizowana ub. roku na pniu - 2 oczka (nie wiem czym bo się już pogubiłem)
Grusza dziczka szczepiona starą odmianą - nie pamiętam nazwy (kilka sztuk różnych i ok 70% sukces)
Jabłonie na podkładce (ze szkółki i nie pamiętam nazwy podkładki ale chyba B9) Szczepiłem szara reneta, złota reneta, antonówka i kilka innych - 100 przyjęć
Reszta podkładek kolonów i innych czeka na okulizację latem PIERWSZE moje próby raczej uważam za udane
Głóg czerwony szczepiony na stosowanie na podkładce głogu jednoszyjkowego (chyba Paul Scarlet)
Głóg czerwony okulizowany ub. roku na Jarzębie
Głóg czerwony szczepiony teraz na Jarzębie
Aronia wiosenna na Jarzębie
Różyczka okulizowana ub. roku na pniu - 2 oczka (nie wiem czym bo się już pogubiłem)
Grusza dziczka szczepiona starą odmianą - nie pamiętam nazwy (kilka sztuk różnych i ok 70% sukces)
Jabłonie na podkładce (ze szkółki i nie pamiętam nazwy podkładki ale chyba B9) Szczepiłem szara reneta, złota reneta, antonówka i kilka innych - 100 przyjęć
Reszta podkładek kolonów i innych czeka na okulizację latem PIERWSZE moje próby raczej uważam za udane
dam radę i sam wyhoduję
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3284
- Od: 10 kwie 2016, o 20:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ropica k. Gorlic
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Trzy tygodnie po moim sczepieniu i już wiem, że jeden zraz nie załapał, gdyż cały się pomarszczył, i zbrunatniał. Drugi w dalszym ciągu wygląda jak na tym zdjęciu z postu 1 maja. To ten bliżej.
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Dzięki uprzejmości kolegi "szukacz" otrzymałem późną zimą zrazy 17 odmian jabłoni. Szczepiłem dość późno (pierwsza połowa kwietnia) ale dziś mogę się pochwalić mam nadzieję pozytywnymi wynikami. Wszystkie 17 odmian szczepiłem na jednej 10 letniej jabłoni. Czy zrazy pomimo wybijających liści mogą nadal zostać odrzucone w późniejszym okresie? Na jednej odmianie pojawił się nawet kwiat Piękna z Boskop (i chyba Wealthy pokazuje różowego kwiata) - czy nie będzie to dla zraza obciążeniem?
Było to moje pierwsze szczepienie w życiu. Każdy ze zrazów szczepiłem na kilka sposobów żeby uniknąć strat niewłaściwym doborem metody.
Z 17 odmian "wstępnie" przyjęło się 8, więc 9 pozostaje do wybudzenia z czego tylko jedna raczej na 90% uschła (Ktrótkonóżka Królewska - chociaż daję jej jeszcze szansę).
Mam też pytanie - jedna odmiana była tylko w jednym zrazie, zależy mi na niej. Podzieliłem go na pół i zaszczepiłem w dwóch miejscach, w jednym raczej usycha w drugim wydaje się cały czas świeża ale nie rusza. Czy jest sens żeby ten w lepszym stanie spróbować odciąć i przeszczepić inna metodą? Bo zauważyłem że najlepsze wyniki dała u mnie "w klin". Czy już jest raczej za późno? A może zdjąć oczko i zokulizować?
Było to moje pierwsze szczepienie w życiu. Każdy ze zrazów szczepiłem na kilka sposobów żeby uniknąć strat niewłaściwym doborem metody.
Z 17 odmian "wstępnie" przyjęło się 8, więc 9 pozostaje do wybudzenia z czego tylko jedna raczej na 90% uschła (Ktrótkonóżka Królewska - chociaż daję jej jeszcze szansę).
Mam też pytanie - jedna odmiana była tylko w jednym zrazie, zależy mi na niej. Podzieliłem go na pół i zaszczepiłem w dwóch miejscach, w jednym raczej usycha w drugim wydaje się cały czas świeża ale nie rusza. Czy jest sens żeby ten w lepszym stanie spróbować odciąć i przeszczepić inna metodą? Bo zauważyłem że najlepsze wyniki dała u mnie "w klin". Czy już jest raczej za późno? A może zdjąć oczko i zokulizować?
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
1 pytanie - tak, mogą przy chorobie bądź niezgodności fizjologicznej, ale na jabłoniach raczej nie ma takiego problemuCzy zrazy pomimo wybijających liści mogą nadal zostać odrzucone w późniejszym okresie? Na jednej odmianie pojawił się nawet kwiat Piękna z Boskop (i chyba Wealthy pokazuje różowego kwiata) - czy nie będzie to dla zraza obciążeniem?
2 pytanie - sam kwiat niewielkim, bo kwitnie ze zgromadzonych na jesień zapasów, ale ewentualny owoc już obciążeniem będzie.
Jeśli chodzi o "świeżą" połówkę zrazu który nie ruszył - jeśli nie jest wysuszony, ale oczka nie ruszyły to już raczej nie ruszą. Zraz nie wysechł więc wilgoci miał dość, ale z jakiegoś powodu w pąkach stożki wzrostu nie ruszyły. Jest bardzo delikatna szansa że przy zabliźnieniu (oblaniu kalusem) z oczek uśpionych coś wyrośnie, ale często w takiej sytuacji jest już po zabawie. Ale próbować można, w tej chwili akurat okulizacja wydaje się rozsądnym pomysłem.
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Różnie to bywa z tym ruszaniem oczek. Mi z wiosennego szczepienia na starym drzewie część zrazów ruszyła dość dawno, ale nie wszystkie. Jedna z odmian ruszyła mi tydzień temu dopiero, dwie inne przedwczoraj. Spodziewam się, że kilka innych jeszcze mi ruszy - zrazy nie wyschnięte, na niektórych oczka zaczynają nabrzmiewać dopiero (szczepiłem w marcu, najczęściej na wilkach różnymi metodami, w zależności od zrazów, a po to przede wszystkim, żeby wyhodować dobrej jakości zrazy do szczepienia na podkładkach).
Z okulizacją też różnie bywało u mnie. Jedna z odmian z ubiegłorocznej okulizacji letniej ruszyła mi w kwietniu, ale jedno z oczek tej samej odmiany dopiero dwa dni temu. A w ubiegłym roku miałem taką sytuację, że z dwóch oczek tej samej odmiany założonych na tym samym wilku dolne ruszyło w kwietniu, a górne (nie odciąłem powyżej, żeby czop mieć do powiązania) dopiero w sierpniu .
Z okulizacją też różnie bywało u mnie. Jedna z odmian z ubiegłorocznej okulizacji letniej ruszyła mi w kwietniu, ale jedno z oczek tej samej odmiany dopiero dwa dni temu. A w ubiegłym roku miałem taką sytuację, że z dwóch oczek tej samej odmiany założonych na tym samym wilku dolne ruszyło w kwietniu, a górne (nie odciąłem powyżej, żeby czop mieć do powiązania) dopiero w sierpniu .
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Też właśnie zaobserwowałem rożne terminy budzenia się pąków. Niektóre zrazy ruszyły całkiem niedawno więc łudzę się że i pozostałe nie wyschnięte ruszą. Na próbę może któreś zokulizuje ze zraza a miejsce wycięcia zasmaruje funabenem. Co do chorób to jest tylko coś takiego na tej jabłoni jak na fotce poniżej, nie wiem czy to choroba. Występuje głównie w miejscach starych cięć nie zabezpieczanych niczym przez mojego ojca.
- NOWY 83
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1220
- Od: 11 lis 2014, o 20:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kuj.-pom.
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
dedert Bawełnica korówka .
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Mospilan w dawce 0,2 ml/ha albo actara.
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Pryskac tylko miejscowo? Drzewo jest dość spore i okazało się że nie ma 10 lat tylko ponad 15
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Oprócz Bawełniany jabłoń niedawno zaatakowały mszyce, w tym jeden zraz papierowki został prawie cały oklejony robactwem. W ogrodniczym będę dopiero za jakiś czas. Czy mogę jakimś domowym sposobem je zwalczyć?
- Geniodekt
- 500p
- Posty: 519
- Od: 27 kwie 2014, o 20:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Reda, pomorskie
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Ja bym opłukał mieszaniną szarego mydła z rozgniecionym czosnkiem. W miarę ekologicznie i tanio
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Zrobiłem wywar z 2 dużych ząbków czosnku na 0,5L wody, gotowane 30 min. Popryskalem gałęzie ale mszyce dalej grasują. Chyba muszę użyć Mospilanu