Złotokap (Laburnum anagyroides) uprawa,przesadzanie,
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12511
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Złotokap (Laburnum anagyroides) uprawa,przesadzanie,
Gratuluję. Masz rację, że nic nie cieszy tak bardzo jak rośliny wyhodowane samodzielnie od nasionka... Ja się ze złotokapem nie odważyłem (ale może powinienem był?), za to mam wyhodowane od nasionka kwitnące ketmie syryjskie, a także albicje, które już miały kwitnąć w zeszłym roku, ale utrąciły pąki w ostatniej chwili...
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
Re: Złotokap (Laburnum anagyroides) uprawa,przesadzanie,
-
- 100p
- Posty: 116
- Od: 7 lip 2015, o 15:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Złotokap (Laburnum anagyroides) uprawa,przesadzanie,
A mojemu jeszcze daleko do kwiatów
Re: Złotokap (Laburnum anagyroides) uprawa,przesadzanie,
Dodam tylko, że niby trujący - a ślimaki go uwielbiają, Po pniu robią sobie wyścigi Złotokap działa niczym pułapka na te stwory.
- norbi007
- 200p
- Posty: 281
- Od: 15 sty 2016, o 00:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Niski, Podkarpacie, Dukla
Re: Złotokap (Laburnum anagyroides) uprawa,przesadzanie,
A to moje szczepiony - jeszcze nie kwitnie
Zwykły już dawno kwitnie - oba mają bardzo długie kwiatostany, kupione jako odmiany Vossi
Zwykły już dawno kwitnie - oba mają bardzo długie kwiatostany, kupione jako odmiany Vossi
Kiedy w ogrodzie...
Norbert
Norbert
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12511
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Złotokap (Laburnum anagyroides) uprawa,przesadzanie,
@ Mania ? Kiedyś, dawno temu, wychodzę do ogrodu, patrzę, a tam z gałęzi złotokapa zamiast liści zwisają ślimaki. Prawie do zera go ogoliły. Od tego czasu co najmniej co trzy tygodnie w sezonie wegetacyjnym obsypuję go granulkami przeciwko ślimakom.
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
-
- 100p
- Posty: 116
- Od: 7 lip 2015, o 15:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
-
- 100p
- Posty: 116
- Od: 7 lip 2015, o 15:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12511
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Złotokap (Laburnum anagyroides) uprawa,przesadzanie,
@ Grzegorz ? Wiele osób mówi, że złotokap kwitnie obficie co dwa lata, a co dwa lata ?odpoczywa?, wykształcając jedynie pojedyncze kwiatostany. Osobiście mogę potwierdzić tę obserwację.
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
-
- 100p
- Posty: 116
- Od: 7 lip 2015, o 15:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Złotokap (Laburnum anagyroides) uprawa,przesadzanie,
Locutus nawet nie masz pojęcia, jak Twoja wiadomość i ta sytuacja mnie ucieszyła . Gdyby na krzaku było tyle kwiatów co rok temu, to dziś rano już by go nie było (tak się stało z resztą kwitnących).
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13069
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Złotokap (Laburnum anagyroides) uprawa,przesadzanie,
- Shyva
- 100p
- Posty: 116
- Od: 26 mar 2015, o 13:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Lubawska
Re: Złotokap (Laburnum anagyroides) uprawa,przesadzanie,
Pytanie problemowe: próbował ktoś samodzielnie rozmnażać wegetatywnie?
Udało mi się pozyskać bardzo ładny pęd z piętką od starego, pięknego złotokapu. Mocno podcięłam liście, zastosowałam ukorzeniacz do sadzonek zdrewniałych i wsadziłam w doniczkę. Czy jest szansa że coś z tego będzie? Może lepiej zaszczepić gałązkę? A jak tak to na czym?
Niezmiernie mi zależy na tym cudzie, zwłaszcza że urwałam jedyną gałązkę która była w zasięgu ręki i kolejnej nie będzie - rzeczony złotokap to bardzo rozłożyste, ok. 5 m drzewo przy starym szpitalu.
Udało mi się pozyskać bardzo ładny pęd z piętką od starego, pięknego złotokapu. Mocno podcięłam liście, zastosowałam ukorzeniacz do sadzonek zdrewniałych i wsadziłam w doniczkę. Czy jest szansa że coś z tego będzie? Może lepiej zaszczepić gałązkę? A jak tak to na czym?
Niezmiernie mi zależy na tym cudzie, zwłaszcza że urwałam jedyną gałązkę która była w zasięgu ręki i kolejnej nie będzie - rzeczony złotokap to bardzo rozłożyste, ok. 5 m drzewo przy starym szpitalu.