Dobrze byłoby, gdyby poza mną wypowiedział się ktoś bardziej doświadczony.
Nie mniej jednak wiem, jak niepokojące potrafią być problemy z rośliną, wtedy każda podpowiedź się liczy.
Co do zmian/plam na płatkach kwiatów: nie mam pewności, co je spowodowało, na jednym z moich Phalaenopsisów są podobne- możliwe, że przyczyna jest już przeszłością.
Jak długo masz tego storczyka?
Co do ogólnego stanu rośliny: zdjęcia i opis wskazują na poważny problem w transportowaniu wody- czyli kłopoty leżą w podłożu, a wygląd korzeni i oklapnięte liście to potwierdzają.
Darkulan pisze:co 10-14 dni go namaczałem przez 15 minut
U każdego w mieszkaniu panują odmienne warunki wpływające na przesychanie podłoża. Sam jego rodzaj również jest bardzo istotny. Nie mniej jednak teraz, to stanowczo za mało/krótko. Grafik podlewania może zaszkodzić roślinie, wiem to z własnego doświadczenia. Twój storczyk wygląda na przesuszonego, ale trudno mi ocenić czy jest to rezultat wcześniejszego przelania. Moja rada to namoczyć roślinę w wodzie: zdrowe korzenie pod jej wpływem staną się elastyczne, więc będziesz mógł wyjąć ją delikatnie z doniczki. Należałoby sprawdzić, co dokładnie dzieje się z korzeniami i czy jakieś pozostały jeszcze żywe. Wszystkie miękkie, rozchodzące się w palcach (gnijące) czy suche i puste w środku, przypominające słomę należy usunąć: obciąć odkażonym ostrzem do wysokości zdrowej tkanki, a miejsce cięcia zasypać węglem aptecznym lub cynamonem. Jeżeli dysponujesz jakimś środkiem przeciwgrzybicznym (np. Topsin), to przed cięciem warto wykąpać w nim korzenie. Z tych suchych można spróbować ściągnąć palcami wierzchnią osłonkę: w środku znajduje się nitka- tkanka przewodząca która powinna mieć jeszcze zdolność dostarczania wody. Po takim zabiegu nie podlewać przez minimum 7 dni, by ograniczyć możliwość wystąpienia infekcji.
Po cięciu korzeni storczyk najprawdopodobniej zrzuci kwiaty, więc zanim zdecydujesz się na przegląd korzeni na prawdę dobrze byłoby, gdyby ktoś z większą wiedzą potwierdził moje przypuszczenia lub wyprowadził z błędu.
dziękuję bardzo!
