Bez chemii w kogrobuszu

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
e-genia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 32007
Od: 5 wrz 2008, o 19:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Locutus pisze:.Co do męskich słabości ? mam pełną ich świadomość. ;-) Inną jest całkowita niezdolność znalezienia przedmiotu, który ze swojego stałego miejsca został przestawiony choćby i o kilkadziesiąt centymetrów. Ile razy już tak było, że prosiłem koleżanki w pracy, żeby pomogły mi znaleźć jakiś odczynnik czy filtr ? i zawsze przy tym była kupa śmiechu, bo leżał tuż obok miejsca, w którym go szukałem. :;230

LOKI
Loki to nie tylko męska przypadłość, mnie się to zdarza nader często ;:108 ,kiedyś nawet szukałam okularów a miałam je na nosie jak p. Hilary ;:306

Grazynko widzę że Twoje żurawki , dobrze przezimowały u mnie nie które słabo .
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36511
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Jadziu - to prawda, moyesi ma przecudne kwiaty.
Widziałam twoje kartofelki w pąkach ;:138 moje jeszcze nie kwitną.
Dosyć póżno sadziłam bo stale było zimno.
U mnie już pełno róż kwitnie, nie wiadomo na którą najpierw patrzeć.

Maryniu - tak, przysiadłam i grzałam..... ;:306
Żartuję, to klimat ogrodu tak dobrze na nie działa.
No i te w donicach też ciut przyspieszone, bo korzenie wygrzało im słonko.
Muszę Cię zmartwić, ale chyba wcześniej niż u mnie pierwsza róża zakwitła w innym wątku. :uszy

Lemonko - glicynii nie będzie ze względu na wymagania , ona potrzebuje opieki w postaci przycinania po każdym kwitnieniu pędów i przycinaniu odrostów korzeniowych.
A ja nie mam czasu ani chęci na poskramianie tego kolosa. :uszy
Rugosy to najbardziej niezawodne róże na piaszczyste i suche gleby.
Nie nadają się jednak na mokre stanowiska zwłaszcza zimą.

Mati - nazwę ma fajną, adekwatną do kwiatów.
Żurawki mam tylko te odporne na ogrodnika ;:306 bo nie mam czasu na ich hołubienie.
Muszą sobie same dawać rady a jak nie to trudno.
Było więcej ale wypadły i dyżur trzymają te co zostały.

Loki - uwielbiam facetów świadomych siebie z poczuciem humoru. ;:168
Chociaż jak napisała Genia kobietom też się to zdarza.
Ja stale szukam łopatek albo sekatorów, które gdzieś posiałam w ogrodzie i w tym buszu za nic potem nie umiem znależć. ;:306
Najczęściej odnajdują się wiosną, kiedy nic jeszcze nie rośnie, albo przez przypadek.
Zdrowiej zatem szybko, abyś mógł wygrzać się w słoneczku. ;:304

Gabiś - o matulu :roll: aż tyle to trwało ?
No to marne szanse, aby mnie się udała ta sztuka.
Muszę zatem poczytać jak odmłodzić moje staruszki z demobilu, żeby jeszcze kwitły mi przez długie lata.
Moje właśnie są z doniczek z jakichś szklarni botanicznych z Bielska, faktycznie umęczone były strasznie bidule, w moim ogrodzie w gruncie odżyły ale dopiero po dwóch latach.

Geniu - masz rację, kobietom też się to zdarza. ;:108
Z żurawkami u mnie różnie, część padła po pierwszej zimie, część dopiero w drugim roku , praktycznie się uwsteczniła i wyzionęła ducha.
Te co zostały jakoś dają radę, ale widzę, że część trzeba będzie odmłodzić przez sadzonki.
Wkurzają mnie te kikuty wiosną bez liści.
Ale nie wiem czy będzie z czego brać sadzonki bo nie wszystkie są rozkrzewione.

Trochę zaległych takich tam......wiecie......


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


No to teraz trochę wieści z warzywnika i nie tylko.
Agrestu w tym roku nie będzie za dużo, też chyba odbiła się na nim susza.
Za to owoce będą spore, bo już mają wielkość dojrzałych zeszłorocznych.


Obrazek


Pierwszy raz zakwitła brzoskwinka o płaskich owocach odmiany Saturn.
Ci co pamiętają moją pierwszą kupioną z netu , oryginalną chińską odmianę informuję, że padła niestety dwa lata temu sławetnej zimy.
Widać nie był jej pisany polski klimat i gleba.
Zobaczymy jak spisze się krajowa szczepionka.


Obrazek


Las tyczek bambusowych w szklarni się pojawił przy pomidorkach.
Policzyłam i mam wszystkiego razem aż 80 krzewów pomidorów ;:202 w tym połowa to rosyjskie odmiany do przetestowania na ten rok, reszta to inne, wszystkie ściągnięte z netu w postaci nasion.
Jak ja to wszystko ogarnę, nie wiem ;:124


Obrazek


Na pocieszenie jem już pierwsze swoje truskawki.
Ale że mi mało eksperymentów ;:306 dokupiłam odmianę "Poziomkową" i Haneoye.
Teraz uganiam się za najlepszą francuską odmianą Mara de Bois.


Obrazek


Pierwsze pomidorki kwitną a na niektórych są już zawiązki. :heja
Oj będzie się działo w pomidorach w tym roku.
Nie tylko rosną w szklarni i namiocie foliowym , ale też z braku miejsca na rabatach pomiędzy bylinami.
To dopiero będzie szok dla odwiedzających kogrobusz. :;230


Obrazek


Na cukiniach tworzą się już pierwsze małe zawiązki owoców.


Obrazek


Namiot foliowy pęka w szwach, bo nie tylko pomidory się tam mieszczą, ale i papryki, krzewy jagody kamczackiej / ze względu na rozpasane ptactwo /, maliny, ogórki / wiem co powiecie, nie znoszą się nawzajem, ale oddzieliłam chodnikiem i rzędami wysianego koperku /oraz sałata.
Mam nadzieję, że się nie "pogryzą" i będzie dobrze, bo to następny eksperyment.
Jak na razie wszystko świetnie rośnie i zdrowe, obawiam się tylko obecności mrówek, które pewno zechcą nałożyć na wszystko mszycę.
Ale się nie poddam będzie walka na śmierć i życie. ;:134


Obrazek


I na koniec pięknie kwitnąca Nevada.
Po deszczu parująca woda z kwiatów podniosła poziom zapachu.
Mimo deszczu nie poddaje się i stale otwiera nowe pączusie, nadal jestem nią zachwycona.
Niczym panna młoda w białej sukni prezentuje swą urodę.



Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
e-genia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 32007
Od: 5 wrz 2008, o 19:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Grażynko mnie też wiosną denerwują żurawki do tego nie chce mi się robić sadzonek .
Awatar użytkownika
Sasanka18
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1977
Od: 1 sty 2010, o 19:25
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Zachodniopomorskie

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Warzywniak pięknie się rozrósł pomidory takie duże ;:333
a truskawki swoje - to,wiesz co jesz .
Brawo dla brzoskwini odmiany Saturn spróbujesz ze swojego ogródka. ;:63
Ja mam brzoskwinie zwykłą i też zawiązała kilka owoców.
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11744
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Grażynko ale u Ciebie już róż kwitnie,brawa dla nich ;:215
Czekam na swoje ...Nevada piękna sesja,ja swoją nie zdążyłam obfocić mojej.kwiaty szybko więdną ;:224
Warzywka swoje to ważna i zdrowa rzecz,moja mamcia uwielbia je pielęgnować,a ja z rodzinką korzystamy z dobrodziejstw witaminowych :D

Miłego tygodnia :D
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33424
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Grażynko w namiociku wszystko szaleje nawet truskawki .moje jeszcze daleko daleko ,chociaż owoce niektórych są już pokaźne.Wszystko pięknie rośnie i podlane to najważniejsze z góry .Moje kartofle przezimowały w tym kompostowniku wiec szkoda było wyrzucić jak sie pokazały :;230
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
Edyta1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1926
Od: 20 paź 2011, o 00:06
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Moje cukinie też mają zawiązki i pomidory rosnące w gruncie kwitną :D .
Pozdrawiam - Edyta
Zapraszam do mojego ogrodu
Awatar użytkownika
lemonka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1521
Od: 17 kwie 2011, o 13:11
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południe Polski

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Cudnie wszystko wygląda. Piękna róża ;:oj I tych truskawek zazdroszczę ;)
No i tradycyjnie mam dwa pytania. Za odpowiedź dotyczącą glicynii dziękuję :)
Czy już sadziłaś pomidorki pomiędzy bylinami? I czy w foliaczku masz wylaną jakąś podłogę i na tym dopiero zrobione rabaty czy sam grunt?
Awatar użytkownika
AloesIk
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1838
Od: 23 lut 2011, o 16:49
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

:wit
Złotokapy cudne, już czuję ich zapach :) 80 krzewów pomidorów ;:215 Strasznie dużo , ja mam około 30 :wink: Nevada piękna , wygląda na taką delikatną
Awatar użytkownika
Ma-Do
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1754
Od: 22 lut 2010, o 20:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Moyesii Geranium jest śliczna,a i inne róże też zachwycają.
Doniczkowe ziemniaki to wspaniały pomysł,bo chyba nic nie smakuje tak bardzo jak własne młode ziemniaczki.Moje donice zajęte głównie nadwyżkami pomidorów .Sadzę je także i na grządkach wśród ozdobnych .Będzie pomidorowy sezon. ;:65 Oby tylko pogoda była dla nich łaskawa .
Pochwalam brak chemii w ogrodzie ,bo zdrowie najważniejsze. ;:108
Grażynko,pamiętam o Tobie. ;:136
Pozdrawiam , Małgosia
Moje wątki
Awatar użytkownika
ewka36jj
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3666
Od: 10 cze 2012, o 18:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Różyczki zapączkowane! Ta pora roku jak żadna inna nie wywołuje tyle pozytywnych emocji. Już z niecierpliwością czekam na Twoje zdjęcia. A żurawinki - śliczne. Natomiast najbardziej podoba mi się zdjęcie wykluwającego się maku.
Awatar użytkownika
JacekP
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11151
Od: 5 mar 2007, o 13:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa-Zachód

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Ale te mekonopsy żarówiaste! :lol:
Piękny pokaz żurawek! U mnie też delikatniejsze wypadły, a ze starszych "poznikały" znaczniki i przestałem tym się przejmować tak, jak to robię w przypadku innych roślin :roll:
Awatar użytkownika
Elwi
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2114
Od: 1 lis 2013, o 19:38
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podbeskidzie

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Grażynko, zadziwiasz mnie niezmiennie :wink: 80 krzaczków pomidorów ;:oj Toż to hodowla prawie na skalę przemysłową! Ile kilo pomidorów z tego będzie? Strach się bać ;:306
Podziwiam Cię tym bardziej, że ja nie mam jakoś nabożeństwa do hodowli warzyw... na razie... bo nie wiem, co przyszłość przyniesie ;:183
Tyle róż kwitnie już u Ciebie :heja Zazdroszczę (ale pozytywnie) Jakoś moje się ociągają :evil:
Awatar użytkownika
Locutus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12608
Od: 17 kwie 2010, o 16:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
Kontakt:

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Moim rekordem ? ale to było jeszcze jak byłem dzieckiem ? było szukanie zgubionej latarki pod łóżkiem. Oczywiście pod łóżkiem było ciemno, więc przyświecałem sobie... tak, tak! Tą latarką, której szukałem. :;230

Co do narzędzi ogrodowych ? kiedyś wkopując lilie odkopałem... Łopatkę ogrodową w dobrym stanie. Została po poprzedniej właścicielce, na głębokości jakichś 10 cm... :;230

No i nie wiem, o jakim słoneczku mówisz. U mnie w poniedziałek bodajże spadło tyle deszczu, co normalnie przez cały miesiąc maj spada. Kilka dni padało bez przerwy i efekty są takie, że dzisiaj zamiast w pracy, siedzę w domu, bo w pracy powódź grasuje... Od tej wilgoci podagry dostałem. :;230

Pozdrawiam!
LOKI
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36511
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Geniu - ja zwyczajnie nie mam ochoty stale sadzonkować żurawek.
Mam dosyć pracy z warzywami a doniczek mam mnóstwo, mimo iż sukcesywnie je wysadzam.
Stale coś mi przybywa :roll: i czeka na swoje miejscówki.

Marysiu - mam nadzieję, że wiem co jem.... ;:306 , chociaż czasem mam wątpliwości z racji ogrodu w mieście.
Wiesz......kwaśne deszcze i spaliny, miejskie smrodki......dlatego sporo jest pod folią czy szkłem.
Brzoskwinie w tym roku marnie zawiązały owoce, pewno te chłody a może i lekki przymrozek ma w tym swój udział.

Aniu77 - na dzień dzisiejszy kwitnie już chyba połowa róż.
Pomiędzy burzami, kiedy woda paruje zapach roznosi się szeroko po całym ogrodzie.
Nevada to teraz królowa mojego ogrodu, rośnie w półcieniu, więc kwiaty wytrzymują huśtawkę pogodową.
Sama zobacz jakie cudo.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


W zeszłym sezonie było sporo żuczków podgryzających płatki, w tym zaledwie znalazłam kilka osobników.
Więc kwiaty trzymają się dłużej.
Kwitnie już tydzień a może i dłużej i jeszcze będzie cieszyła kwiatami co najmniej jeden tydzień.
Oby tylko pogoda była łaskawsza to spektakl będzie trwał jeszcze długo.
Wzajemnie miłych chwil spędzonych w ogrodzie. :wit

Jadziu - fakt, podlewa się samo jak na razie bez szaleństw.
I oby tak zostało na dłużej to będziemy cieszyć się cudami natury.
Ach.....to kompostownik taki zasobny w kartofelki się okazał :;230 , u mnie są tylko w doniczkach.
Ale znalazłam kilka pod orzechami laskowymi, chociaż pojęcia nie mam jak się tam znalazły. ;:306

Edytko - gruntowe pomidorki już w owockach ;:oj ....gratuluję..... ;:63 ......moje gruntowe dopiero mają pączki.
Ale sadziłam dopiero niedawno z własnej rozsady.
Cukinie na razie idą pięknie, oby tylko były zapylone, bo męskich kwiatów jakoś nie widzę, tylko żeńskie. ;:224

Lemonko - truskaweczki już wylądowały na cieście z rabarbarem, ale dojrzewają następne. :D
Tak, pomidorki już wysadzone pomiędzy bylinami.
Tak zrobiłam drugi raz, bo za pierwszym razem byłam z tego eksperymentu bardzo zadowolona.
Pomidory w grupie zarażają się chorobami jedne od drugich a pomiędzy bylinami w sporych odległościach unikają tego problemu i dłużej są zdrowe.
W foliaku podłoga jest częściowo z płytek, które miałam schowane na "się przyda" :;230 i ze żwirku.
Pod całością są położone worki po kompoście z ogrodnika, żeby żwirek nie mieszał się z ziemią i nie rosły w nim chwasty.
A jeśli nawet jakiś się zakorzeni to łatwo będzie go z niego usunąć.
Obrzeża z resztek desek mają zabezpieczyć żwirek przed wpadaniem do niego ziemi z grządek.
To takie wykorzystanie odpadów żeby zrobić coś z niczego. :uszy

Łukaszu - niestety złotokapy już przekwitły obite ulewnymi deszczami, ale ich zapach od razu zastąpiły róże.
Pomidorów jest tak dużo, bo testuję odmiany, żeby wybrać te najlepsze i tylko takie potem uprawiać.
Planuję docelowo zostać przy dziesięciu najlepszych odmianach.

Małgosiu - ;:196 jak miło że pamiętasz. ;:168
Moyesi faktycznie jest cudowna a potem te buteleczki z nasionkami.
Ozdobna praktycznie cały sezon i w dodatku prawie nie ma kolców.
Bardzo sobie ją cenię za dekoracyjność.
Ja też mam pomidory na rabatach, oj będzie się działo w tym sezonie pomidorowym.
Odeszłam definitywnie od chemii i na 100% już do niej nie wrócę.
Po kilku latach już widzę same plusy takiej uprawy.
A zdrowie.....no cóż.....jeśli sama o nie nie zadbam to nikt inny tego za mnie nie zrobi. :uszy

Ewciu36 - to prawda, tyle emocji dostarcza nam ten okres przejściowy wiosny w lato jak żaden inny.
Mnie też urzekł ten maczek, wkładający tyle mocy w rozwinięcie pąka.
Szkoda tylko że tak krótko kwitł.
Natura dostarcza nam niesamowitych wrażeń, uroku i ciepła, że trudno wszystko ogarnąć.
Nie wyobrażam sobie życia w oddzieleniu od niej.

Jacku - tak, one wręcz kłują tym kolorem w oczy na tle wszechobecnej zieleni.
Też już nie mam znaczników i też się tym przestałam przejmować.
Żurawki są u mnie tylko dodatkiem do moich kolekcji a tam staram się mieć wszystko zapisane w kajecie.
Bo pamięć mam już zawodną przy tej ilości roślin. :;230

Elwiś - ja tam się nie boję pomidorowego eldorado.
Bardziej tej kwalifikacyjnej degustacji ;:306 , obym przy niej nie straciła smaku.
Ja tez nie miałam nabożeństwa do hodowania swoich warzyw, ale jak teraz widzę jakie sprzedają w sklepach i ile ludzi coraz częściej zapada na raka przewodu pokarmowego, to postanowiłam się bronić przed tym badziewiem, na tyle na ile mogę i na ile starcza mi ziemi oraz wiedzy na ten temat.
Był taki okres, że wszystkie przestrogi w necie o stosowaniu chemii w uprawach były kasowane, ale ostatnio znowu zaczyna się o tym coraz więcej pisać , choćby taki artykuł.

http://kobieta.onet.pl/zdrowie/zycie-i- ... nie/z0seq8

Nie jestem zafiksowana na tym punkcie, ale wolę chuchać na zimne i być mądra.
Każdy musi dojrzeć do pewnych decyzji i sam chcieć działać, bo nikogo poza mną moje zdrowie nie obchodzi. :uszy

Loki - zdarzają się i takie sytuacje, ale widzisz jak miło i z humorem je wspominasz.
Pogoda u nas też w kratkę, raz burza, raz słonko a termometr skacze jak na gumie.
To sprzyjająca pogoda do chorób, więc trzeba być czujnym.
Ale ogólnie nie najgorzej bo bez gradu i wichury.
Podtopienia też na razie raczej nam nie grożą,........ obym nie zapeszyła.
Ale wilgoci to też mam dosyć, zwłaszcza tej w postaci parności i duchoty, taka aura mnie męczy.
Ale do podagry daleko..... ;:306

Kilka widoczków ogólnych.....


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


No i oczywiście na różano, bo to teraz one przejmują pałeczkę po cebulowych.


CHEwizz, żarówka od której koloru bolą oczy.
Strasznie trudna do umiejscowienia, bo trudno zgrać ją z odpowiednim kolorem.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Mme Ernst Calvat coraz bardziej mi się podoba.
Nie dość ze powtarza kwitnienie to bardzo długo trzyma kwiaty.
Piękny zapach i odporność na choroby stawia ją w czołówce mojej kolekcji.


Obrazek

Obrazek


Souvenir de Philemon Cochet powoli rośnie w siłę.
Coraz lepiej trzyma kwiaty mimo deszczu.
Pewno gdy dorośnie będzie cudny i ma tą zaletę że kwitnie nawet 4 razy w roku.


Obrazek

Obrazek

Obrazek


Ta panna zakupiona w zeszłym roku ma dwa imiona - Soeur Emanuelle lub Dieter Muller.
Wychwalana pod niebiosa za zdrowie i zapach trafiła do mojej różanej kolekcji.
Zapach cudny, anyżowy z domieszką świeżości w kolorze różowo fioletowym.
Zobaczymy jak będzie się spisywała, ale chciałabym żeby ze mną została na długo.


Obrazek

Obrazek
Grażyna.
kogro-linki
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”