Jagoda kamczacka cz. 2
Re: Jagoda kamczacka cz. 2
Liście mojej jagody zaczęły dziwnie zasychać. Są regularnie podlewane co drugi dzień całą konewką 10 litrową. Wrzucam poniżej zdjęcia i proszę o pomoc co to może być i jak zaradzić?
Pozdrawiam Janek
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Jagoda kamczacka cz. 2
Przez tysiące lat suchodrzew przystosowywał się do ubogich i suchych gleb a niektórzy w ciągu 2-3 sezonów chcą zawrócić ewolucję i próbują przestawić gatunek na przenawożone bagno.Nie da się.
Re: Jagoda kamczacka cz. 2
Może faktycznie trochę przedobrzyłem z podlewaniem Bagna jeszcze raczej nie ma ale podłoże jest stale wilgotne.
Pozdrawiam Janek
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Jagoda kamczacka cz. 2
Jutro wstawię fotki moich jagódek .Podlałem dzisiaj 2 raz po posadzeniu ,a mam żółty piach.
Re: Jagoda kamczacka cz. 2
hafciarz pisze:tak ale zobacz jaki fioletowy dziób ma od jedzenia jagódek. Po dżdżowniczkach takiego chyba się nie ma.
Jak złapią ciebie za rękę to powiedz, że nie twoja ręka, a jak złapią ciebie za dziób to powiedz, że ja to tylko dżdżownic szukam panie
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
- hafciarz
- 200p
- Posty: 472
- Od: 20 lut 2007, o 09:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zagroda bednarza ( Łowickie)
Re: Jagoda kamczacka cz. 2
dobrerobertP2 pisze:hafciarz pisze:tak ale zobacz jaki fioletowy dziób ma od jedzenia jagódek. Po dżdżowniczkach takiego chyba się nie ma.
Jak złapią ciebie za rękę to powiedz, że nie twoja ręka, a jak złapią ciebie za dziób to powiedz, że ja to tylko dżdżownic szukam panie
Re: Jagoda kamczacka cz. 2
Sam kiedyś twierdziłem - posadzić zapomnieć, ale jest różnica jak się raz w sezonie nawiezie i podleje od czasu do czasu. W tamtym roku ledwo wysiedziały kamczatki a w tym roku od razu poprawa, lepiej zaowocowały i krzak się potroił.
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
- cyganka77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2062
- Od: 21 sie 2012, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Jagoda kamczacka cz. 2
Ja dziś ze swoich jagódek zrobiłam koktail. Kefir, jagódki i banan dla osłodzenia. W tym roku jest więcej owoców niż w ubiegłym, ale nie pada, więc zaczynają spadać.
Re: Jagoda kamczacka cz. 2
Ile tak na prawdę jest plonu z 1 krzaka powiedzmy w 4,5 roku ? Ja mam posadzone kilka sztuk ale nie znam odmiany raczej polskie i w tym roku kwiaty opadły i zero owocu . Słyszałem że kamczacka nawet na słabej klasie ziemi dobrze rośnie ?
A i ważne pytanie , ma ktoś z was odmiany rosyjskie lub kanadyjskie ?
A i ważne pytanie , ma ktoś z was odmiany rosyjskie lub kanadyjskie ?
- Geniodekt
- 500p
- Posty: 519
- Od: 27 kwie 2014, o 20:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Reda, pomorskie
Re: Jagoda kamczacka cz. 2
Mam Czelabinkę. W tym roku nie próbowałem jeszcze, w zeszłym było zaledwie parę jagódek, ale porównując z "Wojtkiem", stwierdzam, że były sporo mniejsze i kwaśniejsze. Nie jest to zresztą tylko moja opinia, czytałem na forum podobne relacje, w których występowała prawidłowość, że jednak polskie są większe i zawierają relatywnie mniej nieprzyjemnej goryczki.
A te rosyjskie? Cóż, pewnie mniej wymagające (jagoda kamczacka ogólnie niewiele wymaga), pewnie lepiej przystosowane do zimnego klimatu, ale poza wschodnią Polską ich sadzenie jest raczej bezsensowne, skoro mamy dostęp do typowo polskich, smaczniejszych kultywarów.
Z kanadyjskimi styczności nie miałem, ale planuje posadzić po jednej z kilku odmian. Problem jedynie z dostępnością tych odmian, w polskich sklepach dominują głównie rosyjskie i "swoje", choć dostrzegam w tej materii powolną zmianę na lepsze.
A te rosyjskie? Cóż, pewnie mniej wymagające (jagoda kamczacka ogólnie niewiele wymaga), pewnie lepiej przystosowane do zimnego klimatu, ale poza wschodnią Polską ich sadzenie jest raczej bezsensowne, skoro mamy dostęp do typowo polskich, smaczniejszych kultywarów.
Z kanadyjskimi styczności nie miałem, ale planuje posadzić po jednej z kilku odmian. Problem jedynie z dostępnością tych odmian, w polskich sklepach dominują głównie rosyjskie i "swoje", choć dostrzegam w tej materii powolną zmianę na lepsze.
- anika24
- 50p
- Posty: 71
- Od: 6 wrz 2012, o 19:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Re: Jagoda kamczacka cz. 2
Czy słyszał ktoś o odmianie jagody kamczackiej"Słowacja"? Skusiłam się ostatnio i kupiłam na targu ładnie rozrośnięty krzaczek z owockami, sprzedawca twierdził że to "Słowacja" ale nie spotkałam się z taka nazwą jak dotąd...
Pozdrawiam, Anita:)
-
- 50p
- Posty: 91
- Od: 26 paź 2012, o 08:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Puszcza Biała 100 km do stolicy - mazowieckie
Re: Jagoda kamczacka cz. 2
Następne odmiany skosztowane - kan. 'Polar Jewel' bardzo małe owocki i kwaśniejsze od też kan. 'Indigo Treat'. Ros. 'Bakcharskaja' i 'Karina' - cierpka , ale za to 'Sinichka' zaskoczyła - była najsłodsza ze wszystkich dotąd próbowanych. ' Pol. Duet' dojrzewa, ale nie wiem czy zdążę spróbować - ptaszek coś często zagląda... podobny do tego z fotki z poprzedniej strony...