Sukulentowy Meksyk - ejacek

Zablokowany
Awatar użytkownika
DAK
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3192
Od: 16 lip 2008, o 19:45
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Sukulentowy Meksyk - ejacek

Post »

;:oj Ale piękna ta Neochilenia. Mam tylko jedną i chyba w tym roku zakwitnie, będę więc tym bardziej z zaciekawieniem czekać na swoje. Moja też ma takie ciemne ciernie, ale trochę dłuższe - moja to N. nigriscoparia (teraz Eriosyce crispa).
Awatar użytkownika
ejacek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3093
Od: 16 lis 2008, o 19:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Sukulentowy Meksyk - ejacek

Post »

maryjan13 pisze:Jacku,czy ten kolor kwiatów tej Twojej Neochilenia paucicostata jest tak naturalnie blady,
czy to tylko tak wyszło na zdjęciu ?
Pytam bo też mam ,ale kolor kwiatów mojej jest bardziej intensywny,jakby żywszy.

ObrazekObrazek
Wg mnie fotki dobrze oddają faktyczny kolor , robiłem jeszcze wcześniej innym aparatem więc sam porównaj . Dwa różne aparaty by nie przekłamały.

Nikon

Obrazek Obrazek

Samsung

Obrazek Obrazek

Samsungiem robiłem wcześniej dlatego na drugiej focie nie są wszystkie kwiaty tak samo otwarte , poza tym zgapiłem się i przy drugiej focie ręką zrobiłem cień.
Phacops pisze:
ejacek pisze:;:180

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek
Wyglądają dokładnie jak jedne z moich nie oznaczonych siewek. Masz ich dokładną nazwę?
to marketowce , ale mam je naprawdę bardzo długo , może są u mnie ze 15 lat już nie pamiętam więc dokładnej nazwy Ci nie podam.
Awatar użytkownika
PiotrAPD
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2389
Od: 28 kwie 2015, o 01:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Dublin - IRL

Re: Sukulentowy Meksyk - ejacek

Post »

To bardzo popularny kaktus , ja to mam jako Neochilenia paucicostata od kilkunastu lat , teraz to chyba Eriosyce taltalensis
Będąc bardziej szczegółowy to jest to Eriosyce taltalensis ssp. paucicostata i swoją drogą bardzo ładnie się prezentuje ;:333
Pozdrawiam
Piotr
Mój wątek
Awatar użytkownika
piasek pustyni
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6531
Od: 10 cze 2012, o 11:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kołobrzeg

Re: Sukulentowy Meksyk - ejacek

Post »

Jak dla mnie, Jacku, pelecyforą możesz "przynudzać" ile wlezie, bo to piękny okaz. Niby faktycznie przypomina robaki na jakimś zebraniu wspólnoty, ale przez to jest oryginalny i wart uwagi. Dla mnie to kolejne, piękne i warte zachwytu fotki ;:215
Pozdrawiam - Żaneta. Madagaskar i reszta świata - aktualny cz. 5
Spis moich wątków
Awatar użytkownika
peter86
500p
500p
Posty: 882
Od: 14 mar 2011, o 23:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: PL

Re: Sukulentowy Meksyk - ejacek

Post »

Im bardziej się zagłębiałem swego czasu w temat kaktusów tym więcej rodzajów mnie zainteresowało. Od jakiegoś czasu obserwuje rodzaj Eriosyce jest bardzo rozbudowany pod względem odmian i form. Kwiat niesamowite co widać na zdjęciu Twojego okazu :idea: Może stawać w ringu z Echinocereus x roetterii :idea:
Awatar użytkownika
onectica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7898
Od: 16 sie 2012, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni

Re: Sukulentowy Meksyk - ejacek

Post »

Mariana kwiaty są inne nie tylko w kolorze płatków, ale wydaje się, że i środków, i kształcie płatków.

Niemniej jednak bukiet robi wrażenie ;:333
Blues w kaktusach cz.aktualna Do części 1-2-3 trafisz tędy,
Zielona bonanza - różne zielone.
Awatar użytkownika
ejacek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3093
Od: 16 lis 2008, o 19:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Sukulentowy Meksyk - ejacek

Post »

peter86 pisze:Im bardziej się zagłębiałem swego czasu w temat kaktusów tym więcej rodzajów mnie zainteresowało. Od jakiegoś czasu obserwuje rodzaj Eriosyce jest bardzo rozbudowany pod względem odmian i form. Kwiat niesamowite co widać na zdjęciu Twojego okazu :idea: Może stawać w ringu z Echinocereus x roetterii :idea:
Pyrrocactus/Eriosyce/Neochilenia - jak zwał tak zwał , bo wiadomo są przegrupowania , ale to dla mnie zaniedbana grupa , tylko Gymnocalycium albo Sulcorebutia , ale kiedyś pamiętam dyskusję i nasz Tomek wyczerpująco dał odpowiedź , warto ją przypomnieć , odszukałem .
blabla pisze:Dlaczego Eriosyce jest rzadko spotykane w kolekcjach? Ja widzę kilka powodów:
1. Nieco trudniejsze rozmnażanie generatywne, wegetatywne prawie niemożliwe. Nasiona lubią kiepsko kiełkować, siewki są delikatne i wolno rosną. Taki Pyrrhocactus umadeave jest praktycznie nierozmnażalny z nasion. Raczej te rośliny nie dają odrostów (w przeciwieństwie np. do dużej ilości sulek, lobiwek, rebucji czy parodii).
2. Trudniejsza uprawa pewnych gatunków, wolny wzrost - np. takie Eriosyce sensu stricto. W tym przypadku bez szczepienia ani rusz a nawet doczekać się kwiatów u szczepionych roślin to prawdziwy cud.
3. Bajzel w nomenklaturze wynikający z dużej zmienności tych roślin w naturze. Z tego powodu mało kto jest w stanie to opanować i stworzyć ciekawą kolekcję, a kompletna kolekcja zajmuje hektary.
4. Brak materiału. Wg mnie wynika on z dużego obszaru, na którym rosną te rośliny (Chile, Argentyna i południowe Peru). Za nasionami trzeba zjeździć pół Ameryki Południowej, więc komu się chce. No i mało kto interesuje się tymi roślinkami.
5. Zróżnicowanie wymagań uprawowych. Te roślinki rosną od brzegu oceanu po wysokie góry, nie jestem pewny, ale chyba różne gatunki mają różne wymagania i pewnie jest z tym jazda w kolekcjach.
Awatar użytkownika
peter86
500p
500p
Posty: 882
Od: 14 mar 2011, o 23:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: PL

Re: Sukulentowy Meksyk - ejacek

Post »

blabla pisze:Dlaczego Eriosyce jest rzadko spotykane w kolekcjach? Ja widzę kilka powodów:
1. Nieco trudniejsze rozmnażanie generatywne, wegetatywne prawie niemożliwe. Nasiona lubią kiepsko kiełkować, siewki są delikatne i wolno rosną. Taki Pyrrhocactus umadeave jest praktycznie nierozmnażalny z nasion. Raczej te rośliny nie dają odrostów (w przeciwieństwie np. do dużej ilości sulek, lobiwek, rebucji czy parodii).
2. Trudniejsza uprawa pewnych gatunków, wolny wzrost - np. takie Eriosyce sensu stricto. W tym przypadku bez szczepienia ani rusz a nawet doczekać się kwiatów u szczepionych roślin to prawdziwy cud.
3. Bajzel w nomenklaturze wynikający z dużej zmienności tych roślin w naturze. Z tego powodu mało kto jest w stanie to opanować i stworzyć ciekawą kolekcję, a kompletna kolekcja zajmuje hektary.
4. Brak materiału. Wg mnie wynika on z dużego obszaru, na którym rosną te rośliny (Chile, Argentyna i południowe Peru). Za nasionami trzeba zjeździć pół Ameryki Południowej, więc komu się chce. No i mało kto interesuje się tymi roślinkami.
5. Zróżnicowanie wymagań uprawowych. Te roślinki rosną od brzegu oceanu po wysokie góry, nie jestem pewny, ale chyba różne gatunki mają różne wymagania i pewnie jest z tym jazda w kolekcjach.
Nie widziałem tej dyskusji wcześniej i nie do końca się zgodzę z powyższymi powodami czemu nie są to rośliny popularne w kolekcjach.
Ad 1. Dobre nasiona większości gatunków kiełkują w prawie 100%. Reszta wymaga różnych zabiegów i prób co często powoduje że nic nie skiełkuje a nasiona idą do śmieci. Wiem bo kombinuje przy Pedio Sclero i Toumeya. Nasiona stare lub nie dojrzałe nie skiełkują nawet jakby czarownik z władcy pierścienia nad nimi odprawiał swoje tańce. Gatunki zgrupowane w tych rodzajach obecnie uznanych za Eriosyce generalnie nie dają odrostów. Pyrrhocactus umadeave nie siałem ale przy kolejnym zamówieniu dorzucę do zamówienia i sprawdzę czy jest faktycznie taki kłopotliwy.
Ad 2. Szczepione nie kwitną trudno tylko problemem jest to że (z tego co pamiętam miałem jedną szczepioną roślinę Eriosyce) kwitną jak się przenosi rośliny na zimowisko około jesieni. Co stwarza dużo problemów przy uprawie i ogranicza pole manewru. Uprawa na własnym korzeniu może być trudna bo tworzą często korzeń rzepowy, który lubi podgniwać. Czyli podlanie raz nie dobrze i można stracić rośliny.
Ad.3 Tu się zgodzę w 100%. Ale jakby nie praca m.in, Tomka to było podobnie było z Lobiviami i spółką. To badacze jak Tomek badają i tworzą ramy rodzajów. Co z czym i skąd. Tu jest siano totalne.
Ad.4 Jasne że tak. Za mały potencjał na zbyt nasion. Za mało ludzi chcę je uprawiać jak choćby Gymnocalycium czy Lobivie. One nie nadają się do uprawy na parapecie.
Ad. 5 Głównie może być problem przez zróżnicowanie budowy systemu korzeniowego. Jakby Lobivie miały w większości korzeń palowy czy rzepy to by nie było w nimi tak miło jak jest :idea:


Ta roślina może być samopylna spróbuj ją zapylić własnym pyłkiem może kilka nasion powstanie.
Awatar użytkownika
maryjan13
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3619
Od: 27 cze 2010, o 22:57
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Ruda Śląska

Re: Sukulentowy Meksyk - ejacek

Post »

ejacek pisze: Wg mnie fotki dobrze oddają faktyczny kolor , robiłem jeszcze wcześniej innym aparatem więc sam porównaj .
Nikon i Samsung
Wychodzi więc na to Jacku,że kolor kwiatów Twojej neoczilenii jest naturalnie ( rzeczywiście ) taki jasny.
Marian - pozdrawiam i zapraszam.
Kwiaty kaktusów cz.1, cz.2, cz.3
Kilka roślin
Zablokowany

Wróć do „Moje kaktusy i inne sukulenty !”