Dyptam jesionolistny,Krzew Mojżesza( Dictamnus albus )pielęgnacja,problemy
Re: Krzew Mojżesza, Dyptam jesionolistny, Dictamnus fraxinell
Mam ten sam problem co selli7 kilka lat temu - 10 letni biało kwitnący dyptam zamiera. Zauważyłam podkop nornicy, ale zasypałam i zalałam wodą. Niestety, końce pędów więdną i zamierają, liście zwinięte w rurki mimo osłaniania przed słońcem. A tak ładnie i wcześnie wybiły pędy, wcześniej niż różowego. W literaturze uważa się dyptam za nie atakowany przez choroby i szkodniki. Bardzo mi szkoda, bo miał już 8 pędów z pąkami.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 893
- Od: 11 sty 2009, o 23:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ponidzie
Re: Krzew Mojżesza, Dyptam jesionolistny, Dictamnus fraxinell
Można pobrać sadzonki i ukorzenić Ukorzenienie dyptamu jest w miarę proste
- Ewa_eg
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 38
- Od: 15 wrz 2010, o 08:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: warmińsko-mazurskie
Re: Krzew Mojżesza, Dyptam jesionolistny, Dictamnus fraxinell
Dyptam (na samym dole zdjęcia) zakwitł mi po czterech latach od rozmnożenia z nasion.
Nasiona pobierałam z tego egzemplarza na górze, który rośnie w skrajnie trudnych warunkach - w wąskiej przerwie między dwoma murkami, gdzie jest zawsze skrajnie sucho i gorąco. Jednak co roku dzielnie kwitnie, choć, ze zrozumiałych względów, się nie rozrasta. Zdjęcia z komórki nie oddają urody tej rośliny. A naprawdę piękna będzie, kiedy się rozrośnie. Dałam trzy egzemplarze razem, żeby było szybciej
Nasiona pobierałam z tego egzemplarza na górze, który rośnie w skrajnie trudnych warunkach - w wąskiej przerwie między dwoma murkami, gdzie jest zawsze skrajnie sucho i gorąco. Jednak co roku dzielnie kwitnie, choć, ze zrozumiałych względów, się nie rozrasta. Zdjęcia z komórki nie oddają urody tej rośliny. A naprawdę piękna będzie, kiedy się rozrośnie. Dałam trzy egzemplarze razem, żeby było szybciej
Ewa
Re: Krzew Mojżesza, Dyptam jesionolistny, Dictamnus fraxinell
Ewo gratuluję rozmnożeniia z nasion. Czy ten "stary" krzew przy ogrodzeniu ma za tło jakiś żywopłot? Jeżeli tak, to istotnie ma trudne warunki, bo dodatkowo konkuruje z korzeniami żywopłotu.
Swagman czy mógłbyś proszę napisać coś więcej o rozmnażaniu dyptamu z sadzonek? Same pędy, czy fragmenty karpy korzeniowej?
Swagman czy mógłbyś proszę napisać coś więcej o rozmnażaniu dyptamu z sadzonek? Same pędy, czy fragmenty karpy korzeniowej?
- Ewa_eg
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 38
- Od: 15 wrz 2010, o 08:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: warmińsko-mazurskie
Re: Krzew Mojżesza, Dyptam jesionolistny, Dictamnus fraxinell
Żywopłot rośnie za murkiem. Na tym murku znajduje się płot a ok. 25cm. dalej jest następny murek, który zaczął się mocno pochylać, dlatego trzeba było zrobić nowy pod płot i utworzyła się szczelina. Murki są wysokie, żywopłot z jednej strony wyciąga wilgoć a z drugiej strony latem palące słońce. I nigdy tam nie podlewam, no może sporadycznie, ale naprawdę rzadko. Jest tam sucho, gorąco i ziemia twarda jak beton. A dyptam rośnie...mint pisze:Ewo gratuluję rozmnożeniia z nasion. Czy ten "stary" krzew przy ogrodzeniu ma za tło jakiś żywopłot? Jeżeli tak, to istotnie ma trudne warunki, bo dodatkowo konkuruje z korzeniami żywopłotu.
Zdjęcia z mojej komórki w pełnym nasłonecznieniu są b. kiepskie, ale dyptam na żywo wygląda urokliwie
Ewa
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 22
- Od: 25 lut 2016, o 21:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Krzew Mojżesza, Dyptam jesionolistny, Dictamnus fraxinell
Proszę nie lekceważyć ostrzeżeń dotyczących parzących właściwości tej rośliny!!!selli7 pisze:Liście są bezpieczne, parzą dopiero przekwitłe kwiatostany na których są takie szorstkie włoski.Ja je zostawiłam bo chciałam zasuszyć, ale można obciąć po kwitnieniu i po problemie.To te włoski gdzie są gruczoły wydzielają olejki.U mnie rósł obok wysokiej róży, obcinałam jej przekwitłe kwiaty i otarłam się o te kwiatostany, kiedy jeszcze były zielone i soczyste.Potem miałam bąble, plamy, które znikły po kilku miesiącach.
Teraz rośnie na skalniaku, ale młody, bo stary po ok.10 latach mi zginął niestety.
Przez przypadkowe otarcie o łuszczyny nasienne miałem ręce całe w pęcherzach, po których blizny utrzymywały sie przez kilka miesiecy , a niektóre przebarwienia na skórze pozostały mi do dzisiaj - zamieściłem wcześniej post ze zdjęciami ale ktoś (moderator ?) je usunął.
Czasami się zastanawiam jak to możliwe, że nie byłem świadom tych właściwości - a jednak.......
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 22
- Od: 25 lut 2016, o 21:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Krzew Mojżesza Dyptam Dictamnus fraxinella
Sądzę że należy być świadomym zagrożeń.Spacja pisze:Eeeee..... straszycie.
Parę dni temu wyłuskiwałam torebki nasienne dyptama bez rękawiczek i bezpośrednio na roślinie (kto to kiedyś robił, ten wie, jakie to trudne ze względu na ruchliwość nasionek ;) Dotykałam zarówno dojrzałych jak i niedojrzałych torebek. Było 30 st. w cieniu.
Po zabiegu miałam lekko zażółcone dłonie. Umyłam.
I nic.
Żadnych strasznych plam ani poparzeń.
Przesadzacie, albo powtarzacie jakieś legendy...
Re: Krzew Mojżesza, Dyptam jesionolistny, Dictamnus fraxinell
---
Spacja napisał(a):
"Eeeee..... straszycie.
Parę dni temu wyłuskiwałam torebki nasienne dyptama bez rękawiczek i bezpośrednio na roślinie (kto to kiedyś robił, ten wie, jakie to trudne ze względu na ruchliwość nasionek ;) Dotykałam zarówno dojrzałych jak i niedojrzałych torebek. Było 30 st. w cieniu.
Po zabiegu miałam lekko zażółcone dłonie. Umyłam.
I nic.
Żadnych strasznych plam ani poparzeń.
Przesadzacie, albo powtarzacie jakieś legendy..."- koniec cytatu
Suche nasienniki już nie powodują oparzeń, gdyż lotne olejki już wyschły i wyparowały.Największe zagrożenie jest bezpośrednio po kwitnieniu gdy nasienniki są zielone i 'soczyste', a dzień słoneczny.
Spacja napisał(a):
"Eeeee..... straszycie.
Parę dni temu wyłuskiwałam torebki nasienne dyptama bez rękawiczek i bezpośrednio na roślinie (kto to kiedyś robił, ten wie, jakie to trudne ze względu na ruchliwość nasionek ;) Dotykałam zarówno dojrzałych jak i niedojrzałych torebek. Było 30 st. w cieniu.
Po zabiegu miałam lekko zażółcone dłonie. Umyłam.
I nic.
Żadnych strasznych plam ani poparzeń.
Przesadzacie, albo powtarzacie jakieś legendy..."- koniec cytatu
Suche nasienniki już nie powodują oparzeń, gdyż lotne olejki już wyschły i wyparowały.Największe zagrożenie jest bezpośrednio po kwitnieniu gdy nasienniki są zielone i 'soczyste', a dzień słoneczny.
- Ewa_eg
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 38
- Od: 15 wrz 2010, o 08:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: warmińsko-mazurskie
Re: Krzew Mojżesza, Dyptam jesionolistny, Dictamnus fraxinell
Ja i mąż mieliśmy ciemno brązowe, jakby od przypalenia, plamy na rękach (przedramionach) po kontakcie z dyptamem w upalne dni. Plamy utrzymywały się przez kilka miesięcy.
Ewa
- Ewa_eg
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 38
- Od: 15 wrz 2010, o 08:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: warmińsko-mazurskie
Re: Krzew Mojżesza, Dyptam jesionolistny, Dictamnus fraxinell
Też uważam, że jest piękny. Nie krzykliwy, ale bardzo subtelny. Nie wiem, czemu kiedyś wyrzuciłam go między te murki. Potem pożałowałam, ale nie sposób było go wydostać i przesadzić, dlatego rozmnażałam z zebranych nasion.
Ewa
- stapeliowaty
- 100p
- Posty: 198
- Od: 10 lip 2012, o 17:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Krzew Mojżesza, Dyptam jesionolistny, Dictamnus fraxinell
Liście też nie są bezpieczne. Parzą gdy są roztarte/skoszone, co prawda słabiej niż kwiatostany, ale parzą. Sam się o tym przekonałem. Bąble i oparzenia pojawiają się dopiero po narażeniu pobrudzonej skóry na światło słoneczne i właśnie to jest najniebezpieczniejsze. Większość lekceważy niebezpieczeństwo, myśli, że oparzenia są natychmiastowe i tylko w "gorące dni". Tymczasem oparzenia pojawiają się nawet kilka dni po kontakcie z rośliną. Poza tym utrwaliło się przekonanie, że tylko osoby uczulone są w niebezpieczeństwie co jest nieprawdą. Sok ma działanie fototoksyczne, a nie alergizujące, co oznacza, że kluczowa jest ekspozycja na światło.selli7 pisze:Liście są bezpieczne, parzą dopiero przekwitłe kwiatostany na których są takie szorstkie włoski.Ja je zostawiłam bo chciałam zasuszyć, ale można obciąć po kwitnieniu i po problemie.To te włoski gdzie są gruczoły wydzielają olejki.U mnie rósł obok wysokiej róży, obcinałam jej przekwitłe kwiaty i otarłam się o te kwiatostany, kiedy jeszcze były zielone i soczyste.Potem miałam bąble, plamy, które znikły po kilku miesiącach.
Teraz rośnie na skalniaku, ale młody, bo stary po ok.10 latach mi zginął niestety.