Moje tillandsie :)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2795
- Od: 23 sie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Moje tillandsie :)
Ja moje wystawiłam niedawno, nieco wcześniej niż Ty. Będę obserwowała co się u Ciebie dzieje, muszę mieć coś do porównywania
W jakich godzinach Twoje oplątwy będą miały pełne słońce?
W jakich godzinach Twoje oplątwy będą miały pełne słońce?
Monika
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje tillandsie :)
Basiu - dzięki
Morwy miały u mnie ciężką zimę, bo kompletnie nie były zabezpieczone
Ale skoro takie malutkie drzewka przetrwały, to może być tylko lepiej
Monika - ja przegapiłam te wcześniejsze, bardzo ciepłe tygodnie.
Mogłam je wystawić już dawno temu, tak jak Ty.
U mnie są na wschodzie.
Słońce operuje w tym kącie, z różnym natężeniem, do około 10.3o.
Z tymi moimi balkonami to jest taki problem, że teraz - w sezonie letnim,
jest dużo mniej słońca niż zimą ...
Wszystko przez około 50-cio centymetrowy, betonowy jakby 'strop',
który teraz, jak słońce jest wyżej, totalnie je ogranicza
Morwy miały u mnie ciężką zimę, bo kompletnie nie były zabezpieczone
Ale skoro takie malutkie drzewka przetrwały, to może być tylko lepiej
Monika - ja przegapiłam te wcześniejsze, bardzo ciepłe tygodnie.
Mogłam je wystawić już dawno temu, tak jak Ty.
U mnie są na wschodzie.
Słońce operuje w tym kącie, z różnym natężeniem, do około 10.3o.
Z tymi moimi balkonami to jest taki problem, że teraz - w sezonie letnim,
jest dużo mniej słońca niż zimą ...
Wszystko przez około 50-cio centymetrowy, betonowy jakby 'strop',
który teraz, jak słońce jest wyżej, totalnie je ogranicza
Pozdrawiam i zapraszam
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6354
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Moje tillandsie :)
Świetnie się mają te tilllandsie u Ciebie
Na morwy mnie namówisz....
A w tym roku wszystko wysiane do gruntu pięknie wzeszło. Dzwonków nie siałam ubiegłorocznym doświadczeniem muśnięta.
Bo w sumie to mało co się przyjęło.
A w tym roku odwrotnie. I znowu będę miała na kolejne lata te dzwonki na uwadze, a wszędzie pisze, że irlandzkie są bardzo łatwe
Co tam masz jeszcze ciekawego na balkonach? Orzeszki będą?
Na morwy mnie namówisz....
A w tym roku wszystko wysiane do gruntu pięknie wzeszło. Dzwonków nie siałam ubiegłorocznym doświadczeniem muśnięta.
Bo w sumie to mało co się przyjęło.
A w tym roku odwrotnie. I znowu będę miała na kolejne lata te dzwonki na uwadze, a wszędzie pisze, że irlandzkie są bardzo łatwe
Co tam masz jeszcze ciekawego na balkonach? Orzeszki będą?
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje tillandsie :)
Bea - dziękuję !!
Morwy to moje wspomnienie z dzieciństwa ...
Kiedyś było mnóstwo tych drzew, dzisiaj bardzo rzadko je widuję
Dlatego postanowiłam wzbogacić nieco populację
A orzeszków nie będzie, bo siewka leszczyny mi padła
Za to w oplątwowie się dzieje a dzieje
Myślałam, że w naszych warunkach klimatycznych
tillandsie nie będą zbyt chętne do rozmnażania.
Ale pomyliłam się
Doczekałam się nie tylko potomstwa, ale prawie kolonii
Dzisiejsza sesja jak najbardziej wiosenno-letnia - rozmnażamy się
Tillandsia ionantha NN - jedna z największych, jakie mam.
Po 8 miesiącach od zakupu pojawił się maluszek.
Tillandsia baileyi - maluch pojawił się w lecie ubiegłego roku.
Ma prawie roczek
A kwiat, z którym kupiłam tą roślinkę, ma już prawie ... 2 lata
Nie do końca wszystko z nim w porządku, bo poza tym,
że kwitnie drugi rok, to jeszcze od paru miesięcy się jakby zahibernował ...
Nie schnie, nie więdnie, ale też się nie rozwija.
Tillandsia butzii - miała być kapryśna, a jest jedną z najtwardszych oplątw.
Poza tym, że nic jej nie dolega, to jeszcze tworzy mi piękną kolonię
Maluchy mają już 8 miesięcy.
Tillandsia rectifolia - rośnie dość wolno, ale bez problemu.
No i maluch coraz większy.
Tillandsia ionantha 'Huamelula' - piękna, zwarta kolonia.
Tillandsia ionantha var. ionantha - numer 1 - jest u mnie ponad rok.
Kupiłam ją całkowicie zieloną z informacją, że nieprędko będzie kwitła.
No i po 3 tygodniach od zakupu ... zakwitła
Jak wyglądała - opis w tym wątku na stronie 7, post z 21 maja.
Tuż po kwitnieniu wypuściła trojaczki, które dzisiaj wyglądają tak
Tillandsia ionantha var. ionantha - numer 2 - ją również mam od roku.
W dniu zakupu była już ładnie wybarwiona i przygotowana do kwotnienia.
Opis jej kwitnienia również w tym wątku na stronie 7.
Ta, chociaż była większa, wypuściła tylko 2 maluchy
Tillandsia geminiflora x globosa x caulescens - zakup z maja ubiegłego roku.
Tuż po zakupie zakwitła, i bardzo regulaminowo - tuż po kwitnieniu, pojawiło się potomstwo.
Maluch jest według mnie większy i mocniejszy niż mamuśka
Na fotce z prawej strony
Tillandsia ionantha 'Druid' - drugi ionanthowy olbrzym w mojej kolekcji.
Pomimo dość drastycznej zmianay warunków - z tropików na nasze polskie,
po 2 miesiącach od jej nabycia wykluwa się maluszek
Nie wiem czy kwitła przed wydaniem na świat potomstwa.
Wiem tylko, że nie była tak pięknie wybarwiona, jak mogłaby być.
W trakcie kwitnienia rozetka wybarwia się na obłędny, żółty kolor.
Tillandsia ionantha NN - trzecia, bardzo duża ionantha.
Kupiona jesienią ubiegłego roku.
Wydała na świat maleństwo po ... 9 miesiącach pobytu u mnie
Tillandsia cyanea - zostawiłam ją na koniec, na deser
Kupiłam w jednym z marketów oczywiście w doniczce,
ale zaraz po kwitnieniu, jak kłosek zaczął usychać - wyjęłam ją z doniczki.
Od tej pory, już prawie rok, jest i bez doniczki, i bez ziemi - i ma się dobrze
Mamuśce powoli ale regularnie odpadają listki,
ale roczne trojaczki rosną całkiem ładnie.
Pozdrawiam prawie wakacyjnie, oplątwowo i słonecznie
Morwy to moje wspomnienie z dzieciństwa ...
Kiedyś było mnóstwo tych drzew, dzisiaj bardzo rzadko je widuję
Dlatego postanowiłam wzbogacić nieco populację
A orzeszków nie będzie, bo siewka leszczyny mi padła
Za to w oplątwowie się dzieje a dzieje
Myślałam, że w naszych warunkach klimatycznych
tillandsie nie będą zbyt chętne do rozmnażania.
Ale pomyliłam się
Doczekałam się nie tylko potomstwa, ale prawie kolonii
Dzisiejsza sesja jak najbardziej wiosenno-letnia - rozmnażamy się
Tillandsia ionantha NN - jedna z największych, jakie mam.
Po 8 miesiącach od zakupu pojawił się maluszek.
Tillandsia baileyi - maluch pojawił się w lecie ubiegłego roku.
Ma prawie roczek
A kwiat, z którym kupiłam tą roślinkę, ma już prawie ... 2 lata
Nie do końca wszystko z nim w porządku, bo poza tym,
że kwitnie drugi rok, to jeszcze od paru miesięcy się jakby zahibernował ...
Nie schnie, nie więdnie, ale też się nie rozwija.
Tillandsia butzii - miała być kapryśna, a jest jedną z najtwardszych oplątw.
Poza tym, że nic jej nie dolega, to jeszcze tworzy mi piękną kolonię
Maluchy mają już 8 miesięcy.
Tillandsia rectifolia - rośnie dość wolno, ale bez problemu.
No i maluch coraz większy.
Tillandsia ionantha 'Huamelula' - piękna, zwarta kolonia.
Tillandsia ionantha var. ionantha - numer 1 - jest u mnie ponad rok.
Kupiłam ją całkowicie zieloną z informacją, że nieprędko będzie kwitła.
No i po 3 tygodniach od zakupu ... zakwitła
Jak wyglądała - opis w tym wątku na stronie 7, post z 21 maja.
Tuż po kwitnieniu wypuściła trojaczki, które dzisiaj wyglądają tak
Tillandsia ionantha var. ionantha - numer 2 - ją również mam od roku.
W dniu zakupu była już ładnie wybarwiona i przygotowana do kwotnienia.
Opis jej kwitnienia również w tym wątku na stronie 7.
Ta, chociaż była większa, wypuściła tylko 2 maluchy
Tillandsia geminiflora x globosa x caulescens - zakup z maja ubiegłego roku.
Tuż po zakupie zakwitła, i bardzo regulaminowo - tuż po kwitnieniu, pojawiło się potomstwo.
Maluch jest według mnie większy i mocniejszy niż mamuśka
Na fotce z prawej strony
Tillandsia ionantha 'Druid' - drugi ionanthowy olbrzym w mojej kolekcji.
Pomimo dość drastycznej zmianay warunków - z tropików na nasze polskie,
po 2 miesiącach od jej nabycia wykluwa się maluszek
Nie wiem czy kwitła przed wydaniem na świat potomstwa.
Wiem tylko, że nie była tak pięknie wybarwiona, jak mogłaby być.
W trakcie kwitnienia rozetka wybarwia się na obłędny, żółty kolor.
Tillandsia ionantha NN - trzecia, bardzo duża ionantha.
Kupiona jesienią ubiegłego roku.
Wydała na świat maleństwo po ... 9 miesiącach pobytu u mnie
Tillandsia cyanea - zostawiłam ją na koniec, na deser
Kupiłam w jednym z marketów oczywiście w doniczce,
ale zaraz po kwitnieniu, jak kłosek zaczął usychać - wyjęłam ją z doniczki.
Od tej pory, już prawie rok, jest i bez doniczki, i bez ziemi - i ma się dobrze
Mamuśce powoli ale regularnie odpadają listki,
ale roczne trojaczki rosną całkiem ładnie.
Pozdrawiam prawie wakacyjnie, oplątwowo i słonecznie
Pozdrawiam i zapraszam
- koniczynka2014
- 1000p
- Posty: 1005
- Od: 12 kwie 2014, o 08:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń
Re: Moje tillandsie :)
W doniczce kupiłaś ? To one mają wtedy korzenie ?
Mój ogród http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=75337
Moje parapety http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=75505
Pozdrawiam Dorota
Moje parapety http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=75505
Pozdrawiam Dorota
Re: Moje tillandsie :)
Ewuniu pięknie ,że się rozrastają
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje tillandsie :)
Dorotko - specjalnie dla Ciebie metamorfoza mojej T. cyanea
Fotki w kolejności: tuż po zakupie -> pojawiają się maluchy -> maluchy rosną ->
po odcięciu uschniętego kłoska -> wyjmuję kolonię z doniczki -> kolonia dzisiaj
Może być taki opis
Pati - dzięki
Fotki w kolejności: tuż po zakupie -> pojawiają się maluchy -> maluchy rosną ->
po odcięciu uschniętego kłoska -> wyjmuję kolonię z doniczki -> kolonia dzisiaj
Może być taki opis
Pati - dzięki
Pozdrawiam i zapraszam
Re: Moje tillandsie :)
Ewus zerknij do mnie dodałam fotorelacje z OB we Wrocławiu ze szklarni z tillandsiami i bromeliami
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2795
- Od: 23 sie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Moje tillandsie :)
A po wystawieniu na balkon sposób/częstotliwość podlewania się zmienia, czy nadal kąpiesz je tylko raz w tygodniu?
Monika
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
- Kasiula17
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6320
- Od: 18 lis 2013, o 22:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolnośląskie
Re: Moje tillandsie :)
Ewuś u Ciebie szał z cudownościami, jak one a Ty ich kochasz.
- Krzysztof59
- 200p
- Posty: 271
- Od: 29 lip 2013, o 17:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolica
Re: Moje tillandsie :)
Cudownie jest zajżeć od czasu do czasu do Twojego królestwa. Druid mnie powaliła - piękna.
Pozdrawiam - Krzysztof
- justus27
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16349
- Od: 18 mar 2009, o 18:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gorlice/małopolska
Re: Moje tillandsie :)
Tillandsiowy zawrót głowy nadal trwa
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje tillandsie :)
Pati, Monika, Kasiulka, Krzysztof, Justynko, i Wszyscy,
którzy tu regularnie zaglądacie, piszecie czy też tylko podglądacie
bardzo, bardzo Wam dziękuję
To mój ukochany, tillandsiowy wątek, więc tym bardziej się cieszę,
jak kogoś tą moją wielką, tillandsiową miłością uda mi się zainfekować
I za to każdemu odciskam wieeelki, tillandsiowy
Monika - maluchy są na zewnątrz jakoś od maja.
Temperatura nie za bardzo je rozpieszczała, bo w dzień tylko około 20 stopni,
a nocą spore spadki, zresztą tak jest do dziś.
W mieszkaniu miały stałą temperaturę w granicach 22/23 stopnie.
Zawsze się boję tego szoku zmiany warunków, bo co niektóre mogą polegnąć.
Na początku kąpałam je nawet rzadziej niż 1 raz na tydzień, za zimno na częstsze.
Teraz większość kąpię znowu raz na tydzień, ale takie delikatne jak T. filifolia 2 razy w tygodniu.
W sobotę dodatkowo zwiększyłam im wilgotność - uzupełniłam podstawki wodą,
Mam na myśli te podstawki, które zamontowałam na stałe na wysokim regaliku.
Pytałaś mnie w innym wątku co słychać w oplątwowie
Odkąd stoją na balkonie rzadziej do nich wpadam, tylko przy okazji kąpieli.
Brak mojego nadzoru i wolna chata najwyraźniej im służą,
bo tak rozluźniły, że aż z tego nadmiaru swobody ... kolejna się zaciążyła
Tillandsia caput medusa - i jej maleństwo.
Maluch jeszcze słabo widoczny, ale za to pięknie widać obłędną strukturę liści tej odmiany !!
Przypomina mi to trochę kangurzycę z maleństwem w torbie
I znowu po raz kolejny ta sama historia - chociaż nie było kwitnienia jest potomstwo.
Mam dwie T. caput medusa - starsza z polskiego sklepu, i dużo młodsza 'niemka'.
I która ma potomstwo - oczywiście młodsza, zakupiona w Niemczech ...
Udanego tygodnia życzę
którzy tu regularnie zaglądacie, piszecie czy też tylko podglądacie
bardzo, bardzo Wam dziękuję
To mój ukochany, tillandsiowy wątek, więc tym bardziej się cieszę,
jak kogoś tą moją wielką, tillandsiową miłością uda mi się zainfekować
I za to każdemu odciskam wieeelki, tillandsiowy
Monika - maluchy są na zewnątrz jakoś od maja.
Temperatura nie za bardzo je rozpieszczała, bo w dzień tylko około 20 stopni,
a nocą spore spadki, zresztą tak jest do dziś.
W mieszkaniu miały stałą temperaturę w granicach 22/23 stopnie.
Zawsze się boję tego szoku zmiany warunków, bo co niektóre mogą polegnąć.
Na początku kąpałam je nawet rzadziej niż 1 raz na tydzień, za zimno na częstsze.
Teraz większość kąpię znowu raz na tydzień, ale takie delikatne jak T. filifolia 2 razy w tygodniu.
W sobotę dodatkowo zwiększyłam im wilgotność - uzupełniłam podstawki wodą,
Mam na myśli te podstawki, które zamontowałam na stałe na wysokim regaliku.
Pytałaś mnie w innym wątku co słychać w oplątwowie
Odkąd stoją na balkonie rzadziej do nich wpadam, tylko przy okazji kąpieli.
Brak mojego nadzoru i wolna chata najwyraźniej im służą,
bo tak rozluźniły, że aż z tego nadmiaru swobody ... kolejna się zaciążyła
Tillandsia caput medusa - i jej maleństwo.
Maluch jeszcze słabo widoczny, ale za to pięknie widać obłędną strukturę liści tej odmiany !!
Przypomina mi to trochę kangurzycę z maleństwem w torbie
I znowu po raz kolejny ta sama historia - chociaż nie było kwitnienia jest potomstwo.
Mam dwie T. caput medusa - starsza z polskiego sklepu, i dużo młodsza 'niemka'.
I która ma potomstwo - oczywiście młodsza, zakupiona w Niemczech ...
Udanego tygodnia życzę
Pozdrawiam i zapraszam