Bez chemii w kogrobuszu

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
evastyl
1000p
1000p
Posty: 1933
Od: 13 sie 2009, o 18:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Prawdziwe szaleństwo róż ...u mnie też ładne i jak na razie nie za wiele mszycy co mnie bardzo cieszy .
U mnie dużo słońca tylko dlaczego ciągle wieje i suszy :(
Awatar użytkownika
Tulap
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5929
Od: 9 lip 2014, o 09:30
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Wiesz,najbardziej to podoba mi się ta czerwona poręcz,no ona jest po prostu tak niepasująca,rzucająca się w oczy i nienaturalna,że aż przepiękna ;:oj Tak tak,historia mi szkodzi ;:oj Ale mocno Japonią od niej wieje,architektura ogrodowa na szóstkę ;:215
Zdecydowałem dzisiaj,że sobie zrobię rabatę różaną z Warnerek-mam miejsce na 9 krzaczków ;:224 A tak naprawdę rozmieszczałem byliny i chciałem żeby było mało miejsc do obsadzenia i stąd ten pomysł ;:306
Awatar użytkownika
evikc
500p
500p
Posty: 872
Od: 18 lis 2010, o 00:22
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Irlandia, Waterford

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Róże zapachniały u mnie ;)) Bardzo fajne te zakątki w różnych częściach ogrodu. Ten chrapiący gość słodki. U mnie też kwitną róże i kilka liliowców. Niestety jestem zmuszona zmienić dom i mam z tym ogromny problem. Ogródek musi być nie wybetonowany! Bo gdzie ja wsadze wszystkie swoje rosliny, zaczynam je pomału przesadzać do doniczek. Mam 3 miesiące na przeprowadzkę, jestem na maksa wkurzona.
Zapraszam do siebie. Ewa
Mój wątekNadwyżki
Już Ireland!! Jak ja tęsknię za ogrodem!!
Pashmina2006
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8030
Od: 12 kwie 2012, o 18:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódzkie

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

:wit w kogrobuszu coraz piękniej. Abrahamek widzę ślicznie kwitnie. Coś mi świta że masz go od roku czy dwóch? W zeszłym roku chyba mówiłaś że masz go za krótko aby wyrazić o nim głębszą opinie. Jak jest teraz? Ja też mam go krótko i bujnie jeszcze u mnie nie kwitnie ale póki co, minusów brak. A zapach jego uwielbiam.
Naparstnice przecudowne. Wszędzie się teraz nimi zachwycam i każdemu z osobna zazdroszczę. Nie mogę się doczekać kiedy ja będę miała je w ogrodzie kwitnące. Póki co, ciągle wypadały. Dostałam od Milenki w tym roku siewki i odpukać w niemalowane- na razie się ładnie utrzymują. Może za rok i ja zobaczę kwiatki?
Awatar użytkownika
Elwi
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2114
Od: 1 lis 2013, o 19:38
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podbeskidzie

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Grażynko, róże kwitną Co obłędnie, co jedna to piękniejsza ;:180
Róże to piękności (nikt nie zaprzeczy) mnie natomiast bardzo się spodobały Twoje tajemnicze ścieżki, zakątki do siedzenia w otoczeniu zieleni ;:170 Zdecydowanie za rzadko pokazujesz takie widoczki ;:108
Gratuluję chrapiącego jeżyka - to zwierzątko zdecydowanie wzbudza szczerą sympatię. Może i u mnie kiedyś taki gość zamieszka?
Awatar użytkownika
anabuko1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 17213
Od: 16 sty 2013, o 17:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie/ Chełm

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Grażynko :wit
Róże pierwsza klasa.Wszystkie cudne ;:167
Śliczny ten clemek i jak obficie ci juz kwitnie :D
Nawozisz czymś specjalnym ????
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36511
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Jadziu - może i tak jest jak piszesz.
Ale nie zamierzam go oswajać, niech ma swoje życie i nim żyje na wolności.
Co do dzwonka to chyba jest to dzwonek Poszarskiego, ale pewności nie mam, bo rośnie u mnie od dawna.
Wyginęły naparstnice ?........a może czymś pryskałaś, zauważyłam że one nie lubią chemii, to je osłabia, albo zbyt wcześnie ścięłaś i nasiona były nie dojrzałe.
Ja sobie też nie wyobrażam ogrodu bez naparstnic, są cudowne i wabią mnóstwo trzmieli.

Loki - to straszne co piszesz, tyle pięknych roślin poszło na zmarnowanie. ;:168
Ale co robić, natura stale pokazuje nam kto tu tak na prawdę rządzi.
A może to i dobrze, bo gdyby zależała całkiem od ludzi to strach pomyśleć co by było, pewno tylko gleba by została.
Nie tylko kolczastym u mnie dobrze, jest też taka masa ptaków, że niektóre gatunki stały się utrapieniem.
Ale za to ranki i wieczory są tak śpiewne, że nawet ruch na ulicy zostaje zagłuszony.
Jest super i niech tak zostanie. :D

Lidziu - jeże jedzą i te bez łapin, sama widziałam na własne oczy.
Dlatego jestem bardzo zadowolona z ich obecności i staram się im nie przeszkadzać.
Mam też kilka ciepłych zakątków dla nich na zimę.
A skoro tak Ci się podobają te leśne zakątki co dla Ciebie mam jeszcze kilka. ;:168


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Stasiu - to prawda, ale moje powojniki w większości czasu są chore i nie umiem tego zmienić.
Ale mówi się trudno, co zostanie to zostanie a w miejsce tych co wypadną posadzę coś innego.
Schronienia dla jeży u mnie nie brakuje i chyba im się podoba. :D
Trafnie to określiłaś ;:215 , powinniśmy współżyć z bogactwem jakie daje nam natura a nie walczyć. ;:168
Kolorytu ogrodowi dodają rośliny dzikie, które każdego roku rosną w innym miejscu i same się wysiewają gdzie chcą.
Ja tylko usuwam te, które ewidentnie mi nie pasują w danym miejscu, reszta rośnie w miejscach jakie "sama wybrała".
Mam więc dzikość w ogrodzie nieco kontrolowaną. ;:306

Ewka - styl - u mnie pogoda w kratkę.
Deszcz bardziej moczy rośliny niż je podlewa, ale dobre i to.
Za nic nie chciałabym powtórki z zeszłorocznej suszy, to była masakra.
Róże teraz dają z siebie wszystko a zapach jakim jest nasycony ogród sprawia że nie chce się z niego wychodzić.

Mati - :;230 to samo mówi mój M-ek, a wyszło tak mimochodem, bo akurat nie było pod ręką innej farby.
Rabata z Warnerek ?..... ;:224 , ależ będzie cudnie.
No a po przybyciu tych dwóch gigantycznych paczek to pewno będzie problem upchnąć tam róże. :uszy

Ewka - co Ty mówisz.....znowu ? ;:202
Jejku, nie ma nic gorszego niż przeprowadzka ogrodu.
To czyste szaleństwo, nie mówiąc o pracy jaką trzeba w to włożyć.
I w dodatku teraz w sezonie, mnóstwo roślin na tym ucierpi i bez strat się nie obejdzie.
No na prawdę współczuję ;:168 i trzymam kciuki za powodzenie tego przedsięwzięcia. ;:4

Madziu - Abrahamek podrósł i zmężniał, ale to jeszcze nie to.
Olbrzymie kwiaty pod deszczem kłaniają się nisko na jeszcze dość wiotkich pędach.
Ale kwiaty i zapach rekompensują wszystko, jest cudowny a przede wszystkim zdrowy.
Obiema rękami podpisuję się pod nim, jest warty grzechu posiadania. ;:215
Mnie też naparstnice wypadały kiedy stosowałam chemię, teraz kiedy jej nie stosuję, rosną jak szalone.
Poza tym trzeba im zapewnić wilgoć na korzeniach, bo mają płytki system korzeniowy i kochają półcień.
Na wypieku rosną o wiele gorzej.

Elwiś - dziękuję. ;:180
W twoim ogrodziu widzę równie piękne miejsca a nawet ładniejsze bo bardziej uporządkowane. ;:108
Moje to takie dzikusy, ale takie mi w sercu grają. :uszy
Powyżej masz jeszcze kilka takich zdjęć, więc możesz tam luknąć.

Aniu - róże to teraz mają swoje 5 minut i wyglądają coraz bardziej okazale.
Zakręciłam się różanie, więc mam teraz na co patrzeć i wąchać do woli.
Klematisy są u mnie w zdecydowanej mniejszości ze względu na złe dla nich warunki glebowe.
Nie nawożę niczym poza obsypaniem na zimę kompostem.
Zostaną tylko te, które się przystosują do takich warunków.



Charles de Mills trafił do mnie przypadkowo.
Był pomyłką różaną i jak się okazało bardzo szczęśliwą.
Zdrowa róża, corocznie obsypuje się mnóstwem pachnących kwiatów, które utrzymują się dość długo i nie są wrażliwe na deszcz.
Świetna do półcienia, bo kwitnie w nim obficie i nie wymaga zbytniej troski.
Jedyny mały minusik to ten, że ma trochę wiotkie pędy jak na bukiety kwiatów i wymaga podpory.
Nie wymaga okrywania na zimę, oprócz kopczykowania.


Obrazek

Obrazek

Obrazek


Ta róża w typie "ocząt" nie zawiedzie nikogo.
CHEwdelight jest podobna do słynnej Eyes For You, ale ma podwójnie ułożone płatki.
Robi duże klastry kwiatowe i kwitnie prawie przez cały sezon aż do mrozów.
Świetnie sobie radzi zimą pod kopczykiem i buduje gęsty krzew o sztywnych łodygach.
Jak wszystkie krzyżówki róży z hultemią jest niezawodna.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Z tej róży nie jestem w pełni zadowolona.
Z ładnego krzewu pozostał jeden pęd na którym wyrasta kilka odnóg i z róży typu "flo" zrobiła się mała sztamówka.
Ratuje ją tylko fuksjowy kolor i duże kwiaty, inaczej już byłaby wyautowana.
Poza tym nazwa też nic nie mówi poza domysłami jakie były na forum opisane.
Róża która chyba chce nie mieć sąsiedztwa w bezpośredniej bliskości.
A piszę o Chopichonie, jeśli się nie poprawi, pójdzie w inne ręce.


Obrazek

Obrazek

Obrazek



Ta róża przez kilka lat spędzała mi sen z powiek.
Za nic nie chciała wyglądać jak w opisach, była już 2 razy na wyautowaniu i jakimś cudem się jej udało zostać.
Za to teraz wreszcie dała popis jak należy i zachwyca jak powinna.
Herkules był jedną z pierwszych róż jakie do mnie trafiły i miał być w moich ulubionych odcieniach, ale długo grał mi na nerwach.
Teraz wreszcie jestem z niego zadowolona. ;:170
Odporna na deszcze i słonko, jako jedna z nielicznych do tej pory nie chorowała.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Ta przyjechała wraz z Herkulesem / w tym samym roku / od jednaj z forumowiczek.
Nieznana historyczna, pachnąca i pięknie kwitnąca róża została bez żadnych wątpliwości.
Cieszy oko od kilku lat, ale ma jedną wadę, przyciąga szkodniki różane a zwłaszcza mszycę.
Jest jak odkurzacz na rabacie, ale dzięki temu chroni inne róże a ja wiem gdzie szukać pierwszych "amatorów" różanych.
Mimo to zostaje dla swojej niezaprzeczalnej urody i zapachu.



Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek



Leopold Ritter to róża z potencjałem.
Trzecia strefa mrozoodporności stawia ja w pierwszym rzędzie różanym.
Ma powtarzać kwitnienie, ale na razie tego nie robiła, może w tym trzecim sezonie coś powtórzy, bo ma niezwykłą siłę .
Rośnie jak szalona i robi mnóstwo pąków kwiatowych.
Nie są zbyt duże ale za to jest ich tyle jak na floribundach.
Odporna na szkodniki, poza nielicznymi mszycami nie znalazłam innych szkodników.
Zimuje bez okrycia bez jakiejkolwiek szkody.
Ładnie pachnie i bardzo długo kwitnie.



Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
slila1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6393
Od: 18 maja 2009, o 19:05
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Jak miło było pospacerować po leśnych cienistych zakątkach. Zrobiłaś mi wielką przyjemność. Dziękuję.
Róże cudowne, najbardziej urzekła mnie odmiana Herkules.
Pozdrawiam Lidka "Jest mowa kwiatów tajemna i cicha". Wincenty Pol
Moje wątki.
Moja działka cz.9
Pashmina2006
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8030
Od: 12 kwie 2012, o 18:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódzkie

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

W takim razie dobrze, że naparstnice od Milenki poszły do półcienia. Uwielbiam te ścieżki kamienne w kogrobuszu.
Charles de Mills jest na mojej liście. Ale nie kupiłam go bo jest podobny do WS2000.
Próbowałam prowadzić ogród bez chemii. Poległam. Nie będę się już spierała z rzeczywistością. Dlatego podwójne ukłony dla Ciebie za brak chemii. ;:180
Awatar użytkownika
AloesIk
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1838
Od: 23 lut 2011, o 16:49
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Super te ścieżki wyłożone kamieniami, taki prawdziwy busz :wink: Podoba mi się :uszy
Róże oczywiście zapierają dech , pięknie kwitną :wit
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33424
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Grażynko miałam z ubiegłego roku wielkie kępy naparstnic lecz wiosną mróz je ściął dokumentnie .Widzę ,ze gdzieś tam wyrastają młode sadzonki lecz raczej w tym roku nie zakwitną .Za to mam kwitnącego łubina i to najbardziej mnie cieszy ,ze wreszcie się zaaklimatyzował.Dzisiaj mieliśmy podlewanie z nieba i to takie konkretne ;:215
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
Tulap
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5929
Od: 9 lip 2014, o 09:30
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Co ty tam mówisz,te paczki to jak deszczyk na obecne potrzeby ;:224 Ledwo rabatę zrobiłem [tj. jutro je w końcu wsadzę bo są poustawiane na miejsca docelowe]. A tam,gdzie będzie Warnerowa rabata,nic nie sadziłem,posieję cynie i może coś będzie na ten rok ;:306
CHEwdelight mmm,ten róż z fioletem,one są naprawdę czarujące!
Herkules ma to coś ;:108 Ten delikatny róż jest wprost eteralny ;:306
Awatar użytkownika
Gabriela
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10858
Od: 18 gru 2007, o 17:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Herkulesa uwielbiam.. i to od samego początku, a jest u mnie trzy lata...
Pisz Grażynko opinie o różach... można się sporo dowiedzieć i pokierować ewentualnymi zakupami... ;:108
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”