Dziś postanowiłem podzielić się paroma uwagami z początkującymi. Ja w zasadzie też jestem początkujący, bo to dopiero mój 3-ci sezon, ale forum czytam prawie 2 lata i starałem się w oparciu o uzyskaną wiedzę jak najlepiej do tego sezonu przygotować.
Dostałem, praktycznie w komplecie, zrealizowane duże zamówienie z AWN i postanowiłem przetestować kilkadziesiąt odmian, sadząc 80 krzaków w gruncie.
Pierwszy problem powstał na etapie siewek. No, bo przecież nie posieję jednego nasionka, bo może nie wzejść. Siałem po 2-4, a potem było żal wyrzucić. W ten sposób wyprodukowałem ponad 200 sadzonek i praktycznie nie miałem tego gdzie trzymać. Większość rozdałem, ale i tak trudno mi było zapewnić znośne warunki oświetleniowe wszystkim pozostałym. Te sadzonki, które miały mniej światła poszły "w zielone" i niektóre jeszcze teraz nie kwitną.
Doceniłem znaczenie fertygowania rozsady. W zeszłym roku tego nie robiłem i rozsadę w porównaniu z tegoroczną, miałem bardzo lichą, zaś w tym roku krzaczory wyszły bardzo przyzwoite i silne.
Pod względem ilościowym prawie zmieściłem się w założeniach. Mam 84 w gruncie i 3 na balkonie. W sumie 40 odmian, z czego 3 miałem poprzednio.
Drugi problem stworzyła mi pogoda. Najpierw nocne spadki temperatury do +4 st, a później gwałtowny przeskok do spiekoty. W ten sposób dużo liści zostało zmasakrowanych. Na dodatek pojawił się brak przyswajania magnezu. Trochę późno się połapałem, co to jest. Myślałem, że to poparzenia słoneczne po tym zimnie. Nigdy wcześniej się z tym nie zetknąłem, ale niektóre liście wyglądały tak, jakby ktoś pochlapał je wapnem.
Zastosowałem opryski i podlewanie siarczanem magnezu.
Przy okazji: miałem problem z nabyciem, bo w okolicznych sklepach ogrodniczych nie wiedzieli o czym mówię, ale patrzę, a na półce leży nawóz do iglaków zapobiegający brązowieniu. No i tu byłem w domu.

Oczywiście na odwrotnej stronie torebki jest napisane, że to MgSO4 w czystej postaci, więc jakby ktoś miał ten sam problem, polecam.
Po tej kuracji krzaki przestały wariować, ale niestety sporo liści padło, choć w całości nie straciłem ani jednego krzaczka. Kiedyś Ania Kozula napisała, że ostre braki magnezu mają związek z pogodą, niestety nie podała szczegółów. Może ktoś wie, o co chodzi.
Czuprynki moim krzaczkom rosną teraz ładnie po kuracji, ale pewnie będzie mniejsze owocowanie, dopóki się krzaki z powrotem nie rozrosną.
Zależało mi na ocenie i wyborze wczesnych pomidorów,wysiałem sporo odmian, ale w tych warunkach będę musiał wstrzymać się z opiniami. Trochę szczegółów podam w kolejnym poście.
Tymczasem pierwszy pomidor wysiany 15 marca, który mi się dzisiaj zarumienił, to jest ... winogronek.
