Pomidorki koktajlowe - 5 cz.
-
- 200p
- Posty: 253
- Od: 8 maja 2016, o 21:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Pomidorki koktajlowe - 5 cz.
Błazej, zgadzam się że ten zbior jest bardzo ponocny bo sama w tym roku wiele razy do niego zaglądałam, niestety wiele zdjęć tam wygasło i czasem ciężko dojść co jest nie tak jeśli nie można tego z niczym porównać, a szukanie za pomoca wyszukiwarki czasami jest tak samo żmudne jak czytanie całego wątku od początku zeby znaleźć to czego się szuka.
Pozdrawiam, Ewa
Re: Pomidorki koktajlowe - 5 cz.
Właśnie. Podpisuję sie pod tym wszystkimi rękami. Dlatego napisałam, że od tej ilości wątków, wiedzy zgłupiałam. By zrozumieć, co się dzieje z rośliną, trzeba mieć DUŻĄ wiedzę. Oglądanie zdjęć, wyrwanych z całego wątku fragmentów, które później nie są kontynuowane, albo może za 10 stron widać efekty, to trzeba siedzieć tu przynajmniej 2-3 sezony. Ta kopalnia wiedzy dla laika jest ciężkostrawna, bo wymaga i tak dużej wiedzy. Sama najpierw diagnozowałam swoje pomidory i ciągle wychodziło mi coś innego, dlatego odważyłam się napisać. Gdybym postępowała zgodnie ze wskazówkami za każdym razem, gdy WYDAWAŁO mi się, że to własnie to, to już bym tych pomidorów nie miała. Dodatkowym utrudnieniem było to, że nie chcę stosować chemii. Mało problemów jest rozwiązywanych naturalnymi środkami.
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Pomidorki koktajlowe - 5 cz.
Pomidory w pigułce odwiedzam prawie codziennie, ale wiele zdjęć umarło i to trochę utrudnia samodzielną diagnozę, zwłaszcza gdy już coś jest nie w porządku i szuka się SZYBKO rozwiązania
W niektórych chorobach zostały tylko linki do objawów na pomidorach które na tym etapie rozwoju pomidora nic mi nie mówią.
Może dałoby się podmienić te zdjęcia na tegoroczne albo ubiegłoroczne? Takie dłużej pożyłyby na forum.

Może dałoby się podmienić te zdjęcia na tegoroczne albo ubiegłoroczne? Takie dłużej pożyłyby na forum.
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2004
- Od: 30 sie 2013, o 16:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Pomidorki koktajlowe - 5 cz.
beata_m ja pisałam o oprysku nawozem czyli biohumusem (czytając skład widać iż to nic innego jak zwykły słaby nawóz - jak powstały pierwiastki w nim - roślina nie odczuje, bo dla niej to to samo). Od kilku lat rośliny nawożę przez oprysk. W tym roku nawet zrobiłam krok dalej - nie dostały obornika pod nóżki. Wcześniej nawozem podlewałam - jednak efektów nie było tak wyraźnych (za dużo nawozu deszcze wypłukiwały, podlewanie w deszczu też mijało się z celem). Zresztą opryski ludzie tu robią np pokrzywówką (ja bym się bała nie znając jej składu) czy gnojówką albo gnojowicą (jednak jak już pisałam znać skład tego czego używam).
Rosahumus do oprysków roślin to wg mnie pomyłka. Rośliny są wtedy brudne, a w składzie toto nawozu zbytnio nie ma, więc po co? On w teorii ma użyźnić glebę. Ale powiem szczerze: ze skutkiem słabo - nie widać tego w stosunku cena/efekt.
luis90 jak zafundujesz tu ludziom hosting zdjęć na lata to chętnie będą tam wrzucać. Niestety na darmowych zdjęcia często są usuwane. Czasem też różne "choroby" podobnie wyglądają. Często ludzie się z sobą nie zgadzają. Ja po pierwszych dwóch latach dałam sobie siana z gapieniem się na każdą plamkę. Od tego czasu jest lepiej. Tylko co roku mam mieć jakoś mniej koktajlowych i nie wychodzi. W tym roku jest znowu to samo...
Tak wyglądały na koniec maja moje koktajlówki doniczkowe (odmiany niskie), które zostały zalane, przesuszone, w końcu wsadzone do niewielkiej czarnej doniczki i ustawione pod domem między trawami i zapomniane (czasem tylko podlane wodą):

Aktualnie mają usunięte liście, po których widać było zalanie, mają już zawiązane owoce.
Rosahumus do oprysków roślin to wg mnie pomyłka. Rośliny są wtedy brudne, a w składzie toto nawozu zbytnio nie ma, więc po co? On w teorii ma użyźnić glebę. Ale powiem szczerze: ze skutkiem słabo - nie widać tego w stosunku cena/efekt.
luis90 jak zafundujesz tu ludziom hosting zdjęć na lata to chętnie będą tam wrzucać. Niestety na darmowych zdjęcia często są usuwane. Czasem też różne "choroby" podobnie wyglądają. Często ludzie się z sobą nie zgadzają. Ja po pierwszych dwóch latach dałam sobie siana z gapieniem się na każdą plamkę. Od tego czasu jest lepiej. Tylko co roku mam mieć jakoś mniej koktajlowych i nie wychodzi. W tym roku jest znowu to samo...
Tak wyglądały na koniec maja moje koktajlówki doniczkowe (odmiany niskie), które zostały zalane, przesuszone, w końcu wsadzone do niewielkiej czarnej doniczki i ustawione pod domem między trawami i zapomniane (czasem tylko podlane wodą):

Aktualnie mają usunięte liście, po których widać było zalanie, mają już zawiązane owoce.
-
- 500p
- Posty: 805
- Od: 17 kwie 2015, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Marki/W-wa
Re: Pomidorki koktajlowe - 5 cz.
I wszystko jasne
. Dla mnie pochodzenie biohumusu dyskwalifikuje go jako nawóz dolistny. A już nie wyobrażam sobie pryskania po liściach gnojowicą. Ale może ja zbyt "obrzydliwa" jestem. W końcu każdy robi ja mu pasuje
.
Pozdrawiam
Bea


Pozdrawiam
Bea
Pozdrawiam
Bea
Bea
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2004
- Od: 30 sie 2013, o 16:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Pomidorki koktajlowe - 5 cz.
beata_m biohumus przynajmniej nie ma patogenów. A na ile jest prawdziwy to ciężko stwierdzić... Obornik to tylko kupiony bez patogenów używam. I tylko do ziemi pod korzenie. A ludzie potrafią i podsypywać krzaki, opryski robić, podlewać (nawet jak owoce już dojrzewają).
Rosahumus za to jest fajny do ziemi wykorzystanej np w donicach.Po sezonie wrzucam ją do takiej wanienki, mocny oprysk rosahumusem, przemieszać i jeszcze raz.
Rosahumus za to jest fajny do ziemi wykorzystanej np w donicach.Po sezonie wrzucam ją do takiej wanienki, mocny oprysk rosahumusem, przemieszać i jeszcze raz.
Re: Pomidorki koktajlowe - 5 cz.
O właśnie, planowałam o to zapytać, ale pod koniec sezonu. Skoro jednak nawiązałaś... ;-)Alyaa pisze:Rosahumus za to jest fajny do ziemi wykorzystanej np w donicach.Po sezonie wrzucam ją do takiej wanienki, mocny oprysk rosahumusem, przemieszać i jeszcze raz.
W zeszłym roku zostawiłam ziemię po pomidorach w donicach i wykorzystałam ją do rozsady w tym roku. Potężny błąd. Sadzonki wzeszły o 3 tygodnie później niż moje u znajomej. Były słabsze. Nie miałam już żadnego nasiona więcej, więc musiałam czekać cierpliwie. Jak tylko jako tako wyszły z ziemi to natychmiast dałam im nową ziemię i dopiero ruszyły. Wyczytałam, że nigdy nie można używać ziemi po pomidorach w kolejnym roku. To oznacza, że te wory, z 50-100l ziemi idzie na śmieci po sezonie? Widzę, że jednak jest szansa na wykorzystanie jej ponownie. Średnio mi się widzi rola wielbłąda z worami na 3 piętro by za parę miesięcy te same ilości wynosić z domu.
To jak to jest z tą ziemią po pomidorach?
-
- 500p
- Posty: 805
- Od: 17 kwie 2015, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Marki/W-wa
Re: Pomidorki koktajlowe - 5 cz.
Rosahumus jest rzeczywiście fajny, choć stosunkowo drogi. Ale jak kiedyś patrzyłam opis dawkowania, to jest wydajny, więc w uprawie balkonowej może się opłacać.
Pozdrawiam
Bea
Pozdrawiam
Bea
Pozdrawiam
Bea
Bea
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2004
- Od: 30 sie 2013, o 16:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Pomidorki koktajlowe - 5 cz.
nanaska ja ziemię odświeżałam Rosahumusem. Moja z ogrodu się nie nadaje do donic (gliniasta, ciężka), a kupno takiej ilości jest dość kosztowne. Jednak zaznaczam od razu iż stosowałam fertygację, czyli ziemia po sezonie miała jeszcze część nawozu. Nie było też zarazy ziemniaczanej czy szarej pleśni (robiłam opryski). W tym roku mam tylko w małych doniczkach te mniejsze koktajlówki (ziemia nowa). Ubiegłe lata miałam we wiadrach wysokie koktajlówki. Zauważyłam, że nie wszystkie się do donic nadają (super sobie P-20 radzi czy Snow White, Winogronek, Yellow Pearshaped, Cream Sausage, Megagron już gorzej - trzeba pilnować go bardzo). Pięknie wygląda na balkonie Rose Quartz Multiflora.
W tym roku wysokie koktajlowe, które miały iść do wiader, poszły do gruntu. Za rok raczej jeszcze też nie będzie wiader chyba (albo będą pod domem).
W tym roku wysokie koktajlowe, które miały iść do wiader, poszły do gruntu. Za rok raczej jeszcze też nie będzie wiader chyba (albo będą pod domem).
-
- 200p
- Posty: 253
- Od: 8 maja 2016, o 21:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Pomidorki koktajlowe - 5 cz.
Alyaa rozumiem że hostingi wygasają ale nie chodzilo mi bezpośrednio o to. Miałam na myśli bardziej irytacje niektórych na zadawane pytania, czasami podobno błahe. Sama czytam pomidorowe wątki ok 3 tygodni i wydawało mi się że jestem na bieżąco pamiętam rady na występujące problemy. Ale jak się okazało kiedy coś się zaczęło dziać nie pamietalam i na dodatek nie mogłam znaleźć tego na forum chociaż byłam pewna że o tym czytalam
Wydaje mi się, że w takiej sytuacji lepsza jest szybka odpowiedź kogoś uczynnego niż godziny spedzone na czytaniu i szukaniu, tym bardziej jeśli ktoś pracuje
Wydaje mi się, że w takiej sytuacji lepsza jest szybka odpowiedź kogoś uczynnego niż godziny spedzone na czytaniu i szukaniu, tym bardziej jeśli ktoś pracuje
Pozdrawiam, Ewa
Re: Pomidorki koktajlowe - 5 cz.
Wiem, że pomidory wydzielają coś do ziemi (orzechy też), że wokół nic nie rośnie. Czy to jest powód tego, że nie można jej używać ponownie do sadzenia? jeśli nie, to wystarczy tylko tą ziemię porządnie z kompostem/obornikiem na jesień wymieszać i będzie jak znalazł na wiosnę? Dobrze myślę?
- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13904
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: Pomidorki koktajlowe - 5 cz.
Nie wiem o jaką ziemię Tobie chodzi. Jeśli o taką z doniczki, to u mnie np, po całym sezonie w doniczce ponad 90% to korzenie, a nie ziemia i tylko z tego powodu nie używam jej ponownie. 
Co do wydzielania czegoś przez korzenie pomidorów, to owszem tak jest. Jednak Ja sadzę obok inne rośliny i jakichś super negatywów nie zauważyłem. Czytałem natomiast, że pomidory niekorzystnie wpływają na wzrost perzu.

Co do wydzielania czegoś przez korzenie pomidorów, to owszem tak jest. Jednak Ja sadzę obok inne rośliny i jakichś super negatywów nie zauważyłem. Czytałem natomiast, że pomidory niekorzystnie wpływają na wzrost perzu.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2004
- Od: 30 sie 2013, o 16:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Pomidorki koktajlowe - 5 cz.
nanaska pomidory sadzę rok w rok w tym samym miejscu, obok orzecha włoskiego - nie widzę negatywnych skutków poza częściowym cieniem. Gdzieś coś mi się obiło, że koło orzecha czarnego się nie powinno, ale takowego nie mam.
Ziemi nie powinno się ponownie używać ze względu między innymi na patogeny, wybieranie korzeni też jest żmudną robotą. No i można mieć problem z nawożeniem potem (nie znasz już składu takiej ziemi).
Moja ziemia przed ponownym zastosowaniem została na dworze w zimie przemrożona. Osobiście bym nie ryzykowała obornika/kompostu w tak małych pojemnikach jak doniczki. Ale sporo osób tak robi. Nie mówiąc już o chlebie czy bananie w doniczce. Musisz sama dojść do tego czy dasz radę zapewnić pomidorom warunki. Z kupną ziemią też bywa różnie - w tym roku jeden worek miał patogeny i sporo roślin straciłam przez zgorzel. Dosiewałam pomidory późno i już do innej ziemi, dlatego jeszcze nawet nie wszystkie kwitną.
Błażęj u mnie perz nic sobie z nich nie robi. A też nie widzę by coś obok pomidorów źle rosło. Nawet nie patrzę co koło czego powinno lub nie.
Ziemi nie powinno się ponownie używać ze względu między innymi na patogeny, wybieranie korzeni też jest żmudną robotą. No i można mieć problem z nawożeniem potem (nie znasz już składu takiej ziemi).
Moja ziemia przed ponownym zastosowaniem została na dworze w zimie przemrożona. Osobiście bym nie ryzykowała obornika/kompostu w tak małych pojemnikach jak doniczki. Ale sporo osób tak robi. Nie mówiąc już o chlebie czy bananie w doniczce. Musisz sama dojść do tego czy dasz radę zapewnić pomidorom warunki. Z kupną ziemią też bywa różnie - w tym roku jeden worek miał patogeny i sporo roślin straciłam przez zgorzel. Dosiewałam pomidory późno i już do innej ziemi, dlatego jeszcze nawet nie wszystkie kwitną.
Błażęj u mnie perz nic sobie z nich nie robi. A też nie widzę by coś obok pomidorów źle rosło. Nawet nie patrzę co koło czego powinno lub nie.
-
- 200p
- Posty: 253
- Od: 8 maja 2016, o 21:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Pomidorki koktajlowe - 5 cz.
Z orzechem wloskim jest tak że jego liscie są naturalnym inhibitorem wzrostu, jak sa zgrabiane i wyrzucane nic się nie dzieje, ale gdyby zostały mogłyby zahamować wzrost roślin.
Pozdrawiam, Ewa
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2004
- Od: 30 sie 2013, o 16:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Pomidorki koktajlowe - 5 cz.
luis90 - nieprawda. Na ogrodzie tych liści nie grabię i te które rosną pod nim pomidory nie są gorsze czy niższe niż te dalej. To samo się tyczy innych warzyw czy kwiatów. Cały czas mowa o orzechu włoskim. Koktajlowe pod nim to i do 3 metrów dorastają jak dobra pogoda danego roku. W zeszłym roku na wysokości 1,5m już je przycinałam by dalej nie rosły.