Bez chemii w kogrobuszu

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
anabuko1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 17270
Od: 16 sty 2013, o 17:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie/ Chełm

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Grażynko :wit
Róże pierwsza klasa.Wszystkie cudne ;:167
Śliczny ten clemek i jak obficie ci juz kwitnie :D
Nawozisz czymś specjalnym ????
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36511
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Jadziu - może i tak jest jak piszesz.
Ale nie zamierzam go oswajać, niech ma swoje życie i nim żyje na wolności.
Co do dzwonka to chyba jest to dzwonek Poszarskiego, ale pewności nie mam, bo rośnie u mnie od dawna.
Wyginęły naparstnice ?........a może czymś pryskałaś, zauważyłam że one nie lubią chemii, to je osłabia, albo zbyt wcześnie ścięłaś i nasiona były nie dojrzałe.
Ja sobie też nie wyobrażam ogrodu bez naparstnic, są cudowne i wabią mnóstwo trzmieli.

Loki - to straszne co piszesz, tyle pięknych roślin poszło na zmarnowanie. ;:168
Ale co robić, natura stale pokazuje nam kto tu tak na prawdę rządzi.
A może to i dobrze, bo gdyby zależała całkiem od ludzi to strach pomyśleć co by było, pewno tylko gleba by została.
Nie tylko kolczastym u mnie dobrze, jest też taka masa ptaków, że niektóre gatunki stały się utrapieniem.
Ale za to ranki i wieczory są tak śpiewne, że nawet ruch na ulicy zostaje zagłuszony.
Jest super i niech tak zostanie. :D

Lidziu - jeże jedzą i te bez łapin, sama widziałam na własne oczy.
Dlatego jestem bardzo zadowolona z ich obecności i staram się im nie przeszkadzać.
Mam też kilka ciepłych zakątków dla nich na zimę.
A skoro tak Ci się podobają te leśne zakątki co dla Ciebie mam jeszcze kilka. ;:168


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Stasiu - to prawda, ale moje powojniki w większości czasu są chore i nie umiem tego zmienić.
Ale mówi się trudno, co zostanie to zostanie a w miejsce tych co wypadną posadzę coś innego.
Schronienia dla jeży u mnie nie brakuje i chyba im się podoba. :D
Trafnie to określiłaś ;:215 , powinniśmy współżyć z bogactwem jakie daje nam natura a nie walczyć. ;:168
Kolorytu ogrodowi dodają rośliny dzikie, które każdego roku rosną w innym miejscu i same się wysiewają gdzie chcą.
Ja tylko usuwam te, które ewidentnie mi nie pasują w danym miejscu, reszta rośnie w miejscach jakie "sama wybrała".
Mam więc dzikość w ogrodzie nieco kontrolowaną. ;:306

Ewka - styl - u mnie pogoda w kratkę.
Deszcz bardziej moczy rośliny niż je podlewa, ale dobre i to.
Za nic nie chciałabym powtórki z zeszłorocznej suszy, to była masakra.
Róże teraz dają z siebie wszystko a zapach jakim jest nasycony ogród sprawia że nie chce się z niego wychodzić.

Mati - :;230 to samo mówi mój M-ek, a wyszło tak mimochodem, bo akurat nie było pod ręką innej farby.
Rabata z Warnerek ?..... ;:224 , ależ będzie cudnie.
No a po przybyciu tych dwóch gigantycznych paczek to pewno będzie problem upchnąć tam róże. :uszy

Ewka - co Ty mówisz.....znowu ? ;:202
Jejku, nie ma nic gorszego niż przeprowadzka ogrodu.
To czyste szaleństwo, nie mówiąc o pracy jaką trzeba w to włożyć.
I w dodatku teraz w sezonie, mnóstwo roślin na tym ucierpi i bez strat się nie obejdzie.
No na prawdę współczuję ;:168 i trzymam kciuki za powodzenie tego przedsięwzięcia. ;:4

Madziu - Abrahamek podrósł i zmężniał, ale to jeszcze nie to.
Olbrzymie kwiaty pod deszczem kłaniają się nisko na jeszcze dość wiotkich pędach.
Ale kwiaty i zapach rekompensują wszystko, jest cudowny a przede wszystkim zdrowy.
Obiema rękami podpisuję się pod nim, jest warty grzechu posiadania. ;:215
Mnie też naparstnice wypadały kiedy stosowałam chemię, teraz kiedy jej nie stosuję, rosną jak szalone.
Poza tym trzeba im zapewnić wilgoć na korzeniach, bo mają płytki system korzeniowy i kochają półcień.
Na wypieku rosną o wiele gorzej.

Elwiś - dziękuję. ;:180
W twoim ogrodziu widzę równie piękne miejsca a nawet ładniejsze bo bardziej uporządkowane. ;:108
Moje to takie dzikusy, ale takie mi w sercu grają. :uszy
Powyżej masz jeszcze kilka takich zdjęć, więc możesz tam luknąć.

Aniu - róże to teraz mają swoje 5 minut i wyglądają coraz bardziej okazale.
Zakręciłam się różanie, więc mam teraz na co patrzeć i wąchać do woli.
Klematisy są u mnie w zdecydowanej mniejszości ze względu na złe dla nich warunki glebowe.
Nie nawożę niczym poza obsypaniem na zimę kompostem.
Zostaną tylko te, które się przystosują do takich warunków.



Charles de Mills trafił do mnie przypadkowo.
Był pomyłką różaną i jak się okazało bardzo szczęśliwą.
Zdrowa róża, corocznie obsypuje się mnóstwem pachnących kwiatów, które utrzymują się dość długo i nie są wrażliwe na deszcz.
Świetna do półcienia, bo kwitnie w nim obficie i nie wymaga zbytniej troski.
Jedyny mały minusik to ten, że ma trochę wiotkie pędy jak na bukiety kwiatów i wymaga podpory.
Nie wymaga okrywania na zimę, oprócz kopczykowania.


Obrazek

Obrazek

Obrazek


Ta róża w typie "ocząt" nie zawiedzie nikogo.
CHEwdelight jest podobna do słynnej Eyes For You, ale ma podwójnie ułożone płatki.
Robi duże klastry kwiatowe i kwitnie prawie przez cały sezon aż do mrozów.
Świetnie sobie radzi zimą pod kopczykiem i buduje gęsty krzew o sztywnych łodygach.
Jak wszystkie krzyżówki róży z hultemią jest niezawodna.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Z tej róży nie jestem w pełni zadowolona.
Z ładnego krzewu pozostał jeden pęd na którym wyrasta kilka odnóg i z róży typu "flo" zrobiła się mała sztamówka.
Ratuje ją tylko fuksjowy kolor i duże kwiaty, inaczej już byłaby wyautowana.
Poza tym nazwa też nic nie mówi poza domysłami jakie były na forum opisane.
Róża która chyba chce nie mieć sąsiedztwa w bezpośredniej bliskości.
A piszę o Chopichonie, jeśli się nie poprawi, pójdzie w inne ręce.


Obrazek

Obrazek

Obrazek



Ta róża przez kilka lat spędzała mi sen z powiek.
Za nic nie chciała wyglądać jak w opisach, była już 2 razy na wyautowaniu i jakimś cudem się jej udało zostać.
Za to teraz wreszcie dała popis jak należy i zachwyca jak powinna.
Herkules był jedną z pierwszych róż jakie do mnie trafiły i miał być w moich ulubionych odcieniach, ale długo grał mi na nerwach.
Teraz wreszcie jestem z niego zadowolona. ;:170
Odporna na deszcze i słonko, jako jedna z nielicznych do tej pory nie chorowała.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Ta przyjechała wraz z Herkulesem / w tym samym roku / od jednaj z forumowiczek.
Nieznana historyczna, pachnąca i pięknie kwitnąca róża została bez żadnych wątpliwości.
Cieszy oko od kilku lat, ale ma jedną wadę, przyciąga szkodniki różane a zwłaszcza mszycę.
Jest jak odkurzacz na rabacie, ale dzięki temu chroni inne róże a ja wiem gdzie szukać pierwszych "amatorów" różanych.
Mimo to zostaje dla swojej niezaprzeczalnej urody i zapachu.



Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek



Leopold Ritter to róża z potencjałem.
Trzecia strefa mrozoodporności stawia ja w pierwszym rzędzie różanym.
Ma powtarzać kwitnienie, ale na razie tego nie robiła, może w tym trzecim sezonie coś powtórzy, bo ma niezwykłą siłę .
Rośnie jak szalona i robi mnóstwo pąków kwiatowych.
Nie są zbyt duże ale za to jest ich tyle jak na floribundach.
Odporna na szkodniki, poza nielicznymi mszycami nie znalazłam innych szkodników.
Zimuje bez okrycia bez jakiejkolwiek szkody.
Ładnie pachnie i bardzo długo kwitnie.



Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
slila1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6401
Od: 18 maja 2009, o 19:05
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Jak miło było pospacerować po leśnych cienistych zakątkach. Zrobiłaś mi wielką przyjemność. Dziękuję.
Róże cudowne, najbardziej urzekła mnie odmiana Herkules.
Pozdrawiam Lidka "Jest mowa kwiatów tajemna i cicha". Wincenty Pol
Moje wątki.
Moja działka cz.9
Pashmina2006
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8030
Od: 12 kwie 2012, o 18:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódzkie

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

W takim razie dobrze, że naparstnice od Milenki poszły do półcienia. Uwielbiam te ścieżki kamienne w kogrobuszu.
Charles de Mills jest na mojej liście. Ale nie kupiłam go bo jest podobny do WS2000.
Próbowałam prowadzić ogród bez chemii. Poległam. Nie będę się już spierała z rzeczywistością. Dlatego podwójne ukłony dla Ciebie za brak chemii. ;:180
Awatar użytkownika
AloesIk
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1838
Od: 23 lut 2011, o 16:49
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Super te ścieżki wyłożone kamieniami, taki prawdziwy busz :wink: Podoba mi się :uszy
Róże oczywiście zapierają dech , pięknie kwitną :wit
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33424
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Grażynko miałam z ubiegłego roku wielkie kępy naparstnic lecz wiosną mróz je ściął dokumentnie .Widzę ,ze gdzieś tam wyrastają młode sadzonki lecz raczej w tym roku nie zakwitną .Za to mam kwitnącego łubina i to najbardziej mnie cieszy ,ze wreszcie się zaaklimatyzował.Dzisiaj mieliśmy podlewanie z nieba i to takie konkretne ;:215
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
Tulap
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5929
Od: 9 lip 2014, o 09:30
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Co ty tam mówisz,te paczki to jak deszczyk na obecne potrzeby ;:224 Ledwo rabatę zrobiłem [tj. jutro je w końcu wsadzę bo są poustawiane na miejsca docelowe]. A tam,gdzie będzie Warnerowa rabata,nic nie sadziłem,posieję cynie i może coś będzie na ten rok ;:306
CHEwdelight mmm,ten róż z fioletem,one są naprawdę czarujące!
Herkules ma to coś ;:108 Ten delikatny róż jest wprost eteralny ;:306
Awatar użytkownika
Gabriela
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10858
Od: 18 gru 2007, o 17:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Herkulesa uwielbiam.. i to od samego początku, a jest u mnie trzy lata...
Pisz Grażynko opinie o różach... można się sporo dowiedzieć i pokierować ewentualnymi zakupami... ;:108
Awatar użytkownika
nemezja
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2230
Od: 18 kwie 2007, o 10:59
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Grażynko piękne zestawienia, zakątki i ujęcia. Urokliwe ścieżki prowadzące gdzieś w nieznane. Bajkowo. Róże i clemki mają teraz swoje 5 min, oby 10 ;:108 . Czy masz w swojej kolekcji Alchemist?
Awatar użytkownika
mar33
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6366
Od: 13 mar 2012, o 16:35
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Leśny kogrobusz tajemniczy ;:oj i sprzyja rozmyślaniu a za nim pojawia się feria barw różanych ;:215
Grażynko pięknie w tej Twojej krainie zapachu ;:167
Pozdrawiam Maria "Przyroda jest lekarstwem w każdej chorobie" Hipokrates
Moje wątki- zapraszam. Ogrodowy - aktualny cz.8
Mój wątek personalny
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36511
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Lidziu - cieszę się, że leśny zakątek Ci się spodobał.
Herkules teraz urzeka, ale przedtem wkurzał mnie strasznie i wiele nie brakowało by był wyautowany.

Madziu - Raczej to dwie różne róże, może podobne tylko kolorem.
Charles ma dużo więcej płatków i jest ciemniejszy w kwiecie a Shakespeare mocniej pachnie.
No i w moim przypadku Charles jest zdrowszy od Schakespeare 2000.
Brak chemii wcale nie jest trudny w utrzymaniu, wystarczy kilka dobrych ziółek, woda utleniona i sekator, to wszystko aby rośliny utrzymać w takiej kondycji jak przy chemii. :uszy
No może jeszcze tymol być przydatny, ale niekoniecznie. :uszy

Łukaszu - dziękuję. ;:180
Róże teraz najładniejsze, oby tylko pogoda im sprzyjała to będą długo cieszyć oczy.

Jadziu - moje łubiny już dawno pożarły ślimaki.
Próbowałam sadzić nowe, ale szybko znikały z rabatki.
Więc dałam sobie z nimi spokój.
U mnie pada dzisiaj, oby nie za długo.

Mati - no to gratuluję miejscówki do wykorzystania.
Mnie już tylko został dach budynku. ;:306
Ale się nie nadaje, bo zbyt skośny.
Oczęta są czaruśne i niejednego już skusiły.

Gabiś - to masz szczęście, bo mój mnie ćwiczył kilka lat.
No ale teraz się zrehabilitował i mam nadzieje, że tak już zostanie.

Karolinko - oficjalnie nie mam Alchymista, ale nieoficjalnie może mam i o tym nie wiem.
Mam kilka róż, które są NN z kupionych w markecie lub z pomyłek.
Jedną podejrzewam o to, ze może nią być, ale pewna nie jestem.
Oto ta róża, która ewentualnie może nią być.


Obrazek

Obrazek


Marysiu - kraina zapachów czyli róże faktycznie władają teraz całym ogrodem.
Jeśli nie będzie długotrwałych opadów to na pewno nacieszę się nimi do woli.
Zakątek leśny jest bardzo mały, ale na zdjęciach wygląda jakby to było pół hektara.
Ale musi wystarczyć taki, jaki jest. :uszy


A więc ciąg dalszy kolekcji różanej.
To świeżynka jeszcze bez miejscówki, John Keats nazwany też Colette.
Do tej pory zdrowo rośnie, ale jak to pnąca musi mieć czas aby rozwinąć skrzydła.
Mimo tego że ma niecałe pół metra wzrostu już kwitnie 3 kwiatami, a wiec zapowiada się na zdrową ładną różę.


Obrazek

Obrazek

Obrazek


Lichtkonigin Lucia to chyba wszystkim znana starsza odmiana róży parkowej.
Ma niezwykle mocny zapach i jest bardzo zdrowa.
Powtarza kwitnienie 3 razy co jest wyczynem dla tak obficie kwitnącej róży.
Godna polecenia do wszystkich ogrodów.



Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


I kilka bukiecików oczywiście różanych.



Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
JacekP
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11151
Od: 5 mar 2007, o 13:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa-Zachód

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Grażynko, robisz zdjęcia z pietyzmem. Ale jeśli nie lubisz pompatycznych słów, to powiem prościej - z sensem. Nawet róże, którymi się nie interesuję - podziwiam u Ciebie, bo są w różnych ujęciach, w dobrym świetle i na odpowiednim tle bez przypadkowych elementów (wykadrowane). Brawo!
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33424
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Po ostatnich deszczach moja Jacquelina już ścięta .Kwiaty były przemoczone i wygląd ich był tragiczny .Fakt ,że już jakiś czas były otwarte to też ma swoje minusy.Do mojego łubinu też dały sie ślimory i w części mi go pożarły :evil: Fajnie oglądać różane portrety
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
Locutus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12562
Od: 17 kwie 2010, o 16:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
Kontakt:

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Co racja to racja. Rzeczywiście gdyby człowiek potrafił kontrolować pogodę, na pewno znalazłby wspaniały sposób, by wszystko dokumentnie spieprzyć. :;230 Nasz gatunek jest wyjątkowo utalentowanym szkodnikiem na skalę planetarną. :;230

U mnie ptaszków też pełno... Jak i mniejszych żyjątek ? trzmieli, zadrzechni, pasikoników, modliszek, pająków...

Pozdrawiam!
LOKI
kropelka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5532
Od: 30 kwie 2008, o 13:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

O jeju, ale piękne róże! Aż dech zapiera w piersiach. Wspaniałe!
w domu i w ogrodzie, cz.2, cz.3, cz.4
pozdrawiam serdecznie, Mariola
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”