Tykwa - warzywo, piękna ozdoba, tysiące zastosowań, cz.2

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Karls
200p
200p
Posty: 386
Od: 10 kwie 2007, o 13:02
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Tykwa - warzywo, piękna ozdoba, tysiące zastosowań, cz.2

Post »

mustysia pisze:Tak się wczoraj nad tym zastanawiałam..jeśli rozkwita kwiat żeński i nie ma na roślinie żadnego kwitnącego kwiatka męskiego to może nie jest ona jeszcze gotowa na owocowanie? Nie jest to tak, że zaburzamy jej naturalny rytm owocowania?
Raczej nie. Wiesz, roślina może się tak bronić, żeby nie zapylić się własnymi kwiatami bo to nie jest biologicznie korzystne - nie ma różnorodności genowej. W prawdzie są też rośliny samopylne typu groszek ale tam jeden kwiat ma naraz i pręciki i słupki. Skoro u tykw jest to oddzielnie to pewnie wolą być zapylane krzyżowo z innej rośliny. Ja przynajmniej zawsze staram się w miarę możliwości wyszukać kwiat innej ale z tej samej odmiany :).
Awatar użytkownika
RingoJelcz
200p
200p
Posty: 349
Od: 1 mar 2012, o 19:46
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lesznowola

Re: Tykwa - warzywo, piękna ozdoba, tysiące zastosowań, cz.2

Post »

ElzbietaaG pisze:RingoJelcz pewnie stosujesz jakieś dobre dopalacze ;:300
Moje doniczkowe dopiero 2 dni temu wystrzeliły w górę.

-
Od czasu do czasu garść obornika granulowanego na krzak i taki nawóz do roślin zielonych kupiony w "owadzie".
Ale wg mnie najważniejsze jest podlewanie, tykwy są na trasie podlewania kropelkowego i rankiem 15 minut i wieczorem też 15 minut sie podlewają. Przy upale wydłużam czas podlewania. To daje im większego powera niż nawozy.
Awatar użytkownika
ElzbietaaG
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2902
Od: 16 sie 2008, o 14:57
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Elbąga

Re: Tykwa - warzywo, piękna ozdoba, tysiące zastosowań, cz.2

Post »

RingoJelcz czy uszczykujesz swoje tykwy?
Awatar użytkownika
RingoJelcz
200p
200p
Posty: 349
Od: 1 mar 2012, o 19:46
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lesznowola

Re: Tykwa - warzywo, piękna ozdoba, tysiące zastosowań, cz.2

Post »

ElzbietaaG pisze:RingoJelcz czy uszczykujesz swoje tykwy?
Za metr, dwa, wszystko będzie cięte. I główne i boczne.
Awatar użytkownika
mustysia
200p
200p
Posty: 268
Od: 8 sie 2013, o 14:38
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Kontakt:

Re: Tykwa - warzywo, piękna ozdoba, tysiące zastosowań, cz.2

Post »

W takim gąszczu i przy takiej ilości sadzonek chyba trudno dojść do tego, który jest główny a który boczny? Czy to znaczy, że pozwalasz by rośliny urosły do tych 3 metrow a potem skracasz wszystko co wyrasta ponad te 3 metry?
mustysia
pomidormen
1000p
1000p
Posty: 1779
Od: 26 sty 2010, o 11:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Re: Tykwa - warzywo, piękna ozdoba, tysiące zastosowań, cz.2

Post »

Ja nie skracam pędów, usuwam nadmiar owoców bo i tak nie zdrewnieją. Zostawiam tylko te najwcześniej zawiązane.
Awatar użytkownika
ElzbietaaG
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2902
Od: 16 sie 2008, o 14:57
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Elbąga

Re: Tykwa - warzywo, piękna ozdoba, tysiące zastosowań, cz.2

Post »

W tym roku uszczykuję, taki eksperyment, zobaczę czy przełoży się to na ilość owoców.
Zazwyczaj miałam 1-2 tykwy z jednego krzaka i skracałam pędy tak jak wy, aby roślina
całą energię skierowała na wzrost owoców.
Awatar użytkownika
mustysia
200p
200p
Posty: 268
Od: 8 sie 2013, o 14:38
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Kontakt:

Re: Tykwa - warzywo, piękna ozdoba, tysiące zastosowań, cz.2

Post »

Ja też niektóre uszczykuję w celach eksperymentalnych. Zwłaszcza te które zbyt szybko pięły się do góry a nie puszczały nic na boki. A te które się od dołu ładnie rozgałęziają zostawilam.
mustysia
Awatar użytkownika
RingoJelcz
200p
200p
Posty: 349
Od: 1 mar 2012, o 19:46
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lesznowola

Re: Tykwa - warzywo, piękna ozdoba, tysiące zastosowań, cz.2

Post »

mustysia pisze:W takim gąszczu i przy takiej ilości sadzonek chyba trudno dojść do tego, który jest główny a który boczny? Czy to znaczy, że pozwalasz by rośliny urosły do tych 3 metrow a potem skracasz wszystko co wyrasta ponad te 3 metry?
Nie zwracam uwagi na to który jest główny, a który boczny, choć różnią się grubością.
Tnę wszystkie, które są długie.
W zeszłym roku ciąłem pierwszy raz, bo nie było zawiązek, pędy miały po kilka metrów i się trochę wkurzyłem, bo połowa lata, a tu nic. Tydzień po ostrym cięciu każdego pędy jaki znalazłem, wyszły pierwsze kwiaty z zawiązkami, krzaki były nimi obsypane. Pomogłem tylko w zapyleniu, szczerze mówiąc, ciężko było znaleźć kwiatek bez zawiązki, więc jednym kwiatkiem zapylałem kilka zawiązków. I to właśnie w zeszłym roku miałem najwięcej tykw w największych rozmiarach, aż podstawiałem taborety, podwiązywałem. Przyrosty w obwodzie miały po 2 cm na dobę, cała energia poszła w owoce, a nie kwiaty. Niektóre niestety nie zdążyły do końca lata dojrzeć i miały zbyt cienką skórkę, przy suszeniu zgniły. Ale około 15 szt ładnie się wysuszyło. Zgniłe wyrzuciłem na kompostownik, a w tym roku na wiosnę właśnie te wyrzucone nasiona wykiełkowały, wystarczyło tylko przesadzić. Więc mój plan co do tykw na ten rok: podlewanie codziennie rano i wieczorem, nawóz od czasu do czasu, ostre cięcie bez ceregieli, to rośnie jak chwast.
Co do zagęszczenia, jak na razie nie widzę, żeby im to przeszkadzało. Rosną tak samo jak w zeszłym roku, gdzie dokładnie w tym samym miejscu było ich o połowę mniej.

Zeszły rok:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... z#p5332502
Awatar użytkownika
mustysia
200p
200p
Posty: 268
Od: 8 sie 2013, o 14:38
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Kontakt:

Re: Tykwa - warzywo, piękna ozdoba, tysiące zastosowań, cz.2

Post »

RingoJelcz doskonale pamiętam Twoją uprawę. Czytając forum w zeszlym roku nie można było nie zauważyć Twojej wspaniałej hodowli. Masz doświadczenie co się przekłada na wygląd roślin.
Ja dopiero w powijakach :roll: ale miło się ogląda jak rośnie innym haha mając nadzieję, że może w przyszlym roku urośnie i mi :D
mustysia
Awatar użytkownika
ElzbietaaG
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2902
Od: 16 sie 2008, o 14:57
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Elbąga

Re: Tykwa - warzywo, piękna ozdoba, tysiące zastosowań, cz.2

Post »

Zauważyłam, że po uszczyknięciu wierzchołków pojawiają się szybciutko pąki kwiatowe,
praktycznie przy każdym liściu :shock: Jest ich całe mnóstwo.
A jak u ciebie mustysia ?
Awatar użytkownika
mustysia
200p
200p
Posty: 268
Od: 8 sie 2013, o 14:38
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Kontakt:

Re: Tykwa - warzywo, piękna ozdoba, tysiące zastosowań, cz.2

Post »

ElzbietaaG To samo u mnie ;:138
W jednym miejscu zostawilam wszystkie bez uszczykiwania i porosły wysokie ale slabiutko z owocami w porownaniu do tych uszczykiwanych. Teraz chodzę i uszczykuję wszystko co tylko widzę. Na balkonie też poskracałam :tan

Aaa i moje zapylanie chyba się powiodło. ;:138
Owocki rosną. Ale kiedy będzie na 100%wiadomo? Jak będą miały 10 -15 cm? <zniecierpliwiona>
Dziś też pędzelek w dłoń i pozapylam jak będą otwarte kwiaty.
mustysia
Awatar użytkownika
ElzbietaaG
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2902
Od: 16 sie 2008, o 14:57
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Elbąga

Re: Tykwa - warzywo, piękna ozdoba, tysiące zastosowań, cz.2

Post »

No niestety, trzeba czekać. Rok temu miałam mnóstwo owoców ale żółkły jeden po drugim,
chociaż były to już takie podrostki.

http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=560
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”