Co dzień kocham ten ogród bardziej

[Edyta1]

Dorotko, ta pomyłka jest niebrzydka przyznaję, chociaż ta (również pomyłka) podoba mi się jeszcze bardziej :





Dorotko, kamień wygląda naturalnie, bo go nie kupowałam. To lokalny kamień, który dostaliśmy po rozróbce spalonej chałupy . Mąż go łupie, a ja układam .

Elwi, też podejrzewam Sorbet, chociaż zeszłego roku oddałam swoją . Ale może to jednak Raspberry Sundae , byłoby miło , bo 2 z tego samego źródła, dostałam 2 raczej stare, pospolite piwonie (oczywiście zamówiłam 4 dość wyszukane odmiany ). Powyżej jest pomyłka, z której jestem najbardziej zadowolona . Róże rozkręcają się coraz bardziej, ale na razie moje serce jest przy piwoniach. Np. przy Coral Charm . Ma ogrooomne, kwiaty, które każdego dnia (w zależności od fazy rozwoju) przybierają inny kolor:


Poniżej ta piwonia na rabacie. Niektóre miejsca wydają się puste, bo wiosna posadziłam nowe róże, ale ta przestrzeń szybko się wypełni.


Na razie korzystają głównie naparstnice (nie wiem, czy będzie je dobrze widać na zdjęciu ):




Ta osiągnęła prawie mój wzrost:

[maniusika]

Piękna rabata a naparstnice u mnie w tamtym roku marnie powschodziły i mam mało kwitnących .

[wielkakulka]

Edytko jak patrzę na Twoje piwonie, to myślę, że mogłabyś otworzyć watek sprzedażowy...

[Kasiula17]

Jak tu masz cudownie, okwiecony ogród a nowe nasadzenia szybko zapełnią puste miejsca,,
Piękne masz piwonie i ślicznie są wyeksponowane.
Naparstnice uwielbiam a zwłaszcza jak same się wkomponują w otoczenie.

[DTJ_1]

Popieram wątek sprzedażowy z piwoniami, dla mnie tą pełną pomyłkę. Druga też ładna, jednak piwonie wolę te pełniejsze. Ale jak już otworzysz ten wątek to drugą też chcę .

[kogra]

Edytko podziwiam twoją krecią robotę.
Napracowałaś się straszliwie, wiem bo sama robię też takie prace.
Kiedyś mój M tez tak załamał ręce jak po powrocie z pracy zastał mnie nad dołem z siekierą w ręce a obok leżał w kawałkach zwalony, potężny orzech, którego wykopałam z korzeniami za jeden dzień.
Chyba tak mamy w genach, że nie boimy się żadnej pracy.
Ale potem wygląda to świetnie jak ta twoja ścieżka i spełnia nasze marzenia.
Piwonie cudowne, szkoda tylko że tak krótko kwitną.

[Edyta1]

Grażynko, powaliłaś orzecha ? Ty to masz parę kobieto . Dzisiaj jednak się zbuntowałam i powiedziałam mojemu M, że ma wypielić piwnicę . Mam dość. Powoli ogród zamiast przyjemnością staje się obozem pracy . Muszę w końcu zagonić rodzinę do pomocy .

DTJ_1, moje piwonie jeszcze za młode, żeby je dzielić. Zresztą i tak nie mogłabym otworzyć wątku sprzedażowego, bo nie mam nic z Marolexu .

Kasiula, piwonie przeszły juz do historii. T4raz królują róże i powoli rozkręcają się moje kochane liliowce .

Aniu - Wielkakulko, moje piwonie są za młode, żebym je dzieliła .

Janinko, moje naparstnice pierwszy raz pojawiły się same .

Trochę aktualnych widoków:
Jazz




nn




Limited Edition


Summer Song






Leonardo da Vinci




Aprikola








Wspaniale zakwitła catalpa :

[kogra]

Powaliłaś mnie tym liliowcem w szałwii.
Nigdy mi takie skojarzenie nie wpadło do głowy a wygląda .
Widzę, że oprócz trawek kuszą Cię i róże, bo masz ich chyba więcej niż w zeszłym roku.
Aprikola cudna, Jazz też.

[Kasiula17]

Ale pokazałaś liliowca też je uwielbiam ale mam więcej znanych odmian i zaczęłam wysiewy, kilkadziesiąt młodych, poczekam z 3 lata na kwiaty
Jakie masz piękne miejsce na ziemi

[Edyta1]

Grażynko, jakieś tam róże przybyły do mojego ogrodu, ale nowych to akurat nie pokazywałam . W zeszłym roku ich czas kwitnienia wypadł w okresie, kiedy na kilka miesięcy zniknęłam z forum . Ale teraz jestem . Aprikola i Jazz to jedne z moich najstarszych róż. Obie (a właściwie wszystkie 5, bo Jazz mam 2 szt. a Aprikoli 3 ) przeżyły mnóstwo przeprowadzek. Ich kolory zawsze były dla mnie trudne do wkomponowania, ale myślę, że w końcu znalazłam dobre miejsce dla Aprikoli . Jeśli Ci się podoba, to gorąco ją polecam. Jest niezwykle zdrowa. Zdarzało się, że w ciągu sezonu po 2 razy była przesadzana (jesienią i wiosną ) po czym rosła i kwitła niezawodnie . Jazz tez bardzo lubię, ale rabata na której rośnie nie zadowala mnie i pewnie jesienią znów ja przerobię .

Kasiula, ja kocham liliowce. Zidentyfikowanych odmian mam 60 i ilieś (sama nie wiem ile, może ok. 20-30) nn-ek. Nigdy jednak nie pokusiłam się o siewy. Chyba brakuje mi cierpliwości na te 3 lata .

[kogra]

Znam te przeprowadzki bez końca, nie służą jednak różom i za którymś razem może już nie przeżyć.
Poza tym nie pokazują na co je stać, bo nie mają siły aby pokazać się z najlepszej strony.
Zaczynają też czasem chorować, więc przestałam już przesadzać.
Trzymam rok różę w doniczce żeby dobrze się ukorzeniła i zakwitła, ustawiam w różnych miejscach i dopasowuję, a potem dopiero wysadzam na miejsce w którym już pozostanie.
To taka moja strategia aby nie tracić pięknych kwitnień.

[DTJ_1]

Ja już bym niektóre dzieliła . Zastanawiam się cały czas czy katalpa dała by u mnie radę. Pewnie się nie dowiem dopóki nie spróbuję .

[maniusika]

Po pięciu latach i moja katalpa po kilku przemarznięciach wreszcie ładnie rośnie i nawet w tym roku ma sporo pąków ..Jak rośnie na moich piaskach to i u ciebie urośnie ,, Czekam aż tak pięknie zakwitnie jak u ciebie ..
Pokaż wreszcie tą piwnicę , ciekawa jestem czy przy tym upale coś rośnie . A jak mnie to na jesieni przyjeżdżaj znowu po bergenie bo więcej się ich odmłodziło niż ich zabrałaś ..,