Rozmnażanie róż przez ukorzenianie pędów
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1300
- Od: 13 lis 2011, o 21:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Rozmnażanie róż przez ukorzenianie pędów
To są raczej na pewno pędy szlachetne. Wyrastają z miejsca szczepienia (o ile dobrze widać na zdjęciu) więc są bardzo cenne, bo zagęszczą i odmłodzą krzew.
Możesz ją rozmnożyć z naciętych pędów w różnych terminach (np lipiec lub wrzesień), ale poszperaj na forum jak to zrobić bo ja zdecydowanie nie czuję się autotytetem.
Możesz ją rozmnożyć z naciętych pędów w różnych terminach (np lipiec lub wrzesień), ale poszperaj na forum jak to zrobić bo ja zdecydowanie nie czuję się autotytetem.
Pozdrawiam. Sławka
Re: Rozmnażanie róż przez ukorzenianie pędów
Szlachetne, ale się cieszę
. Fajnie, do tej pory jak coś wyrastało to tylko dziczki. A dzisiaj chciałam ciachnąć łopatą, oddzielić od rośliny matecznej i przesadzić w inne miejsce. Dobrze, że miałam akurat aparat i pomysł żeby zapytać mądrzejszych w tej dziedzinie. Dzięki Sawka. A do rozmnożenia wezmę zielony pęd jak kwiat przekwitnie.

Re: Rozmnażanie róż przez ukorzenianie pędów
Witajcie, mam pytanie. Czy jak New Dawn wypuściła mi odrost pół metra od krzewu i go odciełam i posadziłam do doniczki to jest szansa na ukorzenienie, mimo, że nie było korzeni włośnikowych?
kluska - "ogrodnik" od czerwca 2006
- drozd
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4179
- Od: 13 lut 2009, o 21:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Rozmnażanie róż przez ukorzenianie pędów
Na pewno nie będzie to New Dawn a dziczka na której była oczkowana. Czy się ukorzeni ?....a czy warto?
Pozdrawiamy. Krystyna i Janusz
Re: Rozmnażanie róż przez ukorzenianie pędów
Przewertowałam od pierwszej strony będę próbować z ukorzenianiem może i mnie się uda
Złamana róża - prośba o pomoc :)
Witam serdecznie
Ciesze się że tu w końcu dotarłem
Pomimo iż jestem facetem jednak spokój odnalazłem w różach
Dzisiaj dokupiłem 4 kolejne , zauważyłem ze jedna z gałązek jest ulamana ale nie świeżo gdyż końcówka juz jest brązowa i zdrewniała, jest to róża pnąca i zastanawiam się czy jest jakaś szansa żeby ta gałązka była do uratowania? Póki co wsadziłem ją do szklanki z wodą czekając na porady różanych ekspertów
Pozdrawiam serdecznie
Maciek
Ciesze się że tu w końcu dotarłem

Pomimo iż jestem facetem jednak spokój odnalazłem w różach

Dzisiaj dokupiłem 4 kolejne , zauważyłem ze jedna z gałązek jest ulamana ale nie świeżo gdyż końcówka juz jest brązowa i zdrewniała, jest to róża pnąca i zastanawiam się czy jest jakaś szansa żeby ta gałązka była do uratowania? Póki co wsadziłem ją do szklanki z wodą czekając na porady różanych ekspertów

Pozdrawiam serdecznie
Maciek
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1300
- Od: 13 lis 2011, o 21:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Złamana róża - prośba o pomoc :)
Witam wśród różomaniaków, bo Twój stan wskazuje na początki różanej chorobyMafjozu pisze: Pomimo iż jestem facetem jednak spokój odnalazłem w różach![]()

Jeżeli należysz do os?b kt?rym z każdego patyka coś wyrośnie to może doczekasz się korzonków, inaczej będzie ciężko. Ale spr?bować zawsze warto. Zależy też jaka to odmiana. Warto byłoby odciąć to co obumarło.
Pozdrawiam. Sławka
Re: Rozmnażanie róż przez ukorzenianie pędów
Chyba zachorowałem na różaną chorobę hi hi hi
Czyli co mam odciąć zdrewniałą część i do ziemi?
Pozdrawiam
Czyli co mam odciąć zdrewniałą część i do ziemi?

Pozdrawiam
- jafhar
- 100p
- Posty: 149
- Od: 12 lip 2011, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Rozmnażanie róż przez ukorzenianie pędów
Nie. Tegoroczny, zielony, sztywny pęd grubości ołówka, ściąć pod skosem i do ukorzeniacza bądź od razu do ziemi i przykryć.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1300
- Od: 13 lis 2011, o 21:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Rozmnażanie róż przez ukorzenianie pędów
Nie wiem czy dobrze zrozumiałam że chodzi Ci o już odłamaną gałązkę.
Jeśli tak, to zdrweniały fragment odciąć i dalej jak pisze jafhar.

Pozdrawiam. Sławka
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1208
- Od: 15 kwie 2013, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Rozmnażanie róż przez ukorzenianie pędów
A ja w tamtym roku kilka gałązek wsadziłam pomiędzy bylinami , na wiosne za szybko puściły pączki i zimno ich załatwiło , a tak się cieszyłam 

Bożena
- Ebabka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2919
- Od: 25 maja 2006, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podlasie
Re: Rozmnażanie róż przez ukorzenianie pędów
Też mam niedobre doświadczenia z ukorzenianiem. Korzonki były, ale różyczki nie przeżyły zimy w zadołowanych doniczkach. Przemarzły. Udało mi się tylko z okrywowymi, The Fairy same się ukorzeniają z leżących pędów
Ale w tym roku znowu próbuję.

Pozdrawiam Eugenia
-
- 100p
- Posty: 181
- Od: 7 mar 2016, o 21:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj. mazowieckie
Re: Rozmnażanie róż przez ukorzenianie pędów
Witam. Chciałem wyhodować sobie podkładki pod różę. Zrobiłem sobie małe sadzonki z róży dzikiej aby mi sie ukorzeniła. I o toż mój problem zamiast sie ukorzenić to uschła. Wiecie jak zrobić dużo podkładek do róż, ze róży dzikiej? Jakie polecacie metody?
"Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on to właśnie robi". Albert Einstein.
-
- 100p
- Posty: 148
- Od: 13 lut 2014, o 20:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Rozmnażanie róż przez ukorzenianie pędów
Witam.
jeszcze się nie doczytałem więc pytam..
Mam w skrzynce ukorzenione sadzonki z pędów zielonych nieznanej starej odmiany róży rabatowej, mają już pąki kwiatowe,
chciałbym je wsadzić teraz do gruntu, co byście doradzili???
ps.
miałem problemy z ukorzenianiem sadzonek zdrewniałych, wypuszczały pędy pod przykryciem, ale po odkryciu usychały,
z pędów zielonych, efekty są lepsze.
jeszcze się nie doczytałem więc pytam..
Mam w skrzynce ukorzenione sadzonki z pędów zielonych nieznanej starej odmiany róży rabatowej, mają już pąki kwiatowe,
chciałbym je wsadzić teraz do gruntu, co byście doradzili???
ps.
miałem problemy z ukorzenianiem sadzonek zdrewniałych, wypuszczały pędy pod przykryciem, ale po odkryciu usychały,
z pędów zielonych, efekty są lepsze.
Re: Rozmnażanie róż przez ukorzenianie pędów
Witam.
Wczoraj zrobiłem sadzonki pół zdrewniałe róż rabatowych. Pociąłem je na odcinki ok 12 cm, mają po trzy oczka/pączki, dolne dwie pary liści oderwałem, górną parę zostawiłem i jej nie przycinałem. Sadzonki wetknąłem do doniczki z ziemią uniwersalną, dwa oczka/pączki są w ziemi, jeden jest nad ziemią. Podlałem wszystko i tak zostawiłem na zewnątrz. Póki co niczym nie przykrywałem, bo mam odnośne tego kilka pytań.
1. Póki co temperatury są dodatnie, w związku z tym czy mam zostawić sadzonki na zewnątrz, a w razie zapowiadanych mrozów chować do chłodnego pomieszczenia, np. budynku gospodarczego?
2. Jeśli mają zostać na zewnątrz, to czy mam je przykryć np. workiem foliowym żeby zmniejszyć parowanie?
3. A może całość zadołować w ogrodzie, zrobić kopczyk, przykryć igliwiem i zostawić tak do wiosny?
4. Czy lepiej wnieść je do chłodnego pomieszczenia w domu (ok 10-12 stopni C) lecz jasnego?
5. Jeśli miałyby być w domu to czy je przykryć workiem, czy zostawić tak jak są i regulować tylko wilgotność ziemi?
Tak wyglądają sadzonki, jest ich dużo...

A może zrobić to inaczej? Proszę o sugestie i cenne rady.
Pozdrawiam
Wczoraj zrobiłem sadzonki pół zdrewniałe róż rabatowych. Pociąłem je na odcinki ok 12 cm, mają po trzy oczka/pączki, dolne dwie pary liści oderwałem, górną parę zostawiłem i jej nie przycinałem. Sadzonki wetknąłem do doniczki z ziemią uniwersalną, dwa oczka/pączki są w ziemi, jeden jest nad ziemią. Podlałem wszystko i tak zostawiłem na zewnątrz. Póki co niczym nie przykrywałem, bo mam odnośne tego kilka pytań.
1. Póki co temperatury są dodatnie, w związku z tym czy mam zostawić sadzonki na zewnątrz, a w razie zapowiadanych mrozów chować do chłodnego pomieszczenia, np. budynku gospodarczego?
2. Jeśli mają zostać na zewnątrz, to czy mam je przykryć np. workiem foliowym żeby zmniejszyć parowanie?
3. A może całość zadołować w ogrodzie, zrobić kopczyk, przykryć igliwiem i zostawić tak do wiosny?
4. Czy lepiej wnieść je do chłodnego pomieszczenia w domu (ok 10-12 stopni C) lecz jasnego?
5. Jeśli miałyby być w domu to czy je przykryć workiem, czy zostawić tak jak są i regulować tylko wilgotność ziemi?
Tak wyglądają sadzonki, jest ich dużo...

A może zrobić to inaczej? Proszę o sugestie i cenne rady.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Dawid
https://www.instagram.com/eko.gardener/" onclick="window.open(this.href);return false;
Dawid
https://www.instagram.com/eko.gardener/" onclick="window.open(this.href);return false;