Choroby i szkodniki rododendrona Cz. 2
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Chory rododendron Cz. 2
Napisanie postu nic nie pomaga krzakowi, ale zdarza się że przeczytanie odpowiedzi i zastosowanie się do wskazówek może cokolwiek zmienić. Nadal mam w pamięci posadzenie go na przygotowanym wcześniej podłożu z kwaśnego torfu, zmieszanego z ziemią z tego miejsca, i przekompostowaną korą. Radziłem przesadzić w podłoże kwaśne i pamiętam nie byłem złośliwy aby napisać co sądzę o "przekompostowanej korze". Dwa miesiące minęły - wszystkie rododendrony mają już na nowych przyrostach pąki kwiatowe a u Ciebie nawet przyrosty zatrzymały się w rozwoju. Zatrzymały się dlatego że Ty zatrzymałaś się z pomysłem aby go uratować.
- MartisM
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 1003
- Od: 14 mar 2016, o 14:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Wrocławia
Re: Chory rododendron Cz. 2
asprokol nie trzeba być złośliwym! Nie uratowałam go od razu, bo nie miałam takiej możliwości. Pytam teraz czy jest sens go teraz przesadzać, bo szykują się upały i dwa najgorętsze miesiące roku. Rok temu o tej porze zaczęła się susza, która trwała dwa miesiące. A Twoje rady dotyczącej przekompostowanej kory nie sprawdziły się w przypadku rododendrona, który rośnie parę metrów dalej i został posadzony dokładnie w takim samym podłożu. Wygląda tak:
W przypadku tego pierwszego mam wrażenie, że trafiłam na "trefny" egzemplarz, co nie zdarzyło się pierwszy raz od tego hodowcy.
W przypadku tego pierwszego mam wrażenie, że trafiłam na "trefny" egzemplarz, co nie zdarzyło się pierwszy raz od tego hodowcy.
Pozdrawiam Marta
Zapraszam do mojego wątku
Bananowiec i inne egzotyki w gruncie - kolorowy ogród z jagodowym zakątkiem
Zapraszam do mojego wątku
Bananowiec i inne egzotyki w gruncie - kolorowy ogród z jagodowym zakątkiem
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Chory rododendron Cz. 2
Ja znam Twoje krzaki http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=93725 mam taki dziwny zwyczaj najpierw zobaczyć dorobek zanim (zacytuję jeden post) "podzielę moimi doświadczeniami z szeroko pojętym ogrodnictwem "
Aluzja do przefermentowanej kory to tylko dlatego że nic takiego nie ma no chyba że slogany sprzedawców weźmiemy za wiedzę ogrodniczą. Kompost to rozkład całej struktury materiału który został poddany przekompostowaniu. Kora może być zmielona pociemniała od deszczu ale kiedy ulegnie przefermentowaniu to zamieni się w próchnice. Do dnia kiedy będzie rozpoznawalna jako kora pozostanie korą. Nie ma przefermentowanego drewna tylko spróchniałe i to samo stwierdzenie dotyczy kory.
Za dwa lata jak nie zmienisz podejścia do roślin ten krzaczek który prezentujesz też trafi do działu choroby. Na mnie Twoje podejście do uprawy nie robi już wrażenia po tym widoku.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=448 i zapewniam że nie będę czerpał z Twoich doświadczeń które zaoferowałaś w pierwszym swoim poście na tym forum.
Ciekawe dlaczego moją szczerość ludzie odbierają jako złośliwość
Aluzja do przefermentowanej kory to tylko dlatego że nic takiego nie ma no chyba że slogany sprzedawców weźmiemy za wiedzę ogrodniczą. Kompost to rozkład całej struktury materiału który został poddany przekompostowaniu. Kora może być zmielona pociemniała od deszczu ale kiedy ulegnie przefermentowaniu to zamieni się w próchnice. Do dnia kiedy będzie rozpoznawalna jako kora pozostanie korą. Nie ma przefermentowanego drewna tylko spróchniałe i to samo stwierdzenie dotyczy kory.
Za dwa lata jak nie zmienisz podejścia do roślin ten krzaczek który prezentujesz też trafi do działu choroby. Na mnie Twoje podejście do uprawy nie robi już wrażenia po tym widoku.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=448 i zapewniam że nie będę czerpał z Twoich doświadczeń które zaoferowałaś w pierwszym swoim poście na tym forum.
Ciekawe dlaczego moją szczerość ludzie odbierają jako złośliwość
- MartisM
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 1003
- Od: 14 mar 2016, o 14:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Wrocławia
Re: Chory rododendron Cz. 2
asprokol Twoje określenie na moje rośliny "krzaki" niekoniecznie można nazwać "szczerością" a raczej odebrać jako pogardliwe czy złośliwe.
A co do http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=448 to jest tylko przykład co się może stać po tym jak kogoś nie było przez dłuższy czas w ogrodzie. Ty byś pewnie otruł siebie i wszystko wokół i spryskał to chemią. To tyle w temacie trollingu.
Może ktoś inny się wypowie w temacie mojego rododendrona?
A co do http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=448 to jest tylko przykład co się może stać po tym jak kogoś nie było przez dłuższy czas w ogrodzie. Ty byś pewnie otruł siebie i wszystko wokół i spryskał to chemią. To tyle w temacie trollingu.
Może ktoś inny się wypowie w temacie mojego rododendrona?
Pozdrawiam Marta
Zapraszam do mojego wątku
Bananowiec i inne egzotyki w gruncie - kolorowy ogród z jagodowym zakątkiem
Zapraszam do mojego wątku
Bananowiec i inne egzotyki w gruncie - kolorowy ogród z jagodowym zakątkiem
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Chory rododendron Cz. 2
Ty byś pewnie otruł siebie i wszystko wokół i spryskał to chemią
Pewnie poleciałbym po tlenek wodoru i szare mydło a nie po aparat fotograficzny . Proszę nie czepiaj się słowa krzak bo to potoczna nazwa krzew, nie będę powtarzał za troll-ami że krzak to krzew zaniedbany bez opieki.
W ciemnosmreczyńskich skał zwaliska,
gdzie pawiookie drzemią stawy,
Krzak dzikiej róży pąs swój krwawy
Na plamy szarych złomów ciska.
Ładny wiersz
Nadal pamiętam co znaczy "udać się w krzewy" czy jakoś inaczej. Bez żalu - chwytaj szpadel i rób co trzeba a nie odkładaj tego na "święty Nigdy"
Pewnie poleciałbym po tlenek wodoru i szare mydło a nie po aparat fotograficzny . Proszę nie czepiaj się słowa krzak bo to potoczna nazwa krzew, nie będę powtarzał za troll-ami że krzak to krzew zaniedbany bez opieki.
W ciemnosmreczyńskich skał zwaliska,
gdzie pawiookie drzemią stawy,
Krzak dzikiej róży pąs swój krwawy
Na plamy szarych złomów ciska.
Ładny wiersz
Nadal pamiętam co znaczy "udać się w krzewy" czy jakoś inaczej. Bez żalu - chwytaj szpadel i rób co trzeba a nie odkładaj tego na "święty Nigdy"
Rhododendrony - pojawiły się choroby
Witam
W czerwcu posadziłem kilka sztuk różaneczników zakupionych na giełdzie. Rhododendrony wysadziłem w dołkach z torfem oraz po miesiącu dodatkowo lekko zakwasiłem podłoże. Regularnie rośliny są podlewane żeby nie dopuścić do przesuszenia ale staram się też ich nie zalewać. Ostatnio sprawdziłem pH podłoża i wynosi od 5 do 6,5 (w zależności od rośliny u jednej sztuki jest trochę niższe u pozostałych wyższe). Dzisiaj przeglądając rośłiny zuważyłem takie oto niepokojące objawy:
Czy te powiększające się plamy oraz zwijające się liście są objawem fytoftorozy?
Na kolejnych liściach zauważyłem pomarańczowo czerwone plamy a na dolnej stronie liścia białe mączyste skupienia. Pomyślałem że może to przędziorek ale nie ma objawów na górnej stronie liści w postaci mącznych skupień poza tymi plamami
Dopełnieniem zniszczeń są opuchlaki które wy zerają dziury w liściach oraz postępujące nekrozy na pędach od dołu. Czy żer opuchlaków może mieć związek z brązowymi plamami na liściach, zwijaniem oraz nekrozami przedstawionymi na zdjęciach niżej ?
Mam nadzieję że jest szansa na ich uratowanie? Będę wdzięczny za pomoc i rade
W czerwcu posadziłem kilka sztuk różaneczników zakupionych na giełdzie. Rhododendrony wysadziłem w dołkach z torfem oraz po miesiącu dodatkowo lekko zakwasiłem podłoże. Regularnie rośliny są podlewane żeby nie dopuścić do przesuszenia ale staram się też ich nie zalewać. Ostatnio sprawdziłem pH podłoża i wynosi od 5 do 6,5 (w zależności od rośliny u jednej sztuki jest trochę niższe u pozostałych wyższe). Dzisiaj przeglądając rośłiny zuważyłem takie oto niepokojące objawy:
Czy te powiększające się plamy oraz zwijające się liście są objawem fytoftorozy?
Na kolejnych liściach zauważyłem pomarańczowo czerwone plamy a na dolnej stronie liścia białe mączyste skupienia. Pomyślałem że może to przędziorek ale nie ma objawów na górnej stronie liści w postaci mącznych skupień poza tymi plamami
Dopełnieniem zniszczeń są opuchlaki które wy zerają dziury w liściach oraz postępujące nekrozy na pędach od dołu. Czy żer opuchlaków może mieć związek z brązowymi plamami na liściach, zwijaniem oraz nekrozami przedstawionymi na zdjęciach niżej ?
Mam nadzieję że jest szansa na ich uratowanie? Będę wdzięczny za pomoc i rade
- zygmor
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 510
- Od: 27 wrz 2005, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z kniei
- Kontakt:
Re: Chory rododendron Cz. 2
Przede wszystkim różaneczników takich małych nie posadziłbym osobno, tylko zrobiłbym jedną dużą grzędę i tu zmieścił wszystkie.
Po drugie skoro 5, lub 5,5 pH to wartość graniczna, to odpowiedz sobie sam
Po drugie skoro 5, lub 5,5 pH to wartość graniczna, to odpowiedz sobie sam
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
--------------------------------
Re: Chory rododendron Cz. 2
Zygmor chyba doznałem jakiegoś zaćmienia bo nie rozumiem...nieodpiednie pH ? Rhododendrony zwiędły i liście zasychają.... co zrobić ?
- zygmor
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 510
- Od: 27 wrz 2005, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z kniei
- Kontakt:
Re: Chory rododendron Cz. 2
Przeznacz dla nich większe miejsce wymień torf na kwaśny, wykorzystaj conajmnie jeden worek, wymień ziemię na 20-30cm - czym więcej tym lepiej, wyściókuj korą po posadzeniu i obficie podlej. Po przesadzeniu przy tej pogodzie cieniuj i codziennie a o ile można to jeszcze częściej podlewaj.
Trudno powiedzieć co im zaszkodziło, ale zmiana miejsca, lub konfiguracji często pomaga.
Po wykopaniu krzewów zanuż je na czas przesadzania w wiaderku z wodą, aby im wilgoci nie brakowało.
Powodzenia!
Możesz poczekać na nieco łaskawszą chłodniejszą pogodę najlepiej z padającym deszczem i wtedy dokonać roszad, kup borówkę brusznicę, tą czerwonoowocową i posadź obok różaneczników, o ile masz dojście do igieł sosnowych to domieszaj je do torfu.
Ja dodatkowo dodaję najdrobniejszą korę na rynku, frakcja 1-2cm.
Trudno powiedzieć co im zaszkodziło, ale zmiana miejsca, lub konfiguracji często pomaga.
Po wykopaniu krzewów zanuż je na czas przesadzania w wiaderku z wodą, aby im wilgoci nie brakowało.
Powodzenia!
Możesz poczekać na nieco łaskawszą chłodniejszą pogodę najlepiej z padającym deszczem i wtedy dokonać roszad, kup borówkę brusznicę, tą czerwonoowocową i posadź obok różaneczników, o ile masz dojście do igieł sosnowych to domieszaj je do torfu.
Ja dodatkowo dodaję najdrobniejszą korę na rynku, frakcja 1-2cm.
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
--------------------------------
Re: Chory rododendron Cz. 2
Czy powodem może być również to że na tym miejscu wcześniej rosły rododendrony? Co prawda koło 15 lat temu i teraz została jedna stara sztuka a w miejsce gdzie rosły stare posadziłem właśnie te.... ?
- Osmunda
- 500p
- Posty: 544
- Od: 18 maja 2016, o 08:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: nieopodal Pustyni B.
Re: Chory rododendron Cz. 2
[quote="zygmor"]
kup borówkę brusznicę, tą czerwonoowocową i posadź obok różaneczników, o ile masz dojście do igieł sosnowych to domieszaj je do torfu.
Ja dodatkowo dodaję najdrobniejszą korę na rynku, frakcja 1-2cm.[/
Jak to jest z tą borówką ?
Coś bliżej , jak to działa?
kup borówkę brusznicę, tą czerwonoowocową i posadź obok różaneczników, o ile masz dojście do igieł sosnowych to domieszaj je do torfu.
Ja dodatkowo dodaję najdrobniejszą korę na rynku, frakcja 1-2cm.[/
Jak to jest z tą borówką ?
Coś bliżej , jak to działa?
- zygmor
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 510
- Od: 27 wrz 2005, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z kniei
- Kontakt:
Re: Chory rododendron Cz. 2
Rozaneczniki podobnie jak i inne rosliny lesne pobieraja wode i skladniki mineralne poprzez grzybnie ktora rozwija sie wokol korzeni rozanecznikow, przerasta ona tkanke korzeni rozanecznikow.
Zjawisko to nazywa sie mykoryza, lub mikoryza. Ta grzybnia powinna byc podana w szkolce.
Czasami na nowych miejscach trudno liczyc na latwy dostep do niej, lub warunki nie sprzyjaja jej rozwojowi i w ten sposob mozna pomoc roslinie.
Zjawisko to nazywa sie mykoryza, lub mikoryza. Ta grzybnia powinna byc podana w szkolce.
Czasami na nowych miejscach trudno liczyc na latwy dostep do niej, lub warunki nie sprzyjaja jej rozwojowi i w ten sposob mozna pomoc roslinie.
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
--------------------------------
Re: Chory rododendron Cz. 2
Aura nie za bardzo sprzyja przesadzeniu i dwa z sześciu różaneczników w tym momencie wyglądają tak:
Jak sadziłem kolejno wszystkie to stosowałem podłoże do różaneczików i ściółkowałem korą. Podlewane były regularnie. Stanowisko jest półcieniste. Gdzie zrobiłem błąd bądź czego nie zrobiłem a powinienem ?
Jak sadziłem kolejno wszystkie to stosowałem podłoże do różaneczików i ściółkowałem korą. Podlewane były regularnie. Stanowisko jest półcieniste. Gdzie zrobiłem błąd bądź czego nie zrobiłem a powinienem ?