Zielonych Historii cz. 3
-
- 500p
- Posty: 828
- Od: 3 gru 2014, o 11:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Zielonych Historii cz. 3
Ewuś, ja jeszcze nie zdążyłam pochwalić rodzinki senecio, a tu już kolejna grupa śliczności
Cieszę się najbardziej i kibicuję senecio rowleayanus. Może kiedyś nabędę drugi egzemplarz i zostanie on ze mną na dłużej.
Muszę Ci powiedzieć, że bardzo ładnie prezentują się wszystkie na balkonie. Ciekawie to wymysliłaś. A te zielone doniczki, które stoją odwrócone pewnie długo puste nie będą hihhi
Filodendrony to grupa roslin, która mnie ostatnio bardzo interesuje, ale chwilowo jeszcze wzbraniam się przed nabyciem kolejnego
Twój brasil jest bardzo ładnie rozrośnięty
Pozdrawiam serdecznie
Cieszę się najbardziej i kibicuję senecio rowleayanus. Może kiedyś nabędę drugi egzemplarz i zostanie on ze mną na dłużej.
Muszę Ci powiedzieć, że bardzo ładnie prezentują się wszystkie na balkonie. Ciekawie to wymysliłaś. A te zielone doniczki, które stoją odwrócone pewnie długo puste nie będą hihhi
Filodendrony to grupa roslin, która mnie ostatnio bardzo interesuje, ale chwilowo jeszcze wzbraniam się przed nabyciem kolejnego
Twój brasil jest bardzo ładnie rozrośnięty
Pozdrawiam serdecznie
- Kasiula17
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6320
- Od: 18 lis 2013, o 22:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolnośląskie
Re: Zielonych Historii cz. 3
A ja wiem ze czeka mnie przesadzanie roślin a zwłaszcza Philodendrony
Kochana masz je cudne i czemu się nad nimi zastanawiasz?> zostawiam bo rosną cudownie.
Kochana masz je cudne i czemu się nad nimi zastanawiasz?> zostawiam bo rosną cudownie.
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zielonych Historii cz. 3
Dziękuję bardzo, że do mnie zaglądacie !!
A jeszcze mocniej dziękuję za posty, po których, nawet jak się czasem
nie chce forumować, to po nich od razu zaczyna się chcieć
Lucy - dlaczego nie jestem zdziwiona Twoją opowieścią, no powiedz czemu ??
Powiem tak, koń jaki jest, każdy widzi (koń - czytaj - służba zdrowia)
Żanet - no właśnie się zastanawiałam, czy liściom można pomagać przy narodzinach,
bo jeden z liści 'Painted Lady' wyszedł po samodzielnej akcji przychodzenia na świat
bardzo pokręcony i pokancerowany, a w rezultacie go ścięłam, bo był brzydki ...
A Twoje ostatnie zdanie to kwintesencja !!
Jak już trafimy na to, co kochamy najbardziej, to reszta jest jakaś taka ... nie na miejscu
Pati - ja się boję dać je na większe słońce niż teraz, bo się mogą przypalić.
Teraz mają słonko w porannych godzinach, jak nie parzy.
Inne miejsce - południe czy zachód, to chyba raczej nie bardzo, ale nie wiem.
A poza tym, tak jak mówiłam - 'Painted Lady' chyba długo u mnie miejsca nie zagrzeje ...
Paulina - bardzo dobra decyzja, jak nie chce rosnąć, no problem !!
Jest tyyyle innych pięknych zieleninek do przygarnięcia, które na bank będą rosły
Halinko - akurat brazilka bardzo Ci polecam, jest strasznie wdzięczny i śliczny
Kasiu-nieułożona - dziękuję w imieniu seneciowych kuleczek, wsparcie zawsze potrzebne
Jak tylko Ci się filodendrony podobają, i jak tylko masz dużo miejsca,
bo one mogą wyrosnąć na duże okazy, to nie wzbraniaj się !!
A jak Ci się kiedyś znudzą, to zawsze w przyszłości będziesz miała okazję,
jak ja teraz - wymienić się na coś innego i zrobić miejsce na nowości
Kasiu-Kasiula - chcę się ich pozbyć tylko i wyłącznie dlatego,
że już mnie tak nie kręcą jak wtedy, kiedy ... ich nie miałam
No i okazuje się, że jednak inne doniczkowce i bezdoniczkowce kocham bardziej niż je
Znowu się chwalę
Bo - po przeanalizowaniu całej zielonej sytuacji, czyli - że wkrótce będzie w domu
o dwie doniczki mniej, przybyły na ich potencjalnie wolne miejsce nowe lokatorki, w ilości ... trzy
Wyszłam z założenia Moniki-Wisienki - co się nie zmieści, to się upchnie
No ale jak mogłam się im oprzeć, no jak ??
Krakowski ogród botaniczny spełnił kolejne moje krotonowe marzenia !!
Codiaeum variegatum 'Piecrust' - no cuuudny jest
Codiaeum variegatum 'Banana' - no cuudny jest
To odmiana, którą widziałam w bardzo dużych ilościach w naturalnych warunkach podczas moich
tegorocznych wakacji w ciepłych krajach, i bardzo żałowałam, że i jej nie nabyłam.
Ale jakoś dziwnym trafem te moje zielone marzenia, zanim jeszcze pomyślę, to już się spełniają
Codiaeum variegatum 'Stoplight' - no cóż mogę powiedzieć, cuuudny jest
A nawet najcudniejszy z całej trójki
A zarazem największy.
I jak widać, nawet pomimo tego, że miał do tej pory idealne warunki do wzrostu, czyli
szklarnie krakowskiego OB, to i tak niestety dołem stracił już sporo liści.
Rozmawiałam z pracownikiem szklarni, który tylko utwierdził mnie w tym, co już wiedziałam,
czyli, że taka już uroda krotonów - mogą i będą traciły liście, ale za to będą się rozkrzaczały.
Trzeba je naprawdę kochać, żeby znosić te fochy i fanaberie
Pozdrawiam wakacyjnie i (tym razem kontroluję to, co piszę ) środowo
A jeszcze mocniej dziękuję za posty, po których, nawet jak się czasem
nie chce forumować, to po nich od razu zaczyna się chcieć
Lucy - dlaczego nie jestem zdziwiona Twoją opowieścią, no powiedz czemu ??
Powiem tak, koń jaki jest, każdy widzi (koń - czytaj - służba zdrowia)
Żanet - no właśnie się zastanawiałam, czy liściom można pomagać przy narodzinach,
bo jeden z liści 'Painted Lady' wyszedł po samodzielnej akcji przychodzenia na świat
bardzo pokręcony i pokancerowany, a w rezultacie go ścięłam, bo był brzydki ...
A Twoje ostatnie zdanie to kwintesencja !!
Jak już trafimy na to, co kochamy najbardziej, to reszta jest jakaś taka ... nie na miejscu
Pati - ja się boję dać je na większe słońce niż teraz, bo się mogą przypalić.
Teraz mają słonko w porannych godzinach, jak nie parzy.
Inne miejsce - południe czy zachód, to chyba raczej nie bardzo, ale nie wiem.
A poza tym, tak jak mówiłam - 'Painted Lady' chyba długo u mnie miejsca nie zagrzeje ...
Paulina - bardzo dobra decyzja, jak nie chce rosnąć, no problem !!
Jest tyyyle innych pięknych zieleninek do przygarnięcia, które na bank będą rosły
Halinko - akurat brazilka bardzo Ci polecam, jest strasznie wdzięczny i śliczny
Kasiu-nieułożona - dziękuję w imieniu seneciowych kuleczek, wsparcie zawsze potrzebne
Jak tylko Ci się filodendrony podobają, i jak tylko masz dużo miejsca,
bo one mogą wyrosnąć na duże okazy, to nie wzbraniaj się !!
A jak Ci się kiedyś znudzą, to zawsze w przyszłości będziesz miała okazję,
jak ja teraz - wymienić się na coś innego i zrobić miejsce na nowości
Kasiu-Kasiula - chcę się ich pozbyć tylko i wyłącznie dlatego,
że już mnie tak nie kręcą jak wtedy, kiedy ... ich nie miałam
No i okazuje się, że jednak inne doniczkowce i bezdoniczkowce kocham bardziej niż je
Znowu się chwalę
Bo - po przeanalizowaniu całej zielonej sytuacji, czyli - że wkrótce będzie w domu
o dwie doniczki mniej, przybyły na ich potencjalnie wolne miejsce nowe lokatorki, w ilości ... trzy
Wyszłam z założenia Moniki-Wisienki - co się nie zmieści, to się upchnie
No ale jak mogłam się im oprzeć, no jak ??
Krakowski ogród botaniczny spełnił kolejne moje krotonowe marzenia !!
Codiaeum variegatum 'Piecrust' - no cuuudny jest
Codiaeum variegatum 'Banana' - no cuudny jest
To odmiana, którą widziałam w bardzo dużych ilościach w naturalnych warunkach podczas moich
tegorocznych wakacji w ciepłych krajach, i bardzo żałowałam, że i jej nie nabyłam.
Ale jakoś dziwnym trafem te moje zielone marzenia, zanim jeszcze pomyślę, to już się spełniają
Codiaeum variegatum 'Stoplight' - no cóż mogę powiedzieć, cuuudny jest
A nawet najcudniejszy z całej trójki
A zarazem największy.
I jak widać, nawet pomimo tego, że miał do tej pory idealne warunki do wzrostu, czyli
szklarnie krakowskiego OB, to i tak niestety dołem stracił już sporo liści.
Rozmawiałam z pracownikiem szklarni, który tylko utwierdził mnie w tym, co już wiedziałam,
czyli, że taka już uroda krotonów - mogą i będą traciły liście, ale za to będą się rozkrzaczały.
Trzeba je naprawdę kochać, żeby znosić te fochy i fanaberie
Pozdrawiam wakacyjnie i (tym razem kontroluję to, co piszę ) środowo
Pozdrawiam i zapraszam
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2795
- Od: 23 sie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Zielonych Historii cz. 3
Nie ma co się śmiać, ta zasada potrafi być niezmiernie pomocna przy zarządzaniu ustawieniem wielu roślin na małej powierzchniewa321 pisze:Wyszłam z założenia Moniki-Wisienki - co się nie zmieści, to się upchnie
Superaśne krotony Dodatkowo podobają mi się też szczawiki! Powiedz mi, czy wiesz, jak takiego szczawika rozmnożyć i czy jest to łatwe? Znajoma ma takiego (tego fioletowego) i chętnie bym sobie dziabnęła od niej odrobinkę...
Monika
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zielonych Historii cz. 3
No pewnie, że wiem
Wszelkie szczawiki wyrastają z takich małych bulwek, które dość szybko się dzielą.
Nie wiem jak Twoja koleżanka hoduje oxalisy, ale ja na zimę,
po przyniesieniu ich z balkonu, od razu przygotowuję do snu - zasuszam je.
Jak ziemia jest sucha jak wiór, to wybieram z niej szyszki szczawika,
robię przegląd czy wszystkie są zdrowe, i zostawiam w jakimś kartoniku do wiosny.
Wiosną, a właściwie już w lutym, zwyczajnie upycham je dość głęboko w nowej ziemi,
zaczynam podlewać, i czekam aż coś wyrośnie - wyrasta po około 2/3 tygodniach
Jak się ociepla, doniczki lądują docelowo na balkonie.
Kiedyś trzymałam je w domu (moja mam do dziś ma je na parapecie przez cały rok),
ale teraz zwyczajnie nie mam na to miejsca.
Mam 4 odmiany, kiedyś je pokażę
A wracając do tematu wystarczy, że przy przesadzaniu koleżanka wyjmie
parę tych bulwek-szyszek z doniczki i Ci je podaruje, i tyle
Wszelkie szczawiki wyrastają z takich małych bulwek, które dość szybko się dzielą.
Nie wiem jak Twoja koleżanka hoduje oxalisy, ale ja na zimę,
po przyniesieniu ich z balkonu, od razu przygotowuję do snu - zasuszam je.
Jak ziemia jest sucha jak wiór, to wybieram z niej szyszki szczawika,
robię przegląd czy wszystkie są zdrowe, i zostawiam w jakimś kartoniku do wiosny.
Wiosną, a właściwie już w lutym, zwyczajnie upycham je dość głęboko w nowej ziemi,
zaczynam podlewać, i czekam aż coś wyrośnie - wyrasta po około 2/3 tygodniach
Jak się ociepla, doniczki lądują docelowo na balkonie.
Kiedyś trzymałam je w domu (moja mam do dziś ma je na parapecie przez cały rok),
ale teraz zwyczajnie nie mam na to miejsca.
Mam 4 odmiany, kiedyś je pokażę
A wracając do tematu wystarczy, że przy przesadzaniu koleżanka wyjmie
parę tych bulwek-szyszek z doniczki i Ci je podaruje, i tyle
Pozdrawiam i zapraszam
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22167
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Zielonych Historii cz. 3
Ewo tilandsie to jedno,co mnie jeszcze nie porwało ale senecio
Śliczne masz... no wiele ślicznych masz roślin.
Podziwiam jednak kroton bo wygląda na to,że jest u Ciebie dość długo,czy tak?
Jak to zrobiłaś? Nigdy, przez wiele lat porób nie udało mi się go utrzymać...
a jak Ty to osiągnęłaś?
Śliczne masz... no wiele ślicznych masz roślin.
Podziwiam jednak kroton bo wygląda na to,że jest u Ciebie dość długo,czy tak?
Jak to zrobiłaś? Nigdy, przez wiele lat porób nie udało mi się go utrzymać...
a jak Ty to osiągnęłaś?
Re: Zielonych Historii cz. 3
I starym zwyczajem nowa seria pięknych roślinek . Są tak ładne, jak trudne.
Re: Zielonych Historii cz. 3
Piękne nie we krotony ten ostatni jest bajeczny czy wszystkie są kupione w krakowskim OB?
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Zielonych Historii cz. 3
Ewa! Piękne roślinki! Absolutnie nie moja bajka, wiesz o tym, ale po prostu cudo, a w Twoich rękach mimo ich fochów będą rosły na pewno!
A szczawiki piękne, też miałam ten fioletowy, ale za długo trzymałam cebulki na balkonie do bardzo późnej jesieni i choć zawsze robiłam tak, jak Ty - wyciągałam cebulki z suchej ziemi - tak teraz zostawiłam je w ziemi na zimę. Wiosną już nie chciały wzejść. Szczęśliwie nie są trudne do odzyskania, więc na przyszły rok będę szukać.
A z ciekawości: do kiedy Ogród jest otwarty dla zwiedzających? Znaczy, chodzi mi o szklarnie, czy w październiku jeszcze można je zwiedzać. Na ich stronie nie ma o tym informacji, wiec jeśli ktoś wie, będę wdzięczna
A szczawiki piękne, też miałam ten fioletowy, ale za długo trzymałam cebulki na balkonie do bardzo późnej jesieni i choć zawsze robiłam tak, jak Ty - wyciągałam cebulki z suchej ziemi - tak teraz zostawiłam je w ziemi na zimę. Wiosną już nie chciały wzejść. Szczęśliwie nie są trudne do odzyskania, więc na przyszły rok będę szukać.
A z ciekawości: do kiedy Ogród jest otwarty dla zwiedzających? Znaczy, chodzi mi o szklarnie, czy w październiku jeszcze można je zwiedzać. Na ich stronie nie ma o tym informacji, wiec jeśli ktoś wie, będę wdzięczna
-
- 500p
- Posty: 828
- Od: 3 gru 2014, o 11:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Zielonych Historii cz. 3
Ewuś gratuluję krotonowych nowości !
I tak jak Ty napiszę... cuuuudne są
Zazdroszczę Ci, że masz dostęp do takich pięknisiów. A tak z ciekawości podpytam, ile taka przyjemność kosztuje? Czy oni tam mają pojedyncze sztuki, czy kilka na sprzedaż?
Banana i Piectrus są bardzo podobne do tych odmian, które mamy, więc ja nie wiem jak Ty potrafisz je w ogóle zidentyfikować
Stoplight to cudo Listeczki nie dość, że ładnie wybarwione, to jeszcze ich kształt Tego nie pomylimy z żadnym innym.
Chyba ma już troszeczkę lat? I jest teraz chyba Twoim największym krotonem?
Co do łysiejących łodyg, moje jakoś się trzymają. W tym roku zrzuciły może po jednym listku, co prawda kilka zwisających jest, ale się w miarę ładnie trzymają
Niech Ci zdrowo rosną
I tak jak Ty napiszę... cuuuudne są
Zazdroszczę Ci, że masz dostęp do takich pięknisiów. A tak z ciekawości podpytam, ile taka przyjemność kosztuje? Czy oni tam mają pojedyncze sztuki, czy kilka na sprzedaż?
Banana i Piectrus są bardzo podobne do tych odmian, które mamy, więc ja nie wiem jak Ty potrafisz je w ogóle zidentyfikować
Stoplight to cudo Listeczki nie dość, że ładnie wybarwione, to jeszcze ich kształt Tego nie pomylimy z żadnym innym.
Chyba ma już troszeczkę lat? I jest teraz chyba Twoim największym krotonem?
Co do łysiejących łodyg, moje jakoś się trzymają. W tym roku zrzuciły może po jednym listku, co prawda kilka zwisających jest, ale się w miarę ładnie trzymają
Niech Ci zdrowo rosną
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zielonych Historii cz. 3
KaRo - dziękuję
Co do senecio, to z moich doświadczeń hodowlanych wynika,
że wszystkie jego odmiany, poza kuleczkami oczywiście, są bardzo proste w obsłudze.
Co do krotonów to fakt, one mogą być trudne, ale do poskromienia.
Straszono mnie, nawet ostatnio w ogrodzie botanicznym że będą się pojawiały wełnowce.
Ja mam w tym momencie 16 odmian, i na żadnej nie ma robactwa.
Każdej roślince po zakupie od razu czyszczę liście - najpierw prysznic,
potem mixtura denaturatu z wodą i odrobiną płynu do naczyń.
A potem już tylko regularna profilaktyka - wszystkie krotony podlewam tak raz na miesiąc,
czasem rzadziej, chemią na robale, w mocno rozcieńczonej dawce.
No i ważne - nie lubią przesuszania podłoża, utrzymuję stale wilgotne.
Dostały najlepszą miejscówkę, jeżeli chodzi o słońce - zachodni parapet i podłoga okna balkonowego.
To tyle
A co konkretnie stało się z Twoim, czemu padł ?
Basiu - dzięki
To żeby nie było nudy w wątku, wprowadzę nowy zwyczaj,
i następnym razem pokażę moje ... brzydactwa
Gekoon - tylko ostatnie trzy są kupione krakowskim ob, reszta zupełnie gdzie indziej
Żanet - dziękuję bardzo
Jakbyś chciała w przyszłym sezonie szczawiki, to polecam Ci
cebulki od naszego, forumowego Pawła-pitertom.
Ma żywotne, zdrowe okazy, i ciekawe odmiany.
Ja miałam zwykle te 3 podstawowe - bordową, zieloną i 'Iron cross'.
Poza tym, że wzbogaciłam moją populację o cebulki Pawła, jakkolwiek to brzmi
to dokupiłam sobie jeszcze śliczną odmianę 'Iron cross reversed'.
Co do ogrodu to wiem, że dla grup zorganizowanych można zamawiać zwiedzanie przez cały rok.
Poza tym wysłałam maila z Twoim pytaniem o szklarnie
Kasiu - dziękuję
Ceny w ob są zabójcze
Za mniejsze krotony płaciłam 10 zł, a za dużego 15 zł.
Oni biznesu na tym nie robią, zwyczajnie pozbywają się nadwyżek,
czyli jak mnie poinformowano, wiosenno-jesiennych ścinek, przycinek roślinek.
A dla przykładu - za wielkiego skrzydłokwiata, odmianowego zresztą - zapłaciłam ... 8 zł !!
'Banana' i 'Stoplight' są bardzo proste do rozpoznania, wcale nie są podobne do naszych
Bo - 'Banana' jest wyłącznie żółto-zielony, bez żadnego akcentu czerwonego,
natomiast 'Stoplight' ma megadługie liście, dość ostro zakończone.
Natomiast wielkolud 'Piecrust', z cudnie pofalowanym listkami,
tak porównując mu ilość liści z moimi, to ma ze 3-4 lata.
Tylko te roślinki z ogrodu są bardziej wyciągnięte niż moje.
Moje mają podobną ilość liści, ale odstępy między nimi są minimalne.
To z powodu dużej ilości światła.
Podobnie zbite, to znaczy z krótkimi odstępami między listkami jak u moich były te,
które widziałam rosnące w naturze w ciepłych krajach
One stały sobie centralnie w słońcu, bez żadnego cieniowania i ochrony przed promieniami
Co do senecio, to z moich doświadczeń hodowlanych wynika,
że wszystkie jego odmiany, poza kuleczkami oczywiście, są bardzo proste w obsłudze.
Co do krotonów to fakt, one mogą być trudne, ale do poskromienia.
Straszono mnie, nawet ostatnio w ogrodzie botanicznym że będą się pojawiały wełnowce.
Ja mam w tym momencie 16 odmian, i na żadnej nie ma robactwa.
Każdej roślince po zakupie od razu czyszczę liście - najpierw prysznic,
potem mixtura denaturatu z wodą i odrobiną płynu do naczyń.
A potem już tylko regularna profilaktyka - wszystkie krotony podlewam tak raz na miesiąc,
czasem rzadziej, chemią na robale, w mocno rozcieńczonej dawce.
No i ważne - nie lubią przesuszania podłoża, utrzymuję stale wilgotne.
Dostały najlepszą miejscówkę, jeżeli chodzi o słońce - zachodni parapet i podłoga okna balkonowego.
To tyle
A co konkretnie stało się z Twoim, czemu padł ?
Basiu - dzięki
To żeby nie było nudy w wątku, wprowadzę nowy zwyczaj,
i następnym razem pokażę moje ... brzydactwa
Gekoon - tylko ostatnie trzy są kupione krakowskim ob, reszta zupełnie gdzie indziej
Żanet - dziękuję bardzo
Jakbyś chciała w przyszłym sezonie szczawiki, to polecam Ci
cebulki od naszego, forumowego Pawła-pitertom.
Ma żywotne, zdrowe okazy, i ciekawe odmiany.
Ja miałam zwykle te 3 podstawowe - bordową, zieloną i 'Iron cross'.
Poza tym, że wzbogaciłam moją populację o cebulki Pawła, jakkolwiek to brzmi
to dokupiłam sobie jeszcze śliczną odmianę 'Iron cross reversed'.
Co do ogrodu to wiem, że dla grup zorganizowanych można zamawiać zwiedzanie przez cały rok.
Poza tym wysłałam maila z Twoim pytaniem o szklarnie
Kasiu - dziękuję
Ceny w ob są zabójcze
Za mniejsze krotony płaciłam 10 zł, a za dużego 15 zł.
Oni biznesu na tym nie robią, zwyczajnie pozbywają się nadwyżek,
czyli jak mnie poinformowano, wiosenno-jesiennych ścinek, przycinek roślinek.
A dla przykładu - za wielkiego skrzydłokwiata, odmianowego zresztą - zapłaciłam ... 8 zł !!
'Banana' i 'Stoplight' są bardzo proste do rozpoznania, wcale nie są podobne do naszych
Bo - 'Banana' jest wyłącznie żółto-zielony, bez żadnego akcentu czerwonego,
natomiast 'Stoplight' ma megadługie liście, dość ostro zakończone.
Natomiast wielkolud 'Piecrust', z cudnie pofalowanym listkami,
tak porównując mu ilość liści z moimi, to ma ze 3-4 lata.
Tylko te roślinki z ogrodu są bardziej wyciągnięte niż moje.
Moje mają podobną ilość liści, ale odstępy między nimi są minimalne.
To z powodu dużej ilości światła.
Podobnie zbite, to znaczy z krótkimi odstępami między listkami jak u moich były te,
które widziałam rosnące w naturze w ciepłych krajach
One stały sobie centralnie w słońcu, bez żadnego cieniowania i ochrony przed promieniami
Pozdrawiam i zapraszam
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Zielonych Historii cz. 3
I tak w domu to robisz? Niby rozcieńczone, ale z chemią nigdy nic nie wiadomo przecież. Jeszcze latem, przy otwartych oknach i drzwiach, ale w pozostałe miesiące nie czuć Ci tego w domu?ewa321 pisze:A potem już tylko regularna profilaktyka - wszystkie krotony podlewam tak raz na miesiąc,
czasem rzadziej, chemią na robale, w mocno rozcieńczonej dawce.
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zielonych Historii cz. 3
Nic nie czuć i nic się z nami nie dzieje
Używam Polysect substrala, który jest przeznaczony
do stosowania do roślin doniczkowych domowych.
Poza tym tak jak pisałam - podlewam roztworem rozcieńczonym do 1/4 dawki.
Używam Polysect substrala, który jest przeznaczony
do stosowania do roślin doniczkowych domowych.
Poza tym tak jak pisałam - podlewam roztworem rozcieńczonym do 1/4 dawki.
Pozdrawiam i zapraszam
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Zielonych Historii cz. 3
Czyli - sądząc po tym, że i przędziorków nie masz - na nie też to działa?
Tak podpytuję, bo muszę czymś zabezpieczyć adenium, a boję się serwować im mocną chemię.
Tak podpytuję, bo muszę czymś zabezpieczyć adenium, a boję się serwować im mocną chemię.
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zielonych Historii cz. 3
Przędziorków też nigdy nie miałam.
W ubiegłym sezonie miałam mszyce na balkonowych - na mini-surfiniach,
ale wszystkie od razu wyrzuciłam, bałam się że mi się świństwo rozniesie.
Jak się boisz podlewania, to może spróbuj pałeczek przeciwrobalowych.
Substral też je produkuje, ale z nimi nie mam doświadczenia.
Ja jednak wolę podlać raz na miesiąc, półtora czy na 2 miesiące,
niż zapodawać im na stałe te pałeczki.
W ubiegłym sezonie miałam mszyce na balkonowych - na mini-surfiniach,
ale wszystkie od razu wyrzuciłam, bałam się że mi się świństwo rozniesie.
Jak się boisz podlewania, to może spróbuj pałeczek przeciwrobalowych.
Substral też je produkuje, ale z nimi nie mam doświadczenia.
Ja jednak wolę podlać raz na miesiąc, półtora czy na 2 miesiące,
niż zapodawać im na stałe te pałeczki.
Pozdrawiam i zapraszam