Pomidory-choroby i szkodniki cz.15

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Zablokowany
chudziak
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2481
Od: 8 maja 2010, o 22:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: gm.Konopiska k/Częstochowy

Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.15

Post »

del999 pisze: Ciekawe, czy rzeczywiście od razu sama byś wyrwała swoje krzaki i spaliła bez próby ich ratowania - tak jak mi radzisz w tej chwili.
Jeśli wszystkie wyglądają jak te na zdjęciach to z bólem serca bym wyrwała :( bo owoce są już zarażone .
Co do preparatów to Alyaa podała Ci nazwy .
Awatar użytkownika
massur
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1506
Od: 22 maja 2012, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Rzeszów (Załęże)
Kontakt:

Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.15

Post »

Zdecydowanie na Amistar to szkoda czasu, pieniędzy i co najważniejsze pomidorów, podobnie na ZZ są skuteczne kadzidełka.

Jeśli oprysk ma zadziałać to trzeba coś kalibru Infinito czy Mildex.
Pozdrawiam,
Tomek
Awatar użytkownika
krysp50
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 631
Od: 22 lut 2007, o 12:05
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.15

Post »

del999 - niestety nie widzę za bardzo szans na ratunek jeżeli wszystkie wyglądają tak jak na tych dwóch zdjęciach. Kilka lat temu zaraza "zjadła" mi wszystkie krzaki - ok. 30 - w trzy dni. Padało non stop, mało wiedziałam o uprawie. W czwartek oberwałam chore liście - było ich kilka, popryskać nie było jak bo padało a w sobotę wyglądały tak jak u Ciebie - niestety wszystkie musiałam wyrzucić, nic się nie uratowało. W tym roku - a jest to pierwszy rok od ok. pięciu lat - stale walczę z zarazą. Na razie udaje się ale przyznam, że powoli mam dość, bo nigdy jeszcze nie miałam tylu oprysków - na razie trzy. Dziś znowu poskracałam niektóre liście - na szczęście owoc jeszcze jest zdrowy ale niektóre łodygi już zarażone i ..... właśnie znowu pada ;:223 ;:145 Niby była susza, ale w lipcu momentami stały w wodzie - lepiej było uprawiać ryż :roll:
Próbuj - może jeszcze coś zbierzesz.
Pozdrawiam Krystyna
beata_m
500p
500p
Posty: 805
Od: 17 kwie 2015, o 20:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Marki/W-wa

Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.15

Post »

A ja się martwiłam, że u mnie ostatnio przez 2 tygodnie była susza, gdy dookoła padało. Chyba zacznę doceniać tę moją pogodę. Niczym jeszcze nie pryskałam pomidorów. Trochę alternarioza się pojawiła, ale nie wiele, więc na razie nie pryskam.
del999! Współczuję. Nie chcę Cię dobijać, ale moim zdaniem krzaka porażonego jak na pierwszym zdjęciu nie da się uratować.Ja zebrałabym nie porażone, wrośnięte owoce i ułożyła luźno w skrzynce by dojrzewały. Codziennie trzeba wyrzucać te z objawami choroby. Może coś uratujesz. Mamy tu wątek o uprawie pomidorów pod daszkiem. Poczytaj. To dobre rozwiązanie na przyszłość, gdy trafi się sezon podobny do tegorocznego.
Pozdrawiam
Bea
Pozdrawiam
Bea
del999
50p
50p
Posty: 95
Od: 12 lut 2014, o 20:23
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.15

Post »

Zdjęcia dotyczą najbardziej porażonych krzaków. Reszta wygląda trochę lepiej ale dzisiaj dalej pada... Planowałem, że na następny sezon stawiam szklarnię ale daszek to też dobry pomysł, więc jeszcze się zastanowię co dokładnie wybudować. Zawsze sadzę powyżej 100 krzaków więc daszek chyba wyjdzie taniej, no i nie trzeba być codziennie na działce żeby wietrzyć szklarnię lub tunel.
Awatar użytkownika
jokaer
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7472
Od: 14 lut 2008, o 08:21
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem

Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.15

Post »

del999 pisze:
pierwszy oprysk Amistarem (wiem, że trochę późno) po niecałym tygodniu (od kilku dni pada) zastałem moją uprawę zdziesiątkowaną - porażone liście, łodygi, owoce. Dzisiaj zrobiłem drugi oprysk zwiększoną dawką tego samego środka -

Błędem było zrobienie oprysku tym samym Amistarem.
Jak jest infekcja i to spora to konieczne są dwa środki użyte przemiennie i najlepiej obydwa o działaniu wgłębnym.

Wystarczy sam daszek porządny, jest o tym wątek :arrow: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... d+daszkiem
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
del999
50p
50p
Posty: 95
Od: 12 lut 2014, o 20:23
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.15

Post »

Teraz już wiem, że trzeba było użyć dwóch różnych środków. Będzie nauczka na kolejny rok.
Awatar użytkownika
Maraga
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2600
Od: 5 lut 2011, o 13:05
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.15

Post »

Zaraza ziemniaczana potrafi po jednym deszczu zniszczyć uprawę.W dodatku jak jeszcze dochodzi w tym czasie duża wilgotność w powietrzu.
Przechodziłam to nieraz.Nie pryskałam,pewnie licząc,że się uda bez.Niestety kończyło to się chorobą.A już jak łodygi zaatakowane to nie ma szans na poprawę.
Owoce niby zdrowe,zielone zrywałam,potem wyrzucałam,ani jeden nie był dobry,wszystkie po kolei gniły.
Doszłam do wniosku,że dużo zależy od prawidłowo przygotowanego podłoża,odpowiednich odmian,a także od pogody.

Co do tunelu,czy szklarni.
Mają być otwarte dzień i noc w czasie sezonu.Nie wolno zamykać nawet gdy jest chłodniej.
Jedynie w czasie wichury żeby nie było przeciągu i z obawy przed zniszczeniem.
beata_m
500p
500p
Posty: 805
Od: 17 kwie 2015, o 20:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Marki/W-wa

Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.15

Post »

del999 pisze: ... no i nie trzeba być codziennie na działce żeby wietrzyć szklarnię lub tunel.
W sezonie szklarnia powinna być cały czas otwarta i to najlepiej na przestrzał. Inaczej szara pleśń murowana. Ja nie zamykałam tunelu od majowych przymrozków.
Pozdrawiam
Bea

edit
Maraga pisze:Owoce niby zdrowe,zielone zrywałam,potem wyrzucałam,ani jeden nie był dobry,wszystkie po kolei gniły.
Mnie po silnym ataku zz kilka lat temu (tydzień w siepniu padało) udało się dzięki zerwaniu i dojrzewaniu w domu uratować tak z 1/5 owoców. Niby to nie wiele, ale zawsze coś. Może to zależy od odmiany. Wtedy uprawiałam tylko śliwkokształtną odmianę nn od mojej mamy.
Pozdrawiam
Bea
Pozdrawiam
Bea
Awatar użytkownika
beti_h
200p
200p
Posty: 245
Od: 7 mar 2012, o 10:37
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Zachodniopomorskie Szczecin

Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.15

Post »

Dla pewności się zapytam, bo dopiero drugi raz w zyciu ją widzę :/
ZZ?
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Jaki środek najlepszy?
Mam infinito i ridomil gold.
swietysaint
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 34
Od: 1 lip 2014, o 09:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: łódzkie, Andrespol

Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.15

Post »

Zdjęcie nr 1 i 3 (patrząc od góry) to rzeczywiście "Jej Wysokość" ZZ.
Zdjęcie nr 2 to jak dla mnie jakieś otarcie o tyczkę czy sznurek (lepiej się przyjrzałem i na dolnym fragmencie liścia jest ognisko ZZ).
Zdjęcie nr 4 w sumie to nie wiem co to.
Na ZZ w tym roku pierwszy raz w życiu zastosowałem ŚOR i był to Mildex. Kupiłem go bo nie mogłem dostać Infinito, ale na szczęście Mildex zadziałał.
Pozdrawiam. Maciek
Awatar użytkownika
beti_h
200p
200p
Posty: 245
Od: 7 mar 2012, o 10:37
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Zachodniopomorskie Szczecin

Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.15

Post »

Poszedł infinito! W mildex też się zaopatrzę..
Czy powtarzać oprysk po jakimś czasie? Czy tylko wtedy jak bedą nadal jakies objawy?
Awatar użytkownika
Skoanna
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 980
Od: 28 sty 2016, o 19:41
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: świętokrzyskie
Kontakt:

Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.15

Post »

Proszę o radę bardziej doświadczonych. Co to takiego? Niedobór? Jedna z odmian koktajowych konkretnie Cerise ma u mnie takie liście. Proces postępuje, nie ma w zasadzie wpływu na owocowanie, bynajmniej ja nie zauważam, jednak nie wygląda to normalnie. Liście robią się jakby skórzane i pogrubione niczym skóra jaszczurki
Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”