Martuś biegam do ciebie, żeby się uczyć, a ciepłe słowa takiej doświadczonej ogrodniczki szczególnie mnie cieszą.

Jeżówki niestety czeka w przyszłym roku przeprowadzka. Dziś przyjrzałam się rabatom i pokładające się powędrują na południową skarpę. Zwykłe różowe chyba przed hortensje przy garażu, tam gdzie teraz rosną bordowe cynie.
Moniczko hortensje są tak ładne i bezproblemowe, że nie można nie mieć ich w ogrodzie.

Vanilla Fraise ma większość kwiatów płonnych, natomiast Pinki Vinki zdecydowanie mniej. VF ma szybciej bielsze kwiaty, ale chyba podobny odcień jak PV. Tylko przewaga kwiatów płonnych u VF sprawia, że wydaje się bielsza. Niestety nie mam zdjęć makro. P V ma sztywne pędy, a VF wiotkie.
16.07 VF
24.07 VF
27.07
30.07, 31.07
6.08, PV,
7.08 VF
PV

VF po lewej.
Majka najprostszą metodą ukorzeniania hortensji są odkłady. Przysypuję wiosną ziemią nisko rosnącą gałązkę, przykładam średni kamień, żeby się nie unosiła. W kolejnym roku odcinam i mam gotową ukorzenioną ładnie roślinę. Jeśli chce się na pniu to patent z doniczką najlepszy.

Niestety moje Limki są oporne. Dopiero pod koniec sierpnia zajrzę, czy pędy się ukorzeniły.
Grażynko dziękuję.

Bycie babcią jest cudownym uczuciem.

Dziś podjęłam decyzję o kolejnej rewolucji wiosną.

Rabata zachodnia wreszcie nabierze wyglądu o jaki mi chodzi.
Dzisiaj z bólem gardła i kaszlem pracowałam pięć godzin w ogrodzie. Ozdrowieję, albo pochoruję się na dobre.

Wypieliłam połowę rabat, bo po deszczu trochę chwastów się pojawiło. Posadziłam parę roślin na białej rabacie. Z tyłu jarzmianki, dalej zawilce, Ptasie Łapki i przy samej kostce białe floksy szydlaste. W doniczkach rosną ubiegłoroczne tulipany. Orlik różowy, więc wiosną go wyekspediuję.
Rabata zachodnia nadal bałaganiarska, pełno samosiejek żeniszka, smagliczki i werbeny. Znowu została poszerzona

i powoli nabieram pewności jak ma wyglądać. Tylko czy do wiosny nie zmienię zdania.

Młodych miskantów prawie nie widać z werbeny, a w ubiegłoroczne były wysokie. Na rogu powoli rozrastają się rozchodniki, malutka hortensja Bobo ledwo otwiera pąki.
Jeżówka Green Jewel jest cudowna, mimo, że po godzinie 15 ma cień, sztywno trzyma kwiaty. Niestety przywrotnikowi musiałam wyciąć większość liści. Znowu brązowieją.
Jak zrobię zdjęcie z przysiadu, to też mam busz na rabacie.
Dziś widok ze schodów na prawą stronę.
Miłego świętowania.
