Borówka amerykańska - 7 cz
- Miododajna
- 50p
- Posty: 94
- Od: 17 sie 2016, o 11:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Borówka amerykańska - 7 cz
Przy sadzeniu borówek daliśmy specjalnej ziemi oraz trocin. Co robić w przyszłych latach czym nawozić by ładnie się rozrastały i owocowały? Co oprócz wspomnianej wyżej wody z jabłkami? Dosypujecie trocin, kupnej kwaśnej ziemi pod borówki czy wystarczy sam nawóz zwierzęcy?
Iloletnie sadzonki dają wspomniane kilka kg z krzaka?
Czy można uprawiać je w szklarniach /dotyczy najwcześniejszych i najpóźniejszych odmian/
Iloletnie sadzonki dają wspomniane kilka kg z krzaka?
Czy można uprawiać je w szklarniach /dotyczy najwcześniejszych i najpóźniejszych odmian/
Re: Borówka amerykańska - 7 cz
moje dostały obornik i kwaśną ziemię z lasu i dały mega plon w tym roku.Miododajna pisze:Przy sadzeniu borówek daliśmy specjalnej ziemi oraz trocin. Co robić w przyszłych latach czym nawozić by ładnie się rozrastały i owocowały? Co oprócz wspomnianej wyżej wody z jabłkami? Dosypujecie trocin, kupnej kwaśnej ziemi pod borówki czy wystarczy sam nawóz zwierzęcy?
Iloletnie sadzonki dają wspomniane kilka kg z krzaka?
Czy można uprawiać je w szklarniach /dotyczy najwcześniejszych i najpóźniejszych odmian/
-
- 100p
- Posty: 198
- Od: 20 sty 2016, o 09:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kock
Re: Borówka amerykańska - 7 cz
No właśnie moje są czerwone, i zobaczymy czy po kwaśnej wodzie będą efekty, mam nadzieje ze tak
- zulix
- 50p
- Posty: 57
- Od: 26 paź 2013, o 19:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Re: Borówka amerykańska - 7 cz
Ja niestety nie mam obornika więc korzystam ze sztucznych nawozów kwaśnych. Podlewam deszczówką. Trociny dosypuję co jakiś czas. Pomagają one też w opanowaniu chwastów. Torfu nie dosypuję bo nie ma jak - urosłaby górka.
Zdecydowane borówkę można uprawiać w szklarniach czy tunelach foliowych. Według książki guru borówek K. Pliszki (PWRiL, 2002) w określonych warunkach pozwala to przyspieszyć dojrzewanie nawet o 2 miesiące. Oczywiście dojście aż do takich efektów wymaga utrzymania i stymulowania własnej brygady owadów zapylających. Oczywiście sterowanie przyspieszeniem owocowania o jakiś miesiąc zmniejsza te problemy.
Zdecydowane borówkę można uprawiać w szklarniach czy tunelach foliowych. Według książki guru borówek K. Pliszki (PWRiL, 2002) w określonych warunkach pozwala to przyspieszyć dojrzewanie nawet o 2 miesiące. Oczywiście dojście aż do takich efektów wymaga utrzymania i stymulowania własnej brygady owadów zapylających. Oczywiście sterowanie przyspieszeniem owocowania o jakiś miesiąc zmniejsza te problemy.
Te które już są raczej się nie zmienią. Ważne, że nie będą przybywać nowe.robert16zgas pisze:No właśnie moje są czerwone, i zobaczymy czy po kwaśnej wodzie będą efekty, mam nadzieje ze tak
W ziemi bardziej zwięzłej (nie piaskowej) rośliny często sobie lepiej radzą mimo tego, że jakiś parametr odstaje od wymagań.Doni pisze:...w czerwcu pH było powyżej 5 ale teraz po tych deszczach to nawet 7 jest i roślinki nie zmieniły koloru nadal są ładne zielone może zależy wszystko od próchnicy też... Dodam tylko że dopiero zaczynam przygodę z borówką
Uwaga. Zdjęcia, które zamieszczam wyświetlają się czasem po kilku sekundach...
- zulix
- 50p
- Posty: 57
- Od: 26 paź 2013, o 19:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Re: Borówka amerykańska - 7 cz
No to wszelkiego powodzenia dla nowych pasjonatów borówki.
Życzenia aby krzaczki kwitły obficie:



owocowały tak:


i aby nie brakło Wam wody jak u mnie w zeszłym roku jak były te potworne upały.

Ktoś pytał o pełnię owocowania - ona jest po jakichś 8-10 latach. Wcześniej co roku jest coraz więcej borówek. Dokładną ilość trudno przewidzieć bo zależy to od odmiany, pogody, sposobu uprawy... - w końcu większość z nas robi to amatorsko a więc popełniamy błędy obniżające ilość i jakość.
W późniejszym czasie ograniczamy ilość borówek kosztem jakości tj. trzeba ciąć. W zależności jakie stare krzaczki były kupowane cierpliwość mniejsza lub większa jest wymagana. Takie super tanie sadzonki z hiperów po 5 zł/szt. to praktycznie 1-roczne krzaczki. Często na pierwsze owoce trzeba czekać 2 lata. Ja preferuję zakup jak najstarszych; głównie kupowałem 3-latki. Takie po 3-5 latach dawały plon kilkukilogramowy. Obecnie z pierwszych moich 3 krzewów (> 10 lat) mam zwykle kilkanaście kg z krzaczka.
Ciekawe odmiany kupowałem jednak takie jak dostałem (zwykle mikrusy). Odmiany superpóźne Elliot i Lateblue kupiłem mikruski 4 lata temu i dopiero teraz owoców jest zauważalna ilość. W zeszłym roku kupiłem borówkę z różowymi owocami - pink lemon. W tym roku zero owoców, czekam na kolejny rok. Ciekawe, czy nie będzie jeszcze za wcześnie chociaż o te krzaczki dbam bardziej więc powinno już coś być.
Życzenia aby krzaczki kwitły obficie:



owocowały tak:


i aby nie brakło Wam wody jak u mnie w zeszłym roku jak były te potworne upały.

Ktoś pytał o pełnię owocowania - ona jest po jakichś 8-10 latach. Wcześniej co roku jest coraz więcej borówek. Dokładną ilość trudno przewidzieć bo zależy to od odmiany, pogody, sposobu uprawy... - w końcu większość z nas robi to amatorsko a więc popełniamy błędy obniżające ilość i jakość.
W późniejszym czasie ograniczamy ilość borówek kosztem jakości tj. trzeba ciąć. W zależności jakie stare krzaczki były kupowane cierpliwość mniejsza lub większa jest wymagana. Takie super tanie sadzonki z hiperów po 5 zł/szt. to praktycznie 1-roczne krzaczki. Często na pierwsze owoce trzeba czekać 2 lata. Ja preferuję zakup jak najstarszych; głównie kupowałem 3-latki. Takie po 3-5 latach dawały plon kilkukilogramowy. Obecnie z pierwszych moich 3 krzewów (> 10 lat) mam zwykle kilkanaście kg z krzaczka.
Ciekawe odmiany kupowałem jednak takie jak dostałem (zwykle mikrusy). Odmiany superpóźne Elliot i Lateblue kupiłem mikruski 4 lata temu i dopiero teraz owoców jest zauważalna ilość. W zeszłym roku kupiłem borówkę z różowymi owocami - pink lemon. W tym roku zero owoców, czekam na kolejny rok. Ciekawe, czy nie będzie jeszcze za wcześnie chociaż o te krzaczki dbam bardziej więc powinno już coś być.
Uwaga. Zdjęcia, które zamieszczam wyświetlają się czasem po kilku sekundach...
-
- 100p
- Posty: 198
- Od: 20 sty 2016, o 09:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kock
Re: Borówka amerykańska - 7 cz
No dobra panowie a co z wiosny ? Skoro teraz mam za wysokie pH i robią sie czerwone liście, podlewanie kwaśną wodą wystarczy ?
- Miododajna
- 50p
- Posty: 94
- Od: 17 sie 2016, o 11:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Borówka amerykańska - 7 cz
Dzięki Zulix za odpowiedź. Nie ma sensu kupować małych sadzonek na amatorską małą uprawę. Zaoszczędzimy pozornie 10 zł od sztuki, a stracimy lata na owoce. Nasze borówki kupowaliśmy w tym roku - 3-4letnie sadzonki. Miały już kwiaty wiosną i dały po kilkanaście boróweczek tego lata. 6 lat szybko minie do takich zbiorów jak u Ciebie 
Nie daliśmy jedynie geowłókniny wokół dołka z podmienioną ziemią. Następne borówki będą lepiej posadzone.

Nie daliśmy jedynie geowłókniny wokół dołka z podmienioną ziemią. Następne borówki będą lepiej posadzone.
- zulix
- 50p
- Posty: 57
- Od: 26 paź 2013, o 19:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Re: Borówka amerykańska - 7 cz
Dokładnie. A jeśli ktoś ma środki finansowe to nie opłaca się oszczędzać i na plantacje przemysłowe. Wiadomo, że ich liczba wzrasta i jak siądzie eksport który głównie trzyma cenę owoców to ceny gwałtownie spadną. Dlatego ważne aby nakłady szybko się wróciły. Tego nie zapewnia kupowanie sadzonek najtańszych, pozagatunkowych. Tu chytrość też nie popłaca. Kracząc można też pomyśleć o Brexicie. W tej chwili o ile wiem najwięcej borówek idzie właśnie tam. Jeżeli dojdzie do wprowadzenia ceł itd. to rynek borówki może czekać trzęsienie ziemi. No, ale kwestie przemysłowe zostawiamy fachowcomMiododajna pisze:Zaoszczędzimy pozornie 10 zł od sztuki, a stracimy lata na owoce.

Przy obecnych cenach jagód borówek, które raczej momentalnie nie spadną różnica w cenie kiepskich i dobrych sadzonek to koszt owoców z pierwszego roku lepszego owocowania

Jest też jeszcze 1 zysk. Borówki 4-latki są już strzyżone w szkółce więc mają na starcie poprawny pokrój, chwasty ich łatwo nie zagłuszają itd., itd.

Jeszcze jedna rzecz mi się kojarzy... Czasem pojawiają się oferty sprzedaży krzewów z likwidowanej plantacji. Krzewy wysokości człowieka owocujące wiadrami. Nawet jeżeli wszystko jest O.K. i właściciel chce sobie zminimalizować straty wywalenia chorych krzaków to wydaje mi się, że nie uda się do końca takowych usadowić u nas tak, aby szybko zbierać plony. Borówki odchorowują przesadzenie. No może specjaliści sobie poradzą ale ja wziąłem kiedyś od rodziców 2 krzaki kilkunastoletnie, które chcieli wyrzucić. Sam je wykopałem, przeniosłem z mokrymi korzeniami w worku i posadziłem skracając 90% pędów do zera. Po roku były jakieś słabe gałązki a na starych pędach pojedyncze owoce. Jedną z borówek wywaliłem bo brakowało mi miejsca na nowy zakup ale drugą trzymam do dzisiaj. Jest już około 6 lat. W tym czasie sadzone borówki 3-4 letnie dużo ładniej urosły, więcej rodzą i nawet smaczniejsze owoce (te stare to czort wie co to były za odmiany).
robert16zgas Pewnie musi wystarczyć. Borówki niedługo zaczynają czerwienieć z racji jesieni więc dużo sezonu nie straciłeś - góra miesiąc. Powinno być wszystko w miarę w porządku. Powinny zawiązać pączki na przyszłoroczne zbiory

Uwaga. Zdjęcia, które zamieszczam wyświetlają się czasem po kilku sekundach...
Re: Borówka amerykańska - 7 cz
Mam krzewy około 5-7 letnie, czy muszę co rok dodawać im kwaśnej ziemi?
Ciąć tylko suche gałązki?
Ciąć tylko suche gałązki?
- zulix
- 50p
- Posty: 57
- Od: 26 paź 2013, o 19:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Re: Borówka amerykańska - 7 cz
Większość roślin sadowniczych się przycina, borówkę też. Nie chodzi tylko o suche patyki ale o pokrój rośliny oraz jakość owoców.
Co do dodawania to nikt Ci nie powie "ot hop". Jeśli dobrze przygotowałeś glebę przed posadzeniem to nie ma takiego obowiązku. Moje najstarsze krzewy mają 11 lat i poza podsypywaniem trocin i nawożeniem nie wpływam na glebę.
Co do dodawania to nikt Ci nie powie "ot hop". Jeśli dobrze przygotowałeś glebę przed posadzeniem to nie ma takiego obowiązku. Moje najstarsze krzewy mają 11 lat i poza podsypywaniem trocin i nawożeniem nie wpływam na glebę.
Uwaga. Zdjęcia, które zamieszczam wyświetlają się czasem po kilku sekundach...
Re: Borówka amerykańska - 7 cz
ok to jak najrozsądniej je podcinać bo z tego co wiem raczej podcinane nie były (zrobie w weekend foto poglądowe).zulix pisze:Większość roślin sadowniczych się przycina, borówkę też. Nie chodzi tylko o suche patyki ale o pokrój rośliny oraz jakość owoców.
Co do dodawania to nikt Ci nie powie "ot hop". Jeśli dobrze przygotowałeś glebę przed posadzeniem to nie ma takiego obowiązku. Moje najstarsze krzewy mają 11 lat i poza podsypywaniem trocin i nawożeniem nie wpływam na glebę.
Trociny na zimę dawać?
- zulix
- 50p
- Posty: 57
- Od: 26 paź 2013, o 19:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Re: Borówka amerykańska - 7 cz
Tnie się w lutym-marcu. Suche można obciąć od razu ale kształtowanie pokroju krzewu na wiosnę. Różne odmiany różnie się tnie - aby to zrobić profesjonalnie trzeba sięgnąć do książek. Mam takowe, ale nie będę skanować. W ogólności usuwa się pędy drobne i wiotkie, "miotły" zostawiając kilka mocnych pędów. Co kilka lat usuwa się pojedyncze główne pędy. Niektórzy usuwają np. połowę krzewu "prześwietlając go", inni co roku usuwają inny, stary pęd. Ja robię to trochę po amatorsku czyli co roku coś tam wycinam z pędów głównych tak aby hipotetycznie światło nie miało problemów - usuwam gałęzie, które się krzyżują i zasłaniają. Sprawa oczywista to usuwanie gałęzi, które się kładą na ziemi pod ciężarem owoców, chociaż kilka krzewów mam "owiązanych" sznurkiem aby gałęzie na tej ziemi nie leżały. Dużo tu zależy od odmiany - niektóre idą bardziej w górę, inne w boki i te potrafią się "wykładać" na ziemi.
Co do trocin to nie służą one ochronie przed mrozem tylko utrzymują nieco wilgoć, pomagają utrzymać zagon bez chwastów, rozkładając się dostarczają składników odżywczych roślinie. Dlatego można je dawać "kiedy bądź". Ja daje w stanie bezlistnym (od jesieni do wiosny) bo wtedy łatwo obsypać
Pamiętajmy jednak, że rozkład trocin przez bakterie wymaga azotu. Nawożenie musi być nieco większe bo inaczej borówki głodują (dla początkujących info, że nawożenie azotem tylko w I połowie roku).
Co do trocin to nie służą one ochronie przed mrozem tylko utrzymują nieco wilgoć, pomagają utrzymać zagon bez chwastów, rozkładając się dostarczają składników odżywczych roślinie. Dlatego można je dawać "kiedy bądź". Ja daje w stanie bezlistnym (od jesieni do wiosny) bo wtedy łatwo obsypać

Uwaga. Zdjęcia, które zamieszczam wyświetlają się czasem po kilku sekundach...
- zulix
- 50p
- Posty: 57
- Od: 26 paź 2013, o 19:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Re: Borówka amerykańska - 7 cz
dsk121 Rzeczywiście nic nie widać na zdjęciach :P. Krzewy tnie się jednak po zimie więc teraz i tak niewiele pomożemy.
Dzisiejsze zdjęcia - rośliny przygotowują się do jesieni i zimy. Jest tak na razie na 3 krzaczkach dopiero. Widać, że liście czerwienieją równomiernie. Nieco wcześniejsze to jest ale u nas chyba największa susza w kraju. Nie mam możliwości podlewać codziennie więc moje niektóre borówki mogą kończyć już okres wegetacyjny.


Jeśli tak komuś czerwienieją to znaczy że taka ich pora a nie braki nawozowe.
===
Ponieważ nie mogę edytować postu tu prostuję informację, że najstarsze krzewy mam 11 letnie - lapsus językowy - Krzewy mam od 11 lat a więc najstarsze krzewy mają minimum 14 lat. Licząc w ten sposób wiek krzaczków to 3/4 krzewów mam już minimum 10 letnich.
Dzisiejsze zdjęcia - rośliny przygotowują się do jesieni i zimy. Jest tak na razie na 3 krzaczkach dopiero. Widać, że liście czerwienieją równomiernie. Nieco wcześniejsze to jest ale u nas chyba największa susza w kraju. Nie mam możliwości podlewać codziennie więc moje niektóre borówki mogą kończyć już okres wegetacyjny.


Jeśli tak komuś czerwienieją to znaczy że taka ich pora a nie braki nawozowe.
===
Ponieważ nie mogę edytować postu tu prostuję informację, że najstarsze krzewy mam 11 letnie - lapsus językowy - Krzewy mam od 11 lat a więc najstarsze krzewy mają minimum 14 lat. Licząc w ten sposób wiek krzaczków to 3/4 krzewów mam już minimum 10 letnich.
Uwaga. Zdjęcia, które zamieszczam wyświetlają się czasem po kilku sekundach...
Re: Borówka amerykańska - 7 cz
ok odezwę się w nowym roku:) z nowymi zdjęciami:)
dużo wody lać im cały czas?
dużo wody lać im cały czas?