Pomidory-choroby i szkodniki cz.15
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7472
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.15
Do dyskusji na temat zakupów zapraszam tutaj http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=8&t=97174
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7853
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.15
Alyaa, dokładnie tak jak piszesz. Jak zaraza już zaatakowała to żadne środki zapobiegawcze (a zwłaszcza miedzian) nie pomogą, szkoda tylko lać tyle. Tylko interwencyjne mogą coś jeszcze zdziałać. W czerwcu 2010 po powodzi miałam potwornie zmasakrowane pomidory i tylko interwencyjnymi - Mildex, Topsin ( na szarą) i grevit i znów tatoo-(teraz jest infinito) i znów grevit by rośliny wzmocnić, działającymi systemicznie i tak je uratowałam. Wypuściły wilki , wycięłam stare zaatakowane łodygi i miałam pomidory. Ale wtedy był czerwiec, teraz jest połowa sierpnia, nim wyrosną wilki, nim zakwitną i cokolwiek się zapyli już będą przymrozki.
Pozdrawiam! Gienia.
- Elfia
- 500p
- Posty: 518
- Od: 1 kwie 2014, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopom.
- Kontakt:
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.15
Ja na swoich pomidorach obrywając liście zostawiałam wilki. Nie liczę na plon z nich, to oczywiste, ale uznałam, że po przetrzebieniu liści, to wilki przejmą rolę i zajmą się fotosyntezą. W końcu jakoś te pomidory muszą urosnąć, a wiele z nich jeszcze kwitnie. Zwykle do połowy października dojrzewały i spokojnie rosły do przymrozków. W tym są już sponiewierane, jakby była jesień, a tymczasem owoce wchodzą dopiero w szczyt dojrzewania.
ogrodowo
Zapraszam
Zapraszam
Re: Wszystko o pomidorach cz. 12
Co na to poradzić?justa_be pisze:Zaraza ziemniaczana
- justa_be
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 739
- Od: 26 lut 2014, o 08:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: WLKP
Re: Wszystko o pomidorach cz. 12
Obawiam się, że jest na tyle zaawansowana , że to już koniec tych krzaczków, zerwac to co czerwone i te co zaczynają sie czerwienić i spróbować aby doszły w domu. Krzaki wyrwac, spalic lub na śmietnik.
Może dałoby radę coś odratować, oberwac wszystkie chore liscie i owoce i prysnąć Infinito np. Niech ktoś bardziej doswiadczony się wypowie jeszcze.
Może dałoby radę coś odratować, oberwac wszystkie chore liscie i owoce i prysnąć Infinito np. Niech ktoś bardziej doswiadczony się wypowie jeszcze.
Pozdrawiam ;)
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Wszystko o pomidorach cz. 12
Wątpię aby oprysk coś dał, krzaki nie mają już prawie liści.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Re: Wszystko o pomidorach cz. 12
Cholerka to się stało praktycznie w 24h, jest jakaś konkretna przyczyna tej zarazy?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2004
- Od: 30 sie 2013, o 16:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Wszystko o pomidorach cz. 12
Brak oprysku prewencyjnego.
Teraz to interwencyjne i zobaczyć co będzie. Gdyby to był czerwiec to z wilków by puściły i nowe zdążyły dorosnąć. Można próbować ją zatrzymać i liczyć, że jakieś owoce się uchowają, ale mamy drugą połowę sierpnia...
Teraz to interwencyjne i zobaczyć co będzie. Gdyby to był czerwiec to z wilków by puściły i nowe zdążyły dorosnąć. Można próbować ją zatrzymać i liczyć, że jakieś owoce się uchowają, ale mamy drugą połowę sierpnia...
Re: Wszystko o pomidorach cz. 12
Mam za mało doświadczenia aby coś pryskać teraz...albo jutro zerwę wszystko i do ciepła przechowam albo część zostawię... to czarne na zielonych pomidorach zamieni się w zgniliznę?
Zrywać czy poczekać?
Zrywać czy poczekać?
- mymysteryy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2363
- Od: 6 sie 2014, o 07:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jaworzno
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.15
To czarne na pomidorach jest szkodliwe dla zdrowia. Takich zainfekowanych owoców nie jedz. Pozrywaj jak najszybciej wszystkie w miarę wyrośnięte i odłóż do dojrzewania, Wszystkie, na których będzie wychodzić to czarne na bieżąco wyrzucaj. Może nie wszystkie owoce zostały zainfekowane i doczekasz się jakiś zdrowych.
- Elfia
- 500p
- Posty: 518
- Od: 1 kwie 2014, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopom.
- Kontakt:
Re: Wszystko o pomidorach cz. 12
Za rok, nawet jeśli nie chcesz pryskać prewencyjnie kup zawczasu jakiś środek interwencyjny, tak, żeby nie biegać po sklepach, kiedy zaraza się rozkręca. Jak już zaatakuje, to każda godzina jest ważna. Ja zerwałam liście rano sądząc, że to szara pleśń nadal jest aktywna, a po paru godzinach miałam kolejne wykwity. Bez odpowiedniego ŚOR pomidory nie przeżyłyby długiego weekendu.dsk121 pisze:Co na to poradzić?justa_be pisze:Zaraza ziemniaczana
ogrodowo
Zapraszam
Zapraszam