Wszystko o pomidorach cz. 13

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Zablokowany
wodny111
100p
100p
Posty: 129
Od: 29 maja 2015, o 18:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Mazury

Re: Wszystko o pomidorach cz. 13

Post »

Oczekiwania miałem duże, niestety pogoda dała w kość jak większości z Nas. Trudno jednak uważać ten sezon za klęskę. Przede wszystkim poznałem wiele odmian, duża część z nich pozostanie.
Opychamy się we dwoje gruntowymi od połowy czerwca, dzieciaki dwa razy dostały solidną porcyjkę, zrobiliśmy 55 słoików przecieru, 4 duże kartony przymusowo zebranych dojrzewają w sianku, a ze 20 krzaków jeszcze rośnie.
Naprawdę nie mam co narzekać, a zdobyte doświadczenia są bezcenne.

I ciekawostka: to co przetrwało to zaledwie parę odmian, a miałem ZZ i alternariozę. A więc: Perła Małopolski, Koralik, Aurija, De Barao Black i Winogronek. Po jednym krzaku Currant Sweet Pea i Gribnoje Łukoszko. Mam jeszcze Yellow Pearshaped i Black Cherry, ale krzaki są w złej kondycji.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
bachus
50p
50p
Posty: 77
Od: 17 lut 2016, o 16:37
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Wszystko o pomidorach cz. 13

Post »

whitedame pisze:Powiedz mi jeszcze co to za odmiana, bo wydaje się, że uprawiasz tylko jedną czerwoną sałatkową.
Już praktycznie od ładnych paru dni sam sobie zadaję to pytanie. Próbuję znaleźć w domu puste opakowania po nasionkach i nic.
Ale z bardzo dużym prawdopodobieństwem są to Saint Gobain kupione w Tesco. To nie wielkie pomidorki ale bardzo słodkie.
W planach na przyszły rok nikt z mojej rodziny nie chce słyszeć o innych. Mam znajomka na końcu ulicy, który bardziej profesjonalnie niż ja hoduje pomidorki. Od paru lat chwali się, że kupuje nasionka Holenderskie i w smaku są super hiper. Parę dni temu udało mi się otrzymać parę pomidorków z jego plantacji do degustacji. Oczywiście głównym degustatorem jest moja lepsza połowa. Zdeklasowała te pomidorki już w przedbiegach. Mnie też smakują no może trochę lepiej jak Biedronkowe. A za nasionka znajomy płaci po 1,5 zł za szt.
kaLo pisze: Bachusie dałeś po oczach profesjonalną uprawą szklarniową. Szacun. ;:180 .Interesuje mnie aspekt techniczny tej uprawy. Pomidory rosnące w kontenerach wymagają precyzyjnej fertygacji zmieniającej się w zależności od fazy wzrostu. Używasz jakiegoś komputerowego systemu ?
Pomidory rosnące w kontenerach, to dobra nazwa, będę się nią posługiwał jak pozwolisz. Natomiast jeżeli chodzi o fetrygację to poszedłem na minimalizm i niczym w tym sezonie nie fetryfuję, ale też i z innego prozaicznego powodu, brak jakiegokolwiek obornika. Ale też i chcę się przekonać co mogę wyciągnąć z mojej ziemi. Na razie nic złego się nie dzieje, choć listki są już bardziej zielone niż ciemnozielone.
pozdrawiam serdecznie Witold
Awatar użytkownika
lucysia
100p
100p
Posty: 186
Od: 5 mar 2007, o 19:50
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Sochaczewa

Re: Wszystko o pomidorach cz. 13

Post »

Jestem zachwycona pomidorami ze swojej grządki.Nie dość że własne to wiem co im dałam lub nie do jedzenia i czym pryskane.Po kupnych dzieciak miał dupkę jak pawian a po moich nic się nie dzieje mimo że je dużo.Dziś robię drugi przecier,ile zjedliśmy to nie wiem.Trzecie większe zbiory dopiero,ale pogoda dopisuje to i może długo pomidorki będą.Na dzień dzisiejszy przed zbiorami wyglądały tak
Obrazek

Dzisiejsze zbiory,z tym że te żółte to z tunelu

Obrazek

To były drugie

Obrazek

A pierwsze to w dwóch ratach wylądowały na parapecie,a potem w żołądkach :D

Obrazek

Obrazek
Dziewczyna z bloku,która nie widzi świata poza wsią.
SylwesterK6
200p
200p
Posty: 446
Od: 11 lip 2014, o 12:17
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Podlaskie

Re: Wszystko o pomidorach cz. 13

Post »

Dodam i ja swoje zbiory.
Obrazek

Obrazek
Mam tę moc - Sylwek
annakaja
50p
50p
Posty: 59
Od: 25 sie 2011, o 00:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Szczecinek

Re: Wszystko o pomidorach cz. 13

Post »

Jak wszyscy to i ja wystawiam swoje bidulki. Uciekając przed zarazą zerwałam także zielone :(
Obrazek
Anna
orlik755
200p
200p
Posty: 340
Od: 30 paź 2012, o 14:02
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Wszystko o pomidorach cz. 13

Post »

Anna, wcale nie bidulki, dorodne okazy. Ciekawa jestem, co to za odmiana, te duże żółte.
A to moje żółtasy, dochodzą w słoneczku przygotowane na przecier.


Obrazek

Te plamy i wgłębienia to nie zaraza, to ślady po lipcowym gradzie. Niektóre rany się ładnie zabliźniły ale przy niektórych po ostatnich deszczach zaczęła się zbierać woda i będą się psuły.

edit
I jeszcze moje trzy ulubione: White Tomesol, Red Pear i Arkansas Marvel.


Obrazek
annakaja
50p
50p
Posty: 59
Od: 25 sie 2011, o 00:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Szczecinek

Re: Wszystko o pomidorach cz. 13

Post »

orlik755 te żółte olbrzymy to brandywine yellow, mam je z akcji wymiany nasion z ub. roku. Pyszne, olbrzymie żółciaki i na dodatek plenne. Żółtych pomidorów w tym roku najadłam się dosyta :D
Anna
Awatar użytkownika
Ginka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4351
Od: 21 wrz 2014, o 16:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice

Re: Wszystko o pomidorach cz. 13

Post »

Mnie zachwycił delikatny smak i lekka słodycz 'faworyta', także oprócz dziwnego mutanta z genem twardości (który wyskoczył nie wiadomo skąd, chyba coś poknocili w paczkach czarnego księcia) smakowały mi wszystkie i stare (maskotka, betalux, ożarowski) i nowe odmiany (czarny książę, faworyt), także sądzę że będą miały stałe miejsce na grządce.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
orlik755
200p
200p
Posty: 340
Od: 30 paź 2012, o 14:02
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Wszystko o pomidorach cz. 13

Post »

Anna, aż mi się nie chce wierzyć, że to brandywine yellow, miałam go 2 lata temu, i brand. Pink i czerwony brand. Pierwsze dwa nie miały dużo owoców i jakieś takie "niewyględne". Zostawiłam tylko czerwonego. Ale mam jeszcze kilka nasionek żółtego i posieję w przyszłym roku.
Jak to jednak nie można oceniać pomidora tylko po jednym roku. Trzeba dać im szansę i na przyszły rok.
Ja uwielbiam żółte pomidory i mam ich kilka odmian.
Co do czerwonego brandywine, to w ub.r. wydał tylko 3 owoce. Ale za to olbrzymy! W tym roku na krzaku było (i jeszcze kilka niedojrzałych jest) 10 owoców, i wcale niemałe, prawie każdy musiałam dodatkowo podwiązywać.
Ginka, faworyta nie miałam. Ale czytałam kilka pochlebnych i kilka nie pochlebnych opinii. Chyba wypróbuję w przyszłym roku.
Awatar użytkownika
Ginka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4351
Od: 21 wrz 2014, o 16:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice

Re: Wszystko o pomidorach cz. 13

Post »

Był zadowalający mimo dojrzewania poza krzakiem, najniższe grona urosły wielkie, miąższ nie był zbyt mączysty a fakt że był słodki mimo zerwania w stanie zielonym, mogę tylko domniemywać jak słodkie byłyby gdyby dojrzały na krzaku.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
annakaja
50p
50p
Posty: 59
Od: 25 sie 2011, o 00:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Szczecinek

Re: Wszystko o pomidorach cz. 13

Post »

Orlik, ja brandywine także miałam 2 lata temu z innego źródła niż w tym roku. Także miał chyba po 3 owoce na krzaku. Tak więc plenność i dorodność zależy chyba od nasion i źródła nasion. Wysieje tego pomidora w przyszłym roku, więc wszystko okaże się :shock:
Anna
Awatar użytkownika
ewikk77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1103
Od: 8 sty 2010, o 21:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Wszystko o pomidorach cz. 13

Post »

Mam pomidory w szklarni 9-ąty rok ,bez żadnych oprysków, bez dezynfekcji, bez badania ziemi , bez nadskakiwania i cackania. A plony i w tym roku (jak co roku) zdrowe i nie do przejedzenia.
Mogę się podpisać pod słowami Telimenki, przy czym nie w szklarni, a w tunelu i już więcej niż 9 lat rosną w tym miejscu m.in. pomidory. Oprócz brunatnej plamistości na liściach odmian rosyjskich, które (liście) po prostu oberwałam. Do tej pory nie miałam żadnych problemów z chorobami. Ciekawe, że odmiany takie jak VP1 rosnące przemieszane z rosyjskimi nie miały objawów brunatnej plamistości. Ne pryskałam żadnymi środkami ochrony. Jedynie kilka razy wywarami ziołowymi, ale nawet nieregularnie z braku czasu. Postaram się w wolnej chwili zrobić zdjęcie, choć przyznam, że trochę mi wstyd, bo nie mam czasu zająć się tunelem (jedynie zrywam plony, ew. podlewam jak mi się przypomni i wygospodaruję chwilę) i zielsko panoszy się wszędzie.
Dodam, że kiedyś próbowałam z pomidorami bez "chemii" w gruncie i dwa lata z rzędu poniosłam porażkę, więc pod chmurką nie uprawiam już pomidorów. Jedynie odporne na wszystko koraliki i w tym roku jednego pomidora rosyjskiego w (jak się okazało za małej ) donicy.
Moje doświadczenie -pomidor nie chorował, ale cierpiał na straszliwe niedobory. Może w przyszłym roku zaryzykuję i posadzę parę krzaków w gruncie.
pozdrawiam Ewa
kaLo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11334
Od: 17 kwie 2013, o 12:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pionki pow.radomski

Re: Wszystko o pomidorach cz. 13

Post »

Nie ma reguły.Jeden z sąsiadów pryskał i praktycznie są same kikuty z owocami, drugi prysnął raz Amistarem miesiąc temu i ma ładne zielone bez plam.Obaj mają gruntowe.
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”