Flaszowiec pruwiański, Cherymoja,(Annona cherimola)- uprawa, pielęgnacja, problemy
-
- 200p
- Posty: 382
- Od: 14 paź 2010, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Głubczyc(242m n.p.m.)płd Opolszczyzna
Re: Flaszowiec (Jabłko budyniowe :))
Cherimoyę a także jej kuzynkę grawiolę można śmiało uprawiać w dużym pojemniku i będą owocowały.Widziałem w pażdzierniku w Czechach piękne okazy obu tych gatunków.Cherimoya wysoka na jakieś 2m miała dużo owoców wielkości sporego jabłka, widok był naprawdę niezwykły.Nieco mniejsza grawiola ,jeszcze owoców nie posiadała.Jednak zaznaczyć trzeba ,że sadzonki najprawdopodobniej były szczepione.Ja robiłem dwa podejścia z nasionkami,ale nic z tego nie wyszło.
- seedkris
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3853
- Od: 1 lut 2009, o 11:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie 5 min > Białystok
Re: Flaszowiec (Jabłko budyniowe :))
Annona cherimola to jak z jej zimowaniem? Jakiej temperatury wymaga lub jaką minimalną zniesie w okresie zimowym?
Pozdrawiam z Podlasia seedkris
-
- 500p
- Posty: 618
- Od: 2 gru 2012, o 11:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkie Jeziora Mazurskie
Re: Flaszowiec (Jabłko budyniowe :))
Witam!
Wie ktoś może jak przechować nasiona czerymoi przez około 2 tygodnie, tak, żeby nie wyschły? W tej chwili owinąłem je w wilgotny papier toaletowy i wstawiłem do chłodni z temperaturą 10C. Jakby był ktoś chętny to mogę podzielić się nasionkami. Z trzech owoców będzie ich całkiem sporo.
Wie ktoś może jak przechować nasiona czerymoi przez około 2 tygodnie, tak, żeby nie wyschły? W tej chwili owinąłem je w wilgotny papier toaletowy i wstawiłem do chłodni z temperaturą 10C. Jakby był ktoś chętny to mogę podzielić się nasionkami. Z trzech owoców będzie ich całkiem sporo.
Re: Flaszowiec (Jabłko budyniowe :))
Jest z rodziny flaszowatych, więc pewnie jak inne potrzebuje 60 dniowej stratyfikacji nasion w temperaturze 0-4 C'. Nie jestem tego pewien ale powinieneś jak najszybciej przynajmniej połowę nasion zakopać w ziemi, trochę głębiej bo już jest cieplej.
Re: Flaszowiec (Jabłko budyniowe :))
Krasny tam piszą, że źle robisz http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 7&start=14
-
- 500p
- Posty: 618
- Od: 2 gru 2012, o 11:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkie Jeziora Mazurskie
Re: Flaszowiec (Jabłko budyniowe :))
Dzięki za informacje. Ale w takim wypadku to chyba sobie odpuszczę niestety. Jestem w tej chwili za granicą i nie mam co z nasionami zrobić. Może uda mi się kupić owoce przed powrotem do kraju to posieję wtedy świeże.
Pozdrawiam, Krasny.
Pozdrawiam, Krasny.
Re: Flaszowiec (Jabłko budyniowe :))
Witam
Doświadczenia z flaszowcem nie mam , ale jeżeli chodzi o rośliny z ciepłych rejonów to przeważnie mają one krótką trwałość i nawet długie moczenie im nie pomoże , bo wtedy pleśnieją i gniją. Za przykład niech posłuży chociażby wszystkim znana cytryna. Posiane świeże nasiona (takie które nie zdążyły pomarszczyć się przy wysychaniu ) wschodzą w bardzo wysokim procencie , ale już przetrzymane przez około 1 miesiąc praktycznie nie chcą wschodzić . Podstawową rzeczą przy przetrzymywaniu nasion jest często obniżenie temperatury tak aby spowolnić procesy życiowe , przy zachowaniu odpowiedniej wilgotności . Podejrzewam , że i w tym przypadku przetrzymanie w chłodzie ( nie za niska temperatura ) przy zwiększonej wilgotności pozwoli przedłużyć ich trwałość , zwrócić należy uwagę na to aby nie było za mokro , gdyż mogą pleśnieć lub gnić .
Inną sprawą może być , to że sprowadzane z daleka owoce , często zrywane są w stadium niepełnej dojrzałości co może skutkować tym , że nasiona nie są prawidłowo wykształcone i mogą nie kiełkować.
Ale może ma ktoś doświadczenia z poszczególnymi gatunkami i wtedy warto posłuchać . Niektórzy mają swoje sposoby.
Pozdrawiam Tomek
Doświadczenia z flaszowcem nie mam , ale jeżeli chodzi o rośliny z ciepłych rejonów to przeważnie mają one krótką trwałość i nawet długie moczenie im nie pomoże , bo wtedy pleśnieją i gniją. Za przykład niech posłuży chociażby wszystkim znana cytryna. Posiane świeże nasiona (takie które nie zdążyły pomarszczyć się przy wysychaniu ) wschodzą w bardzo wysokim procencie , ale już przetrzymane przez około 1 miesiąc praktycznie nie chcą wschodzić . Podstawową rzeczą przy przetrzymywaniu nasion jest często obniżenie temperatury tak aby spowolnić procesy życiowe , przy zachowaniu odpowiedniej wilgotności . Podejrzewam , że i w tym przypadku przetrzymanie w chłodzie ( nie za niska temperatura ) przy zwiększonej wilgotności pozwoli przedłużyć ich trwałość , zwrócić należy uwagę na to aby nie było za mokro , gdyż mogą pleśnieć lub gnić .
Inną sprawą może być , to że sprowadzane z daleka owoce , często zrywane są w stadium niepełnej dojrzałości co może skutkować tym , że nasiona nie są prawidłowo wykształcone i mogą nie kiełkować.
Ale może ma ktoś doświadczenia z poszczególnymi gatunkami i wtedy warto posłuchać . Niektórzy mają swoje sposoby.
Pozdrawiam Tomek
- vinetou80
- 200p
- Posty: 395
- Od: 7 lut 2013, o 16:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Tenczynek 20km od Krakowa USDA 6b
Re: Flaszowiec (Jabłko budyniowe :))
Nasiona z rodziny flaszowcowatych szybko tracą procent swojego wigoru.Ja miałem wysiewaną cherimoyę z nasion które miały z 2 m-ce i chyba na 14-ście nie wyszły 2szt.Moczyłem w lekko ciepłej wodzie przez 6h i do ziemii,wzeszły po ok. 1,5 miesiąca,Jeśli masz świeże to można w letniej,takiej lekko ciepłej wodzie potrzymać przez 2-4h i w grunt,czym świeższe tym szybciej wzejdą.
Sratyfikację zimną dla roślin z rodziny flaszowcowatych przeprowadza się tylko dla nasion asiminy.
Sratyfikację zimną dla roślin z rodziny flaszowcowatych przeprowadza się tylko dla nasion asiminy.
LEGENDS NEVER DIE
-
- 500p
- Posty: 530
- Od: 17 mar 2014, o 19:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie, okolice Koszalina
Re: Flaszowiec (Jabłko budyniowe :))
Witam
Chyba pora odświeżyć temat?
Posiadam 2 letniego flaszowca peruwiańskiego i miękkociernistego (z nasion) :
Chyba pora odświeżyć temat?
Posiadam 2 letniego flaszowca peruwiańskiego i miękkociernistego (z nasion) :
Zwycięscy to przegrani, którzy się nie poddali.
Pozdrawiam Jan
Pozdrawiam Jan
-
- 500p
- Posty: 530
- Od: 17 mar 2014, o 19:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie, okolice Koszalina
Re: Flaszowiec- "chorowita" roślina egzotyczna
Witam
Chyba pora odświeżyć temat?
Posiadam 2 letniego flaszowca peruwiańskiego i miękkociernistego (z nasion) :
Chyba pora odświeżyć temat?
Posiadam 2 letniego flaszowca peruwiańskiego i miękkociernistego (z nasion) :
Zwycięscy to przegrani, którzy się nie poddali.
Pozdrawiam Jan
Pozdrawiam Jan
Re: Flaszowiec- "chorowita" roślina egzotyczna
Jak się mają rośliny? Jeszcze rosną? Jak z zimowaniem?
-
- 500p
- Posty: 530
- Od: 17 mar 2014, o 19:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie, okolice Koszalina
Re: Flaszowiec pruwiański, Cherymoja,(Annona cherimola)- uprawa, pielęgnacja, problemy
Flaszowiec peruwiański ma właśnie tak gdzieś 80 cm i jest fajnym drzewkiem, a flaszowiec miekkociernisty mi usechł i hoduje od nowa (na razie mam kilkumiesięczne roślinki). Zimowanie przechodzi pomyślnie.
--- 9 mar 2019, o 19:59---
Flaszowiec poczuł już wiosnę :
Pieniek :
---3 cze 2019, o 23:03---
Witam
2-letnia Graviola i cherymoja w szklarni. Rosną znakomicie :
--- 9 mar 2019, o 19:59---
Flaszowiec poczuł już wiosnę :
Pieniek :
---3 cze 2019, o 23:03---
Witam
2-letnia Graviola i cherymoja w szklarni. Rosną znakomicie :
Zwycięscy to przegrani, którzy się nie poddali.
Pozdrawiam Jan
Pozdrawiam Jan
-
- 500p
- Posty: 712
- Od: 31 sie 2006, o 13:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Flaszowiec pruwiański, Cherymoja,(Annona cherimola)- uprawa, pielęgnacja, problemy
Dostałam sadzonkę flaszowca w prezencie, liczy sobie ok. 30 cm wysokości. I mam głupie pytanie: czego można się spodziewać po paru latach uprawy? Latem może być na zewnątrz, zimą mam do dyspozycji tylko miejsce w ciepłym pokoju. Przejrzałam trochę sieć, o uprawie szczególnie starszych roślin nie ma wiadomości niemal wcale (trochę o siewkach jak tu na forum). Czy dobrze rozumiem, że będzie to coś a la drzewko, bez specjalnych walorów ozdobnych? Z jednej strony nie chciałabym robić przykrości ofiarodawczyni nie doceniając prezentu (i wskutek ignorancji np. mordując roślinę), z drugiej - parapety w domu są pełne, a roślina niespecjalnie mi się podoba.
B.
B.