Bez chemii w kogrobuszu

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Gabriela
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10858
Od: 18 gru 2007, o 17:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Grażynko, potwierdzam słowa Jadzi... od teraz jesteś guru liliowcowo- pomidorowe... ;:138
Matko, ile tego... ;:oj pewnie spiżarnia pęka w szwach... ;:215
Awatar użytkownika
Edyta1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1926
Od: 20 paź 2011, o 00:06
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Grażynko, ilość odmian pomidorów jakie uprawiasz wprawiła mnie w prawdziwe zdumienie ;:oj . Ja sieję tylko koktajlówki. A jak jest ze zdrowotnością odmian maluszków polecanych przez Ciebie?
Pozdrawiam - Edyta
Zapraszam do mojego ogrodu
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33424
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Ooooo Tosia się pokazała ;:oj
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
Ignis05
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8313
Od: 16 gru 2009, o 14:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Niedaleko Gdańska

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Grażko ;:196
koktajlowe pomidorki uprawiałam kiedyś w doniczkach. Nawet mi urosły i owocowały. :D
Może w przyszłym sezonie sprawię sobie kilka krzaczków.
Róże Twoje wyglądają całkiem zdrowo. Sporo już Ci powtarza.
U mnie też RdR powtarza ale tym razem jakoś giną jej kwiatki w zieleni.
Chyba kwitną Ci jeszcze jakieś liliowce ?
Jeszcze wczoraj miałam kilka kwiatków a dzisiaj odkryłam jeden powtarzający kwitnienie. :shock:
Normalnie wypuścił nowy pęd kwiatowy z nowymi pąkami. Później wstawię u siebie jego zdjęcie.
Miłego dnia życzę i trochę odpoczynku od pomidorków. :wit
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36511
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Jadziu - daleko mi do pomidorowego guru.
Ale musiałam poeksperymentować, żeby odświeżyć nieco moje stare odmiany.
Powoli się już wyradzają i czas był wpuścić coś nowego do ogrodowego warzywniaka.
Nasionkami się oczywiście podzielę. ;:168

Stasiu - miło mi że mimo problemów domowych wpadłaś zajrzeć.
Mam nadzieję, że szybko wszystko wróci do normy i znowu będziesz gospodynią na swoich włościach.
Tam już pewno wszystko stęsniło się za tobą i twoja opieką.
Zdrówka życzę. ;:196

Ewka - trochę się uzbierało, ale selekcja już ostatecznie skończona.
Teraz tylko pozbierać do końca to co wyrosło i zakończyć badawczy sezon.
Bo prawdę mówiąc to już się mi przejadło. ;:306
Fajnie że plan masz już gotowy, szybko minie zima i znowu będziemy eksperymentować. :uszy

Tosiu - nooooo....no komment.
Gdzie Ty przepadłaś kobieto ?
Całkiem już o forumkach zapomniałaś w tym swoim buszu. :D ;:167

Mariolko - dziękuję. ;:196
Cieszę się, że Ci się podobało.

Gabiś - jaki guru, to tylko ułamek doświadczenia.
Gdyby mi przyszło przetestować wszystkie odmiany, to tak, wtedy mogłabym zostać guru. ;:306
Ale nie mam takich ciągot.
Za to faktem jest, że spiżarnia zawekowana na pomidorowo.
Ale fajnie, zimą będzie z czego brać i to samo zdrowie. :D

Edytko - koktailówki z reguły są bardziej odporne niż duże pomidory.
Ale zdrowotnością też różnią się od siebie.
Moje najodporniejsze to Indigo Rose i pochodne od niego oraz Wild Card Blues.
Ale dobrze spisują się tez nasze krajowe odmiany.

Krysiu - warto je mieć, są idealne do kanapek i pojadania przy każdej okazji.
U mnie są od zawsze i na zawsze pozostaną, teraz w szerszej gamie smaków i kolorów.
Róże faktycznie mam dość zdrowe za wyjątkiem kilku, którym obrywam tylko liście.
Generalnie widzę, że róże są zdrowsze bez chemii, wystarcza im dobre papu z natury.
Pomaga mi w tym kompost i Papka Humusowa, widać ze naturalne karmienie im bardzo sprzyja.
Tylko wiosną opryskałam Miedzianem i niczym więcej a przecież sporo w tym roku deszczy.
Powtórne kwitnienie u liliowców to raczej rzadkość w naszym klimacie.
Tym bardziej cieszy taka powtórka bo przedłuża lato. :D


Niech więc będzie trochę lata i wspomnień.


Ładnie kwitła w tym roku wiosną Aphrodite.
Nie dała jednak powtórnego kwitnienia i jak do tej pory raczej się na takie nie zanosi.
Ale to młoda jeszcze pannica, może w przyszłym sezonie pokaże co potrafi.
Na razie nic konkretnego nie mogę o niej napisać.


Obrazek

Obrazek

Obrazek


Victor Verdier wiosna kwitł pięknie, ale teraz nie zachwyca.
Właściwie to nie wiem czego mu brakuje, bo dostał to wszystko co inne róże.
Jakoś nie może się pozbierać i wyrosnąć na mocny krzew.
Teraz zaczął mi chorować na plamistość i chyba już nie zakwitnie w tym sezonie.
Może po pierwszym kwitnieniu ciachnęłam go zbyt mocno ? ;:24



Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Za to cudownie wzięła się za wzrost i kwitnienie Versigny.
Powtarza nieustannie i robi spore klastry jak na wielkość kwiatów.
W zeszłym roku trochę podmarzła i miała problem z odzyskaniem wigoru, ale w tym już jest o wiele lepiej.
W dodatku zdrowa jak do tej pory i stale tworzy nowe pąki.



Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


I trochę aktualności sprzed kilku dni.



Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
tara
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12972
Od: 16 mar 2008, o 22:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Koszalin

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Grażynko nie będę oryginalna i potwierdzę ale zaszalałaś ;:138
Mam podobne spostrzeżenia, że nie wszystkie odmiany pomidorów są godne polecenia, jednak mamy swoje przyzwyczajenia np.u mnie przyjęły się żółte - są dość trwałe ale ciemne jakoś nie przypadły do gustu mojej ferajnie. Czy fiutki to miałaś? bo nie widzę - jeśli tak to chcę wysępić choć jedno nasionko ;:196
U mnie w tym roku różyce dostały mocno po piórach i pewnie sporo wypadnie ale cóż będzie miejsce na nowe.
Spis moich wątków. Wątek aktualny.
Up­ra­wiam swój ogród marzeń
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33424
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Versigny sliczna i nie wiem dlaczego zamiast jej wzięłam Chantal Merieux z której wcale nie jestem zadowolona .Oddaje ją w lepsze ręce może tam będzie jej dobrze Grażynko Aphrodite zdrowa chętnie kwitnie i tylko szkoda ,ze nie pachnie bo też ja mam lecz ma cudne wielkie kwiaty którym nie straszny deszcz
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
Florian Silesia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2475
Od: 3 lip 2016, o 19:56
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Piękny przegląd liliowców i nie tylko ;:180
A co do nasionek pomidorów - najpierw muszę wysiać zaległe (mam nadzieję, że nie straciły przez rok siły kiełkowania?)
Awatar użytkownika
lemonka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1521
Od: 17 kwie 2011, o 13:11
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południe Polski

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Pomidorowy zawrót głowy :) Jesteś niesamowita z tymi pomidorami. Super, że dzielisz się swoimi doświadczeniami z nami. Ja chętnie skorzystam z Twoich porad bo sama zaczynam warzywno-pomidorową przygodę wiosną. Już nawet zebrałam nasionka z pomidorków, które mi zasmakowały. No i rozglądam się w PomidorowejDolinie i w Pomidorlandii za odpowiednimi nasionami :)

Przeczytałam też, że powojnikami nie jesteś zachwycona. Ja zdaje się też nie. Moje dwa pierwsze na balkonie się nie popisały. Albo ja nie popisałam się opieką nad nimi. W każdym razie chyba na działce ich nie będę miała. Tylko teraz muszę pomyśleć o czymś ładnym, odpornym, kwitnącym cały sezon i może zimozielonym na pergolę przy furtce. Tylko nie wiem czy znajdę taki ideał :lol:
kropelka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5532
Od: 30 kwie 2008, o 13:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Grażynko- wiedzy u Ciebie nałykam się, że ho, ho! Ślicznie wszystko opisane, skomentowane, obfocone. Róże cudne, bez dwóch zdań! Szkoda, że pomidorki w swej naturalnej postaci nie dotrzymują do zimy, nie da się ich zamrozić. Uwielbiam pomidory, najlepiej te nieprzetworzone w żaden sposób.
w domu i w ogrodzie, cz.2, cz.3, cz.4
pozdrawiam serdecznie, Mariola
koziorozec
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10594
Od: 22 sty 2013, o 21:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: małopolska

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Witaj Grażynko,cudowne masz róże i liliowce,ależ te nasze ogrody mieszczą kwiatów,to skarbnica urody,nie mówiąc o pomidorkach ,już się na nie cieszę,dziękuję i przygotowuję się psychicznie na ich uprawę ,obawiam się o czas na wiosnę i moją organizację ,więc muszę już zacząć sie pozytywnie nastawiać na dodatkowe czynności,a miejsce może przygotuję teraz w jesieni bo mam na wiosnę ogromny kierat związany z wysyłkami,pozdrawiam ;:196
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36511
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Aniu - moje róże też będą zredukowane tylko do tych niezawodnych.
Nie mam czasu na zabawę z lichocinkami, jak nie chcą rosnąć to nie.
Jest tyle innych i równie ładnych a może i ładniejszych. :wink:

Jadziu - dobrze ze o tym piszesz.
W takim razie cieszę się na przyszły sezon.
A jak zimuje u Ciebie , tylko pod kopcem ?

Florianie - pomidorki zachowują zdolność kiełkowania nawet do 15 lat, więc spoko.
Na pewno wyjdą wiosną bez problemu.

Izuś - nie wszystkie pomidorki ze sklepu nadają się do dalszej uprawy.
Jeśli odmiana była F1, nie powtórzy cech rodzicielskich i możesz być zawiedziona.
To samo jest ze sklepikami netowymi, jeśli nie pisze że odmiana jest ustalona, to też może być różnie.
Z zimozielonym pnączem na furtkę może być kłopot, bo raczej wszystkie zrzucają liście.
Chyba że poprowadzisz tak iglaki i będziesz przycinać na łuk, ale one nie zakwitną. :D
Sama jestem ciekawa czy coś znajdziesz.
Co do powojników, to ja się poddałam, no i nie lubię roślin bardzo wymagających a powojniki chyba takie są.

Mariolko - zamrozić można, ale potem to tylko na zupę albo na sos się nadają.
Z drugiej strony, to gdyby były przez cały rok, nie smakowałyby tak jak latem. :uszy
Miło mi, że skorzystałaś z wiedzy, którą przekazuję i mam nadzieję, że komuś się przyda.

Martuś - to prawda, każdy ogród jest inny i w każdym można czegoś się nauczyć.
A sama wiesz najlepiej jak swoje ukwiecone włości cieszą, nie mówiąc o swoich zbiorach.
Ale znając Ciebie to wszystko uda się na medal. ;:215

Lato, lato.....i już po lecie, jesiennie się zrobiło i pewno nawet ona bardzo szybko minie.
Już trzeba szykować powoli się do zimy, a tak chciałoby przedłużyć się sezon.
Teraz tak pięknie kwitną drugi raz róże a liście nabierają jesiennych barw.
Stale kwitnie Yellow Fairy, rabatówka niby taka sobie ale daje mnóstwo radości.
Jakoś nie specjalnie się nią zajmowałam od początku a ona daje z siebie wszystko.
Całkiem zdrowa i pełna wigoru przez cały sezon.
Nie kaprysi i zimuje bez okrycia, nawet kopca zapomniałam jej zrobić w zeszłym roku a ona zniosła to bez uszczerbku.


Obrazek

Obrazek

Obrazek


W tym roku jeszcze muszę okiełznać Stanwel Perpetual.
Zrobiła się z niej taka szczotka, nieuporządkowana, taki rozczochraniec wiotki i kłujący.
Ale kwitnie i pachnie bosko, a ma tak paskudną miejscówkę, że inna róża dawno by padła.
Nie zasługuje na takie traktowanie, muszę to jeszcze teraz zmienić.



Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek



Mam kilka takich róż, które są piękne a mają okropne miejscówki.
Mam tylko dylemat co zmienić ;:24 , otoczenie czy przesadzić je w inne miejsce.
Ale każda przeprowadzka to kilka straconych lat dla róży, która już dobrze się zakorzeniła.
Bo nowych okazów kupować już nie zamierzam.
Zbyt długo trwa oczekiwanie na ładny pokaz kwitnienia.
Tak mam w tym roku z Route 66.
Myślałam, że po przesadzeniu będzie miała lepiej a tymczasem jest gorzej, został tylko jeden marny pęd, chociaż kwitł, ale tyłka nie urwało, wiec nie był to dobry pomysł. ;:222


Obrazek

Obrazek

Obrazek



Za to liliowce spisały się cudnie, pogoda im dopisała i kwiecia było mnóstwo, więc zaserwuję wam następną porcję liliowców.



Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek



A że to już wszystko było to trochę aktualności.
Zaczynają powoli astry i kończą letnie kwiaty.
Drugi raz kwitną płomyki czyli floksy, niesamowicie wdzięczne są te kwiaty a ich zapach zawsze mnie zachwyca, przywołując w pamięci babciny wiejski ogródek.



Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33424
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Grażynko u mnie dostają tylko kopczyki róże nowo posadzone i te które mają szczepienie nad ziemią reszta musi sobie radzić.Jednak mój rejon jest inny niż u Ciebie, więc lekki kopczyk możliwe by się przydał .Jednak nie zmarzła mi ani razu i niskie cięcia ne są konieczne .Wiosną tnę ją kaskadowo lecz to słoneczna panienka ,bo w w półcieniu nie była taka chętna do kwitnienia.Cudna ta Yellow Fairy i widać zdrowiutka
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”