Witam wszystkich bardzo cieplutko
Pokazać tak naprawdę nie mam co, bo ile można pokazywać te same róże, więc od razu przejdę do odpowiedzi.
Jadziu Gaspar to przemiłe kocię, im starszy, tym więcej potrzebuje pieszczot, a umie się o nie skutecznie dopominać. Twoja Rhapsody zdominowała Alpenfee a moja stała się ofiarą bardzo ekspansywnej Reine des Violettes. Czeka teraz na przeprowadzkę, gdyż aktualne sąsiedztwo zupełnie jej nie odpowiada. Swoją Cream Abundance może przesadź w bardziej słoneczne miejsce, moja rośnie w słońcu i chyba to lubi bo ładnie kwitnie.
Alegoria i tu Cie zaskoczę - dzięki Tolince
![kiss ;:196](./images/smiles/kiss.gif)
, od ubiegłego roku mam również kocimiętkę. Najbardziej cieszy się z niej Daysy, bo Gaspar raczej mało nią zainteresowany.
Wrzosowisko, to jedna z bardziej udanych kompozycji w moim ogrodzie. Co ważne mało pracochłonna a ładnie wygląda o każdej porze roku, no może z wyjątkiem wczesnej wiosny, przed przycięciem. Jednak o tej porze roku cały ogród traci na urodzie.
Myślę o jej powiększeniu, bo coraz mniej czasu i sił, a lat nie ubywa tylko przybywa.
Maju Novalisy faktycznie rosną bardzo ładnie, chyba spasowała im moja ciężka, gliniasta ziemia. U Ciebie za to inne panny pięknie rosną. Chemię owszem, ale tylko wczesna wiosną, kiedy moje pluszaki siedzą jeszcze w domu. Póżniej już nie chcę by miały kontakt z wątpliwymi "używkami".
Róża o która pytasz, to My Girl, w tym roku mocno ucierpiała
Tolinko, Gaspar ma futro jak owca, gruby podszerstek ciężko rozczesać, po nim nie poznasz czy lato, czy zima. Na zimę staje się po prostu bardziej puchaty i objętościowo większy
![;:306 ;:306](./images/smiles/2smiech.gif)
. Daysy ma zupełnie inne futro, chociaż to ta sama rasa.
Trafił się taki "puchacz"
Novalisy ładnie się rozrosły, żadna susza im nie straszna, z tego co pamiętam , w ubiegłym roku kwitły do samych przymrozków.
Co do kupna róż, to też się nie zarzekam, ale to chyba będą zakupy impulsywne, jeśli w ogóle. Wydaje mi się, że lepiej rosną róże sadzone wiosną. Kupione jesienią zeszłego roku nadal są mikre, chyba, że takie trafiły mi się sadzonki.
Alexio, miejsce mam, ale chcę najpierw uporać się z tymi co już czekają na swoje miejsce. Jak je posadzę, przemyślę co i gdzie jeszcze dosadzić, wówczas i lista będzie bardziej realna, bo na razie mam na niej wszystko, co tylko wpadnie mi w oczy.
Nie mogę mieć wszystkiego, więc muszę wybierać to co będzie pasowało do tego co już mam w ogrodzie. Podobno życie to sztuka wyboru
![niepewny ;:218](./images/smiles/unsure.gif)
.
Poza tym jakoś nie pasuje mi jesienne sadzenie. Mokro, zimno, jak wracam do domu już jest ciemno, więc podobnie jak borsuk lub suseł zapadam wówczas w letarg i czekam, byle do wiosny.
![;:306 ;:306](./images/smiles/2smiech.gif)
Nabieram przez zimę siły i wiosną pracuje mi się znacznie lepiej, a róże chyba to czują
Alexio Ty nic nie knuj, tylko przyjeżdżaj po swoją Princessę, powiem Ci w sekrecie, że powtykałam do donicy jeszcze kilka patyczków i wiesz, że chyba wszystkie się przyjęły. Mam nadzieję, że pod Twoją czarodziejską
![;:15](./images/smiles/mago.gif)
opieką, będą rosły jak na drożdżach.
Novalis rano i późnym popołudniem
![Obrazek](http://images78.fotosik.pl/863/3cd68e3ed6b68296med.jpg)