
Kobea i jej uprawa cz.4
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Gdyby tak posadzić kobeę w tunelu foliowym to może nasiona dojrzałyby do jesieni?
Spróbuję w przyszłym sezonie.
Spróbuję w przyszłym sezonie.

- anida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2022
- Od: 26 sie 2015, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów, strefa 5b
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Moje kobee bez zapylania wytworzyły kilka nasienników, jeden taki ogromny jak u Halinki.
Pozdrawiam Anida
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Nie wiem ile te moje spostrzeżenia są warte, ale jak czytałam wasze wypowiedzi na Forum to co dzień zaglądałam do swojej roślinki i nic nigdy nie było.Ponieważ nasionka Kobei są drogie i bardzo rzadko wschodzą (przynajmniej mnie) to postanowiłam coś pokombinować żeby ich zapylić. Nie wiem który sposób "wypalił" ale na pewno bez mojej pomocy nie miałabym nasion. Tam gdzie kombinowałam zawiązywałam wstążeczki żeby zaznaczyć te kwiatki, tylko nie zapisywałam gdzie co robiłam.
Na początku, cały żółty pyłek, oczywiście jak był suchy, z tych malutkich pręcików w ciepły, słoneczny dzień strącałam do środka, ale zauważyłam że w środku jest taki mały pręcik który otwiera się na trzy części, jak ten pyłek już jest taki słaby, nie zsypuje się tzn. jak przy przekwitaniu kwiatka i wtedy wpadłam na sposób że zapylam te trójkątne pręciki super pyłkiem z innego kwiatka.
Nie wiem na ile jasno to opisałam, ale jutro zrobię zdjęcia kwiatków i może coś tym wyjaśnię.
Anida, ja podpatrywałam pszczółki i może na twoim okazie udało im się tak zrobić, - jesteś szczęściara- a może to sama przyroda taka mądra, ale moja Kobea kwitnie od końca czerwca, zagospodarowała całe miejsce dla winogrona i nic na nie nie miałam.
Na początku, cały żółty pyłek, oczywiście jak był suchy, z tych malutkich pręcików w ciepły, słoneczny dzień strącałam do środka, ale zauważyłam że w środku jest taki mały pręcik który otwiera się na trzy części, jak ten pyłek już jest taki słaby, nie zsypuje się tzn. jak przy przekwitaniu kwiatka i wtedy wpadłam na sposób że zapylam te trójkątne pręciki super pyłkiem z innego kwiatka.
Nie wiem na ile jasno to opisałam, ale jutro zrobię zdjęcia kwiatków i może coś tym wyjaśnię.
Anida, ja podpatrywałam pszczółki i może na twoim okazie udało im się tak zrobić, - jesteś szczęściara- a może to sama przyroda taka mądra, ale moja Kobea kwitnie od końca czerwca, zagospodarowała całe miejsce dla winogrona i nic na nie nie miałam.
- anida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2022
- Od: 26 sie 2015, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów, strefa 5b
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Ja mam 4 nasienniki na 10 roślinach, więc szału nie ma, zobaczymy co z tego będzie, a swoją drogą to Cię, Halinko podziwiam za takie zaangażowanie w zapylanie. (Ale mi się rymnęło).
Pozdrawiam Anida
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
No widzisz, a ja na jednej roślinie mam 5 nasienników, to chyba szał
. A już bez żartów, kochanie u mnie dzieci dorosłe, z 4 wnucząt dwójka studiuje, wolnego czasu mam dużo, kwiaty pod każdą postacią kocham, co dzień czytam Forum, i żeby nie myśleć o chorobie to beż przerwy coś kombinuję z roślinkami. To na mieczykach , to na liliach , to na domowych. A że Kobea to piękna roślina z wielkimi pięknymi kwiatami to też pokombinowałam i chyba było warto.

- calka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1411
- Od: 14 paź 2012, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelszczyzna
Re: Kobea i jej uprawa cz.3

Na mojej wiszą cztery zawiązane nasienniki, dwa z lipca. Nie wiem jednak ile czasu potrzebują by dojrzeć w pełni.
Tak wygląda najwcześniejszy:

Ewa
- kama_80
- 1000p
- Posty: 1363
- Od: 30 wrz 2013, o 09:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kórnik k/Poznania
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Na mojej wisi 1 nasiennik ale jest zdecydowanie krótszy. Nawet miałam chęć by wspiąć się na drabinę i jakoś grabiami ściągnąć go z oliwnika ale jak porównuję wielość to przechodzi mi ochota. Pewnie nic tam się nie wykształciło.
Na Twoim miejscu zostawiłabym je do wysuszenia.
Na Twoim miejscu zostawiłabym je do wysuszenia.
Pozdrawiam Jola
- anida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2022
- Od: 26 sie 2015, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów, strefa 5b
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Ja jeszcze nie zrywam, małe przymrozki im nie zaszkodzą, a im dłużej dojrzewa, tym większe szanse na nasionka, ale skoro już zerwałaś, to zajrzyj do jednego nasiennika, też jestem ciekawa czy coś z nich będzie.
Pozdrawiam Anida
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Super macie nasienniki. Miałam kobeę białą i fioletową, ładnie i dość obficie kwitły, ale niestety chyba pszczółki w mojej okolicy nie upodobały sobie ich. Wiem, że były pracowite, bo obok rosła asarina i każdy nasiennik wypełniony byl mnóstwem nasionek-nawet ich nie zbierałam-liczę, że nasionka przetrzymają zimę i wiosną wykiełkują. A kobeę będę musiała wysiać z kupnych.
- anida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2022
- Od: 26 sie 2015, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów, strefa 5b
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Halo! Zaglądał ktoś do nasienników kobei? Dojrzały? Moje wciąż wiszą, a rośliny jeszcze kwitną. Kobea to naprawdę hardcorowiec.
Nie wytrzymałam i rozdłubałam największy nasiennik. Kobeowe nasionka kompletnie niedojrzałe w ilości 26 sztuk.
Nie wytrzymałam i rozdłubałam największy nasiennik. Kobeowe nasionka kompletnie niedojrzałe w ilości 26 sztuk.
Pozdrawiam Anida
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
- calka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1411
- Od: 14 paź 2012, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelszczyzna
Re: Kobea i jej uprawa cz.3

Nasienniki, w różnym stadium dojrzałości, zebrałam w ubiegłym tygodniu. Wyglądają tak:

Z tych chyba nic nie będzie.

Te wyglądają na dojrzałe.
Pozdrawiam
Ewa