Przydomowa hodowla kur cz.1

Jak zbudować tanio i szybko ? Rozwiązania, praktyczne pomysły i wskazówki. ZRÓB TO SAM. Narzędzia, sprzęt do ogrodu.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Ginka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4351
Od: 21 wrz 2014, o 16:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice

Re: Przydomowa hodowla kur

Post »

Popieram, nie ważne czym karmione, ważne żeby miały zagwarantowany odpowiedni wybieg aby mogły sobie skubnąć lub wygrzebać co im będzie potrzebne, wtedy to i mniej paszy zjedzą niż powinny.

ullak nawet bym nie zgadła że to brojlerek :lol: .
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Awatar użytkownika
Miododajna
50p
50p
Posty: 94
Od: 17 sie 2016, o 11:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Przydomowa hodowla kur

Post »

newrom pisze:Młode kurczęta i kaczki dostają paszę bo dużo szybciej rosną. ..... Później przestawiam je na zboża.
Tak można upędzić na paszy ale warunek by na kilka tyg przed ubiciem oczyściły się na zbożu.
Awatar użytkownika
Ginka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4351
Od: 21 wrz 2014, o 16:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice

Re: Przydomowa hodowla kur

Post »

Preferowane jest odstawienie paszy na miesiąc przed ubojem, aby mięso zdążyło się całkowicie oczyścić (tak wyczytałam na Wolierze).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Reposit-11
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 1788
Od: 2 lut 2013, o 19:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Przydomowa hodowla kur

Post »

U mnie od pisklaka do uboju trwa to ponad pół roku, u kaczek ok 4-5m-c. Paszy dla kurcząt używam przez pierwszy miesiąc do dwóch. Później ptaki idą do stada i posilają się jak reszta. Miesiąc przed ubojem kaczki dostają wieczorem owsa do woli (wieczorem bo nie chcę zapaść kur, a one chodzą wcześniej spać). Jak w końcu zrobię oddzielny kacznik to będą wyłącznie na owsie pędzone.
Nie jestem pewny czy wystarczy miesiąc karencji, jednak na pewno nie wolno dawać paszy dla brojlerów ptakom które nie są przeznaczone na ubój. Mowa o paszy startowej "1" jak i następnej "2". Jedne i drugie dość mocno niszczą ptakom wątrobę i ptaki karmione paszą dla brojlerów często padają. Tak przynajmniej twierdzi sprzedawca pasz u którego kupuję karmy i czasami dziwne nasiona jako dodatki :)
Awatar użytkownika
Ginka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4351
Od: 21 wrz 2014, o 16:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice

Re: Przydomowa hodowla kur

Post »

To przynajmniej się chłop trochę dokształca, reszta niekiedy nawet nie wie co sprzedaje ;:131 .
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Awatar użytkownika
Miododajna
50p
50p
Posty: 94
Od: 17 sie 2016, o 11:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Przydomowa hodowla kur

Post »

newrom pisze: Nie jestem pewny czy wystarczy miesiąc karencji, jednak na pewno nie wolno dawać paszy dla brojlerów ptakom które nie są przeznaczone na ubój. Mowa o paszy startowej "1" jak i następnej "2". Jedne i drugie dość mocno niszczą ptakom wątrobę i ptaki karmione paszą dla brojlerów często padają. Tak przynajmniej twierdzi sprzedawca pasz u którego kupuję karmy i czasami dziwne nasiona jako dodatki :)
Wyobrażacie sobie jedzenie niszczy wątrobę.
Awatar użytkownika
Jolek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2919
Od: 12 maja 2013, o 21:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Przydomowa hodowla kur

Post »

A macie to stwierdzenie ,że niszczy wątrobę poparte jakimś badaniem ? Czy tylko 1 powiedział , następny dołożył itd.
Nim Ja znalazłam swego dostawcę zboża to mój drób dożywał sędziwego wieku na paszy. Kaczka w tym roku miała by 16 lat inna 11,9 i 8 gdyby w tym roku lisy nie zrobiły pogromu, Kogut miał by już 9. Jedna ze starych niosek też ma 9 lat i składa 1 jajo na jakiś czas. Dlatego uważam , że pasza podana w odpowiednim okresie jak zima nie męczy ptaki,a kaczki w dobrej kondycji przystępowały już w lutym do wylęgu.

Druga sprawa, że pasza przeznaczona dla jakiegoś gatunku ptaków jest skomponowana dla tego gatunku i właśnie dlatego nie powinno się podawać pasz ,,małolatów" nioskom. W paszach dla ,,małolatów" są kokcydiostatyki chroniące ich układ pokarmowy. Nieraz na forum potem wielkie prośby o pomoc bo kurczęta prawie 2 m-czne zdychają. Dlatego z kurczętami jak w loterii albo padnie cały lęg albo przeżyje. Ja wolę podawać małolatom gotową paszę. Przerobiłam już te tematy i nie ryzykuję.
Reposit-11
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 1788
Od: 2 lut 2013, o 19:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Przydomowa hodowla kur

Post »

Badań nie mam, gość ma doświadczenie. I mówię wyłącznie o paszy dla brojlerów. Z tego co pamiętam argumentował to składem (ilość energii, albo białka). Tak czy siak jak mi o tym mówił miał karmę dla brojlerów, a nie miał dla kurcząt niosek i musiałem pojechać do konkurencji na zakupy.

Miododajna nic w tym dziwnego, jak zaczniesz jeść wysokoenergetyczne potrawy w ilościach jak normalne posiłki to też dość szybko się otłuścisz, a później uszkodzisz sobie wątróbkę, a może i serce. Zwróć uwagę że brojler musi dorosnąć w ~45 dni żeby się opłacała hodowla (sprawdziłem, kg żywego kurczaka średnio kosztuje 3,6pln). I w tym celu jest cały system żywienia. Kurze mięso z brojlera zawiera dziś około 50% tłuszczu w tkance (50 lat temu było to bodaj kilkanaście). Ale nikt nie robi tego na złość konsumentowi, konsument chce taniego kurczaka. Vox populi, vox dei. Teraz taki bardzo szybko rosnący kurczak, zużywa większość energii do budowy tkanki mięśniowej (tłustej, ale jednak). A co się stanie jeśli nie będzie to brojler tylko zwykła nioska ? Organizm będzie odkładał tłuszcz na ciężkie czasy. Nie skończy się to dobrze. Tylko to nie jest powód by demonizować pasze :)
Awatar użytkownika
Miododajna
50p
50p
Posty: 94
Od: 17 sie 2016, o 11:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Przydomowa hodowla kur

Post »

Jolek pisze:Nieraz na forum potem wielkie prośby o pomoc bo kurczęta prawie 2 m-czne zdychają. Dlatego z kurczętami jak w loterii albo padnie cały lęg albo przeżyje. Ja wolę podawać małolatom gotową paszę. Przerobiłam już te tematy i nie ryzykuję.
Jest pełno chorób piskląt. Kiedyś tego mei było. Pasza tego nie wyleczy. To są choroby, które dotykają np nieszczepione kurczęta. U nas zielononóżki miały chorobę zasypiały na stojąco musiały dostać lek w proszku do picia. Część się uratowała. Zwykłe kury wyklute u nas nie zapadły na tą chorobę miały silniejszy układ odpornościowy.
Wyleczyliśmy się z ozdobnego ptactwa ;:124
newrom pisze:Ale nikt nie robi tego na złość konsumentowi, konsument chce taniego kurczaka. Vox populi, vox dei.
Konsument nie jest świadom co kupuje w sklepie. Ile to razy stoję w kolejce i staruszka mówi że świnki to one nie chce, poproszę wołowinkę i kurczaczka dla chorego męża. Pomału przebija się kurczak zagrodowy ok 12zł/kg. Na petach i alkoholu są napisy że szkodzi zdrowiu to czemu na takich chemicznym żarciu tego nie ma?
Reposit-11
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 1788
Od: 2 lut 2013, o 19:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Przydomowa hodowla kur

Post »

Miododajna pisze: Jest pełno chorób piskląt. Kiedyś tego mei było
Doprawdy? A których chorób "kiedyś nie było"? Przeglądałem jakiś poradnik hodowcy z lat bodaj 70 i lista chorób była spora.
. Pasza tego nie wyleczy.
[/quota]

Pasza ma dać zbilansowane składniki odżywcze (odżywione zwierze jest odporniejsze), oraz kokcydiostatyki. Choć tych ostatnich nie musi być, trzeba popatrzeć na skład. AFAIK pasze do certyfikowanej hodowli eko nie mają tego dodatku.
Pasza to nie lekarstwo i niczego nie ma wyleczyć.
U nas zielononóżki miały chorobę zasypiały na stojąco musiały dostać lek w proszku do picia. Część się uratowała. Zwykłe kury wyklute u nas nie zapadły na tą chorobę miały silniejszy układ odpornościowy.
Wyleczyliśmy się z ozdobnego ptactwa ;:124
U mnie to zielononóżki są zwykłymi kurami :-) Bardziej ozdobne to mam araukany. Jedne i drugie bardzo dobrze się mają, wylęgnięte w inkubatorze u mnie. Prosto z wylęgarni bym kupił bez stresu, ale od handlarzy się trzymam z daleka. Wożą ptaki po targach itp i można sobie przywlec choroby i pasożyty, bo sprzedawca nawet nie musi wiedzieć że coś złapały na targu tydzień temu.
Konsument nie jest świadom co kupuje w sklepie.
No to albo mu nie zależy, albo ma to w rzyci. W obydwu przypadkach to jego problem.
Ile to razy stoję w kolejce i staruszka mówi że świnki to one nie chce, poproszę wołowinkę i kurczaczka dla chorego męża.
No to jeszcze niech się nauczy wybierać wysokiej jakości i już. A nie, zapomniałem że staruszki przeważnie dysponują tak gigantyczną emeryturą że głównym dylematem nie jest czy jest zdrowe, tylko czy po zakupie wystarczy na lekarstwa i opłaty.
Pomału przebija się kurczak zagrodowy ok 12zł/kg.
Karmiony... paszami. Ale bez GMO (chociaż ze strony nie wynika że mają na to certyfikat). Chyba żeby soja magicznie utraciła GMO w momencie przejścia przez słoneczną Italię (proceder na szeroką skalę). Jeśli chodzi Ci wyłącznie o tą "chemię" i inne GMO to możesz używać pasz eko. Do znalezienia w sieci, 77eur/100kg.
Z certyfikatem. Nie chce mi się przekopywać przez stronę żeby sprawdzić czy chów brojlerów trwa tyle samo co na zwykłej paszy, ale zakładając że tak to koszt produkcji mięsa to minimum x2. Mnie nie stać.
Na petach i alkoholu są napisy że szkodzi zdrowiu to czemu na takich chemicznym żarciu tego nie ma?
Jak z dzieckiem... Co do w/w udowodniono ich szkodliwe działanie, udowodnij to samo w przypadku kury z marketu i może nawet zabronią jej sprzedawać.
Awatar użytkownika
Miododajna
50p
50p
Posty: 94
Od: 17 sie 2016, o 11:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Przydomowa hodowla kur

Post »

Nie sposób się odnieść merytorycznie do tego co piszesz. cytaty i odpowiedzi zlały się. Same uogólnienia i relatywizm.
Nie przeglądaj poradników z lat 70 tylko zapytaj starsze osoby jak wyglądał wychów piskląt kiedyś,a jak jest teraz z chorobami.
Tak kura nafaszerowana antybiotykami i sterydami powinna być wycofana ze sprzedaży. Jeśli uważasz inaczej to gratuluję ;:3
Awatar użytkownika
Ginka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4351
Od: 21 wrz 2014, o 16:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice

Re: Przydomowa hodowla kur

Post »

Jemy zwierzęta faszerowane antybiotykami od których choroby się uodporniają i dlatego potem wyskakują grypska albo od razu zapalenia płuc których wyleczyć nie idzie...nie wspominając już o wszędobylskich alergiach, hormonami i sterydami że dzieciom zaczyna rosnąć to co nie powinno :roll:
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
marta_czekaj
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 4
Od: 7 wrz 2016, o 12:20
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Przydomowa hodowla kur

Post »

bożżżż my kiedyś też wpadliśmy na pomysł z kurnikiem - budowa miesiac, kur 10, jaj - ze dwa na tydzień. jedyne co to mięcho było, ale ubijanie to wątpliwa przyjemność
Awatar użytkownika
Ginka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4351
Od: 21 wrz 2014, o 16:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice

Re: Przydomowa hodowla kur

Post »

Jajek jest tyle że nie idzie przejeść jeśli wypełni się dwa warunki...młode nioski i odpowiednia dieta.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Awatar użytkownika
Miododajna
50p
50p
Posty: 94
Od: 17 sie 2016, o 11:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Przydomowa hodowla kur

Post »

Wliczając dni kiedy się pierzą i nie niosą, zimowe mroźne dni to średnio wychodzi 1 jajko co drugi dzień od nioski.
Glinka często masz podwójne żółtko w jajku :
Obrazek

Nasz szczęśliwe nioski nawet zimą zażywają spacerów :)
Obrazek
Zablokowany

Wróć do „NIEROŚLINNE tematy ogrodowe. Budowa domu. Wyposażenie ogrodu”