Kiszona kapusta,buraki,pomidory i inne warzywa

[bastis]

Orlik755 przepis wypróbowany( robię kim chi od 4lat) i przez ten czas zmodyfikowany, tak żeby nam pasował (zrób z małek kapusty i zobaczysz czy Ci podejdzie).
Jeśli chodzi o sklepowe gotowce i ich domowe odpowiedniki to polecam domową wegetę i mączkę grzybową do zagęszczania sosów.
Domowa wegeta: suszymy marchew, korzeń pietruszki, korzeń selera ( ja używam szatkownicy) por pokrojony w kawałki, liście lubczyku, zielona pietruszka, liście selera. Po ususzeniu mielę to w starym młynku do kawy ( na grubość jaka nam odpowiada). Przechowuję w szczelnym w szczelnym słoju bez dostępu światła.
Mączka grzybowa suszone nóżki grzybów zmielić w młynku i gotowe.

[orlik755]

Dzięki za podpowiedź, suszone nóżki grzybów zawsze dodawałam do całości suszu, nawet mi do głowy nie przyszło by je zmielić i mieć mączkę grzybową, ale mam nadzieję, że jeszcze będą grzyby, choć na razie u mnie od 3 tygodni katastrofalna susza i upały do 30 st.
Mam jeszcze pytanie do Ciebie. Czy jako "suszone nóżki grzybów" mogą być nóżki od kani? Pytanie może naiwne, ale tak sobie pomyślałam...otóż miesiąc temu byłam na grzybach i natrafiłam na kilkanaście kani. Zebrałam kapelusze i usmażyłam, ale nóżki wyrzuciłam. Czy można by je było ususzyć?

[rosa13]

Ula, ja też dziękuję, w przyszłym tygodniu zrobię kim chi. Twój przepis prostszy niż ten co znalazłam w necie.
Mączkę grzybową robię od lat, cudowna rzecz i na dodatek można się pozbyć nóżek, które są mniej smaczne w potrawach. Wegetę pewnie zrobię jak tylko zwolni mi się suszarka bo teraz suszę ziółka.
Nie wiem jak Wy ale ja te gary uwielbiam, gorzej ze zmywaniem. A zadowolone mordki jedzących ze smakiem... bezcenne!

[bastis]

Orlik755 nie suszyłam nóżek kani ale całe kapelusze, myślę że można spróbować, kiedyś suszyłam opieńki, właśnie z myślą o zmieleniu i były OK. Ot zagwostka z nóżkami . Najwięcej nóżek zostaje przy robieniu grzybów marynowanych i kiszonych.
Rosa13 przepis na kim chi wypróbuj na małej kapuście i zobaczysz jak Ci podchodzi, do zimowego kiszenia jeszcze jest trochę czasu.
Dziewczyny tylko nie żałujcie soli do solanki, kiedyś dałam za mało i całą robotę diabli wzięli. było niezjadliwe.
A z garami to tylko o te mordki zadowolone chodzi

[rosa13]

Ula, no właśnie dlatego też Twój przepis lepszy bo to nie są jakieś oszałamiające ilości i jak nie zasmakuje to nieduża strata. Eee zawsze komuś zasmakuje

[bastis]

Rosa13 jak zrobiłam pierwszy raz to moi panowie patrzyli na mnie jak na dziwoląga "znowu jakieś wynalazki mama robi" ale jak skosztowali to całą zimę robiłam na okrągło. W zeszłym roku zrobiłam z 20 kapuch i nic nie zostało. No ale jak to mówią jeden lubi musztardę a drugi pomarańcze

[orlik755]

Bastis, spróbuję ususzyć opieńki, mam nadzieję, że w końcu u mnie popada i będą grzyby. W przyszłym tygodniu nastawię Twoją kim chi.
Pisałam o kiszonej marchewce, ale gdzieś zniknęło. To wstawiam zdjęcie jeszcze raz.


Wyjęłam do słoików i do lodówki. Marchewka smaczna, krucha, coś jak ogórki małosolne. Za to sok!...pycha, niby jak z małosolnych ale delikatniejszy. Pyszny! Zobaczymy jaka będzie marchewka po paru dniach leżakowania w lodówce.

[kaLo]

Na pewno zimna .

[ganio4]

Są różne wersje kim chi, podam przepis w/g którego sama robię (?)
ostra pasta paprykowa ( może być sambal olelek) w/g upodobania ale musi być ostre

Zgadza się, wersji jest niezliczona ilość, ale jeden składnik do kimchi jest niezbędny, a jest to koreańska papryka w proszku gochugaru. Dopóki robiłam na ,,zwykłych" papryczkach chili, kimchi tylko przypominało to w Korei, ale dopiero dodanie gochugaru pozwoliło uzyskać to ,,coś" co wyróżnia kimchi od innych kiszonek.

Na początek polecam ten przepis:
http://www.dietawarzywnoowocowa.pl/2010 ... ostro.html
Dla chcących spróbować kimchi kimchi, polecam ten:
https://www.youtube.com/watch?v=0sX_wDCbeuU

[kaLo]

Właśnie o tej bloggerce myślałem, pisząc o koreańskich stronach

[ganio4]

Robiłam też z jej przepisów ogórki Oi-sobagi. Smakowite Dzisiaj z tych ogórków będzie ogórkowa

[rosa13]

Te warzywa też ciekawe, chyba bardziej przemawia do mnie wersja bez buraków.
http://www.dietawarzywnoowocowa.pl/2010 ... rzywa.html
Kasiu, fajna strona, kiszone rzodkiewki też mnie zainteresowały.

[orlik755]

Informuję, że moja kiszona marchewka nie miała szans "dochodzić" w lodówce. Wczoraj podarowałam dzieciom 1 słoiczek, pożarli na pniu i dziś zażyczyli sobie przywiezienia na działkę reszty. Właśnie zięć dzwonił, że...po marchewce i ...proszą o jeszcze. I o kimchi. Sos rybny już mam, muszę jeszcze zdobyć tę ostrą pastę paprykową.