Jedzenie podejrzanych pomidorów i nie tylko
Jedzenie podejrzanych pomidorów i nie tylko
Mam pytanie. Czy jedzenie pomidorów "bez objawów na owocach" z krzaków, które są w trakcie walki lub wygrały walkę (z pomocą oprysku) z grzybem Alternariozy jest rozsądne? Pomidory wyglądają zdrowo, jednak kiedy długo poleżą pojawiają się objawy zepsucia w postaci ciemnych plam, lub pleśni. Jednak muszą poleżeć tak z tydzień. Taki pomidor nadaje się do czegokolwiek np. do przecieru po ugotowaniu czy odpuścić?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7826
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.15
Oczywiście, te, które nie zdążymy zjeść, długo leżą to i pojawiają się plamki. Zużywam te pomidorki na przecier. Zresztą każde pomidory z upraw amatorskich, bez genu LS w końcu się psują, miesiącami leżeć nie będą.
Pozdrawiam! Gienia.
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 21
- Od: 4 wrz 2015, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.15
Też mam podobny dylemat, czy na oko zdrowe pomidorki, ale zerwane z krzaka zaatakowanego jakimś choróbskiem, nadają się do jedzenia.. Dzieciom wolę takich nie serwować Czasami najgroźniejszego wroga okiem nie można dostrzec.
- Xavierka
- 500p
- Posty: 543
- Od: 6 maja 2012, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: między Wrocławiem, a Opolem
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.15
Nie każda plama na krzaku pomidora jest choróbskiem!!! Niektóre plamy na krzaku, mogą być znakiem jakiś niedoborów - ale to wcale nie jest powodem, żeby wyrzucać zdrowe pomidory.
No chyba, że wiesz, że Twoje pomidory były pryskane chemią, a okres karencji się jeszcze nie skończył - a to już inna sprawa.
No chyba, że wiesz, że Twoje pomidory były pryskane chemią, a okres karencji się jeszcze nie skończył - a to już inna sprawa.
Pozdrawiam
Najcenniejsza wiedza z własnego doświadczenia.
Najcenniejsza wiedza z własnego doświadczenia.
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 21
- Od: 4 wrz 2015, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.15
Xavierka, nie mówię o plamach i niedoborach, a o chorobach. Mam kilka krzaków, na których liście są w całości pokryte od spodu szarym nalotem, niektóre zupełnie czarne, a wiszące pomidory są na oko zdrowe.
Po co się tak denerwujesz? Tyle wykrzykników, to tak, jakbyś krzyczała na mnie za te choróbska a ja niegroźny człowiek jestem..
Po co się tak denerwujesz? Tyle wykrzykników, to tak, jakbyś krzyczała na mnie za te choróbska a ja niegroźny człowiek jestem..
- Xavierka
- 500p
- Posty: 543
- Od: 6 maja 2012, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: między Wrocławiem, a Opolem
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.15
Ja się nie denerwuję, krzyczy się wielkimi literami, a to są tylko niegroźne
W tym roku miałam na kilku krzakach ZZ, liście z czarnymi plamami, a pomidory zdrowe - wszystkie skończyły w przecierze. Kilka lat wstecz ZZ miałam na krzakach i na pomidorach i z tych nie dało się rady zrobić czegokolwiek - bo od środka gniły.
W tym roku miałam na kilku krzakach ZZ, liście z czarnymi plamami, a pomidory zdrowe - wszystkie skończyły w przecierze. Kilka lat wstecz ZZ miałam na krzakach i na pomidorach i z tych nie dało się rady zrobić czegokolwiek - bo od środka gniły.
Pozdrawiam
Najcenniejsza wiedza z własnego doświadczenia.
Najcenniejsza wiedza z własnego doświadczenia.
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 21
- Od: 4 wrz 2015, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.15
W takim razie Xavierka
U mnie w tym roku ZZ też głównie poszła po liściach, niektórych pomidorków jednak w całości nie oszczędziła
U mnie w tym roku ZZ też głównie poszła po liściach, niektórych pomidorków jednak w całości nie oszczędziła
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.15
No właśnie ja mam taki sam dylemat. Na krzaku w jednym piętrze pomidory zaatakowane alternariozą, z objawami na liściach. W innym gronie wszystko wygląda ok (ale wiem, że za 2 tygodnie pojawi się ciemna plama zapewne). Czy taki pomidor można zjeść smacznie, ale czy na pewno zdrowo? Calling for KOZULA :p
- Xavierka
- 500p
- Posty: 543
- Od: 6 maja 2012, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: między Wrocławiem, a Opolem
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.15
Jeżeli boisz się jeść pomidory, bo z dwa tygodnie pojawią się plamy to zrób sobie z nich przecier wysoka temperatura zabije wszystkie bakterie i grzyby.
Czasami na targu sprzedają za pół ceny jabłka zepsute z napisem - na szarlotkę.
Czasami na targu sprzedają za pół ceny jabłka zepsute z napisem - na szarlotkę.
Pozdrawiam
Najcenniejsza wiedza z własnego doświadczenia.
Najcenniejsza wiedza z własnego doświadczenia.
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.15
Myślisz, że temperatura naprawdę załatwi sprawę? To by było zbyt proste chyba?:)
- ekopom
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5138
- Od: 3 cze 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kuj. pomorskie
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.15
Podgniłe jabłka, nawet wykrojone, są bardzo szkodliwe, można zachorować na raka. Wszystko zależy jaki grzyb zaatakował. Grzyb to nie jest tak szkodliwy, co jego odchody jakie produkuje, a temperatura może jedynie zabić grzyba.
- Xavierka
- 500p
- Posty: 543
- Od: 6 maja 2012, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: między Wrocławiem, a Opolem
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.15
Od pestycydów zawartych w środkach grzybobójczych którymi są pryskane owoce też można nabawić się raka. Od nasion GMO, które mają zapobiegać chorobom grzybotwórczym - także.
Eh, Ludzie szampan piją i żyją - a to przecież nic innego jak odchody grzybka. Jednak masz rację alkohol jest szkodliwy dla zdrowia.
Fakt, gdzie temperatura sprawy nie załatwi, tam na pewno Domestos sprawę ułatwi.
Eh, Ludzie szampan piją i żyją - a to przecież nic innego jak odchody grzybka. Jednak masz rację alkohol jest szkodliwy dla zdrowia.
Fakt, gdzie temperatura sprawy nie załatwi, tam na pewno Domestos sprawę ułatwi.
Pozdrawiam
Najcenniejsza wiedza z własnego doświadczenia.
Najcenniejsza wiedza z własnego doświadczenia.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2983
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.15
Moje owoce pomidorów niczym nie pryskane na szczęście nie gniją. Przeżyły dwa ataki ZZ na liściach - oberwanie zajętych liści i wysoka temperatura otoczenia pierwszym razem pomogła. Drugi atak nastąpił z soboty na niedzielę - wieczorem w sobotę były zdrowe, a koło południa w niedzielę zastałam porażone część liści. Pomimo niedzieli oberwałam chore liście i zerwałam wszystkie nadpłoniałe pomidory. W poniedziałek nie było widać nowych oznak ZZ, więc mam nadzieję, że zerwane pomidory dojrzeją bez szwanku, a zielone na krzakach jeszcze podrosną i będą mi służyć po likwidacji krzaków do grudnia tak jak w ubiegłym roku.
Odnośnie ogólnie gnicia, wszechobecnej chemii i naszego zdrowia (proszę nie usuwać poniższych wpisów bo stanowią całość ze zdaniem o pomidorach i nie ma wątku gdzie można takie zestawienie wpisać).
Wiosną kupiłam pomidory w sklepie. Nie smakowały mi i jednego położyłam na górze lodówki (185 cm). Przeleżał 2 tygodnie i nic z nim się nie działo - dalej wyglądał ładnie. Moje pomidory nie gniją bo systematycznie wyciągam dojrzałe i przerabiam, zostawione na dwa tygodnie już czerwone na pewno zgniją.
W maju dostałam jabłka (dary dla mieszkańców dzielnicy). Zjadłam jabłuszka, a jedno zostało w blaszanym garażu na działce. I tak sobie stoi na półce w upały i chłody do połowy września - ponad 4 miesiące.
To jabłko wygląda jakby własnie przygotowane do sprzedaży w sklepie.
Mam na działce kilka jabłonek, na każdej parę kilo jabłek (w przyszłości liczę na więcej), niestety moje jabłka gniją. Np na jabłku pojawia się mała brązowa plamka w miejscu nakłucia przez owada. Ja takie jabłka zjadam. Moje jabłka mają smak. Każda ćwiartka jabłka różni się wyraziście od innych odmian. Jak zaniosłam do pracy (im nie zaaplikowałam nadgniłych ) to koleżanki nie mogły się nadziwić, że jabkło może mieć taki smak..
W sklepach leżą maliny w temperaturze otoczenia czasem dwie doby i są ładne. Jak ja pozbieram po południu maliny i jak najszybciej włożę do lodówki to zostawione do następnego dnia mogą mieć ogniska pleśni. Sok robię tego samego dnia co zerwane.
Odnośnie ogólnie gnicia, wszechobecnej chemii i naszego zdrowia (proszę nie usuwać poniższych wpisów bo stanowią całość ze zdaniem o pomidorach i nie ma wątku gdzie można takie zestawienie wpisać).
Wiosną kupiłam pomidory w sklepie. Nie smakowały mi i jednego położyłam na górze lodówki (185 cm). Przeleżał 2 tygodnie i nic z nim się nie działo - dalej wyglądał ładnie. Moje pomidory nie gniją bo systematycznie wyciągam dojrzałe i przerabiam, zostawione na dwa tygodnie już czerwone na pewno zgniją.
W maju dostałam jabłka (dary dla mieszkańców dzielnicy). Zjadłam jabłuszka, a jedno zostało w blaszanym garażu na działce. I tak sobie stoi na półce w upały i chłody do połowy września - ponad 4 miesiące.
To jabłko wygląda jakby własnie przygotowane do sprzedaży w sklepie.
Mam na działce kilka jabłonek, na każdej parę kilo jabłek (w przyszłości liczę na więcej), niestety moje jabłka gniją. Np na jabłku pojawia się mała brązowa plamka w miejscu nakłucia przez owada. Ja takie jabłka zjadam. Moje jabłka mają smak. Każda ćwiartka jabłka różni się wyraziście od innych odmian. Jak zaniosłam do pracy (im nie zaaplikowałam nadgniłych ) to koleżanki nie mogły się nadziwić, że jabkło może mieć taki smak..
W sklepach leżą maliny w temperaturze otoczenia czasem dwie doby i są ładne. Jak ja pozbieram po południu maliny i jak najszybciej włożę do lodówki to zostawione do następnego dnia mogą mieć ogniska pleśni. Sok robię tego samego dnia co zerwane.
Moje nowe imię Szansa
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."