Orzech włoski - uprawa Cz.2
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7870
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Orzech włoski uprawa Cz.2
Proponuję poczytać I-szą część tego wątku, tak od roku 2008, są tam cenne uwagi starej naszej orzesznicy (tak sama się nazwała) Ani - Kozuli. Czym pryskać, co i jak- same ciekawostki.http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... a&start=98
Pozdrawiam! Gienia.
Re: Orzech włoski uprawa Cz.2
też mam zakupione drzewka na jesieni 2014 u pana Dudka. Na wiosnę 2015 zauważyłem plamy na orzechu. Opisywałem to w tym wątku i na str. 4 są fotki. Dostałem odpowiedź od Ani - Kozula że to jest antraknoza. Wyciąłem poniżej przewodnik.weber pisze:Witam,
Ja mam trochę lepszej jakości zdjęcia i ten sam problem w orzechach kupionych również u Dudka w 2014,tyle że moje to pipidówki w porównaniu z Ramona orzechami.Co może być przyczyną tych pęknięć?Czy mogę wykonać jakiś oprysk,czy pozostaje cięcie.
Ramona nie masz zbyt głęboko posadzonych drzewek?albo może ja za wysoko i przez to stoją w miejscu?
A pęknięć nie mam.
Re: Orzech włoski - uprawa
Agnieszko Ja mam orzech ok 3 letni bardzo blisko warzywnika, w planach miałam go przenieść, gdyż działka zaadoptowana nie dawno, dużo pracy było, a nie wymyśliłam jeszcze gdzie go przenieść, z uwagi na to że to ogródek działkowy, 6 arów co prawda, ale i tak bardzo obsadzony, więc skoro orzech to bardzo duże drzewo, nie mam pojęcia gdzie go przenieść. W każdym razie, chyba muszę poczekać teraz na koniec sezonu ? Martwię się tylko o warzywa i truskawki które są po tej stronie gdzie do orzecha najbliżej, że im będzie papu zjadał. Jest oddalony jakieś 2 metry.Aguss85 pisze:Mój mały, półtorametrowy orzech, gdy kupiłam ogród rósł prawie w jednym dołku z jaśminowcem i go objadał ze wszystkiego. W ogóle krewy i drzewa były bardzo gęsto.
Rok temu okopałam go (okroiłam na metr od drzewa, na głębokość szpadla, co później okazało się dużo za mało), a w tym roku na przedwiośniu taki śpiący przesadziłam. Korzeniska miał chyba trzymetrowe, musiałam je przyciąć, i tak rozkopałam przy wyciąganiu i przy sadzeniu pół działki. Część gałęzi przycięłam (bo korzenia sporo stracił). Zostawiłam mu do najbliższych drzewek 4 metry i trzymałam po przesadzeniu kciuki, ale nie chciał się budzić.
Myślałam, że już nic z niego nie będzie ale wczoraj zauważyłam, że otworzył pąki
Jak może być jeszcze lepiej???
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Orzech włoski uprawa Cz.2
Vanilko przedwiośnie jest chyba dobrą porą. On naprawdę potrzebuje dużo miejsca i wszystko wokół objada. Orzech ma bardzo rozbudowany korzeń. Liście na pewno musisz dokładnie wyzbierać jesienią, zawierają coś (nie pamiętam już nazwy tego związku) co nie daje roślinom kiełkować, wokół wielkich dorosłych orzechów nie rośnie praktycznie nic Ja pod swój i tak postawię na wiosnę podniesione grządki- skrzynie, bo mi trochę szkoda miejsca.
Może tak być, że będziesz musiała truskawki i warzywa częściej nawozić i podlewać, ale na pewno ich to nie zabije, tym bardziej, że piszesz o dwóch metrach, a u mnie naprawdę rósł tuż obok jaśminu, jakieś pół metra A jeśli chodzi o przesadzanie to na pewno im mniejszy tym lepiej, za dwa lata mojego już bym pewnie sama nie ruszyła, musiałby pójść pod siekierę
Może tak być, że będziesz musiała truskawki i warzywa częściej nawozić i podlewać, ale na pewno ich to nie zabije, tym bardziej, że piszesz o dwóch metrach, a u mnie naprawdę rósł tuż obok jaśminu, jakieś pół metra A jeśli chodzi o przesadzanie to na pewno im mniejszy tym lepiej, za dwa lata mojego już bym pewnie sama nie ruszyła, musiałby pójść pod siekierę
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Re: Orzech włoski uprawa Cz.2
Witam wszystkich. Mam pytamie, a mianowicie czy Wasze orzechy też gubią cześć kwiatków żeńskich ?
Mój orzech około 6-7 letni (siewka) owocuje drugi rok, mial około 50 kwiatków z czego teraz zostało jakies 30. Brakuje mu jakiegos składnika czy moze jeszcze jest zbyt młody na wykarmienie wszystkich ? Dodam że w kwietniu podlany był gnojówką z odchodów króliczych i rósł w oczach:)
Mój orzech około 6-7 letni (siewka) owocuje drugi rok, mial około 50 kwiatków z czego teraz zostało jakies 30. Brakuje mu jakiegos składnika czy moze jeszcze jest zbyt młody na wykarmienie wszystkich ? Dodam że w kwietniu podlany był gnojówką z odchodów króliczych i rósł w oczach:)
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
No niestety. Jeden orzech ( Mars ) mi padł. Próbował wypuścić jednego listka ale uschnął.
Chyba czas na sekcję zwłok, mimo że pod korą ciągle zielone. Ale co zauważyłem. W dwóch co najmniej miejscach mam malutkie dziurki na przewodniku przez które sączy się sok. Czyżby jakiś szkodnik.
https://lh3.googleusercontent.com/-WhFf ... orzech.jpg
Chyba czas na sekcję zwłok, mimo że pod korą ciągle zielone. Ale co zauważyłem. W dwóch co najmniej miejscach mam malutkie dziurki na przewodniku przez które sączy się sok. Czyżby jakiś szkodnik.
https://lh3.googleusercontent.com/-WhFf ... orzech.jpg
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
Mam nadzieję,że to coś innego.Chociaż objawy pasują. http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=630
-
- ZBANOWANY
- Posty: 121
- Od: 14 cze 2016, o 12:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: MAZOWSZE
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
Witam serdecznie,
Jesienią zeszłego roku posadziłam orzecha szczepionego, maleńka pierwszoroczna sadzonka. Podlewałam, okryłam dobrze na zimę. Roślina nie ruszyła. Nie wygląda jak martwa, kora jest gładka, ciemnooliwkowa. Nie mogę obciąć kawałka, żeby sprawdzić jak wygląda drewno, bo...nic nie zostanie. Myślę nad jakąś "terapią szokową" Może przesadzić do doniczki? Próbował ktoś jakoś sobie radzić w podobnej sytuacji? Bardziej już mu nie zaszkodzę...
Pozdrawiam
Jesienią zeszłego roku posadziłam orzecha szczepionego, maleńka pierwszoroczna sadzonka. Podlewałam, okryłam dobrze na zimę. Roślina nie ruszyła. Nie wygląda jak martwa, kora jest gładka, ciemnooliwkowa. Nie mogę obciąć kawałka, żeby sprawdzić jak wygląda drewno, bo...nic nie zostanie. Myślę nad jakąś "terapią szokową" Może przesadzić do doniczki? Próbował ktoś jakoś sobie radzić w podobnej sytuacji? Bardziej już mu nie zaszkodzę...
Pozdrawiam
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
Witajcie,
Mam pytanie o termin cięcia (rok po posadzeniu 2 letnich, rozstaw 8x8, 200szt). Wiem, że najlepiej w drugiej połowie maja. Są teorie że w sierpniu. Niestety z różnych przyczyn przegapiłem termin i w maju i w sierpniu. Dziś mamy 11.09 i pytanie brzmi czy przycinać (niepotrzebne gałązki, martwe kawałki przewodników itp) czy bezpieczniej jednak będzie to zostawić do połowy maja następnego roku? Z góry dzięki za rady.
Pozdrawiam
Sebastian
Mam pytanie o termin cięcia (rok po posadzeniu 2 letnich, rozstaw 8x8, 200szt). Wiem, że najlepiej w drugiej połowie maja. Są teorie że w sierpniu. Niestety z różnych przyczyn przegapiłem termin i w maju i w sierpniu. Dziś mamy 11.09 i pytanie brzmi czy przycinać (niepotrzebne gałązki, martwe kawałki przewodników itp) czy bezpieczniej jednak będzie to zostawić do połowy maja następnego roku? Z góry dzięki za rady.
Pozdrawiam
Sebastian
- ERNRUD
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2522
- Od: 4 lip 2010, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radomsko/Kraków
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
Już teraz nic nie ciąć. Czekać do wczesnego lata.
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
Tak czułem. Połowa maja, początek czerwca, jak młode odrosty maja około 5cm. Dziękuję.
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
Drzewka 2 letnie sadziłem na jesieni 2015r. Jak myślicie, usypywać kopczyki na zimę? Zaraz po nasadzeniu były sypane.