Plumeria - choroby i szkodniki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Plumeria - choroby i szkodniki
A co za różnica, doniczka czy hektar sadu? Działanie jest jednakowe. I o to działanie właśnie chodzi, bo jest b.długie, nawet 10-12 tygodni. Przy przeciętnej długości życia przedziorków do 3 tygodni, jest akarycydem niemal totalnym. Jednak skuteczność działania silnie zależy od dokładności wykonania oprysku, szczególnie dolnej strony liści, ponieważ jest to środek powierzchniowy, ktory działa kontaktowo.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19124
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Plumeria - choroby i szkodniki
To że robi się oprysk pod liśćmi to chyba standardowe działanie, skoro przędziorki żerują głównie na ich spodzie.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Plumeria - choroby i szkodniki
Nie wszyscy o tym wiedzą.Jest też aż nadto przykładów na to, że dopiero na forum dowiadują się o istnieniu tych bestii. Jak uczy doświadczenie, przypominania o rzeczach oczywistych, nigdy za wiele.
Re: Plumeria - choroby i szkodniki
Dużego doświadczenia z opryskami jeszcze nie mam, ale pryskałam pod liście też ;)
Dziś w nocy odpadły kolejne 2 liście Mogę dziś spryskać Magnusem, skoro wczoraj pryskałam Karate a twierdzicie, że on za słaby jest? Czy ile minimum muszę odczekać?
Dziś w nocy odpadły kolejne 2 liście Mogę dziś spryskać Magnusem, skoro wczoraj pryskałam Karate a twierdzicie, że on za słaby jest? Czy ile minimum muszę odczekać?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19124
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Plumeria - choroby i szkodniki
Teoretycznie powinno się zachować parę dni przerwy między jednym, a drugim opryskiem żeby za bardzo nie obciążać rośliny. Spróbuj na razie wziąć wacik i maczając w roztworze szarego mydła albo płynu do mycia naczyń zmyć mechanicznie powierzchnie liści.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Plumeria - choroby i szkodniki
WiolaP dopiero teraz przyjrzałem się liściom i na 1000% twierdzę , że to nie przędziorek. Takie nekrozy nie nie są dziełem szkodników.Weź mocne okulary albo szkło powiększające i zobacz, czy masz jakiegokolwiek robala. Jeżeli tego nie zrobisz, to wszystkie porady to rzeźba w g...e.
Stawiam na jakiś grzybek atakujący wiązki przewodzące, bo jak widać, zaatakowana jest połowa rośliny.
Stawiam na jakiś grzybek atakujący wiązki przewodzące, bo jak widać, zaatakowana jest połowa rośliny.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19124
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Plumeria - choroby i szkodniki
Choroba grzybowa może być następstwem ataku szkodników. Faktycznie, taka sytuacja może mieć tutaj miejsce. Ja bym zajrzał do korzeni, bo jeśli liście oklapły, to może oznaczać, że mogło dojść do ich uszkodzenia.
W takim wypadku, jeśli korzenie będą zgniłe, trzeba będzie je poodcinać i posypać sproszkowanym węglem, a roślinę opryskać preparatem grzybobójczym.
W takim wypadku, jeśli korzenie będą zgniłe, trzeba będzie je poodcinać i posypać sproszkowanym węglem, a roślinę opryskać preparatem grzybobójczym.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Plumeria - choroby i szkodniki
Równie dobrze a nawet lepiej jak węgiel w takich przypadkach, działa sproszkowany cynamon.
Re: Plumeria - choroby i szkodniki
Wiola - co ile psikasz rośliny? Zauważyłem podobny efekt kiedyś na jednej z moich Plumerii - była taka sflaczała. Właśnie po opryskach liście ciemniały w niektórych miejscach a potem flaczały. AAa! Podobny efekt (ciemne sflaczałe liście) można uzyskać robiąc własny płyn na przędziorka - wywar z łupin cebuli, rumianek, trochę płynu do naczyń i czegoś tam jeszcze. Po spryskaniu tym rośliny efekt jak u Ciebie.
Po odstawieniu chemii i przesadzeniu rośliny efekt ustępuje jednak Plumeria długo będzie się z tego kurowała.
Przy agresywnym ataku przędziorka obcinam plumerie, usuwam wszystkie liście i ukorzeniam ją na nowo.
Po odstawieniu chemii i przesadzeniu rośliny efekt ustępuje jednak Plumeria długo będzie się z tego kurowała.
Przy agresywnym ataku przędziorka obcinam plumerie, usuwam wszystkie liście i ukorzeniam ją na nowo.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19124
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Plumeria - choroby i szkodniki
Na przędziorki to tylko chemia i to najlepiej dwa preparaty stosowane naprzemiennie, żadne ekologiczne metody są nieskuteczne. Chodzi o to, żeby zwalczyć wszystkie stadia rozwoju tych szkodników.
Środki chemiczne nie są szkodliwe dla roślin, ważne jest żeby na roślinę wejść z nimi jak najszybciej po pojawieniu się szkodników. Większe szkody robią one, a nie preparaty.
Środki chemiczne nie są szkodliwe dla roślin, ważne jest żeby na roślinę wejść z nimi jak najszybciej po pojawieniu się szkodników. Większe szkody robią one, a nie preparaty.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Plumeria - choroby i szkodniki
Bzduranorbert76 pisze:Środki chemiczne nie są szkodliwe dla roślin
Nie są szkodliwe?! Nawóz płynny podany dolistnie na lichi - drzewko dead. Inne rośliny również źle zareagowały na nawozy płynne - np. Strelicja.
Tymczasem nawozy organiczne są tolerowane przez prawie wszystkie moje rośliny (i drzewa). To co napisałem jest na bazie mojego doświadczenia a nie wydumania! Przechodziłem przez to co Wiola a efekt pojawił się właśnie po opryskach.
Przędziorek może i opierdziela liście ale na pewno nie powoduje takich objawów.
Prowadzę plumerie w różnych mieszankach - od zwykłej gleby po mieszankę "ceramiczną", stosowałem różne rzeczy - nawozy płynne, gnój, zmulczowane kawałki roślin. Chemia może być szkodliwa dla roślin! Jeśli nie wierzysz opryskaj nierozcieńczonym magusem roślinę.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19124
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Plumeria - choroby i szkodniki
Tak się składa, że na walce z przędziorkami "zjadłem zęby". Stosowałem zarówno metody ekologiczne, jak i środki chemiczne.
Środki ekologiczne są całkowicie nieskuteczne. Chemia, to zależy - najlepsze preparatem są te, które zwalczają wszystkie stadia rozwoju i najlepiej stosować dwa naprzemiennie.
Nie jest szkodliwa o ile stosuje się ją wg ulotki. Ważne, żeby nie przekraczać danego stężenia i stosować odpowiednio do podlewania i do oprysku.
Nigdy nie straciłem rośliny z powodu użycia chemii, a z powodu albo użycia jakiegoś ekologicznego wywaru albo zbyt późno zareagowałem.
Gdyby środki chemiczne byłyby szkodliwe dla roślin nie byłyby dopuszczone do obrotu. I powtórzę to jeszcze raz, prędzej roślina padnie z powodu ataku przędziorków, niż z powodu użycia chemii zgodnie z zapisami na ulotce. Jeśli zbyt później wejdziesz z preparatem na roślinę, tym mniejsze szanse na uratowanie rośliny.
Oczywiście oprysk należy powtarzać dokładnie po upływie siedmiu dni.
Środki ekologiczne są całkowicie nieskuteczne. Chemia, to zależy - najlepsze preparatem są te, które zwalczają wszystkie stadia rozwoju i najlepiej stosować dwa naprzemiennie.
Nie jest szkodliwa o ile stosuje się ją wg ulotki. Ważne, żeby nie przekraczać danego stężenia i stosować odpowiednio do podlewania i do oprysku.
Nigdy nie straciłem rośliny z powodu użycia chemii, a z powodu albo użycia jakiegoś ekologicznego wywaru albo zbyt późno zareagowałem.
Gdyby środki chemiczne byłyby szkodliwe dla roślin nie byłyby dopuszczone do obrotu. I powtórzę to jeszcze raz, prędzej roślina padnie z powodu ataku przędziorków, niż z powodu użycia chemii zgodnie z zapisami na ulotce. Jeśli zbyt później wejdziesz z preparatem na roślinę, tym mniejsze szanse na uratowanie rośliny.
Oczywiście oprysk należy powtarzać dokładnie po upływie siedmiu dni.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- karolowa29
- 200p
- Posty: 223
- Od: 3 lis 2014, o 04:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Młoszowa
Re: Plumeria - choroby i szkodniki
Pomóżcie. Na mojej plumeri zauważyłam pajęczynkę więc wiedziałam, że to przędziorki. Zrobiłam oprysk wstępnie na każdych kwiatkach woda + płyn do naczyń. Dziś pożyczyłam lupę i okazało się, że nic tam się nie rusza ale są ciemne plamki ro chyba pajączki ale może już nieżywe. Problem w tym, iż u nasady każdego z liści zauważyłam to co na zdjęciu i się przeraziła. Nie wiem czy to normalny osac czy może jakiś robaczek. Doradźcie. Dodatkowo w jednej plumeri liście się skręcają do wewnątrz i robią się brązowe plamy i odpadają. Tak w ciągu dwóch dni. może to też przez to, że przeszły atak przędziorków
Marzena