Doniczkowe Barbry13
Re: Doniczkowe Barbry13
Henryku, hoje mi się zawsze podobały i podobają nadal. I tego się obawiam, boję się, że wpadnę w nie, jak w kaktusy dawno temu. Podobają mi się ze względu na liście, bo zapachu np. kwiatów H.carnosa absolutnie nie toleruję. Miejsce niby jest, , sama się przeraziłam, że to napisałam .
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20244
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Doniczkowe Barbry13
Teoretycznie ja cięższe stadium choroby przeszedłem już kilka a nawet kilkanaście lat temu kiedy to hoje były rarytasami trudno dostępnymi i zaraz potem kiedy się rynek "otworzył". To wtedy sprowadzałem hoje masowo...
Potem czas i czasem traumatyczne przejścia z tymi roślinami mnie wyleczyły z marzeń o wielkiej ilości hoi, obecnie scedowałem opiekę nad nimi na żonę ale pozostało ich "tylko" kilkadziesiąt i to w większości młodych. Przeszliśmy też w dużej części na uprawę hydrofoniczną która w naszym przypadku (ciepłe, b. suche powietrze zimą) lepiej zdaje egzamin niż tradycyjna uprawa w ziemi.
To co piszesz o hojach pozwala mi postawić diagnozę, że u Ciebie 1sze stadium hojozy jest tuż, tuż...
aha, "zapach" hoja carnosa nam również nie odpowiada ale... tak naprawdę drobna tylko część gatunków ma mocny i nie zawsze przyjemny zapach, ogromna większość zaś pachnie słabo i to bez dwu zdań pachnie, czasami naprawdę przyjemnie.
Potem czas i czasem traumatyczne przejścia z tymi roślinami mnie wyleczyły z marzeń o wielkiej ilości hoi, obecnie scedowałem opiekę nad nimi na żonę ale pozostało ich "tylko" kilkadziesiąt i to w większości młodych. Przeszliśmy też w dużej części na uprawę hydrofoniczną która w naszym przypadku (ciepłe, b. suche powietrze zimą) lepiej zdaje egzamin niż tradycyjna uprawa w ziemi.
To co piszesz o hojach pozwala mi postawić diagnozę, że u Ciebie 1sze stadium hojozy jest tuż, tuż...
aha, "zapach" hoja carnosa nam również nie odpowiada ale... tak naprawdę drobna tylko część gatunków ma mocny i nie zawsze przyjemny zapach, ogromna większość zaś pachnie słabo i to bez dwu zdań pachnie, czasami naprawdę przyjemnie.
Re: Doniczkowe Barbry13
Henryku, no nie ułatwiasz mi , a już tak długo udało mi się wytrwać w postanowieniu- żadnych hoi więcej. Wiem, że kwiaty niektórych przyjemnie pachną, ale ja udaję, że tak nie jest . I niestety te które mam jakoś nawet nieźle mi rosną. Coraz częściej łapię się na myśli, że kilka nowych widziałabym u siebie. Tym bardziej, że kaktusy zaraz pójdą spać i nie będzie na czym oka zawiesić.
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Doniczkowe Barbry13
Nooooo, czuję, że mam pole do popisu tutaj, wiedziałam...
Zacznę jednak od fuksji, bo się nieco uśmiechnęłam, czytając co napisałaś. Ja i rozmach, ha ha.. Rozmach to mają ci, co to wiesz, z "Kilera"
Ale do rzeczy.
Powiem krótko i na temat: hoje to nie choroba, to sposób na życie. Po prostu. Masz chwilę? Zawsze się przy hojach coś znajdzie do roboty, a to przypiąć, a to odpiąć, a to rozplątać, a to popryskać. Mnie takie prace relaksują, gorzej gdy trzeba całe towarzystwo podlać, ale i to da się przeżyć. Kaktusy czy sukulenty to zupełnie inna bajka, inny świat. Hoje mają swoje fanaberie, swoje humory i albo się je lubi albo nie, zasadniczo nie ma płynnej granicy. A jak się lubi - to nie ma szans, by nie dobrać kilku więcej. Te mają liście piękne, inne kwitną tak cudownie, że czekasz na to kwitnienie czasami lata całe. A jak zakwitnie, to nie można się napatrzeć. A potem tworzysz kompozycje, albo dobierasz wielkością kwiatów - i masz wspaniałe żywe ściany, żywe firanki, które w dodatku potrafią zapachnieć.. Nic lepszego zwłaszcza, gdy masz doświadczenie z sukulentami, moim zdaniem bardzo pomaga to w uprawie hoi. Tyle, że ja jestem na początku drogi, Henryk ma zdecydowanie i więcej wiedzy i więcej doświadczenia. Ja się ciągle uczę, ale ciągle mi ich mało
Zacznę jednak od fuksji, bo się nieco uśmiechnęłam, czytając co napisałaś. Ja i rozmach, ha ha.. Rozmach to mają ci, co to wiesz, z "Kilera"
Ale do rzeczy.
Powiem krótko i na temat: hoje to nie choroba, to sposób na życie. Po prostu. Masz chwilę? Zawsze się przy hojach coś znajdzie do roboty, a to przypiąć, a to odpiąć, a to rozplątać, a to popryskać. Mnie takie prace relaksują, gorzej gdy trzeba całe towarzystwo podlać, ale i to da się przeżyć. Kaktusy czy sukulenty to zupełnie inna bajka, inny świat. Hoje mają swoje fanaberie, swoje humory i albo się je lubi albo nie, zasadniczo nie ma płynnej granicy. A jak się lubi - to nie ma szans, by nie dobrać kilku więcej. Te mają liście piękne, inne kwitną tak cudownie, że czekasz na to kwitnienie czasami lata całe. A jak zakwitnie, to nie można się napatrzeć. A potem tworzysz kompozycje, albo dobierasz wielkością kwiatów - i masz wspaniałe żywe ściany, żywe firanki, które w dodatku potrafią zapachnieć.. Nic lepszego zwłaszcza, gdy masz doświadczenie z sukulentami, moim zdaniem bardzo pomaga to w uprawie hoi. Tyle, że ja jestem na początku drogi, Henryk ma zdecydowanie i więcej wiedzy i więcej doświadczenia. Ja się ciągle uczę, ale ciągle mi ich mało
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Doniczkowe Barbry13
Aaale ładnie u Ciebie Basiu
I wcale nie jesiennie !!
A czy ukorzeniałaś może H. keri z listka ?
Bo naczytałam się tutaj, na forum, że z listka się nie da, że powinien być co najmniej jeden węzeł ...
Po czym trafiłam do jednego z wątków, gdzie jedna z forumowiczek obaliła tą teorię,
i pokazała, że jednak z listka można jak najbardziej ją ukorzenić
Strasznie mi się spodobała zagadka - no obłędna ta jeżyna
I wcale nie jesiennie !!
A czy ukorzeniałaś może H. keri z listka ?
Bo naczytałam się tutaj, na forum, że z listka się nie da, że powinien być co najmniej jeden węzeł ...
Po czym trafiłam do jednego z wątków, gdzie jedna z forumowiczek obaliła tą teorię,
i pokazała, że jednak z listka można jak najbardziej ją ukorzenić
Strasznie mi się spodobała zagadka - no obłędna ta jeżyna
Pozdrawiam i zapraszam
Re: Doniczkowe Barbry13
Szczerze mówiąc , za wiosną jakoś mi nie tęskno
Czekam zimy ,może wreszcie odpocznę
Basiu , ładną masz kerii
Jakie hoye Cię kręcą ?
Czekam zimy ,może wreszcie odpocznę
Basiu , ładną masz kerii
Jakie hoye Cię kręcą ?
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Doniczkowe Barbry13
Widzę, że tu też się robi niebezpiecznie
Re: Doniczkowe Barbry13
Żaneta, że niby ja mam być tym polem do popisu? Wiedziałam, że nie mam szans, jak się przyznam do swoich słabości. Najpierw Henryk, potem Ty. Przyjmuję wersję, że hoje to nie choroba .
Lucy, masz rację, jest niebezpiecznie.
Ewa321, Ewciu , moja H.kerrii jest z wierzchołkowej sadzonki od Ani (Anka159). Miałam kiedyś taki walentykowy listek , chyba ze trzy lata sterczał smętnie w doniczce i wreszcie padł. Też widziałam, że niektórym udaje się wyhodować piękną roślinę z listka.
Tija, Elu, no kręcą mnie hoje, kręcą , szczególnie te o ładnych dużych liściach, albo ładnie unerwionych, albo jedno i drugie . Kwiaty to tylko taki mały dodatek.
Lucy, masz rację, jest niebezpiecznie.
Ewa321, Ewciu , moja H.kerrii jest z wierzchołkowej sadzonki od Ani (Anka159). Miałam kiedyś taki walentykowy listek , chyba ze trzy lata sterczał smętnie w doniczce i wreszcie padł. Też widziałam, że niektórym udaje się wyhodować piękną roślinę z listka.
Tija, Elu, no kręcą mnie hoje, kręcą , szczególnie te o ładnych dużych liściach, albo ładnie unerwionych, albo jedno i drugie . Kwiaty to tylko taki mały dodatek.
Re: Doniczkowe Barbry13
Do niedawna i ja zachwycałam się tylko liśćmi , kwiatek mógł być ale nie musiał
Po tym jak zobaczyłam na własne oczy kwiaty niektórych , zmieniłam zdanie i ...teraz wybieram ze względu na kwiaty a liście są dodatkiem
Po tym jak zobaczyłam na własne oczy kwiaty niektórych , zmieniłam zdanie i ...teraz wybieram ze względu na kwiaty a liście są dodatkiem
Re: Doniczkowe Barbry13
Elu, już się zorientowałam, że taka opcja jest bardzo prawdopodobna .
Ale zanim hoje opanują mój umysł, a jednocześnie przetrzebią moje kieszenie, a dokładniej konto, mocno już uszczuplone przez kaktusy (zakupom nie ma końca ), to pokażę jeszcze lantany. Do tej pory służyły jako tło dla motyli, a zasługują na oddzielną prezentację.
Różowo -pomarańczowo- żółta
Pomarańczowo-czerwona
Żółta
Różowa
Zdążyły zakwitnąć kloniki z nasion od zjawki . Są ładniejsze od tych z li-la, ładniej wybarwione, mają trochę większe kwiaty, na dłuższych ogonkach - przez co lepiej widoczne.
Czerwony
I pomarańczowo- brzoskwiniowy
I stwierdzam, że bardziej podobają mi się kloniki, niż hibiskusy. Być może dlatego, że mają mniej krzykliwe kwiaty, a to jakby pasuje bardziej do mojej wrodzonej skromności .
Ale zanim hoje opanują mój umysł, a jednocześnie przetrzebią moje kieszenie, a dokładniej konto, mocno już uszczuplone przez kaktusy (zakupom nie ma końca ), to pokażę jeszcze lantany. Do tej pory służyły jako tło dla motyli, a zasługują na oddzielną prezentację.
Różowo -pomarańczowo- żółta
Pomarańczowo-czerwona
Żółta
Różowa
Zdążyły zakwitnąć kloniki z nasion od zjawki . Są ładniejsze od tych z li-la, ładniej wybarwione, mają trochę większe kwiaty, na dłuższych ogonkach - przez co lepiej widoczne.
Czerwony
I pomarańczowo- brzoskwiniowy
I stwierdzam, że bardziej podobają mi się kloniki, niż hibiskusy. Być może dlatego, że mają mniej krzykliwe kwiaty, a to jakby pasuje bardziej do mojej wrodzonej skromności .
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2795
- Od: 23 sie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Doniczkowe Barbry13
Dość dużo Ci się mieści w ogródku . I w dodatku tak miło, zieloniutko tam masz, jakby zima w ogóle nie nadchodziła
Kwiat ostatniego klonika, taki pożyłkowany
Kwiat ostatniego klonika, taki pożyłkowany
Monika
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
Re: Doniczkowe Barbry13
Nic jeszcze nie schowałam ( przez ostatnie dwie noce było 0*), oprócz siewek kaktusów, astraków i feraków, no i oczywiście tych miękkich sukulentów. Może klimat nam się zmieni?
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Doniczkowe Barbry13
Basiu - chociaż ja raczej też do tych skromnych należę, choć to dość subiektywne
to mnie się dla odmiany podobają kwiaty o konkretnych kolorkach
I dlatego lantany mnie wręcz zachwyciły
A co to są sukulenty miękkie
Czy śmierdziuszki do nich może należą
to mnie się dla odmiany podobają kwiaty o konkretnych kolorkach
I dlatego lantany mnie wręcz zachwyciły
A co to są sukulenty miękkie
Czy śmierdziuszki do nich może należą
Pozdrawiam i zapraszam
Re: Doniczkowe Barbry13
I tu mnie masz . Nie wiedziałam, jak nazwać sukulenty, nie będące kaktusami. Śmierdziuszki też bym zaliczyła do tej grupy, gdybym miała. Tak wiele roślin mi się podoba, co chwila to inne. Śmierdziuszki też były brane pod uwagę przy zakupach, ale zawsze przegrywały z kaktusami. Jestem stała w uczuciach, ale dotyczy to tylko kaktusów .
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Doniczkowe Barbry13
Jak to jak? Sałatabarbra13 pisze:I tu mnie masz . Nie wiedziałam, jak nazwać sukulenty, nie będące kaktusami.
I od razu podpowiadam: mów sobie sałaciara