Chryzantemy/dąbki - uprawa, pielęgnacja,zimowanie

[niesobia 1]

Ja też straciłem zeszłej zimy połowę odmian.Zastanawiam się czy e tym roku, w razie braku śniegu nie obsypać ich korą.
Czy ktoś ma takie doświadczenie?

[Krzysia]

[Lev779]

Niesobio 1, kiedyś Jatra uczuliła mnie, żeby zadbać o korzenie, czyli korzenie muszą całe być przykryte, a chryzantemy muszą być posadzone głęboko. Mnie w ubiegłym roku wymarzły właśnie te, które miały korzenie na wierzchu i były zbyt płytko posadzone. Nie można też ich zbyt mocno przykrywać, aby nie zaczęły puszczać za wcześnie odrostów, które mają tendencje do przemarzania.
Mam nadzieję, że Jatra się wypowie, bo ona jest dla mnie guru w temacie chryzantemowym.
Życzę Ci, aby wszystkie przezimowały
Gosia

[Agneska]

Krzysia, przepiękne chryzantemy. jakie to odmiany?
Moje wszystkie jeszcze w pączkach. Uszczykiwanie opóźnia jednak kwitnienie, ale pączków jest sporo. mam nadzieję, że zdążą zakwitnąć przed zimą.

[Ebabka]

Niesobia1 i Gosia - chryzantemy zimujące mam już parę lat. Pierwsze odpadły po którejś zimie Salomony i to bez względu na stanowisko. A tej zimy straciłam Tiki Tip, Corallo, Sea Urchin, Purple, Duchess of Edinburgh, White. Rosły w różnych miejscach i były ziemią okopczykowane - kopczyki niskie. Ale zimą było ponad -20 i bez śniegu. Martwiłam się o chryzantemy, inne byliny i róże. Trochę roślin padło, róż parę też Przeżyły i cieszą oczy jak na foto wyżej : Filette, Christine, Yellow Tea, Pipi
Ale warto je mieć nawet i parę sezonów i nie zawsze bywają dziwne zimy, a szczególnie trudny jest północny wschód, po za tym nic nie jest wieczne
Tu stracona Corallo, foto z ubiegłego roku

[patkaza]

Ach u ciebie można nacieszyć oczy! Piękne są te co zostały!
U mnie też wypadło sporo...szkoda

[JolantaG]

Moje ślicznotki .
Starlet






Skandynawska


Czechowsky


Pipi


Yellow Tea




Pinc Lady

[Jatra]

Wszystko tak właściwie już powiedziała Pani Małgosia Lev779, jest jeszcze jedna sprawa dotycząca chryzantem i nawet gdy okopczykujemy to jeszcze pogorszymy sprawę-to choroby grzybowe które niestety przy ciepłej zimie atakują chryzantemy , osłabione i zjedzone przez grzyba nie odbijają już na wiosnę .Niestety nie ma środka takiego , który by działał przy niskich temperaturach .

Kilka nowości z za oceanu

[Ebabka]

O lekkim kopczykowaniu napisałaś tu:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... A#p2546399

[Jatra]

Zgadza się kopczykujemy gdy jest mróz ,a nie przy dodatnich temperaturach gdy ciepło , bo to idealne warunki dla grzybów .
Niestety nasze zimy bardzo długo są na plusie , nawet styczeń potrafi pokazać 10 C. Dlatego ja przy ciepłych zimach swoje zostawiam bez niczego , nawet ścinam prze zimą i jest wszystko ok.

[Krzysia]

Krzysia, przepiękne chryzantemy. jakie to odmiany?
Moje wszystkie jeszcze w pączkach. Uszczykiwanie opóźnia jednak kwitnienie, ale pączków jest sporo. mam nadzieję, że zdążą zakwitnąć przed zimą.

Niestety przy przesadzaniu opisy gdzieś się zapodziały, muszę w notatkach pogrzebać i podpisać je na nowo

Mam nadzieję, że Twoje chryzantemy też niebawem zakwitną i długo będą cieszyły swoją urodą.

[niesobia 1]

Uber

[ewa-s]

U mnie też sporo nie przetrwało zimy,te co zostały

Red


White



Carollo



Czechowski i Skandynawska dopiero w pąkach.