Doniczkowe Barbry13

[barbra13]

Sałata- tego słowa mi brakowało. No widzisz Lucy, jaka ja nieobyta jestem, za późno trafiłam na forum.

[hen_s]

Śliczne, kolorowe rośliny i kwiaty. Jak dobrze na takie widoki popatrzeć w taki ponury, dżdżysty, jesienny dzień jak dzisiaj.

Barbra13 napisał(a):
konto, mocno już uszczuplone przez kaktusy (zakupom nie ma końca )

Nie widzę tych dużych kaktusowych zakupów. To co pokazujesz to nieduże i relatywnie tanie roślinki - do tego niewiele ich... Może czas się pochwalić?

[barbra13]

Henryku, przyjęłam Twoją taktykę , dopóki nie zakwitną, nie pokazuję . No może i idę na taniochę, ale kupuję to, co mi się spodoba, bardziej zależy mi na przyjemności oglądania roślin, niż na dobrym zainwestowaniu pieniędzy. A inwestycje w rośliny raczej się nie zwracają.

[x-ja]

Basiu , lantany masz przepiękne je się przechowuje przez zimę ?
Wiesz o tym , że kaktusy z hoyami to idealne połączenie

[barbra13]

Elu , o tym połączeniu i ja słyszałam .
Lantany przechowywałam w ciemnej chłodnej piwnicy, ale one tego nie lubią. Wiosną bardzo późno startowały i właściwie wyglądały na zasuszone. Muszę im znaleźć lepszą widną miejscówkę. To samo z granatami. Tylko nie chce mi się męczyć z nimi w domu przez zimę.

[hen_s]

barbra13 napisał(a):
Henryku, przyjęłam Twoją taktykę , dopóki nie zakwitną, nie pokazuję .

Taktyka jedynie słuszna, niekoniecznie jednak jedyna.
Ja mam kilkaset roślin więc nie mam fizycznie możliwości je wszystkich sfotografować i pokazać, stąd założenie. U Ciebie (póki co) nie ma roślin aż tyle więc pokazuj je systematycznie przez cały sezon i po nim. Coś w zimie przecież pokazywać trzeba więc jest nadzieja że również te roślinki zobaczymy.

może i idę na taniochę, ale kupuję to, co mi się spodoba, bardziej zależy mi na przyjemności oglądania roślin, niż na dobrym zainwestowaniu pieniędzy.

Tanio to pojęcie względne. Dla jednych za roślinę jest tanio 5zł, dla innych 500zł nie za dużo...
Trudno więc pisać o inwestycjach a właśnie o przyjemnościach. Bardzo lubię kupować rośliny - chociaż do pewnego momentu mojej przygody z kaktusami ponad 80% ich pochodziło z moich wysiewów - ale wolę już te "odchowane" i kwitnące u mnie. Te są faworytami!

A inwestycje w rośliny raczej się nie zwracają.

Święte słowa.
Roślinne "inwestycje" jedynie dla nas, pasjonatów są to skarby, perełki, cuda na kiju czy jak by je zwać.
Hodowanie roślin to uczta dla oczu i ducha więc tak je traktujmy.

[onectica]

, dopóki nie zakwitną, nie pokazuję .

O, to ja mówię 'veto' i żądam natychmiastowej zmiany tej zasady! Przynajmniej po części

[Anetta]

Hejka. Pisałam posta o Twojej hoi kerri i go nie ma
ładnie przyrosła i podoba mi się bo ma krótkie międzyweźla
A lantany rewelacyjne Nowych nabytków też jestem ciekawa, przecież kaktusy są piękne nawet jak nie kwitną.

[Kasiula17]

Lantany uwielbiam mam jedną i nią sie cieszę Twoje to ładnie zagęszczone, dopiero niedawno odważyłam się ją podciąć i się zagęszcza.Moja stoi w jasnym i kwitnie nawet zimą.,Cudne kloniki też mam na ich punkcie hopla, są takie cudne i wdzięczne.

[Arkadius121]

Witaj Basiu
Wspaniały widok kwitnących lantanów i kloników ,ależ Ty masz rączkę do roślin-tylko pozazdrościć ich zdrowego wyglądu
Pozdrawiam.

[barbra13]

Henryku, tak je właśnie traktuję, jako "ucztę dla oczu i ducha" i pewnie jak niektórzy, jako odskocznię od smutnej rzeczywistości.
Lucy, veto będzie rozpatrzone, pozytywnie oczywiście .
Anetko, kerrii stała na południowym parapecie, potem na pn.-zach., teraz znów na pd., bo słońce już właściwie nijakie. Wcześniej od silnego nasłonecznienia były plamy, na szczęście zniknęły. Nowe kaktusowe nabytki pewnie pokażę kiedyś w kaktusowym wątku. Zapraszam
Kasiu, moje lantany same się zagęszczają, chociaż właściwie wiosną przycinam trochę gołe suche patyki. Dziwię się, że w ogóle przeżywają takie moje traktowanie.
Przyznam, że też jestem pod urokiem kloników.
Arkadiuszu, to raczej ja zazdroszczę zdrowego wyglądu Twoich roślin, masz je zawsze piękne, błyszczące i ładnie sfotografowane.

[ewa321]

Basiu - ponieważ właśnie dyżuruję na fo
i zobaczyłam nowy wpis, wskoczyłam obejrzeć nowe foty
Skoro nie ma fot, a już tutaj jestem, to powiem Ci,
że podchodzę do naszych pupili dokładnie tak samo jak Ty !!
Nie jest dla mnie istotne, czy mają oryginalne metki, i czy płynie w ich żyłach błękitna krew
Mają się przede wszystkim mnie podobać, i mnie umilać życie

[barbra13]

No to obie mamy dyżur . Jakieś fotki niby miały być, ale wyszło inaczej. Prawie wszystkie rośliny już poznosiłam, bo miał być mróz i był. Zostawiłam rosnące w gruncie Solanum rantonetti, bo już nie miałam siły. I obiecałam sobie, że ograniczę te wszystkie doniczki, któryś raz z kolei . Solanum przeżyło, ja też , niedługo będę mogła z ciężarowcami w szranki stawać.
Eksperymentalnie zostawiłam też jedną taką brzydszą lantanę. Starsze liście lekko zbrązowiały, te najmłodsze zmarzły, ale wierzchołki można przyciąć. Oleandry, wiadomo, znoszą kilkustopniowe mrozy.
Szkoda, że do wiosny daleko.

[wisnia897]

Taak... to jest nas dwie - "w przyszłym roku będzie tego mniej", a potem wychodzi zupełnie odwrotnie

[barbra13]

No właśnie, zamiast mniej, to więcej . Już nawet posadziłam fuksje do wspólnych dużych donic, miało być łatwiej. No to teraz mam większy ciężar do dźwigania . Nic to Moniko, w przyszły roku będzie mniej. Sama w to nie wierzę.