Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Michale, przebarwienia w intensywnej czerwieni to jest to! Świetnie to wygląda. A koty na parapecie przed oknem- rewelka. Bardzo lubię jak tak przesiadują przed oknami, bo jak już wtargną na kanapy to nie specjalnie...
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20149
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Michale miałam jeszcze spytać o te paluchy, po jakim czasie Tobie zakwitło drzewko?, czy masz jedno czy kilka?, możesz pokazać jego wielkość?
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7946
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
[/quote]
Michale - kapitalne to zdjęcie! Czy ten czarny kotek śpiący na poduszeczce - to Ostroucha Andżelika?
==============
Nie masz pojęcia jak mnie ucieszył Twój wpis w moim wątku Niedawno myślałam o Tobie i martwiłam się, że już tu chyba nigdy nie zajrzysz - a tu taka niespodzianka. Na dodatek akurat dzisiaj przyjechałam do miasta - więc mogłam obejrzeć wszyściutkie zdjęcia
- koty, kwiaty, nowe nabytki - roślinne i nie tylko no i oczywiście obłędne zdjęcia nieba!
Fajnie że jesteś!
- Darmokot
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1953
- Od: 10 lis 2012, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kieleckie
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Iwonka Tak się to dziwnie zbiegło w czasie Ale na pewno nie uciekłem przez Ciebie No właśnie czekamy na złotą jesień, we wrześniu wyglądało jakby lada dzien miała nadejść a październik wszystko zepsuł, mam nadzieję, że nadrobi, że dzisiaj mrozu nie będzie (póki co mam prawie 4*C) i liście pięknie się wybarwią. Jeśli koty mają 7 żyć to Diablikowi niewiele zostało, już chyba z 4 czy 5 razy się wymknął kostusze. Rośliny rzeczywiście mam bujne, lubię taki gąszcz, żeby ziemia się nie marnowała. Co do tej "figi" - sprawdzałem, rzeczywiście częściowo pasuje na figowiec, z tym, że figowiec ma raczej gładkie świecące liście a to jest jak papier ścierny. Figowiec jest z rodziny morwowatych a morwy też czasem mają takie liście, morwa w ogóle ma kilka rodzajów liści na jednej roślinie. Okryję ją na zimę ale nie będę wykopywać, jak przeżyje to będę się cieszyć a jak nie to trudno, nie chcę rośliny, którą muszę w całości znosić na zimę do domu, już mi 2 bielunie starczą. Dziękuję za miłe odwiedziny
Tereniu Co to ma znaczyć "gdybym nie dotarła" ? Ja jutro znów koło Ciebie będę na zleceniu, to tylko 18 km więc proszę się nie ociągać i przyjeżdżać
Jagusia Jak mi się cały rok nie chciało pisać to teraz trzeba się streszczać "Jest tak zwyczajnie i domowo" bardzo to miło zabrzmiało, właśnie o taki ogród mi chodziło od początku, dzięki Strzykawka ma 100 ml, brzeszczotem obciąłem jej dzióbek i zakleiłem pomarańczową taśmą izolacyjną, odnoszę jednak wrażenie, że ta taśma nie jest całkiem wodoodporna bo po godzinie było o 1 mm mniej. Sprawa z sekatorem ma się tak, że dalej jest w naprawie, pewnie na początek listopada zrobią. Musiałem sobie w tym czasie kupić kolejne 2 fiskarsy, jeden 80 cm, taki jak ten złamany tylko solidniejszy i drugi z takim hakiem na końcu, krótszy, żeby łatwiej było ciąć jak siedzę na drzewach. Ja bez sekatora to jak bez ręki.
A ten obecnie naprawiany wyglądał tak
kilkoma szczegółami się od tego nowego różni. Serdecznie zapraszam ponownie
Mariola O tak, czerwone przebarwienia lubię najbardziej, to z dzisiaj, ostatni dzień winobluszcza, w nocy go załatwi mróz prawdopodobnie
Dziś za oknem siedziała Anżelika
a przed chwilą wpuściłem Sępika, dlatego przed chwilą bo jak go o 20 wołałem to usiadł na innym oknie i nie miał zamiaru wejść tylko się będzie droczył. To ja się z nim później podroczyłem Reszta koterii już dawno na kanapie śpi
Iwonka Palecznika wsadziłem w 2011 a zakwitł chyba w 2013 albo 14, mam jednego. Zdjęcia całego aktualnego nie mam, jutro postaram się zrobić, mam tylko takie w połowie
Na dolnym zdjęciu to roślina po prawej z niebieskawymi liśćmi.
Marysiu Tak, to Anżelika. Śpi na poduszeczce bo boję się żeby jej do tych wielkich uszu mrówki nie weszły albo skorki. Teraz śpi obok. Dziękuję bardzo za miłe przywitanie
Tereniu Co to ma znaczyć "gdybym nie dotarła" ? Ja jutro znów koło Ciebie będę na zleceniu, to tylko 18 km więc proszę się nie ociągać i przyjeżdżać
Jagusia Jak mi się cały rok nie chciało pisać to teraz trzeba się streszczać "Jest tak zwyczajnie i domowo" bardzo to miło zabrzmiało, właśnie o taki ogród mi chodziło od początku, dzięki Strzykawka ma 100 ml, brzeszczotem obciąłem jej dzióbek i zakleiłem pomarańczową taśmą izolacyjną, odnoszę jednak wrażenie, że ta taśma nie jest całkiem wodoodporna bo po godzinie było o 1 mm mniej. Sprawa z sekatorem ma się tak, że dalej jest w naprawie, pewnie na początek listopada zrobią. Musiałem sobie w tym czasie kupić kolejne 2 fiskarsy, jeden 80 cm, taki jak ten złamany tylko solidniejszy i drugi z takim hakiem na końcu, krótszy, żeby łatwiej było ciąć jak siedzę na drzewach. Ja bez sekatora to jak bez ręki.
A ten obecnie naprawiany wyglądał tak
kilkoma szczegółami się od tego nowego różni. Serdecznie zapraszam ponownie
Mariola O tak, czerwone przebarwienia lubię najbardziej, to z dzisiaj, ostatni dzień winobluszcza, w nocy go załatwi mróz prawdopodobnie
Dziś za oknem siedziała Anżelika
a przed chwilą wpuściłem Sępika, dlatego przed chwilą bo jak go o 20 wołałem to usiadł na innym oknie i nie miał zamiaru wejść tylko się będzie droczył. To ja się z nim później podroczyłem Reszta koterii już dawno na kanapie śpi
Iwonka Palecznika wsadziłem w 2011 a zakwitł chyba w 2013 albo 14, mam jednego. Zdjęcia całego aktualnego nie mam, jutro postaram się zrobić, mam tylko takie w połowie
Na dolnym zdjęciu to roślina po prawej z niebieskawymi liśćmi.
Marysiu Tak, to Anżelika. Śpi na poduszeczce bo boję się żeby jej do tych wielkich uszu mrówki nie weszły albo skorki. Teraz śpi obok. Dziękuję bardzo za miłe przywitanie
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Właśnie skończyłam czytać Twój wątek od pierwszej części do samiutkiego końca. Wciąga jak dobra książka . Nie wiem jak to się stało, że trafiłam tu dopiero teraz, ale już widzę, że zostanę na dłużej. Pozdrawiam .
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20149
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
A no właśnie, a prawdopodobnie mam te paluchy od nasionka, nie pamiętam ile lat ma drzewko, ale już w tym roku ładnie kwitło, jednak kwiatki opadły a paluchów nie ma, no i ciekawa jestem kiedy ono mi te paluchy pokaże
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42279
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Michale o ile się nie mylę rok temu zakwitły paluchy pierwszy raz i rozważaliśmy o nasionach, ale potem nie było z kim rozważać
Ciekawe czy lepiej rozmnażać z nasion czy z patyczka. Mam ochotę poprosić Cię o kilka patyczków, ale nie wiem czy dalej rozmnażać i sadzić bo krzaki zajmują miejsce, a ja go mam coraz mnie. Wychodząc za ogrodzenie przysparzam sobie pracy
Kompostownikowe złoto zdecydowanie zmienia Ci wygląd gleby, a i rośliny dokarmia co widać jak rosną
Śliczne czerwienie opanowują ogród, u mnie aronia ładnie się wybarwiła ale dzisiejszy przymrozek strącił sporo liści.
Że też nie masz zleceń w moją stronę Zdjęcia koterii to Ty robisz serduchem dlatego są takie w punkt
---ale ożywiłeś FO
Ciekawe czy lepiej rozmnażać z nasion czy z patyczka. Mam ochotę poprosić Cię o kilka patyczków, ale nie wiem czy dalej rozmnażać i sadzić bo krzaki zajmują miejsce, a ja go mam coraz mnie. Wychodząc za ogrodzenie przysparzam sobie pracy
Kompostownikowe złoto zdecydowanie zmienia Ci wygląd gleby, a i rośliny dokarmia co widać jak rosną
Śliczne czerwienie opanowują ogród, u mnie aronia ładnie się wybarwiła ale dzisiejszy przymrozek strącił sporo liści.
Że też nie masz zleceń w moją stronę Zdjęcia koterii to Ty robisz serduchem dlatego są takie w punkt
---ale ożywiłeś FO
- Darmokot
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1953
- Od: 10 lis 2012, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kieleckie
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Jagusia Że też Ci się chciało, przecież to 2,5 wątku, około 190 stron Jeśli Ci się spodobało to bardzo mnie to cieszy
Iwonka U mnie też na początku kwitło ale paluchów nie zawiązywało. Tak jak obiecałem zrobiłem dziś zdjęcie palecznika
Marysiu Sprawdziłem na zdjęciach, pierwsze paluch pojawiły się w 2014. Wydaje mi się, że z nasion lepiej rozmnażać bo patyczków to on za wiele nie ma, bardzo słabo się rozgałęzia. Moje aronie w dalszym ciągu czerwone, winobluszcz też
Gdyby tylko były dobrze płatne to chętnie i często bym w Twoje okolice jeździł Kompost nie wiem kiedy wyciągnę, wczoraj stała w nim woda, poplon już urósł, trzeba skopać, trzeba by razem z kompostem a tu się nie da Koteria dziś była zamknięta w domu, dopiero jak wróciłem to ją wypuściłem, po minie widać u Sępika foch
Dzisiejszej nocy budziłem się 2 razy, sprawdzałem termometr, było równe 0. W pobliskim Jędrzejowie -5, no cóż, ma się te układy jak wstałem od razu poleciałem do okna, widok nie był zbyt wesoły, pomyślałem, że czeka mnie dodatkowo wykopywanie dalii
Na szczęście ani daliom ani żadnej roślinie krzywda się nie stała Jedyna szkoda to uszkodzone liście paulowni
Dalie dalej kwitną w najlepsze
Rdestowiec dzielnie przetrwał noc
Drzewa przybierają coraz ładniejsze odcienie
Klon czerwony Brandywine
Klon mandżurski
Klon trójkwiatowy
Klon tatarski
Jakaś grusza nieznana z nazwiska
Klon kapadocki
Umierająca śliwka, na której złamałem sekator nie poddaje się i kwitnie
Jeszcze będą zbiory
A teraz zagadka: co ja tu wsiałem Było to siane na pewno na przełomie sierpnia i września bo sadziłem tam cebulowe. Wnioskuję, że to siałem a nie wsiało się samo bo wyrosło w rządku
Iwonka U mnie też na początku kwitło ale paluchów nie zawiązywało. Tak jak obiecałem zrobiłem dziś zdjęcie palecznika
Marysiu Sprawdziłem na zdjęciach, pierwsze paluch pojawiły się w 2014. Wydaje mi się, że z nasion lepiej rozmnażać bo patyczków to on za wiele nie ma, bardzo słabo się rozgałęzia. Moje aronie w dalszym ciągu czerwone, winobluszcz też
Gdyby tylko były dobrze płatne to chętnie i często bym w Twoje okolice jeździł Kompost nie wiem kiedy wyciągnę, wczoraj stała w nim woda, poplon już urósł, trzeba skopać, trzeba by razem z kompostem a tu się nie da Koteria dziś była zamknięta w domu, dopiero jak wróciłem to ją wypuściłem, po minie widać u Sępika foch
Dzisiejszej nocy budziłem się 2 razy, sprawdzałem termometr, było równe 0. W pobliskim Jędrzejowie -5, no cóż, ma się te układy jak wstałem od razu poleciałem do okna, widok nie był zbyt wesoły, pomyślałem, że czeka mnie dodatkowo wykopywanie dalii
Na szczęście ani daliom ani żadnej roślinie krzywda się nie stała Jedyna szkoda to uszkodzone liście paulowni
Dalie dalej kwitną w najlepsze
Rdestowiec dzielnie przetrwał noc
Drzewa przybierają coraz ładniejsze odcienie
Klon czerwony Brandywine
Klon mandżurski
Klon trójkwiatowy
Klon tatarski
Jakaś grusza nieznana z nazwiska
Klon kapadocki
Umierająca śliwka, na której złamałem sekator nie poddaje się i kwitnie
Jeszcze będą zbiory
A teraz zagadka: co ja tu wsiałem Było to siane na pewno na przełomie sierpnia i września bo sadziłem tam cebulowe. Wnioskuję, że to siałem a nie wsiało się samo bo wyrosło w rządku
- lora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10606
- Od: 25 maja 2010, o 13:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Witaj ! świetnie że jesteś, będzie można podglądać Twoje zmagania. Pamiętam początki i jak tworzyłeś sad. Piękne masz nasadzenia kwiatowe .
A kotki milusie.
A kotki milusie.
- TerDob
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9593
- Od: 13 sty 2008, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małogoszcz k.Kielc
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Witaj Michał i czemu nie zajrzałeś ?? byłam na działce i wsadzałam klona kapadockiego - czy on nie przebarwia się na czerwono ??
Pięknie u Ciebie wszystko się przebarwia Ale masz kolekcje klonów
U mnie był mróz i już dalie sczerniały a Ty wykorzystałem znowu te swoje układy i nic Ci nie zmarzło .
Pozdrawiam i na jutro życzę .
Pięknie u Ciebie wszystko się przebarwia Ale masz kolekcje klonów
U mnie był mróz i już dalie sczerniały a Ty wykorzystałem znowu te swoje układy i nic Ci nie zmarzło .
Pozdrawiam i na jutro życzę .
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42279
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Michałku a nie siałeś złocienia arktycznego?
Masz te kolory u mnie coś nawet borówki amerykańskie w większości zielone
Masz te kolory u mnie coś nawet borówki amerykańskie w większości zielone
- wsiania
- 500p
- Posty: 694
- Od: 27 sty 2012, o 09:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Brzegu
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Michale, dobrze, że jesteś Ciurkiem obejrzałam i poczytałam wszystko, zdjęcia zrobiłeś boskie, zwłaszcza te "niebiańskie"! Koty jak zwykle do wygłaskania, a Andżelika wygląda jak moja Nocka chociaż te uszy, to rzeczywiście ma wybitne.
Ależ masz klonów! Może się uda i w przyszłym roku my założymy kolekcję lip, żeby Ci nie robić konkurencji
Ależ masz klonów! Może się uda i w przyszłym roku my założymy kolekcję lip, żeby Ci nie robić konkurencji
Moje wsiowe poczynania - c.j.d.
gdzie diabeł nie może... tam mnie wołają
pozdrawiam, Ania
gdzie diabeł nie może... tam mnie wołają
pozdrawiam, Ania
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20149
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Słabo widzę listki, a może to jakieś kokorycze?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Nie jestem tak cierpliwa jak Jagusia, ale cały obecny wątek przeczytałam od początku. Widać, że zarówno niesamowite widoki nieba, jak i jesienne przebarwienia, to Twoje ulubione tematy I jedno i drugie powoduje, że nie można oczu oderwać od monitora.
Przy takiej ilości drzew nie dziwę się, że zabiegasz o dobry sekator. U Ciebie to podstawa Masz mnóstwo dla mnie obcych roślin, z ciekawością będę je u Ciebie obserwować. O każdej porze roku Twój ogród mieni się kolorami
Te szorstkie liście mi też przypominają figowca. W wikipedii piszą W zarysie okrągłe, dłoniasto-3-5-klapowe, o średnicy do 12 cm. Z wierzchu ciemnozielone, szorstkochropowate, od spodu gruczołkowato owłosione. Wyczytałam również, że ogonki liściowe morwy wydzielają mleczny sok. Może to ułatwi Ci identyfikację?
Jestem zdecydowanie psiarą, ale lubię wszystkie stworzenia. Masz sporą gromadke kociaków, które co prawda ćwiczą Twoją cierpliwość, ale chyba żyć byś bez nich nie mógł
Będę zaglądać, bo z Tobą i z Twoją futrzastą ferajną, nudzić się nie można. A jeszcze te bażanty-jak ja Ci ich zazdroszczę Takie widoki to ja mogę oglądać codziennie
Przy takiej ilości drzew nie dziwę się, że zabiegasz o dobry sekator. U Ciebie to podstawa Masz mnóstwo dla mnie obcych roślin, z ciekawością będę je u Ciebie obserwować. O każdej porze roku Twój ogród mieni się kolorami
Te szorstkie liście mi też przypominają figowca. W wikipedii piszą W zarysie okrągłe, dłoniasto-3-5-klapowe, o średnicy do 12 cm. Z wierzchu ciemnozielone, szorstkochropowate, od spodu gruczołkowato owłosione. Wyczytałam również, że ogonki liściowe morwy wydzielają mleczny sok. Może to ułatwi Ci identyfikację?
Jestem zdecydowanie psiarą, ale lubię wszystkie stworzenia. Masz sporą gromadke kociaków, które co prawda ćwiczą Twoją cierpliwość, ale chyba żyć byś bez nich nie mógł
Będę zaglądać, bo z Tobą i z Twoją futrzastą ferajną, nudzić się nie można. A jeszcze te bażanty-jak ja Ci ich zazdroszczę Takie widoki to ja mogę oglądać codziennie
- Darmokot
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1953
- Od: 10 lis 2012, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kieleckie
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Witaj Misiu! Bardzo mi miło, że do mnie zajrzałaś. Początki...kiedy to było...ogród w 2006 się zaczął sad dosadzany od 2008, kupe lat a zmiany takie, że sam czasem uwierzyć nie mogę jak oglądam stare zdjęcia
Tereniu! Nie mogłem bo musiałem zlecenie skończyć, jak się nożyce spalinowe zepsuły to ciąłem zwykłymi. Klon kapadocki przebarwia sie na żółto. Układy wykorzystuję i cieszę się daliami, dziwaczkami, liśćmi na orzechach, trupimi paluchami
Marysiu Złocienia arktycznego od kogoś dostałem, ma płatki białe w różowe plamki. Z kolorami mogę mieć ciekawie, sprawdzałem właśnie zdjęcia z 2011 kiedy były najmocniejsze, różnice są takie, że wtedy miałem spory mróz 16 i 17 października, orzechy, brzoskwinie i sporo roślin zrzuciło liście, teraz z mrozem mi się udało, prawie wszystko jest zielone ale na dniach musi zacząć się przebarwiać, cież nie będzie zielono przez pół listopada
Ania Dziękuję Wiesz, że Anżelika początkowo miała być Nocką zgapioną od Ciebie ale początkowo nie znałem płci i się wahałem i ostatecznie padło na Anżelikę ale dlaczego to już sam nie wiem Anżelikę trzeba pokory nauczyć bo coraz bardziej rozstawia koty po kątach, rypie się na kolana, zagląda do talerza jak jem, skacze po blatach, śpiewa, daje sie tłamsić tylko wtedy gdy sama ma na to ochotę...Lip też mam trochę tylko w tym roku oszukały, wszystkie trzy odmianowe co były w zeszłym roku żółtolistne w tym były ciemnozielone od początku, jedna tylko miała seledynowy pień cały sezon.
Iwono szczecińska Może...dzięki, ja w dalszym ciągu nie wiem co to a kokorycze by się przydały, choć mam przeczucie, że to może być chwast wysypany tam z szufelki i ułożył się dlatego w rządku, oby nie!
Iwonka1 Właśnie dziś używałem nowych sekatorów, są tak dobre, że zagalopowałem się w robocie i mnie teraz boli brzuch i noga Zaglądaj kiedy tylko masz ochotę, postaram się coś ciekawego wstawiać. Ta roślina to najprawdopodobniej figowiec bo ta szkółka ma go w ofercie, co prawda był niedostępny ale może im się gdzieś zawieruszył...ale żeby go z błotnią pomylić? W sumie we wrześniu pomylili styrakowca z nieszpułką więc co się dziwić Okryję go na zimę mocno ale nie będę wykopywać, nie chcę sobie robić roboty przy kolejnej roślinie. Koty ćwiczą moją cierpliwość...czasem to już przeginają ale się podrę i mi przechodzi a one się przez chwilę boją. Zapraszam do kolejnych odwiedzin i po bażanty
Przez ostatnie kilka dni nie pisałem bo miałem młyn przy domu, było pare dni bez siąpienia to trzeba było wykorzystać, pół soboty i cała niedziela to miałem tyle zajęć, że mi ino łeb odskakiwał. Pracą, której najbardziej nie lubię było rozkręcanie rury z wodą do warzywnika,a nie lubię bo pierw muszę włazić do dziękuję koło studni i odkręcać metalowy korek, który lubi się zaciąć (jakże by mogło być inaczej tym razem) i nawet nie ma miejsca żeby rękę z kluczem wyciągnąć , wszystkich korków na rurze jest 11 z czego większość się zassała i przy odkręcaniu starłem cały gwint, niektóre są poukrywane za krzakami, blachami, w każdym razie korki muszę kupić nowe. Zebrałem resztę jabłek z sadu
Zerwałem w sadzie z płotu chmiel. Był sadzony w celu ochrony młodych drzewek przed wiatrem z Kielbasowej góry. Drzewka już podrosły, chmiel mimo iż jest byliną też rósł co roku większy. Wiosną pięknie wyglądał , taka kanarkowa żółć
nawet go na zdjęciu satelitarnym widać ale jego urok się skończył kiedy odkryłem, że urwał druty, które przytrzymywały siatkę na słupkach, to cholerstwo prawie przewróciło mi płot ! Wiosną zostanie czymś pokropiony i ostatecznie wygnany z płotu. Prawdopodobnie na ten płot nasadzę jakichś krzewów ozdobnych ale jeszcze nie wiem dokładnie co. Teraz jest tak
Wyciągnąłem część kompostu na warzywnik, przysypałem poplon zamiast go kopać, też się powinien rozłożyć. Zwinąłem węża do garażu, już się nie przyda , i tak jest mokro jakby powódź byłą, zrobiłem porządek z badylami z opuszczonej działki co się do mnie przechylały i rozsiewały, schowałem część ławek, coś tam pewnie jeszcze robiłem ale już zapomniałem co.
14 października była tęcza wokół Księżyca, słabo widać niestety
Chmiel złożyłem za topolą, niech się rozkłada żeby szybciej rosła
Przy domu robi się coraz bardziej jesiennie ale i tak jesień opornie wkrada się do ogrodu, w sumie to już 2 połowa października
W dalszym ciągu czekam na eksplozję złotej jesieni co mam nadzieję za tydzień nastąpi albo nawet później
Tereniu! Nie mogłem bo musiałem zlecenie skończyć, jak się nożyce spalinowe zepsuły to ciąłem zwykłymi. Klon kapadocki przebarwia sie na żółto. Układy wykorzystuję i cieszę się daliami, dziwaczkami, liśćmi na orzechach, trupimi paluchami
Marysiu Złocienia arktycznego od kogoś dostałem, ma płatki białe w różowe plamki. Z kolorami mogę mieć ciekawie, sprawdzałem właśnie zdjęcia z 2011 kiedy były najmocniejsze, różnice są takie, że wtedy miałem spory mróz 16 i 17 października, orzechy, brzoskwinie i sporo roślin zrzuciło liście, teraz z mrozem mi się udało, prawie wszystko jest zielone ale na dniach musi zacząć się przebarwiać, cież nie będzie zielono przez pół listopada
Ania Dziękuję Wiesz, że Anżelika początkowo miała być Nocką zgapioną od Ciebie ale początkowo nie znałem płci i się wahałem i ostatecznie padło na Anżelikę ale dlaczego to już sam nie wiem Anżelikę trzeba pokory nauczyć bo coraz bardziej rozstawia koty po kątach, rypie się na kolana, zagląda do talerza jak jem, skacze po blatach, śpiewa, daje sie tłamsić tylko wtedy gdy sama ma na to ochotę...Lip też mam trochę tylko w tym roku oszukały, wszystkie trzy odmianowe co były w zeszłym roku żółtolistne w tym były ciemnozielone od początku, jedna tylko miała seledynowy pień cały sezon.
Iwono szczecińska Może...dzięki, ja w dalszym ciągu nie wiem co to a kokorycze by się przydały, choć mam przeczucie, że to może być chwast wysypany tam z szufelki i ułożył się dlatego w rządku, oby nie!
Iwonka1 Właśnie dziś używałem nowych sekatorów, są tak dobre, że zagalopowałem się w robocie i mnie teraz boli brzuch i noga Zaglądaj kiedy tylko masz ochotę, postaram się coś ciekawego wstawiać. Ta roślina to najprawdopodobniej figowiec bo ta szkółka ma go w ofercie, co prawda był niedostępny ale może im się gdzieś zawieruszył...ale żeby go z błotnią pomylić? W sumie we wrześniu pomylili styrakowca z nieszpułką więc co się dziwić Okryję go na zimę mocno ale nie będę wykopywać, nie chcę sobie robić roboty przy kolejnej roślinie. Koty ćwiczą moją cierpliwość...czasem to już przeginają ale się podrę i mi przechodzi a one się przez chwilę boją. Zapraszam do kolejnych odwiedzin i po bażanty
Przez ostatnie kilka dni nie pisałem bo miałem młyn przy domu, było pare dni bez siąpienia to trzeba było wykorzystać, pół soboty i cała niedziela to miałem tyle zajęć, że mi ino łeb odskakiwał. Pracą, której najbardziej nie lubię było rozkręcanie rury z wodą do warzywnika,a nie lubię bo pierw muszę włazić do dziękuję koło studni i odkręcać metalowy korek, który lubi się zaciąć (jakże by mogło być inaczej tym razem) i nawet nie ma miejsca żeby rękę z kluczem wyciągnąć , wszystkich korków na rurze jest 11 z czego większość się zassała i przy odkręcaniu starłem cały gwint, niektóre są poukrywane za krzakami, blachami, w każdym razie korki muszę kupić nowe. Zebrałem resztę jabłek z sadu
Zerwałem w sadzie z płotu chmiel. Był sadzony w celu ochrony młodych drzewek przed wiatrem z Kielbasowej góry. Drzewka już podrosły, chmiel mimo iż jest byliną też rósł co roku większy. Wiosną pięknie wyglądał , taka kanarkowa żółć
nawet go na zdjęciu satelitarnym widać ale jego urok się skończył kiedy odkryłem, że urwał druty, które przytrzymywały siatkę na słupkach, to cholerstwo prawie przewróciło mi płot ! Wiosną zostanie czymś pokropiony i ostatecznie wygnany z płotu. Prawdopodobnie na ten płot nasadzę jakichś krzewów ozdobnych ale jeszcze nie wiem dokładnie co. Teraz jest tak
Wyciągnąłem część kompostu na warzywnik, przysypałem poplon zamiast go kopać, też się powinien rozłożyć. Zwinąłem węża do garażu, już się nie przyda , i tak jest mokro jakby powódź byłą, zrobiłem porządek z badylami z opuszczonej działki co się do mnie przechylały i rozsiewały, schowałem część ławek, coś tam pewnie jeszcze robiłem ale już zapomniałem co.
14 października była tęcza wokół Księżyca, słabo widać niestety
Chmiel złożyłem za topolą, niech się rozkłada żeby szybciej rosła
Przy domu robi się coraz bardziej jesiennie ale i tak jesień opornie wkrada się do ogrodu, w sumie to już 2 połowa października
W dalszym ciągu czekam na eksplozję złotej jesieni co mam nadzieję za tydzień nastąpi albo nawet później