Jak się ma rośliny w foliaku to jest możliwość załatwić wełnowce w następujący sposób.
Kupić kiste budowlaną taką o wysokości ścianek 20-25 cm wlać wodę do niej żeby postała pod folią przez 2-3 dni. Oczywiście pod stołem z roślinami gotować roślin nie ma co :P Dodać odpowiedni środek w odpowiednim stężeniu np. Mospilan lub Polysept. Tu Mospilan się lepiej cenowo kalkuluje. I jako drugie podlanie roślin po wybudzeniu zafundować im kąpiel w takiej wannie

Nawet Ariocarpus takie coś spokojnie zniesie przez kilka dni może stać pod wodą. Na zdjęciach z natury widać np. A. kotschoubeyanus pod wodą rosnące pewnie w korytach okresowych rzek których w Meksyku zapewne nie brakuje. Ja tak potraktuje wszystkie rośliny z mojej kolekcji w czerwcu a to okres ich intensywnego rozwoju. Kombinuje też nad używaniem profilaktycznie POLYSEPTA 2x do roku. Co ugryzie to zdechnie. Używanie różnych preparatów kontaktowych naprzemiennie szkodzi najbardziej ludziom niż szkodnikom. Wdychamy opary i się trujemy. Trzeba brać takie coś co nie śmierdzi. Chociaż głowa nie boli :P
Też mam z tymi robalami problem i walczę już jakiś czas. Populacja spadła ale nowe pokolenia wyłażą uparcie. Szukając szczęścia
W warunkach domowych taka zabawa z kąpielą kilkudniową zabije kaktusa . Nie ma szans na szybkie wyparowanie wody z podłoża. Jak ma to miejsce w foliaku czy szklarni. 40C pod folią to nie problem. A tak nawet z większej doniczki woda wyparuje.