Monika, z Twoim doświadczeniem zalanie woodsi raczej nie grozi, no chyba że rzeczywiście przypadkiem. A tak zapytam, czy domownicy mają zakaz podlewania Twoich roślin?
Lucy, no właśnie w tym problem, że ostatnio coraz mniej jestem odporna i łatwo się zakochuję
![lezy-ze-smiechu :;230](./images/smiles/lezy-smiech.gif)
.
Arkadius, dziękuję
![kiss ;:196](./images/smiles/kiss.gif)
, na Twoje miłe słowa zawsze można liczyć.
Ewa, jeżeli chodzi o ceropegię- to chyba za bardzo o nią dbałaś, to roślina, która nie lubi czułości
![Very Happy :D](./images/smiles/icon_biggrin.gif)
, wystarczy jej od czasu do czasu ździebdzio wody. Moja staruszka pozostawiona na pastwę moich chłopców została zamęczona ich troskliwością, a to, co mam , to uratowane resztki.
Gralys, dziękuję
![kiss ;:196](./images/smiles/kiss.gif)
, mnie to się nawet podoba, że nowe rośliny nie powtarzają cech rośliny matecznej. Tak jest ciekawiej.
Justus, dziękuję, tak jakoś jest, że dzidziusie zawsze są miłe do oglądania.
Raflezja, liścia sansevierii ukorzeniałam na początku lata po kilkudniowym przesuszeniu na powietrzu. Korzonki pojawiły się po ok. dwóch tygodniach.
Żaneta, gustuję w niskich i średnich sansevieriach, a te nie są tak ekspansywne jak duże i mam nadzieję, że starczy mi dla nich miejsca.
Cieszę się, że jesteś, chociaż w jednym z wątków przeczytałam, że to jeszcze nie przebudzenie
Dziękuję oczywiście za gratulacje
![kiss ;:196](./images/smiles/kiss.gif)
. Dziękuję również darczyńcom serduszka.